ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 grudnia 24 (312) / 2016

Magdalena Malinowska,

KONTROWERSYJNY ISLAM W SERCU STAREGO KONTYNENTU (NILUFER GOLE: 'MUZUŁMANIE W EUROPIE')

A A A
Książka francuskiej socjolożki tureckiego pochodzenia, Nilüfer Göle, to z zamierzenia popularyzatorska wersja wyników badań socjologicznych prowadzonych w ramach projektu EuroPublicIslam przez grupę badawczą pod jej kierunkiem w ponad dwudziestu europejskich miastach w okresie od 2009 do 2013 roku. Tematem badań, a co za tym idzie i samej książki, jest coraz bardziej widoczna, a i często kontrowersyjna, obecność muzułmanów w Europie. Autorka i jej współpracownicy wykorzystali w tym celu bardzo ciekawą metodę badawczą, inspirowaną Teatrem Uciskanym Augusto Boala, mianowicie „eksperymentalną przestrzeń publiczną”. W każdym miejscu, w którym miał miejsce jakiś incydent bądź doszło do kontrowersji wokół islamu, badacze zapraszali do dyskusji „aktorów społecznych zaangażowanych w spór lub czujących po prostu, że ich on dotyczy” (s. 77). Grupa ta nie była oczywiście przypadkowa, a dokładnie wybrana przez socjologów w taki sposób, by jak najlepiej odwzorować realnie funkcjonujące w polu przestrzeni publicznej podmioty. Cel dyskusji stanowiło zrozumienie motywacji różnych stron sporu i stworzenie im platformy do wymiany opinii, a w rezultacie do próby wypracowania konsensusu.

We wstępie autorka pokazuje narodziny i rozwój islamofobii w Europie. Zauważa, że we wszystkich europejskich krajach dostrzec można wzrost neopopulizmu, który prowadzi do zniesienia tradycyjnego podziału na lewicę i prawicę, gdyż każda z tych orientacji politycznych upatruje w islamie wroga i stawia siebie w roli obrońcy zasadniczych dla naszego kontynentu wartości: prawica broni jego judeo-chrześcijańskich korzeni, zaś lewica – laickości. Ataki na społeczność muzułmańską usprawiedliwiane są obalaniem antyrasistowskiego tabu w imię wolności słowa i odwagi. Jako przykłady tego typu uwalniania się od opacznie rozumianej poprawności politycznej Göle przywołuje między innymi publikacje Michela Houellebecqa we Francji i Oriany Fallaci we Włoszech, ale podaje także przykłady polityków (jak Marine Le Pen) sięgających po te same techniki. Zwraca uwagę, że mamy w tym przypadku do czynienia z „rasizmem z góry” (s. 41), ksenofobią wychodzącą od elit, przez co jeszcze bardziej niebezpieczną. Jednocześnie zauważa, że islamofobia to coś więcej niż ksenofobia i rasizm, gdyż „radykalnie zmienia stosunki między większością a mniejszością, przypisując rolę ofiar Europejczykom” (s. 44). Innymi słowy jest ona lękiem większości, uważającej się za ofiarę, przed zagrażającą jej mniejszością.

Jako początek współczesnej europejskiej debaty wokół islamu Göle wskazuje dwa wydarzenia, które miały miejsce w 1989 roku: „sprawę chusty” we Francji oraz fatwę skazującą na śmierć Salmana Rushdiego w Wielkiej Brytanii. Te dwie pierwsze kontrowersje spowodowały niepokój wśród Europejczyków, którzy zaczęli zadawać sobie pytania o własną tożsamość kulturową i zastanawiać się, co sprawia, że możemy być uznani za prawowitych obywateli Europy. Jednymi z ideałów wykorzystywanych w walce z islamem stały się feminizm i laickość. Obydwa te pojęcia zostają wypaczone na potrzeby sporu: feminizmu rozumianego jako imperatyw równości i wyzwolenia używa się w próbach oswobodzenia muzułmańskich kobiet spod jarzma religii, nawet jeśli same zainteresowane sobie tego nie życzą. Z kolei laickość nie jest już rozdziałem państwa od kościoła, neutralnością władzy wobec różnych wyznań oraz wolnością wyznania, w tym praktykowania wyznawanej religii, a stała się „neutralizacją przestrzeni publicznej” (s. 32), w której obowiązuje zakaz obnoszenia się ze swoją religijnością. Zmiany te nastąpiły pod wpływem transformacji zachodzących w samych społeczeństwach, a szczególnie pod wpływem przemieszczenia się muzułmanów, wraz z charakteryzującymi ich praktykami i symbolami religijnymi, ze społecznych peryferii do centrum. To nagłe wtargnięcie, będące w rzeczywistości dowodem na coraz lepszą asymilację i integrację muzułmańskich imigrantów, wywołało (i wywołuje nadal) panikę przed zbliżającą się nieuchronnie falą islamu zdolną zniszczyć Europę. Dopóki byli niewidoczni w przestrzeni publicznej, słabo wykształceni, nieznający języka ani kultury, zamknięci we własnej wspólnocie, muzułmanie europejscy nie przeszkadzali. Strach budzą przede wszystkim dobrze sobie radzący muzułmanie z drugiej generacji, władający językiem, wykształceni, aktywni, należący do klasy średniej, którzy chcą, jak wszyscy obywatele, na równych prawach uczestniczyć w życiu społecznym – taki „zwykły europejski muzułmanin”, o zupełnie nowym habitusie (s. 68), uważany jest przez wielu rdzennych Europejczyków za zagrożenie.

Jakie więc zachowania wzbudzają największy sprzeciw i wywołują najwięcej kontrowersji? Göle wymienia przede wszystkim szariat, modlitwę odmawianą w miejscach publicznych, budowę meczetów i minaretów, noszenie przez muzułmańskie kobiety zasłony, żywność halal i gwałtowne reakcje środowisk muzułmańskich na pojawiające się w sztuce lub mediach satyryczne odniesienia do islamu. Część z przywołanych w książce incydentów, jak publikacja karykatur przedstawiających proroka Mahometa w duńskiej gazecie „Jyllands Posten” w 2005 roku, powinna być znana polskiemu czytelnikowi, inne mogą okazać się nieznane, co jest dowodem na informacyjny i dydaktyczny charakter tej pozycji. Wiele też można się dowiedzieć na temat samego islamu, gdyż autorka stara się tłumaczyć wszelkie niuanse związane z tą religią i nieznane niemuzułmanom.

Mimo to trzeba zaznaczyć, że jest to dość wymagająca lektura, zarówno z powodu trudnego, niepoddającego się jednoznacznej ocenie tematu, jak i naukowego języka. Liczne odwołania do różnych europejskich i arabsko-muzułmańskich myślicieli stanowią dużą wartość książki, ale jednocześnie mogą utrudniać jej odbiór. Choć zamiarem autorki było dotarcie do szerokiego grona odbiorców, niełatwo ocenić, jaka jest docelowa grupa czytelnicza. Być może po książkę sięgną osoby już od jakiegoś czasu interesujące się tematyką islamu, trudno jednak sobie wyobrazić, by skusiła się na nią osoba o wyraźnie nacjonalistycznych i prawicowych poglądach. Tym samym raczej przekona ona już przekonanych niż ludzi mających wątpliwości i obawy związane z obecnością muzułmańskich imigrantów czy uchodźców na Starym Kontynencie. Nie oznacza to bynajmniej, że książka ta nie jest ważna czy potrzebna. Uświadamia ona, jak bardzo obecność religii muzułmańskiej w Europie przeszkadza, jak wiele kontrowersji wywołują na pozór mało znaczące wydarzenia czy zwyczaje i jak strach przed obcym, nieznanym wykorzystywany jest przez populistycznych polityków do walki o władzę. A także, co moim zdaniem najważniejsze, ukazuje twarze „zwykłych” europejskich muzułmanów, ludzi takich jak my, którzy chcą jedynie być jednocześnie obywatelami Europy i wyznawcami swojej religii – i budować swoją tożsamość na tych dwóch filarach.
Nilüfer Göle: „Muzułmanie w Europie. Dzisiejsze kontrowersje wokół islamu”. Przeł. Maryna Ochab. Wydawnictwo Karakter. Kraków 2016.