ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 czerwca 11 (155) / 2010

Urszula Pawlicka,

PRZECIW ROZPUSZCZALNIKOM HISTORII

A A A
„Niniejsza książka jest powieścią. Postaci, wydarzenia i dialogi są wytworem wyobraźni autora i nie należy uważać ich za rzeczywiste. Wykorzystanie przez autora imion i nazwisk autentycznych osób, żyjących i nieżyjących, oraz rzeczywiście istniejących miejsc na potrzeby fabuły nie zmienia całkowicie fikcyjnego charakteru dzieła”. Notka Slouka informująca o fikcyjności dzieła prowokuje do dyskusji nad przedmiotowym wykorzystywaniem historii, jej bagatelizowaniem i powierzchownym ujmowaniem. Motyw drugiej wojny światowej u Slouka jest wyłącznie tłem, na którym rozpościera się jednowątkowa akcja: dzieje miłosne kochanków. Nie da się nie przefiltrować fabuły przez wiedzę pozatekstową i nie relatywizować faktów. Historia jest usankcjonowana przez prawdę, powieść – przez fikcję. W tym zestawieniu tylko historia broni się sama – elastycznie wtłaczana jest w powieść i nadaje bieg fabule. Utwór z kolei musi dostosować się do ram historii, przejmując nienaruszenie pewne jej fakty. Reszta dzieła to fabularność stworzona pod wpływem autorskiej wyobraźni. Niestety z epickości wyłania się sztuczność: nagminne epatowanie metaforycznością, zbędne zastosowanie kompozycyjnej klamry, niewiarygodność narracyjna. Pretensjonalność powieści jest niewspółmierna do prawdziwości historii. Sentencjonalne twierdzenie, że książki utrwalają przeszłość, w tym przypadku należy przemianować: to motyw historii ocali „Widzialny świat”.

Wprzęgnięcie motywu miłosnego w ramy historyczne spowodowało estetyzację historii – Slouka nie ukazał brutalnych obrazów wojennych, lecz dzieje kochanków, których miłość stała się źródłem tragizmu. Romantyczność zaważyła na liryzacji powieści, nie zaś na jej dramaturgii. Syn Antonina Sedláka opowiada o losach matki, która w czasie wojny, będąc związana z jego ojcem, nawiązała romans z poznanym mężczyzną, Bémem. W formie pseudo-pamiętnika i powieści pieczołowicie relacjonuje narodziny owej miłości, jej przebieg i tragiczny finał. Urodzony już w Ameryce syn czeskich emigrantów ulega obsesji zrewidowania przeszłości, powraca do Pragi, aby nie tylko poznać dzieje matki, lecz także poznać swój rodzimy kraj. Z powieści co rusz wybija się refleksja na temat historii, narodowości i pamięci.

Historia absolutna jest mozaiką losów prywatnych, każde dzieje indywidualne są medium łączącym jednostkę z historią narodową. Życie Ivany Sedlák spaja historię jej rodziny z wypadkami w Czechosłowacji z 1942 roku. Homo historicus staje się naczelnym bohaterem Marka Slouka i zadaje pytania: na ile człowiek jest zależny od historii i odwrotnie – do jakiego stopnia warunkuje dzieje przeszłości? Jednostka pisze historię, czy ją tylko dopisuje?

Mark Slouka odkrywa autorytarne oblicze historii – władczej, agresywnej i absolutnej: „Nie wiem nic o czasie, w którym nie znałbym ich historii. Ona była od zawsze, jak przecinający pokój promień światła. Była jeszcze przede mną. Po prostu przez nią przeszedłem, gdy nadszedł mój czas”. W konfrontacji z nią człowiek jest nikłym śladem na jej kartach. Zależnie od dziejów narodu toczy się jego życie: spokojnie bądź burzliwie, swobodnie bądź w zniewoleniu. Egzystencja jednostki staje się zatem narzędziem w kształtowaniu historii, przykładem jest Bém, który poświęca swe życie dla odzyskania niepodległości kraju.

Historia ukazana została jako potworny prowokator dziejów ludzkich i ironiczny moralizator, który kpi z nieudolności człowieka. Naigrawa się z ludzkości, która pragnie zatrzymać jej bieg, zmienić bądź ocalić od zapomnienia, nie biorąc pod uwagę znikomości pamięci. Slouka rzuca jednak historii wyzwanie, podpowiadając uszanowanie przeszłości poprzez uzupełnianie jej luk i dokumentowanie. „Jesteśmy żebrakami i musimy łatać ten świat najlepiej jak umiemy” – człowiek-żebrak jest spadkobiercą bogatej przeszłości, niestety jego ubóstwo wynika z zaprzepaszczenia tradycji i odrzucenia dorobku potomków. Wynarodowienie, będące nędzą duchową, jest również skutkiem zapatrzenia w Zachód, który jest „wielkim rozpuszczalnikiem historii”, proklamującym teraźniejszość i hedonistyczne życie: „I kiedy leżałem tak w ciemności, przyszło mi do głowy, że tak to właśnie jest: pod tym znanym mi światem – tak dobrze znanym, tak a m e r y k a ń s k i m - tuż pod wybujałym trawnikiem czy pod wielkim, kamiennym stopniem progu – jest pogrzebany inny świat. Że biegnąc któregoś ranka przez zroszoną trawę na pomost, mogłem się potknąć o wystający z ziemi jak palec żelazny szpic i oto nagle odkryć, że to czubek najwyższej iglicy Hradczańskiego Zamku, albo uświadomić sobie, że ta podwodna bladość dwadzieścia metrów od upadłej brzozy to w rzeczywistości białe, kamienne włosy Eliški Krásnohorskiej z pomnika na Placu Karola”. Metaforyczne ujęcie zakopanego świata jest wizją obumierania historii narodowej, do której przyczynia się każdy, kto cierpi na sklerozę duszy (sklerose duše). Niewidzialny świat fizykalny staje się widzialnym światem zmysłowym i emocjonalnym. Człowiek-archeolog powinien odgrzebywać przeszłość, jednak odkrywanie dawnych dziejów to tylko jeden aspekt ratowania narodowości. Syn Sedláka podąża dalej – po uświadomieniu sobie historii postanawia ją zrekonstruować i tym samym utrwalić. Pragnie, by świat zmarginalizowany i stygmatyzowany przez tragiczną wojnę stał się naoczny. Niestety jego cel nieco mija się z realizacją – dzieje jednostkowe są tylko pewnym śladem na kartach narodu. Nie da się jednak zaprzeczyć, że każda mikrohistoria buduje makrohistorię.

Odtwarzanie przeszłości możliwe jest wyłącznie dzięki wspomnieniu, którego wartość jest względna. Pamięć trwała zostaje wyparta przez pamięć wtórną, która ulega zniekształceniu. Wypełnianie fikcją luk niejasności we wspomnieniach jest przykładem tworzeniach quasi-zdarzeń, które nigdy nie miały miejsca. Narrator, zahipnotyzowany tajemniczym romansem matki, powraca do owych wypadków, „wiernie” je reprodukując. Zauroczenie romantycznością przesłania prawdę – afektacyjne opisy poddają w wątpliwość fakty. Pamięć nie podległa weryfikacji i zakłóciła osobowość. Po upływie dłuższego czasu nie wiadomo, czyje słowa przypisać komu, jakie uczucia dopasować do postaci. Wspomnienia z jednej strony zunifikowały emocje, z drugiej jednak zindywidualizowały wybrane osobowości. Zbiorowo grupa wyzwoleńców odczuwa strach, natomiast tylko uczucia Béma podległy analizie i rekonstrukcji. Pamięć zapisuje zatem tylko to, co jednostkowe i niepowtarzalne z własnego punktu widzenia; wnioskując – jest egoistyczna, podobnie jak historia prywatna, która jest bardziej pożądana niż globalna. Mark Slouka uczynił z narratora medium łączące przeszłość z teraźniejszością. Sygnowany przez współczesność, nie jest w stanie odtworzyć wiernie wojennych czasów. Na ile relacja syna Sedláka odbierana jest jako prawdziwa, a na ile jako fikcjonalna? Detaliczne opisy zanegowane zostają przez nietaktylne doświadczenie zdarzeń.

W pierwszej części powieści odbiorca zostaje poddany chaotycznemu i asocjacyjnemu myśleniu narratora. Podążanie z rytmem jego umysłu jest zwodnicze, trudno odnaleźć się bowiem w niechronologicznym (anty)pamiętniku. Wspomnienia czasów dzieciństwa z perspektywy współczesności również wymagają zaufania do narratora, który ponownie odwołuje się do swojej „elastycznej” pamięci. Mark Slouka niejasności w opisach wyjaśnia zastosowaniem struktury umysłowej dziecka. Intuicyjność, sugestywność i wrażliwość dominują w relacji enigmatycznej i fragmentarycznej. Zabieg ten niestety nie znajduje wytłumaczenia, skoro oprócz pozornej lakoniczności pojawiają się szczegółowe obrazowania: narrator-emocjonalny przeplata się z narratorem-racjonalnym – obu czytelnik zawierza z ostrożnością i nieufnością.

Zniekształcona pamięć i umysł dziecka mają skłonności do idealizowania, a to z kolei przyczynia się do budowania mitu narosłego wokół historii dramatycznego rozdzielenia kochanków. Mit wynika z pragnienia zachowania pamięci o rodzicach, uchronienia jej od zniszczenia czy też z chęci odizolowania wspomnień od zewnętrznych wpływów, które mogą wypaczyć prawdę. Mit wiąże się także z upoetyzowaniem nieszczęśliwej miłości kochanków.

Marka Sloukę pociąga nieuchronność zjawisk: przechodzenie do przeszłości, powolna utrata pamięci, starość, śmierć. Im bardziej fakty są oczywiste tym mocniej je podkreśla. Katalizatorem wspomnień jest poczucie powolnego wynarodowienia, stąd fabuła powstaje ze zderzenia historii z indywidualnym doświadczeniem i pamięcią. Choć powieść pozostawia wiele wątpliwości, to jednak warto spotkać się z historią, która „nie umie się powstrzymać, musi zrobić jeszcze jeden krok, musi nadąć się jak paw – jeśli się podpisuje, to tylko z zakrętasem”.
Mark Slouka: „Widzialny świat”. Tłum. Sebastian Musielak Wydawnictwo Czarne. Wołowiec 2010 [seria: Proza świata].