ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 kwietnia 8 (200) / 2012

Weronika Górska,

DZIECI PASTORA BRONTË

A A A
Charlotta oraz Emily Brontë, klasyczki literatury angielskiej, są w Polsce znane i cenione, głównie za sprawą powieści „Dziwne losy Jane Eyre” oraz „Wichrowe Wzgórza”, a także ich licznych adaptacji filmowych. Niewiele osób jednak wie, że pastor Brontë miał więcej dzieci, niż tylko ta genialna dwójka – syna Branwella, utracjusza i alkoholika, a ponadto jeszcze trzy córki, z których dwie zmarły w dzieciństwie, a trzecia, Anna, również została pisarką.

Zmarła w wieku dwudziestu dziewięciu lat Anna jest autorką wydanego wspólnie z siostrami tomu poezji oraz dwóch powieści, „Agnes Grey”, przedstawiającej podrzędną rolę guwernantki w domu bogatych ziemian, oraz „Lokatorki Wildfell Hall”. Jedynie ostatnia z wymienionych książek doczekała się polskiego przekładu, dokonanego przez Magdalenę Hume. Pozostaje mieć nadzieję, że „Agnes Grey” także zostanie wkrótce przetłumaczona i że polski czytelnik będzie miał dzięki temu okazję do porównania tej książki z poruszającymi podobną tematykę „Dziwnymi losami Jane Eyre”.

Anna Brontë, w przeciwieństwie do sióstr, nie była romantyczką, inspirującą się ponurą atmosferą wrzosowisk Yorkshire, lecz przedstawicielką realizmu krytycznego. Ostrze jej satyry zadawało bolesne rany wiktoriańskiej socjecie. Zgłaszane przez pisarkę postulaty renegocjacji ról płciowych szokowały znacznie bardziej, aniżeli nieśmiała krytyka żeńskiej doli, wysnuwana przez Charlottę.

Panny Brontë nie miały łatwego życia nie tylko ze względu na ograniczenia, jakie ich epoka fundowała wszystkim kobietom, ale również ze względu na rozgrywający się w murach ich domu dramat. Branwell, którego edukacja, rozrywki i wygody ze względu na płeć miały pierwszeństwo przed potrzebami sióstr, okazał się wielkim rozczarowaniem, trwoniąc skromne oszczędności rodziny oraz popadając w pijaństwo. Jego losy posłużyły jednak Annie jako inspiracja do stworzenia „Lokatorki Wildfell Hall”, gdzie obnaża ona wszelkie patologie rodzące się z nadużywania alkoholu przez mężczyzn, przeciwstawiając się milczącej zgodzie społeczeństwa na podobne postępowanie.

Fabuła powieści może kojarzyć się polskiemu czytelnikowi z późniejszą o sześćdziesiąt trzy lata książką Marii Rodziewiczówny „Nieoswojone ptaki”. W obu utworach zostaje poruszony problem prawa własności męża do żony i potomstwa oraz problem braku osobowości prawnej kobiet. Główne postacie, angielska Helen i polska Tola, wbrew ostrzeżeniom rodziny, zakochują się z wzajemnością i wychodzą za mąż za nieodpowiednich młodzieńców, których wielkie uczucie szybko ustępuje powrotowi do kawalerskich nawyków. Obie panie, pragnąc lepszego losu zarówno dla samych siebie, jak i dla swojego dziecka, proszą o rozwód bądź separację, lecz ich dumni partnerzy nie wyrażają zgody. Bohaterki uciekają zatem w inny rejon kraju, zmieniają nazwisko i uczą się zarabiać na siebie oraz na potomstwo z pracy własnych rąk (co dla kobiety w dziewiętnastym wieku nie było łatwe). Czułyby się zupełnie szczęśliwe, gdyby nie strach przed tym, że mąż je odnajdzie, siłą zmusi do powrotu bądź odbierze im dziecko, co byłoby w pełni zgodne z literą prawa. Aby podkreślić anielską naturę stworzonych przez siebie postaci, zarówno Anna Brontë, jak też Maria Rodziewiczówna, kazały im dobrowolnie zająć się mężem, gdy dopadła go choroba. W każdej z powieści jednak za ów miłosierny uczynek czeka inny rodzaj nagrody.

Oczywiście, angielska i polska książka, opierając się na podobnym schemacie fabularnym, nieco inaczej rozkładają akcenty, co wynika z odmiennej wrażliwości obu pisarek oraz z różnic kulturowych między nimi. Dla Anny Brontë szczególnie ważne okazuje się obnażenie prawdy o negatywnych skutkach społecznego przyzwolenia na pijaństwo mężczyzn. Porusza ona problem trwonienia rodzinnego majątku na libacje i inne „kawalerskie rozrywki”, jak hazard, lecz skupia się przede wszystkim na emocjonalnych kosztach alkoholizmu. W ten sposób autorka „Lokatorki Wildfell Hall” pokazuje, że bogaci nie powinni nadużywać trunków tak samo, jak biedni, gdyż nawet jeżeli nie odbiorą w ten sposób wygodnego życia swojej rodzinie, to odbiorą jej własną miłość oraz poczucie bezpieczeństwa. Pisarka tworzy bardzo sugestywne portrety pijanych bądź skacowanych dżentelmenów, którzy tracą fizyczną i intelektualną moc, stają się rozdrażnieni, ponurzy, egoistyczni czy agresywni. Pokazuje również, jak demoralizujący wpływ na dziecko może mieć pogrążony w nałogu ojciec, który zmusza je do uczestniczenia w libacjach, spożywania alkoholu, śpiewania sprośnych piosenek, czy do ubliżania sprzeciwiającej się podobnym zwyczajom matce. Anna Brontë doskonale uchwyciła również mechanizmy rządzące osobą współuzależnioną. Główna bohaterka jej powieści, Helen, odczuwa fizyczny wstręt do wina, jest nieufna, zalękniona i zamknięta w sobie. Nawet po odejściu od męża nosi jego obraz w sobie i obawia się ponownego spotkania z nim.

Romansowa fabuła „Lokatorki Wildfell Hall”, zakończona niewiarygodnie pozytywnym zakończeniem, w istocie stanowi pretekst dla przeprowadzenia drobiazgowej krytyki współczesnych autorce relacji międzypłciowych. Obok sprzeciwu wobec pijaństwa mężczyzn oraz ich władzy absolutnej nad żonami i dziećmi, pisarka porusza kwestię odmiennego wychowywania dziewczynek i chłopców, a także uprzywilejowanej roli, zwłaszcza finansowej, braci względem sióstr. Z pewnością warto zapoznać się z nieznaną dotąd w Polsce twórczością trzeciej siostry Brontë, zwłaszcza że okazuje się wyrastać z zupełnie odmiennych inspiracji, aniżeli, znakomite skądinąd, powieści Charlotty i Emily.
Anne Brontë: „Lokatorka Wildfell Hall”. Przeł. Magdalena Hume. Wydawnictwo MG. Kraków 2012.