ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 stycznia 2 (242) / 2014

Magdalena Piotrowska-Grot,

WYPEŁNIĆ MIEJSCE PUSTE

A A A
Po książkę Marty Wyki „Miłosz i rówieśnicy” sięgałam, muszę przyznać, bez przekonania. Nie jestem zwolenniczką odczytywania znaczeń pisarskiej twórczość z perspektywy biograficznej. Zwłaszcza w przypadku Miłosza, który sam nieraz deklarował sprzeciw wobec poetyckiego ekshibicjonizmu ta metoda nie jest dla mnie przekonująca, choć oczywiście czasami osobiste aluzje są bardzo wyraźne. Paradoksalnie jednak, wbrew przekonaniom Twórcy, to właśnie na biograficzno-historycznej stronie jego wszelkiej działalności skupiły się właściwie wszystkie publikacje związane z Rokiem Miłosza; wydanie kompletnej i bardzo dokładnej biografii autorstwa Andrzeja Franaszka nie mogło właściwie nie wywołać tego typu działań. Jednak omawiana poniżej książka stawia sobie zupełnie inne pytania i spełnia odrębne zadanie w morzu odczytań różnych aspektów twórczości Miłosza.

Kolejne rozdziały, a właściwie fragmenty, napomknienia – gdyż poszczególne cząstki to krótkie, ale niezwykle konkretne opisy poszczególnych elementów interesującego autorkę książki tematu – składają się w całość, która stanowi trudną do zaklasyfikowania próbę przedstawienia nowego sposobu tworzenia biografii.

Inna biografia

W „Podróżnym świata” Ewa Czarnecka zauważa, że choć Miłosz starał się ukrywać swoją prywatność, to w związku z tym, iż z czasem jego twórczość była nastawiona na przekazanie jak największego obszaru ludzkiego doświadczenia, twórca zaczął zdradzać się także swe osobiste przeżycia: „Kreatorska możliwość poezji umożliwia Miłoszowi – z czego on chętnie korzysta – przyjmowanie rozmaitych wcieleń, ról i masek, a nawet zmianę płci. Pragnie bowiem ogarnąć jak najwięcej z ludzkiego doświadczenia, odsłaniając przy tym utajone sfery swej osobowości.” (E. Czarnecka: „Podróżny świata. Rozmowy z Czesławem Miłoszem. Komentarze”. Kraków 1992, s. 294-306). Owa tendencja twórcza wespół z niedającym się ukryć faktem, że biografia Milosza to życie niezwykle fascynujące i pełne wzbudzających emocje wydarzeń (dzieciństwo powracające w mitologizujących, ocalających miejsca i ludzi poetyckich powrotach, życie uczuciowe poety, doświadczenia wojenne, decyzje polityczne, emigracja, powrót do ojczyzny, a nawet kwestia pochówku) sprawiły, iż naturalnie interpretatorzy zaczęli odczytywać poezję i prozę Miłosza z perspektywy jego osobistych przeżyć. Także autorka omawianej książki sięga do biografii pisarza, jest to jednak w tym przypadku czerpanie ze źródła bardzo specyficznego, nie tyle jest to bowiem biografia, co biografia umysłowa. Na kolejnych stronach książki Marta Wyka tropi intelektualne przygody poety – jego lektury i korespondencje. Podąża ona tropem Miłosza nie w poszukiwaniu sensacji, a elementów, które przez wszystkie lata składały się na całokształt twórczości, a właściwe intelektualnej działalności Czesława Miłosza.

Wiele uwagi w książce „Miłosz i rówieśnicy” poświęca autorka sprawie Brzozowskiego, nie zagłębiając się jednak w napięcia i polemiki, jakie wywołuje przez całe lata nazwisko tego myśliciela. Jest to raczej ukazanie, jak rozwijał się związek samego Miłosza z poglądami i postacią Brzozowskiego, jak w wyniku wnikliwej lektury pisarz nie tylko, jako jeden z nielicznych, poświęcił się zrozumieniu wykładni pism Brzozowskiego, ale także postarał się ukazać specyficzne dla Brzozowskiego pojmowanie egzystencjalizmu i przeznaczenia człowieka. Miłosz bowiem, jak wykazuje w swojej książce Marta Wyka, znał dzieła Brzozowskiego bardzo dokładnie – nie skupiał się jednak jedynie na pismach filozoficznych, starał się poznać światopogląd Brzozowskiego, także interpretując jego dzieła prozatorskiego czy dramatyczne.

To tylko jeden z przykładów historii „kontaktów” jakie przedstawione zostały w omawianej książce. Nie jest też oczywiście tak, że historia pozbawiona jest absolutnie wątków z osobistego życia poety. Kolejne rozdziały układają się oczywiście w pewien całościowy obraz kolejnych etapów życia Miłosza, nie jest to jednak dokładne śledzenie jego prywatności, a raczej sfery, która w przypadku pisarza z trudem może zostać zaliczona do intymności czy prywatności – jest to bowiem zapis relacji Miłosza z twórcami i myślicielami czy też biografia lekturowa. Ten ostatni aspekt życia nie był traktowany w kategoriach intymności nawet przez samego Miłosza – w swoich esejach czy nawet w „Historii literatury polskiej” Miłosz nieraz przeprowadza odbiorcę  przez swoje lekturowe doświadczenia, czytelnicze sympatie i antypatie czy też przez własne, nieraz zupełnie pozbawione obiektywności, interpretacje. Zdaje się, że Marta Wyka postawiła sobie bardzo wyraźną granicę pomiędzy różnymi rodzajami biografizmu i w całej książce stara się nie przekraczać tej pomiędzy życiem publicznym a osobistym pisarza, co daje bardzo interesujące efekty, ale sprawia także, iż wywód nieraz się łamie, wymaga swego rodzaju dopowiedzeń, w tych jednak miejscach uzupełniany jest interpretacyjnymi fragmentami dającymi tekstowy dowód na istnienie wyliczanych wpływów.

Wpływ wychowawczy

Mapa wpływów zarysowana jest w książce dwukierunkowo – ukazane zostały teksty twórców, kształtujących światopogląd Miłosza w opisywanym przez autorkę okresie. Pokazuje to ona głównie na przykładzie znanych czytelnikom oddziaływań – czyli lektury dzieła Brzozowskiego czy Blake’a i korespondencji z Iwaszkiewiczem, Turowiczem czy Wańkowiczem, ale pojawiają się także wskazania mniej znane, jak na przykład wymiana listów między Miłoszem a Mertonem. W tej krótkiej wzmiance pojawiają się dość istotne informacje – Miłosz zalecał w korespondencji Mertonowi przeczytanie kilku polskich lektur, sam Merton zaś jest już wówczas po lekturze „Zniewolonego umysłu” – pokazuje to bardzo wyraźnie drugi kierunek wpływu. Miłosz szybko stał się znaczącą postacią w świecie literackim, nie bał się także owego wpływu inicjować; nie był on skromnym, zastraszonym polskim emigrantem, lecz silną osobowością niestroniącą przed intelektualnym wychowywaniem i doradzaniem innym, niestraszne mu były także bariery kulturowe. Marta Wyka wyraźnie pisze o wpływie, jaki wywarł Miłosz (nie tylko jego dzieła, ale także jego doświadczenia lekturowe) na rówieśników, a ostatecznie także na następne pokolenia twórców i działaczy kultury: „Zniewoleni przez Miłosza (jak chce Sobolewska) i uwiedzieni przez Miłosza. Pomiędzy tymi  dwoma skrajnymi biegunami rozpościera się rozległa przestrzeń umysłowa” (s. 293). Krakowska badaczka stara się owe oddziaływania rekonstruować na podstawie różnych źródeł, jednak najbogatszym z nich okazuje się korespondencja poety, potraktowana przez nią jak literatura – stała się bowiem ona pomostem pomiędzy Polską a Miłoszem na emigracji, odznacza się bogatą i dopracowaną formą: „Listy Miłosza rozsadzają własne granice – również granice gatunku. Są obrazem myślowego bogactwa, ale również nadmiaru” (s. 277). Poświęcając książkę lekturowym doświadczeniom Miłosza, Marta Wyka dostarcza badaczom tej twórczości (omawianej wszak wielokrotnie i w różnych kontekstach) nowych narzędzi poznania oraz nieużywanych dotychczas metodologii, takich jak teorie zagadnienia płci i seksualności, teorie tożsamości.

„Historie ludzkie”

Mogłoby się wydawać, że jest to książka typowo historycznoliteracka. Nic jednak bardziej mylnego – pod żadnym bowiem względem jej autorka nie próbuje przypisać Miłosza do konkretnej generacji, wyliczając cechy jego twórczości czy skupiając się na przeżyciach pokoleniowych; nie korzysta ona właściwe z żadnych zabiegów, które z taką klasycznie rozumianą historią literatury są kojarzone. Oczywiście, Marta Wyka skupia się na historycznym obrazie rówieśników Miłosza na tyle często, iż właściwie jest to książka całym pokoleniu, nie zaś o jednym pisarzu. Jest to jednak specyficzny opis historii, taki, jaki sam Miłosz wybrał w swoim czasie, to obraz pojedynczych, różnorodnych jednostek udowadniający jedynie, iż niezwykle trudno mówić w tym przypadku o jednolitej generacji. To historie ludzkie, tak jak zawsze przedstawiał historię sam Miłosz – różnorodne zdarzenia, biografie, indywidualne wybory światopoglądowe i twórcze. Książka ta pod względem historycznoliterackim stanowi więc przykład praktycznie wykorzystanej kompilacji teorii historii White’a i poglądów „historycznych” samego Miłosza. To pozycja zarówno pełna faktów i istotnych zwrotów w życiu danej formacji, przekazanych jednak w specyficznej płynnej, narracyjnej formie, pokazana na przykładzie jednostkowych doświadczeń, to nie obraz historii ludzi, ale historia, na którą składają się bardzo indywidualne zdarzenia, nie zawsze o zasięgu globalnym, czasem rozgrywające się w małym kręgu, cząstki tworzące całość, nawet jeżeli pozornie nie miały wpływu na otoczenie. Marta Wyka ukazuje, jak na przyszłość intelektualistów początków XX wieku wpływało nie tylko ich doświadczenie wojenne i późniejsze wybory polityczne, ale także ich edukacja, wybory filozoficzno-lekturowe, cała seria pozornie nieistotnych elementów ich umysłowych biografii.

Książka nie jest przewodnikiem, który można by polecić nowicjuszowi; to raczej uzupełnienia dla osób, które znają tak twórczość, jak i biografię Miłosza (przedstawiane w książce zdarzenia z życia Miłosza – w związku z tym, iż jest to opis kontaktów z lekturą i drugim człowiekiem – nie układają się w chronologiczny ciąg, nie zawsze też są dokładnie osadzone w historyczno-biograficznym kontekście). W lekturze niezwykle przydatna jest także znajomość opinii Miłosza na temat przemian politycznych, jego specyficznego postrzegania historii i literatury. Wiedza ta jest właściwie konieczna dla zrozumienia zadania, któremu poświęcona jest książka „Miłosz i rówieśnicy” – wypełniania luk, których istnienia nie zawsze czytelnik Miłosza ma, wobec ogromu tego dzieła, świadomość. Jest to specyficzne przedstawienie światopoglądu autora za pomocą takich metod, jakie sam Miłosz wybierał, kiedy opisywał twórczość czy poglądy filozoficzne poznawanych przez siebie autorów, jest to podążenie za tropem Miłoszowego patrzenia na człowieka i jego egzystencję, jego historię, swoiste przedłużenie wzroku poety, który pod koniec jego twórczości stał się jego najcenniejszym zmysłem.
Marta Wyka: „Miłosz i rówieśnicy: domknięcie formacji”. Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych „Universitas”. Kraków 2013.