ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 grudnia 24 (216) / 2012

Katarzyna Górska,

POLSKI, ALE KANADYJSKI FESTIWAL ANIMACJI

A A A
Wydarzenia: XIX Międzynarodowy Festiwal Filmowy „Etiuda&Anima” w Krakowie
Podczas tegorocznego (dziewiętnastego już) festiwalu Etiuda&Anima szczególnie dużo uwagi poświęcono animacji kanadyjskiej. Wśród zaproszonych gości znalazł się Theodore Ushev, który nie tylko pokazał swoje dzieła, ale także – zgodnie z tradycją krakowskiego festiwalu – miał okazję zaprezentować polskim widzom dziesiątkę, jego zdaniem, najlepszych animacji. Jak się szczęśliwie okazało, wszystkie one były produkcjami kanadyjskiej National Film Board. Zakończenie festiwalowego konkursu także nie stanowiło w tym kontekście zaskoczenia: Złotego Jabberwocky’ego otrzymał film artysty z Kanady – „Bydlo” Patryka Boucharda.

W odpowiedzi na pytanie o miejsce na świecie, w którym animacja jest najbardziej doceniana, bez chwili wahania można wskazać Kanadę. Powołana i wspierana przez państwowe władze National Film Board ma za zadanie produkować oraz rozpowszechniać prace audiowizualne, z jednej strony odwołujące się do aktualnych problemów (ponad)narodowych, z drugiej zaś prezentujące najnowsze rozwiązania i potencjał filmowego medium. Instytucja wspiera działalność animatorów, dokumentalistów, ale także artystów wykorzystujących możliwości współczesnych nowych mediów. To właśnie w Kanadzie najprężniej, najskuteczniej i konsekwentnie już od kilku dekad wspierany jest rozwój animacji. I to – warto podkreślić – nie tylko tej komercyjnej, adresowanej do szerokiego odbiorcy, ale przede wszystkiej artystycznej, często eksperymentującej z formą.

Wśród osiągnięć kanadyjskiej wytwórni można wymienić już 12 Oscarów otrzymanych przez jej produkcje i aż 70 dalszych nominacji. Filmy NFB ciągle stanowią czołówkę laureatów międzynarodowych festiwali. Podczas krakowskiego przeglądu polscy widzowie mieli okazję oglądać całe spektrum jej produkcji – od tych, które reprezentują jeszcze amerykańskie tendencje związane z kontrkulturą lat 60. i 70., poprzez dzieła reprezentujące zakończone niedawno pierwsze dziesięciolecie XXI wieku, aż po najnowsze filmy.

Chociaż NFB wśród swoich priorytetów ma wspieranie działalności artystycznej na polu tzw. nowych mediów, to nadal nie odwraca się od twórców wybierających raczej tradycyjne sposoby realizacji. Nagrodzony w Krakowie film „Bydlo” jest wszak przykładem animacji lalkowej. Krótka, trwająca niewiele ponad cztery minuty impresja stworzona została jako ilustracja do muzyki Modesta Musorgskiego. To właściwie prosta scenka rodzajowa – drewniany wóz ciągnięty przez woły – jednak tło muzyczne i mistrzowsko poprowadzony montaż na dźwięku sprawiają, że całość staje się naładowanym emocjami przedstawieniem.

Inspiracje czerpane z muzyki pojawiają się także w pozostałych pokazywanych w Krakowie animacjach z Kanady. Twórczość Theodora Usheva, zaprezentowana podczas cyklu autoportretów animacji światowej, również jest bardzo mocno związana z muzyką. Jak czytamy w festiwalowym katalogu: artysta „(…) jest też autorem multimedialnego show i promocyjnych animacji do albumu (i trasy koncertowej) «On an Island» Davida Gilmoura”. Bułgarski twórca, od 1999 roku na stałe mieszkający i pracujący w Kanadzie, zaprezentował polskim widzom krótki przegląd najważniejszych dla jego twórczości 10 animacji. Jak sam przyznał w zapowiedzi tych projekcji, wybrał dzieła i artystów w Europie często nieznanych i pozostających niejako w cieniu wielkiego Normana MacLarena.

Obserwując z dystansu twórczość kanadyjskich artystów, warto podkreślić, jak ważne jest dla nich przetwarzanie pewnych stale obecnych motywów czy tematów, a także budowanie własnych artystycznych autorytetów. Wśród „kultowych” postaci kanadyjskiej animacji warto wymienić Ryana Larkina: drobna „zajawka” jego twórczości znalazła się szczęśliwie także na krakowskim festiwalu w postaci filmu z 1972 roku pt. „Muzyczna ulica” („Street musique”), w którym – jak czytamy w katalogu – „autor stworzył (…) wizualną ilustrację do muzyki wykonywanej przez popularny zespół, który w filmie ukazany został jako uliczni grajkowie”. Rekomendujący widzom tę właśnie animację Ushev jest także twórcą ilustracji do książki Chrisa Robinsona „Ballada o chudym mężczyźnie – szukając Ryana Larkina” (2008). To właśnie na jej podstawie reżyser planuje stworzyć kolejną animację. Wśród artystycznych hołdów dla twórczości Larkina wymienić należy zresztą jeszcze jeden film, który niestety nie pojawił się na krakowskim festiwalu: poświęconą mu cyfrową animację Chris Landreth pt. „Ryan” (2004).

Animacje Larkina z lat 60. rodziły się z fascynacji ruchem, nowoczesnością i kolorami. Realizowane były w tradycyjnych technikach – jako animacje rysunkowe czy kolaże. Były też swego rodzaju odpowiedzią na ducha tamtych czasów: postawa artysty, jaką dzisiaj w tym animowanym wywiadzie, a właściwie spowiedzi, przywołuje Landreth, wiąże się z kontrkulturą, która w latach 60. triumfowała w amerykańskiej kinematografii. Fascynacja ruchem, tańcem, muzyką, ale też znamiona hipisowskiej formacji w prywatnym życiu artysty składają się na jego animowany portret.

Autotematyzm jest zjawiskiem zauważalnym nie tylko w filmie fabularnym czy dokumentalizmie, ale także w obrębie animacji. W przypadku współczesnych, autorskich realizacji koncentruje się on wokół zagadnień związanych z nowym tworzywem filmowym dostępnym animatorom. Nawet niewielki przegląd produkcji NFB zaprezentowany na tegorocznym festiwalu ukazał ową autorefleksyjność, przejawiającą się między innymi w powtarzalności pewnych motywów i tendencji stale obecnych w kanadyjskiej animacji. Pozostaje nam zatem cierpliwie czekać i zastanawiać się, czy kolejna edycja festiwalu powróci do podjętych tropów, aby je uzupełnić i przybliżyć także polskiej widowni.