ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 września 17 (329) / 2017

Dominik Szcześniak,

PRZERAŻA I POWTARZA (WIEDŹMY)

A A A
„Wiedźmy” to kolejny już komiks Scotta Snydera ukazujący się na polskim rynku. Amerykański scenarzysta jest tak bardzo eksploatowany przez wydawców, że doczekał się zarówno grona wiernych fanów, jak i tych, którzy z pewną dozą ostrożności podchodzą do jego pisarskich talentów, twierdząc, że słynny autor świetnie zaczyna, lecz nie potrafi równie dobrze zakończyć swoich historii. Zrealizowana wspólnie z Jockiem miniseria o wiedźmach z miasteczka Litchfield to komiks dobry, lecz nie wybitny. Ma świetne momenty, ale chwilami sprawia wrażenie przekombinowanego i ocierającego się o banał.

Scott Synder, jak się okazuje, za młodu przemierzał okoliczne lasy w poszukiwaniu wiedźm, co zainspirowało go do stworzenia historii o tym, jak do małej mieściny sprowadza się rodzina po przejściach, by odnaleźć utracony spokój. Jednak w lasach czai się coś, co ten spokój dość szybko zmąci. Brzmi jak cokolwiek innego spod szyldu horrorów i opowieści z dreszczykiem, jednak amatorzy gatunku powinni być zadowoleni. Akcja zawieszana jest w odpowiednich momentach, groza pojawia się tam, gdzie trzeba, a choć wszystkie zdarzenia, które obserwujemy, wydarzyły się już kiedyś w naszej (odbiorców/czytelników/widzów) świadomości, autorzy zgrabnie podtrzymują klimat historii. Wytrawny koneser komiksu oraz kina grozy może podczas lektury trochę ziewać, ale ten, kto stawia pierwsze kroki w temacie, powinien spędzić czas na obgryzaniu paznokci i zgrzytaniu zębami.

Po stronie plusów tej produkcji na pewno można wymienić oparcie fabuły na kilku płaszczyznach czasowych i zgrabne rysunki, zaś po stronie minusów – rozbryzgowe faktury na rysunkach (zastosowane w zdecydowanym nadmiarze) oraz generalnie niewielką odkrywczość tematu. Ilustracje Jocka podnoszą jakość komiksu, ale nieco psują go wspomniane rozbryzgi. Snyder ma przebłyski oryginalności, ale w „Wiedźmach” zwycięża jednak rzemiosło. Lekkie to, przyjemne, a może i trochę straszne, bo ktoś z MTV News (cytowany na tylnej okładce) stwierdził, że to „najbardziej przerażający komiks, jaki kiedykolwiek czytał”. Naprawdę? Mimo wszystko warto sprawdzić osobiście.
Scott Snyder, Jock: „Wiedźmy” („Wytches”). Tłumaczenie: Robert Lipski. Wydawnictwo Mucha Comics. Warszawa 2017.