ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 kwietnia 7 (247) / 2014

Katarzyna Górska,

HISTORIA MALARSTWA Z NIEBEM W TLE

A A A
Figura obłoku, chmury konotuje takie znaczenia, jak ulotność, znikomość i nietrwałość. W pracy Huberta Damischa to właśnie ona stanowi fundament refleksji. „Teoria /obłoku/” to książka napisana w 1972 roku, która dzięki wydawnictwu słowo/obraz terytoria może trafić do rąk polskich czytelników jako swego rodzaju podręcznik akademicki z zakresu teorii malarstwa. Autor tego dzieła to francuski filozof zajmujący się historią sztuki i estetyką. „Teoria /obłoku/” to jego druga książka, która tłumaczenia na język angielski doczekała się dopiero w 2002, zaś w Polsce ukazała się w 2011 roku.

W refleksji teoretyków i historyków sztuki, a także filozofów (szczególnie estetyków) figura obłoku bardzo często stanowi ośrodek centralny, wokół którego budowane są interpretacje poszczególnych dzieł. Chmury mogą coś zasłaniać, ukrywać jakąś głębszą prawdę, stanowią element sfery sacrum, są czymś niedostępnym i nieuchwytnym także ze względu na swoje fizyczne aspekty. Obłoki i ich różne konfiguracje symbolizują temporalność, emocje czy określone stany umysłu. Sposoby ich interpretacji są tak różnorodne, jak wiele jest dzieł podejmujących ich tematykę lub takich, które zaledwie wykorzystują je jako sztafaż. Z jednej strony obłoki potrafią wskazywać na to, co mistyczne i nie dające się objąć za pomocą narzędzi dostępnych percepcji, z drugiej zaś – przez własną strukturę – mogą wskazywać na substancjalność. Nie można jednoznacznie orzec, czy są one obiektem czy fenomenem.

Współczesna nauka podjęła próbę skatalogowania form, jakie mogą przybierać obłoki dość późno, bo dopiero w XIX wieku. W 1803 roku Luke Howard sklasyfikował chmury na podstawie kształtów i wysokości występowania, dając tym samym impuls do powstania współczesnej meteorologii. Zmienność kształtów, szybkość ruchu i substancjalna budowa chmur mieści się w obszarze zainteresowań nauk przyrodniczych. Od pewnego momentu na temat obłoków stawia się coraz trafniejsze hipotezy badawcze, lepiej rozumiemy ich zachowania i potrafimy wobec nich zastosować dokładniejsze narzędzia poznawcze. Wciągnięcie obłoków w obszar badania nauk ścisłych nigdy nie pozbawiło ich tajemniczości. Do dziś symbolizują one transcendentność, są sferą, ku której (metaforycznie) ulatują nasze marzenia i pozbawione realności wyobrażenia.

Chmury to najważniejsze natchnienie dla wielu malarzy, a także poetów. Wybierane bywają przez artystów zarówno jako główny temat ich dzieł, jak i jedynie jako powtarzalny motyw. Są stale obecne i w całym gąszczu tematów podejmowanych przez poszczególne epoki ciągle znajdują właściwe, odpowiadające swojej naturze zastosowanie. Zjawisko to, z jednej strony efemeryczne, z drugiej zaś ściśle materialne (nie tylko w sensie fizycznej budowy, lecz także ze względu na swoją obecność na łamach historii sztuki w kulturze Zachodu), staje się centralnym punktem, wokół którego Damisch buduje swoją teorię malarstwa.

Autor „Teorii /obłoku/” sięga po niezwykle różnorodny asortyment przykładów, na których będzie się koncentrować jego analiza. Warto wymienić choć kilka z nich: Antonio Allegri da Correggio (kopuła kościoła w Parmie, 1520-1521), Andrea Mantegna (plafon w pałacu książęcym w Mantui, 1473), „Wniebowstąpienie Chrystusa” (mozaika z VI w.), John Constable („Zachód słońca w czasie burzy”, 1821-1822), Gao Ranhui (Japonia XIII-XIV w.), Fernand Léger („Wesele”, 1911-1912). To tylko niektóre dzieła, które posłużyły francuskiemu myślicielowi jako roboczy obszar rozważań. Budując swoją koncepcję, sięga on – czy to w kontrze, czy też szukając wsparcia dla swoich tez – po czołowe kierunki filozoficzne czasów, w których pracował nad swoją teorią. Na kartach tej książki poddane analizie zostają zagadnienia związane z fenomenologią, strukturalizmem, psychoanalizą czy kognitywizmem.

Jaki jest zatem cel samego autora? Jakie zadanie, jego zdaniem, spoczywa na tak skrupulatnie budowanej teorii? Warto w tym miejscu oddać głos samemu Damischowi: „(...) teoria /obłoku/ wydaje się zdolna dać dostęp do najbardziej tajemniczych mechanizmów praktyki, chętnie określanej mianem piekielnej, gdy tylko dotyka rzeczy »nieokreślonych«. Teoria powinna tu rozwijać się dwukierunkowo, najpierw zezwalając na kilka sondaży historycznych, aby następnie dzięki pogłębieniu i poszerzeniu pola analitycznego wprowadzić usystematyzowaną konstrukcję, która mogłaby odpowiednio zdać sprawę z dwuznacznej procesji obłoków w malarstwie Zachodu” (s. 63). Na podstawie dogłębnych analiz poszczególnych dzieł sztuki filozof buduje „projekt semiologii sztuki” (s. 33). Bada prace malarskie, których rozpiętość historyczna i kulturowa jest ogromna. Niektóre z tych dzieł nie opuszczają obszaru analiz przez kilkanaście stron, inne pojawiają się sporadycznie – jako kontra lub potwierdzenie poszczególnych ustaleń. Zapisywany w szczególny sposób /obłok/ to w koncepcji Damischa „malarski graf denotowany jako obłok na poziomie opisu” (s. 35). Właśnie ten znak służy autorowi do analizy sensów denotowanych w poszczególnych dziełach.

„Książka ta (…) ma (…) na celu ukazanie najpierw tego, jak kwestia znaku oraz uprzywilejowanych więzi łączących go z »rysunkiem« pojawia się wewnątrz samego systemu przedstawienia, oraz jak, mówiąc historycznie, nie przestaje nad nim pracować" (s. 53) – podkreśla Damisch. Zbudowana w ten sposób teoria jest niezwykle precyzyjnie dopracowaną koncepcją filozoficzną. Autor konstruuje swoje refleksje wyjątkowo ostrożnie i sam siebie przestrzega nawet przed nieznacznymi niuansami: „Jeśli jednak projekt semiologii sztuki jest zasadny, to opis dokonywany na poziomie elementów czysto malarskich nie może się ograniczać do ustalenia określonej liczby konwencjonalnych zabiegów, przepisów z atelier czy cech charakterystycznych (s. 33)”. Trafiająca do rąk polskiego czytelnika książka Damischa jest pracą niezwykle wymagającą, którą bez obaw uznać można za nadal bardzo ważną pozycję dla badań nad teorią sztuki.
H. Damisch: „Teoria /obłoku/. W stronę historii malarstwa". Tłumaczenie: P. Tarasiewicz. Wydawnictwo słowo/obraz terytoria. Gdańsk 2011.