ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 maja 10 (82) / 2007

Aurelia Kostecka,

THE KOOKS

A A A
“Inside In/Inside Out”. Virgin Music, 2006.
Biorąc pod lupę brytyjską scenę muzyczną ostatnich lat można by pokusić się o stwierdzenie, iż w Wielkiej Brytanii na jeden metr kwadratowy przypada największa liczba zespołów rockowych we wszechświecie. Co więcej – ich ilość wciąż wzrasta w zastraszającym tempie. Nie przeszkadza to bynajmniej Brytyjczykom, którzy przywykli już do tego, iż regularnie zalewani są falą nowych, rockowych rebeliantów. Nie przeszkadza to także i mnie.

Przyglądając się uważnie wciąż jeszcze dosyć skromnym dokonaniom muzycznym grupy The Kooks nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż brytyjska scena rockowa miewała w swej długiej historii zdecydowanie bardziej spektakularne debiuty. Mimo to album młodych Brytyjczyków przyjął się zaskakująco dobrze zarówno w rodzimej Wielkiej Brytanii, jak i w Europie. Nieskomplikowane teksty oraz charakterystyczna melodyjność w połączeniu z młodzieńczym hedonizmem okazały się strzałem w dziesiątkę, dzięki czemu wydany przed rokiem „Inside In/Inside Out” sprzedał się w ponad milionowym nakładzie. Jeśli dodać do tego nagrodę w kategorii „Best UK and Ireland Act”, to niewątpliwie czwórka z Brighton może mówić o sporym sukcesie. Tym bardziej, że w starciu o nagrodę pokonali bezapelacyjnych faworytów – The Arctic Monkeys.

W skład zespołu The Kooks wchodzi Luke Pritchard (wokal), Hugh Harris (gitara), Max Rafferty (bas) oraz Paul Garred (perkusja). Wszyscy poznali się w Brighton Institute of Modern Music i pełni młodzieńczej energii postanowili tworzyć typową brytyjską muzykę rockową. Brak kreatywności wykraczającej poza typowe schematy Britpopu zarówno w sferze muzycznej jak i tekstowej członkowie The Kooks rekompensują ogromną dawką świeżego, gitarowego grania, którego słucha się znakomicie zarówno na imprezach, jak i podczas robienia domowych porządków.

Z całą pewnością album „Inside In/Inside Out” przypadnie do gustu zwolennikom twórczości takich grup jak The Strokes, Rezorlight czy The Coral. Trudno jednak znaleźć w muzyce The Kooks element, który wyróżniałby ową grupę spośród innych w sposób szczególny. Być może to właśnie fantastyczny wokal Luke`a Pritcharda sprawia, że kawałki The Kooks zapadają głęboko w pamięć. Debiutancki krążek grupy otwiera nostalgiczne „Seaside”, którą Luke wykonuje przy akompaniamencie gitary akustycznej. Jednak już następny utwór wyprowadzi z błędu wszystkich tych, którzy myślą, iż cały album utrzymany jest w podobnym klimacie. Nic bardziej mylnego. „Inside In/Inside Out” to płyta dynamiczna, dająca słuchaczom spory zastrzyk energii w postaci dobrych rockowych kawałków, takich jak „Ooh La”, „Sofa Song” czy zdecydowanie najbardziej rozpoznawalny „Naive”. Podsumowując, chociaż Brytyjskiej grupy the Kooks słucha się całkiem nieźle, to z pewnością młodzi muzycy o miejsce w panteonie rockowych sław będą musieli jeszcze powalczyć.