Do tych spotkań nie miało prawa dojść. A jednak. Obrońca Gotham i stróż porządku z Mega-City One (pochodzący z dwóch konkurencyjnych wydawnictw) przeciwstawili się niemożliwemu i zrobili to. Cztery razy!

Siłą „Wszystkich spotkań” są rysunki i sentyment polskich czytelników, którzy równo 25 lat temu zakupili wydanie specjalne TM-Semic nr 4/1993 i po przewertowaniu komiksu przecierali oczy ze zdumienia. Był to album edytorsko inny niż wszystkie: wydany na grubej kredzie, która podkreślała walory malarskiej wizji Simona Bisleya. „Sąd nad Gotham” okazał się komercyjną porażką, ale zasiał w podświadomości czytelników miłość do czegoś więcej. Otworzył oczy niedowiarkom, a wojującym komiksiarzom dał argument w niekończącej się debacie na temat tego, czy komiks jest sztuką. Obok „Machin” Teda McKeevera pozostał największym dokonaniem artystycznym TM-Semic. Powrót tego albumu, wydanego wraz z paroma innymi, to jedno z wydarzeń mijającego roku.

Zamieszczone w recenzowanym tomie fabuły są pretekstowe. A to Sędzia Śmierć czmycha portalem do Gotham City, by siać zagładę, a to Riddler knuje zagadkę łączącą uniwersa, a to inni łotrzykowie wpadają na kolejne pomysły, jak urozmaicić nudne życie obrońców prawa. Te knowania powodują angaż tytułowych bohaterów w bieżące wydarzenia. Ich współpraca przebiega dość burzliwie – raz są kumplami, innym razem się nienawidzą. No cóż, w końcu to starcie dwóch bezkompromisowych twardzieli!

Choć scenariusze nie stanowią mocnej strony tej publikacji, rysunki nadają jej niesamowitego klimatu. Bisley jest tu u szczytu formy. Cam Kennedy pokazuje, że nie ma tematu, z którym nie mógłby sobie poradzić. Glenn Fabry trzyma fason, a Val Semeiks (etatowy rysownik serii „Lobo”, której protagonista również stanął na drodze Dreddowi) – choć w porównaniu z kolegami wydaje się dość prozaiczny i wyraźnie odstaje poziomem swoich prac – również ma swoje momenty.

„Wszystkie spotkania” to pokaz umiejętności świetnych grafików i sentymentalny powrót do przeszłości (poza „Sądem nad Gotham” w Polsce opublikowano wcześniej „Uśmiech śmierci”). Mimo „odpuszczonych” scenariuszy, lekturze powinny towarzyszyć takie reakcje, jak lekkie spazmy śmiechu czy oczy szeroko otwarte z podziwu. Dla koneserów crossoverów jest to album nie do przeoczenia, dla fanów znakomitych rysunków – również.

John Wagner, Alan Grant, Simon Bisley, Glenn Fabry, Val Semeiks, Cam Kennedy i inni: „Batman/ Sędzia Dredd: Wszystkie spotkania” („The Batman/Judge Dredd Collection”). Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz. Wydawnictwo Egmont Polska. Warszawa 2017.