WIERSZE
A
A
A
kaliko
ślimak kaliko
łątkę bodzie
koła łowi
koła łamie
łata lichtarz
chrupie blichtr
chrust cedzi
w nyży z anyżu
chrzan duszkiem
wysmaż lustr!
maż się!
marz!
marzymięta!
wyżymaczka!
tnie giez –
zmierzw sierść !
chyłkiem śmierć
trefna trefność
truchtem –
fartem
ssij! ssij!
furczy musztra
trzeszczy w szwach
halny
ćwicz zwis
halny ma haki
w occie oszczep
weź na sen
flirt z szyfrem
za bezcen
z ust do ust
z kąta w kąt
tęcza w kłębku
mokka z maku
odwilż w pożarze
dziergaj dziergaj
przetykaj przetykaj
patataj! patataj!
ze szczętem
wzdłuż i wszerz
przestrzeń!
szerszeń!
hen hen
hen że hej!
o włos
o włos
a jeśli powiesz do mnie jutro
[tekst piosenki rockowej]
stoję na skraju pogody
na skraju niepogody
moje prawe ramię oblewa deszcz
lewe pali słońce
czoło bije grad
pod stopami mgła –
przekraczając tęczę raził go piorun
co to było?
i czy już kiedyś tak było?
przecież już kiedyś musiało tak być
choć jeszcze nigdy tak nie było
cykady na cykladach
cyklony na cykladach
wyspa: gdybyś ją znalazł i tak by jej nie było
(nie ma jej więc nie zniknie nawet gdy ją znajdziesz) –
i tak i nie
i tak nie i tak też nie
i tu i tu i tam też nie
na wyspie wielkości dwu stóp zmylił drogę
co to było?
i czy już kiedyś tak było?
przecież już kiedyś musiało tak być
choć jeszcze nigdy tak nie było
kąpiel w mapie
dziś tu jutro tam
łódką na szczyt
za siedmioma lotniskami
za siedemnastą fatamorganą:
oazy os
lazurowa rdza w kanionach kanionów
brodzę w lawinie po pas
przekraczając tęczę raził go piorun
co to było?
i czy już kiedyś tak było?
przecież już kiedyś
musiało tak być
Tam
[autoremiks]
gdzie znikający punkt dogania horyzont
ni stąd ni zowąd – z bylekąd – znikądinąd –
poniekąd donikąd – dopokąd by bądź
i już żadna droga nie przetnie twojej
a kto cię ściga nie pytaj
bo wiesz kogo zobaczysz na tylnym siedzeniu w lusterku:
pustelnika i jego psa
upchnij do bagażnika zachód słońca
ni stąd ni zowąd – z bylekąd – znikądinąd –
poniekąd donikąd – dopokąd by bądź
zachód słońca wycieka z bagażnika
a kto cię ściga nie pytaj
bo wiesz kogo zobaczysz na tylnym siedzeniu w lusterku:
pustelnika i jego psa
siedem ostrych zakrętów pogody
ni stąd ni zowąd – z bylekąd – znikądinąd –
poniekąd donikąd – dopokąd by bądź
ciemność gwarantuje wybór miejsc na nocleg
a kto cię ściga nie pytaj
bo wiesz kogo zobaczysz na tylnym siedzeniu w lusterku:
pustelnika i jego psa
horyzont był na wyciągnięcie ręki
ni stąd ni zowąd – z bylekąd – znikądinąd –
poniekąd donikąd – dopokąd by bądź
wiatr przewiał horyzont gdzie indziej
a kto cię ściga nie pytaj
bo wiesz kogo zobaczysz na tylnym siedzeniu w lusterku:
Pustelnika i Jego Psa
znów piknik
znów piknik w strumieniu troposfery
zjeżdżamy na sankach przez skakankę
w trawie karminy rubiny karmazyny eozyny rodopsyny
pomyliliśmy światłocienie – wpadamy w przepaść
znów piknik w strumieniu troposfery
zjeżdżamy na sankach przez skakankę
w trawie karminy rubiny karmazyny eozyny rodopsyny
pomyliliśmy światłocienie – wpadamy w przepaść
ślimak kaliko
łątkę bodzie
koła łowi
koła łamie
łata lichtarz
chrupie blichtr
chrust cedzi
w nyży z anyżu
chrzan duszkiem
wysmaż lustr!
maż się!
marz!
marzymięta!
wyżymaczka!
tnie giez –
zmierzw sierść !
chyłkiem śmierć
trefna trefność
truchtem –
fartem
ssij! ssij!
furczy musztra
trzeszczy w szwach
halny
ćwicz zwis
halny ma haki
w occie oszczep
weź na sen
flirt z szyfrem
za bezcen
z ust do ust
z kąta w kąt
tęcza w kłębku
mokka z maku
odwilż w pożarze
dziergaj dziergaj
przetykaj przetykaj
patataj! patataj!
ze szczętem
wzdłuż i wszerz
przestrzeń!
szerszeń!
hen hen
hen że hej!
o włos
o włos
a jeśli powiesz do mnie jutro
[tekst piosenki rockowej]
stoję na skraju pogody
na skraju niepogody
moje prawe ramię oblewa deszcz
lewe pali słońce
czoło bije grad
pod stopami mgła –
przekraczając tęczę raził go piorun
co to było?
i czy już kiedyś tak było?
przecież już kiedyś musiało tak być
choć jeszcze nigdy tak nie było
cykady na cykladach
cyklony na cykladach
wyspa: gdybyś ją znalazł i tak by jej nie było
(nie ma jej więc nie zniknie nawet gdy ją znajdziesz) –
i tak i nie
i tak nie i tak też nie
i tu i tu i tam też nie
na wyspie wielkości dwu stóp zmylił drogę
co to było?
i czy już kiedyś tak było?
przecież już kiedyś musiało tak być
choć jeszcze nigdy tak nie było
kąpiel w mapie
dziś tu jutro tam
łódką na szczyt
za siedmioma lotniskami
za siedemnastą fatamorganą:
oazy os
lazurowa rdza w kanionach kanionów
brodzę w lawinie po pas
przekraczając tęczę raził go piorun
co to było?
i czy już kiedyś tak było?
przecież już kiedyś
musiało tak być
Tam
[autoremiks]
gdzie znikający punkt dogania horyzont
ni stąd ni zowąd – z bylekąd – znikądinąd –
poniekąd donikąd – dopokąd by bądź
i już żadna droga nie przetnie twojej
a kto cię ściga nie pytaj
bo wiesz kogo zobaczysz na tylnym siedzeniu w lusterku:
pustelnika i jego psa
upchnij do bagażnika zachód słońca
ni stąd ni zowąd – z bylekąd – znikądinąd –
poniekąd donikąd – dopokąd by bądź
zachód słońca wycieka z bagażnika
a kto cię ściga nie pytaj
bo wiesz kogo zobaczysz na tylnym siedzeniu w lusterku:
pustelnika i jego psa
siedem ostrych zakrętów pogody
ni stąd ni zowąd – z bylekąd – znikądinąd –
poniekąd donikąd – dopokąd by bądź
ciemność gwarantuje wybór miejsc na nocleg
a kto cię ściga nie pytaj
bo wiesz kogo zobaczysz na tylnym siedzeniu w lusterku:
pustelnika i jego psa
horyzont był na wyciągnięcie ręki
ni stąd ni zowąd – z bylekąd – znikądinąd –
poniekąd donikąd – dopokąd by bądź
wiatr przewiał horyzont gdzie indziej
a kto cię ściga nie pytaj
bo wiesz kogo zobaczysz na tylnym siedzeniu w lusterku:
Pustelnika i Jego Psa
znów piknik
znów piknik w strumieniu troposfery
zjeżdżamy na sankach przez skakankę
w trawie karminy rubiny karmazyny eozyny rodopsyny
pomyliliśmy światłocienie – wpadamy w przepaść
znów piknik w strumieniu troposfery
zjeżdżamy na sankach przez skakankę
w trawie karminy rubiny karmazyny eozyny rodopsyny
pomyliliśmy światłocienie – wpadamy w przepaść
Niebawem w Wydawnictwie Kwadratura ukaże się książka autorki „wszystko jest kleptomanią. autoremiks”, w której znajdą się również niektóre z publikowanych tutaj wierszy.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |