ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 stycznia 1 (265) / 2015

Przemysław Pawełek,

POWRÓT DO PRZYSZŁOŚCI (VALERIAN.WYDANIE ZBIORCZE)

A A A
Oficyna Taurus Media wprowadza na nasz rynek kolejny już tytuł z rynku frankofońskiego. Tym razem przyszła kolej na pozycję wręcz sędziwą – „Valerian” narodził się bowiem w 1967 roku na łamach komiksowego magazynu „Pilote”. Warszawski wydawca ma jednak ułatwione zadanie z dotarciem do rodzimego czytelnika, bo stworzony przez scenarzystę Pierre’a Christina oraz rysownika Jean-Claude’a Mézièresa cykl nie jest żadną zapomnianą „perłą z lamusa”. Valeriana w końcu znamy i chyba też (piszę to z nieśmiałością, bo ręczę tylko za siebie) lubimy. U schyłku Peerelu epizody z jego udziałem przedrukowywał „Świat Młodych”, zaś na początku lat 90. wybrane perypetie wędrowca ukazały się w ramach serii „Komiks”. Kolejne niemal dekadę później publikował w odcinkach „Świat Komiksu”.

Pierwszy tom zbiorczego wydania francuskiego klasyka prezentuje trzy kolejne odsłony przygód kosmicznego agenta, który – przemieszczając się w czasie i przestrzeni – dba o bezpieczeństwo Galaxity. Ze względu na specyfikę misji (rzucających go nie tylko w różne zakątki wszechświata, ale także jego różne epoki), każda z wypraw ma nieco innych charakter. „Koszmarne sny”, czyli nieznany dotąd u nas album „zerowy”, to zapis podróży bohatera w realia ziemskiego średniowiecza, mającej na celu udaremnienie knowań Xombula: nielegalnego emigranta czasowego, który poprzez różne machinacje chce zmienić rzeczywistość, z jakiej dopiero co uciekł. Oczywiście jego działania udaremnić musi dzielny Valerian. Brzmi to nieco naiwnie oraz bezpretensjonalnie, ale właśnie taki jest ten epizod, utrzymany w przygodowej konwencji, oscylującej pomiędzy science fiction a fantasy.

Opublikowane w Polsce „Miasto wzburzonych wód” posiada już nieco bardziej ponury charakter. Tym razem, ponownie ruszając tropem Xombula, Valerian cofa się do połowy lat 80. Jego misja jest o tyle trudna, że przypada na epokę zmian klimatycznych o apokaliptycznym wręcz wymiarze. Podobnie jak w „zerówce”, mamy tu do czynienia z komiksem przygodowym igrającym z formułą SF i skokami w czasie, ale nad całością unosi się smutna refleksja Christina i Mézièresa dotycząca skutków zabawy człowieka w Boga. „Cesarstwo tysiąca planet” jest natomiast wycieczką w stronę space opery. Valerian i Laurelina (która towarzyszy bohaterowi od czasu jego wizyty w średniowieczu) trafiają na planetę rządzoną twardą ręką przez tajemniczą starszyznę. Rozwój wypadków prowadzi do przewrotu i nastania nowego porządku, stawiającego ludzkość w obliczu niepewnej przyszłości. Zwycięstwo zaprawione zostaje jednak goryczą, gdy protagonista poznaje pewien sekret.

Po lekturze pierwszego integralna trudno nie zauważyć, że przygody Valeriana nieco się zestarzały. Paleta barw jest tu dość ograniczona, kreska momentami bardziej kojarzy się z estetyką „Lucky Luke’a” niż współczesnym francuskim rysunkiem komiksowym, a całość jest mocno przegadana – często sekwencję kadrów do połowy wypełniają dymki, przejmujące na siebie ciężar narracji. Chociaż jednak czuć, że seria o przygodach czasoprzestrzennego agenta ma już swoje lata, nie sposób jej odmówić dziarskości. W recenzowanym albumie najlepiej prezentuje się „Miasto wzburzonych wód”, niezwykle plastyczne w swojej wizji oraz zdecydowanie najmniej naiwne. Nie wiem tylko, czy na mojej ocenie zaważył rzeczywisty poziom komiksu czy jedynie nostalgia – bo to jedyny odcinek, który znam z lat 90.

Nowa-stara seria to propozycja dla wybranych. Niektórych czytelników może zrazić aura retro, innych – kreska, której nie da się porównać do dzisiejszych standardów (co akurat w tym przypadku nie jest wcale wadą). Satysfakcję z lektury na pewno będą czerpać fani frankofońskich produkcji oraz miłośnicy szeroko rozumianej klasyki. Ale najwięcej frajdy znajdą w przygodach Valeriana osoby, które poznawały je przed ćwierćwieczem. Teraz będą mogły nie tylko uzupełnić w swoich zbiorach brakujące tomy, ale i – miejmy nadzieję – poznać kolejne. Cały cykl liczy ponad dwadzieścia albumów, będzie więc co czytać.
Pierre Christin, Jean-Claude Mézières: „Valerian. Wydanie zbiorcze. Tom 1” („Valérian Intégrale tome 1”). Tłumaczenie: Wojciech Birek. Wydawnictwo Taurus Media. Warszawa 2014.