Tim Seeley i Mike Norton nie ustają w zaskakiwaniu czytelnika, który, przygotowując się do lektury „Odległego miejsca”, może spokojnie liczyć na duże emocje. Autorzy „Odrodzenia” po raz trzeci zabierają nas w równie fascynującą, co mrożącą krew w żyłach podróż do prowincjonalnego Wausau (stan Wisconsin) – malowniczego zakątka, gdzie zmarli powracają do życia, ze zmiennym powodzeniem starając się odnaleźć wśród lokalnej społeczności. Obecność osób o dość niejednoznacznym statusie ontologicznym nie wszystkim przypada do gustu, budząc w ludzkich sercach lęk, odrazę, współczucie bądź pragnienie wzbogacenia się. Miejscowa ludność coraz gorzej znosi przedłużającą się kwarantannę (co przekłada się na rosnącą liczbę wyrzeczeń), a dzielna funkcjonariuszka policji Dana Cypress robi, co może, aby pomóc swojej siostrze. Martha jest jednym z Odrodzonych, a co gorsza – rozstała się z życiem (na krótko, ale jednak) w dramatycznych okolicznościach: dziewczyna padła bowiem ofiarą morderstwa. W niniejszym tomie Dana, wraz z byłym mężem, rozpoczyna prywatne śledztwo, przybierające zaskakujący obrót.

Tim Seeley snuje wielowątkową opowieść, gdzie manipulacje, gry pozorów, antagonizujące ze sobą światopoglądy (coraz wyraźniej akcentowany wątek rasizmu i agresji względem różnych przejawów Inności), skrywane traumy i rodzinne brudy stanowią kluczowe elementy dramaturgii misternie budowanej przez amerykańskiego scenarzystę. Kryminalne rozgrywki, naturalnie brzmiące dialogi, spora dawka grozy i makabry (także w „Odległym miejscu” nie brakuje soczystych efektów wizualnych), nade wszystko zaś intrygujący obraz małomiasteczkowego tygla, w którym mieszają się sprawy tego i tamtego świata, a praktycznie każdy ma coś na sumieniu, to kolejne atuty niniejszej serii. Seeley rozkręca wątek dotyczący relacji uczuciowej między Daną a Ibrahimem Raminem, rzuca nieco więcej światła na profesora Aarona Weimara, obiekt westchnień Marthy, jak również pozwala lepiej zrozumieć fenomen antropomorficznych, świetlistych istot grasujących w lasach Wausau.

Realistyczne ilustracje Mike’a Nortona („Battlepug”) nadają całości surowy, chwilami nieco oniryczny klimat, z powodzeniem wywołując ciarki na plecach. Artysta przekonująco ukazuje zimowe pejzaże amerykańskiej prowincji, jak i świetnie oddaje klaustrofobiczny nastrój panujący w zamkniętych pomieszczeniach. Mówiąc krótko: przykuwająca uwagę krzyżówka prozy Stephena Kinga, „Fargo” braci Coen, pierwszej odsłony „Twin Peaks” Davida Lyncha oraz zombiastycznych filmów George’a A. Romero, którego fizjonomię odziedziczył skądinąd Edmund Holt, jedna z bardziej wyrazistych postaci występujących w „Odrodzeniu”. Polecam!

Tim Seeley, Mike Norton: „Odrodzenie. Tom trzeci: Odległe miejsce” („Revival Volume 3: A Faraway Place”). Tłumaczenie: Bartosz Musiał. Wydawnictwo Non Stop Comics. Katowice 2018.