ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 czerwca 5 (5) / 2003

,

POLECAMY

A A A

 


Stanisław Dróżdż "Lub". Górnośląskie Centrum Kultury, Pl. Sejmu Śląskiego 2


Wygląda na to, że twórczość Dróżdża przeżywa ostatnio renesans, jego poezja konkretna znajduje swoją wierną publiczność, zarówno wśród literatów, typografów, designerów, jak i miłośników sztuk plastycznych. W tym roku Stanisław Dróżdż będzie reprezentować Polskę na Biennale Sztuki w Wenecji. Jego praca zatytułowana "Alea iacta est" ("Kości zostały rzucone") będzie składać się ze ściany ułożonej z tysięcy kostek oraz stolików do gry. Sensacyjnie zapowiada się więc wiadomość o planie umieszczenia na stałe jednej z prac Dróżdża na fasadzie Górnośląskiego Centrum Kultury! Projekt ten ma bazować na pracy zatytułowanej "lub". Tworzy ją rozrzucone nieregularnie słowo "lub", co stawia widza w konsternacji i poczuciu "zawieszenia". Pomiędzy czym ma wybierać? Czy wybór jest w ogóle możliwy? Ile razy możemy wybierać? To rzadki przykład dzieła w przestrzeni publicznej, które pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. 

 
Sebastian Cichocki

 






W Katowicach pojawiła się nowa przestrzenna forma plastyczna. Na placu Sejmu Śląskiego pomiędzy budynkami Urzędu Wojewódzkiego a Wydziałami: Filologicznym oraz Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego, na frontonie Górnośląskiego Centrum Kultury została zrealizowana jedna z ostatnich prac Stanisława Dróżdża pt. "LUB". Przestrzeń, w którą została ona wpisana, wyjątkowo dookreśla poetyckie przesłanie utworu. Nie chodzi tutaj tylko o znaną mieszkańcom Katowic instytucję kultury, na której budynku została ona zrealizowania. Zdecydowanie ważniejsze jest miejsce w konkretnej przestrzeni architektonicznej, w którą została ona wpisana czy może zamknięta w symbolicznym terytorium - pomiędzy trzema budynkami utożsamianymi ze zdobywaniem wiedzy i nauką, oraz władzą samorządową i miejscem uprawiania realnej polityki. Wielokrotne powtórzenie słowa "LUB" oraz ujęcie go w taką przestrzenną formę dodatkowo określoną architektonicznie staje się wyjątkowo konkretnym pytaniem o możliwość wyboru z jednej i stwierdzeniem trudności w jego podejmowaniu z drugiej strony. Przestrzenność formy plastycznej określa również teoretyczne granice wolności w podejmowaniu wyborów. Teoretyczne, bo wraz ze zwiększającym się rozmiarem liter w poszczególnych słowach proporcjonalnie wzrasta również odległość pomiędzy wyrazami-obrazami. Słowa oddalają się od siebie, wykraczając poza ramy wytyczone frontonem budynku GCK, tak, jakby mknęły gdzieś w przestrzeń ponad miastem. Taki artystyczny zamysł niewątpliwie powoduje, że praca Dróżdża jeszcze wyraźniej wpisuje się w naszą wyobraźnię, w której owo "LUB" jawi się jako pytanie określające możliwości i granice w podejmowaniu indywidualnych wyborów.

 
Andrzej Kalinowski

 






STANISŁAW DRÓŻDŻ - ur. W 1939 r. Jest jednym z najwybitniejszych twórców poezji konkretnej - dyscypliny z pogranicza sztuk wizualnych i literackich, zajmującej się tekstem zarówno od strony jego językowych znaczeń, jak i od strony wizualnych i przestrzennych aspektów jego zapisu. Debiutował w roku 1964 jako autor konwencjonalnych utworów poetyckich. Pierwsze utwory poezji konkretnej stworzył trzy lata później, a jego twórczość od tego momentu zaczęła funkcjonować bardziej w obiegu artystyczno-wystawienniczym niż literacko wydawniczym. Jego prace prezentowano na wielu istotnych wystawach w kraju i za granicą, wiele z nich trafiło do stałych zbiorów m. in. Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Muzeum Sztuki w Łodzi, Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie, Szwarz Galleria d' Arte w Mediolanie i Galeria Foksal w Warszawie tym roku Stanisław Dróżdż reprezentuje Polskę na Biennale Sztuki w Wenecji.



Stanisław Dróżdż ukończył Wydział Polonistyczny Uniwersytetu Wrocławskiego, od lat 60. zajmuje się poezją, jednak jego wierszy na próżno by szukać w księgarniach. Dróżdż konsekwentnie układa swoje "pojęciokształty" - będące formą poezji konkretnej z wykorzystaniem matematyki i logiki. Artysta ten, układając litery i cyfry, tworzy poezję do oglądania, bardziej niżeli do czytania - jest niewątpliwie najbardziej znanym polskim poetą, którego prace możemy oglądać przede wszystkim na ścianach galerii. Dróżdż zawsze dbał o to, by maksimum treści zostało osiągnięte przy minimum zapisu. Dlatego też interesują go słowa podstawowe: "życie", "śmierć", "tak", "nie", "białe", "czarne", "było", "jest", "będzie". Lista ta nie jest długa, a jednak artysta zestawia słowa w tak sugestywny sposób, że ilość kombinacji wydaje się być nieskończona. Czasem układają się one w niepokojące komunikaty (np. "xxx", gdzie słowo "życie" przecina się ze słowem "śmierć"), kiedy indziej zaś artysta w zimny, analityczny sposób bada związki między nauką a językiem. W znanej pracy "Między" z 1977 r. wpisanej na ściany i sufit, sam widz musiał "utworzyć" brakujące litery swoim ciałem. Artysta lubi rozkładać cyfry i litery na mikrocząstki - preparować je z rzeczywistości i pokazywać jako pojedyncze, samodzielne obrazy.