ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 lipca 14 (278) / 2015

Oskar Kalarus,

EGOIZM JEST CNOTĄ (AYN RAND: 'CNOTA EGOIZMU')

A A A
Po piętnastu latach „Cnota egoizmu” Ayn Rand doczekała się w Polsce nowego wydania. Kilka lat wcześniej wydawnictwo Zysk i S-ka opublikowało dwie najważniejsze powieści autorki: „Źródło” (2007) i „Atlas zbuntowany” (2008). Warto zwrócić większą uwagę na te publikacje, chociażby z tego względu, że w ostatnim czasie filozofia Rand nie miała zbyt wiele szczęścia w powszechnym odbiorze.

Wystarczy przejrzeć nowsze publikacje na temat kapitalizmu, żeby z łatwością znaleźć teksty, których autorzy zdają się nie dostrzegać różnicy między jego wersją utopijną, promowaną przez Rand, a rzeczywistą, znaną z współczesności. Idealne – i w swoim idealizmie praktycznie nierealne – wzorce, wykreowane przez Rand w jej najważniejszych powieściach, zamiast być traktowane jako modele, pozwalające autorce lepiej pokazać zarówno wady społeczeństwa, jak i tkwiący w nim potencjał, bywają kwitowane wzruszeniem ramion i uwagą, że nie tak wygląda kapitalizm. Zresztą to, czy autorka pomyliła się w swojej ocenie kapitalizmu, czy po prostu przedstawiła ideał, którego współczesny kapitalizm stanowi jedynie kolektywistyczną aberrację, jest sprawą dyskusyjną.

Również kultura popularna nie była dla filozofii obiektywistycznej specjalnie łaskawa. Z jednej strony otrzymaliśmy niezbyt udaną, chłodno przyjętą (zarówno ze względów estetycznych, jak i ideologicznych) trzyczęściową ekranizację „Atlasa zbuntowanego”. Z drugiej zbierającą bardzo pozytywne oceny recenzentów grę wideo, „Bioshock”, w której liczne nawiązania do twórczości Rand sprowadzają społeczny egoizm do formy, której sama twórczyni koncepcji obiektywizmu wielokrotnie wprost się sprzeciwiała.

Wspomniane już powieści wraz z omawianą publikacją stanowią zdecydowanie najpełniejszy wykład obiektywizmu. Jednak to prawdopodobnie właśnie „Cnota egoizmu” jest najlepszą książką, by zacząć się z nim zaznajamiać. Raz: z uwagi na swoją objętość, kilkukrotnie mniejszą niż wspomniane powieści, dwa: ze względu na jej niefikcjonalny charakter.

Mimo że na okładce widnieje nazwisko Ayn Rand, książka jest zbiorem esejów dwojga autorów: Rand (14 artykułów) oraz Nathaniela Brandena (5 artykułów). Teksty ukazywały się na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku w miesięczniku „The Objectivist Newsletter” i to być może właśnie ów fragmentaryczny charakter publikacji stanowi jej największa wadę. Jak zauważa autorka we wstępie, „Cnota egoizmu” nie stanowi systematycznego wykładu etyki, a jest jedynie zbiorem esejów wyjaśniających wybrane aspekty propagowanego sposobu myślenia. Ponadto, jako że teksty traktują w zasadzie o tym samym, starając się wytłumaczyć egoizm w kontekście różnych elementów codzienności, o niektórych ideach będziemy w trakcie lektury czytali po kilka razy. Towarzyszące późniejszej lekturze wrażenie wtórności może też dawać swoiste poczucie bliskości ideologicznej, bo to, co mogło się wydać czytelnikowi zaskakujące w pierwszych rozdziałach, w następnych jest już tylko przywoływane z nieco innej perspektywy i nieznacznie rozbudowywane.

Za wady publikacji można by uznać brak przypisów lub częstszego powoływania się na jakichkolwiek filozofów lub socjologów. Rand w całej twórczości pozostawała blisko konkretu i codziennego życia, pisała prosto, całkowicie odcinając się od metafizycznych rozważań, które – jak sama zaznaczała – w wymiarze praktycznym i tak nie mają większego znaczenia. Biorąc więc pod uwagę, że w książce atakowana jest konkretna postawa mentalna, trudno jest mi uznać brak rozbudowanych odwołań, zwłaszcza do akademickich filozofów, za minus publikacji. Zamiast tego Ayn Rand postanowiła w trakcie powieści cytować Johna Galta, czyli najważniejszego bohatera… jej własnej powieści, „Atlasa zbuntowanego”. Oczywiście, taki zabieg może niektórym wydać się nieco komiczny, jednak warto zauważyć, że Galt jest modelem wzorcowego, „egoistycznego” kapitalisty. Tym samym Rand, powołując się na niego, podkreśla spójność własnych idei i jednocześnie zachęca czytelnika, aby zapoznał się z wcześniejszą o kilka lat powieścią.

Zdaje się jednak, że najwięcej emocji – zwłaszcza wśród ludzi, którzy osobiście nie zapoznali się z twórczością pisarki – może budzić główna teza „Cnoty egoizmu”. Oto bowiem autorka stara się przedstawić racjonalny egoizm jako największą cnotę myślącego człowieka, ukazując jednocześnie niszczycielskie działanie altruizmu. Pytanie tylko, czym właściwie jest egoizm? W tym miejscu najłatwiej trafić na blokadę, uniemożliwiającą należyte zrozumienie obiektywizmu. Rand zmusza czytelnika, aby w pierwszej kolejności przedefiniował własny słownik i zastanowił się nad prawdziwym znaczeniem używanych na co dzień słów takich jak egoizm, altruizm, etyka, moralność, poświęcenie czy nawet miłość.

Autorka nie dopuszcza możliwości kierowania się w życiu wyłącznie dobrem innych ludzi, uznając altruizm za jedną z najbardziej szkodliwych zasad moralnych. Nie chodzi tutaj jednak o całkowite odseparowanie się od czynienia czegokolwiek dobrego dla innych – przeciwnie, najważniejsze jest dokonanie przewartościowania w systemie myślenia i zadanie sobie pytania, dlaczego działamy tak, a nie inaczej. Obiektywizm nie wyklucza pomagania innym, ale kładzie nacisk na to, żeby człowiek przyznał, że (z różnych przyczyn) robi to dla siebie samego. Wyakcentowane zostaje, że pomagający chce pomagać, a nie jest do tego zmuszany przez niejasne, zewnętrzne kryteria moralne. Tym samym Rand przeciwstawia się budowaniu relacji na nieracjonalnym, wynikającym na przykład z religii, przymusie, wzajemnej pogardzie i hipokryzji. Według autorki należy przede wszystkim odczuwać szacunek do siebie, a sytuacja, w której człowiek uznaje, że jest tak bezwartościowy, że jedyne, co może zrobić, to poświęcanie się dla innych, jest skrajnie patologiczna i szkodliwa zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym.

Dokonując przewartościowania, Ayn Rand zmusza odbiorcę do zadawania pytań nawet o najbardziej fundamentalne wartości. Na przykład miłość, o którą często była pytana w wywiadach, interpretuje jako coś, co powinno być wynikiem egoizmu. Kochamy kogoś, czyli – jak mówi autorka „Cnoty…” – chcemy z kimś być, bo sprawia nam to przyjemność; chcemy dobra tej osoby, bo dzięki temu my jesteśmy szczęśliwi; będąc z kochaną osobą, mówimy jednocześnie, że wiele dla nas znaczy i szanujemy ją za to, kim jest. W ramach kontrastu Rand przedstawia altruistyczne postrzeganie miłości jako poświęcenia. Jeżeli będąc z kimś, robimy to tylko dla tej osoby, nie widząc w niej nic wartościowego, a sami nie odczuwamy szczęścia, taka relacja jest w rzeczywistości brakiem miłości i – co gorsze – wyrazem braku szacunku dla drugiej osoby i siebie samego. „Miłości” altruistycznej, która oznacza poświęcenie siebie, jak stwierdza Rand, nikt tak naprawdę nie chce.

Filozofka zdecydowanie nie lubi abstrakcyjnych przykładów – wprost pisze, że nie powinno się rozważać sytuacji, z którymi nigdy się w życiu nie spotkamy, a myśleć o praktycznych zdarzeniach z życia codziennego. Dzięki temu przedstawione w „Cnocie egoizmu” poglądy są łatwe w odbiorze. Nie znaczy to jednak, że dla wszystkich będą równie łatwe do przyjęcia. Autorka w głoszeniu swojej filozofii była bezkompromisowa, uznając, że człowiek nie może bać się wygłaszania sądów moralnych; co za tym idzie, piętnowanie tego, co uważa za szkodliwe, jest jego obowiązkiem. Z tego powodu Ayn Rand z równą pasją atakowała wszystko, co uważała za ubliżające ludzkiej inteligencji lub szkodliwe dla indywidualizmu: nacjonalizm, komunizm, rasizm, chrześcijaństwo, uważając je za ideologie mające źródło w tym samym, godzącym w wolność jednostki, kolektywizmie.

Myślący człowiek może pomagać innym, ale jednocześnie ma prawo do samorozwoju. Jeżeli do czegoś doszedłeś – mówi Rand – jeżeli kosztowało Cię to wiele pracy, powinieneś być dumny z własnych osiągnięć, a nie pomniejszać je tylko dlatego, że zrobiłeś coś dla siebie (i jednocześnie np. dla swoich bliskich), a nie poświęciłeś siebie dla osób, których nawet nie znasz. Pisarka występuje w obronie własności prywatnej i prawa człowieka do tego, by czerpać pełnię korzyści z własnej pracy. Poświęcanie siebie lub swojej własności w imię abstrakcyjnych, nieracjonalnych idei uważa za zupełnie niedopuszczalne. Tak samo karygodne jest przykładanie jakiejkolwiek miary do kwestii niezależnych od człowieka; w związku z tym na przykład kolor skóry czy narodowość powinny być traktowane jako cechy bez znaczenia. Paradoksalnie więc, mimo pokazywania w swoich powieściach jako wzorów idealnych postaci niemal nieludzkich, Rand namawia, żeby odrzucić cała warstwę nieracjonalnych ideologii i, dzięki przyjęciu prostej etyki przedefiniowanego egoizmu, przywrócić wartość temu, co najważniejsze – człowiekowi. Na nieco ponad dwustu stronach publikacji zostały przedstawione najbardziej fundamentalne założenia obiektywizmu – równocześnie atrakcyjne, bo zakładające, że w racjonalnie działającym społeczeństwie człowiek ma pełnię władzy nad własnym losem, i wymagające, bo zmuszające do przyjęcia pełnej odpowiedzialności za samego siebie.

„Cnota egoizmu”, jak już wspomniałem, jest znakomitym wstępem do obiektywizmu. Przystępnie zapisane, konsekwentne i racjonalne poglądy na pewno sprawiają, że Ayn Rand zalicza się w poczet najbardziej przystępnych w odbiorze filozofów. Z drugiej strony obiektywizm – zwłaszcza w kraju takim Polska, w którym wciąż jeszcze ujawnia się wpływ religii na funkcjonowanie całego społeczeństwa, a nacjonalistyczne mity, czasem o zabarwieniu rasistowskim, są przekazywane nawet w lekturach szkolnych – nie ma łatwego odbioru. Najdobitniej przekonałem się o tym przed paroma laty, zapoznając się z egzemplarzem „Cnoty egoizmu”, na którego marginesach gorliwy kolektywista pozostawił rozbudowane, emocjonalne świadectwo swojej lektury (egzemplarz taki był swego czasu dostępny w bibliotece Uniwersytetu Śląskiego). Z poglądami Rand można się nie zgadzać, niektórzy mogą je także odebrać jako boleśnie godzące w ich własną ideologię, ale właśnie to, że filozofka nie stroniła od otwartego głoszenia tez dla wielu kontrowersyjnych i stawiania pytań o rzeczy dla każdego człowieka najbardziej fundamentalne, czyni zbiór esejów szczególnie atrakcyjnym. Zdecydowanie warto sięgnąć po tę lekturę i spróbować spojrzeć na współczesność i własne motywacje zgodnie z propagowanymi przez autorkę poglądami.
Ayn Rand: „Cnota egoizmu. Nowa koncepcja egoizmu”. Przeł. Jerzy Łoziński (teksty Nathaniela Brandena; teksty Ayn Rand – na podstawie anonimowego tłumaczenia z wydania Officyny Liberałów z 1987 roku). Zysk i S-ka Wydawnictwo. Poznań 2015.