PARANORMALNE ŚLEDZTWA (PLANETARY. TOM 1)
A
A
A
Warren Ellis to jedna z najjaśniejszych gwiazd współczesnego komiksu. Ten uzdolniony Brytyjczyk w latach dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia pewnie wkroczył na amerykańską scenę komiksową. Pochodzący z Essex twórca słynie z niekonwencjonalnych rozwiązań fabularnych, wciągających opowieści, udanej postmodernistycznej żonglerki, niepokojących, futurystycznych wizji oraz krytycznego spojrzenia na czasy współczesne. Jego najbardziej cenionym dziełem jest „Transmetropolitan”, w którym Ellis w celny sposób obnaża wszystkie grzechy społeczeństwa informacyjnego, kultu piękna i dominacji odmóżdżających, wszechobecnych mediów. Równie piorunująco prezentują się inne tytuły tegoż autora, choćby seria „The Authority”, albumy z cyklu „Hellblazer” czy stworzony z Jossem Whedonem cykl „Astonishing X-Men”. Prawdziwy kunszt scenopisarski Ellisa dostrzegamy natomiast w recenzowanym, opasłym dziele.
Tytułowe „Planetary” to tajna organizacja strzegąca Ziemi przed najróżniejszymi zagrożeniami, związanymi między innymi z czasoprzestrzennymi zawirowaniami, najeźdźcami z kosmosu czy wyrwami w strukturze rzeczywistości. W niniejszym albumie z niekłamanym zainteresowaniem śledzimy losy jednej z grup terenowych, złożonej z trzech nietuzinkowych osobowości obdarzonych nadprzyrodzonymi cechami. Na pierwszych stronach rzeczonego woluminu poznajemy enigmatycznego, wyglądającego niczym upiór (biały garnitur, blada cera i białe włosy) Elijaha Snowa o mocach zbliżonych do Mr. Freeza. Ów blisko stuletni mężczyzna ma ogromne luki w pamięci, przenikliwy umysł oraz naturę awanturnika. Równie barwnie wypadają jego partnerzy: Jakita Wagner – rasowa morderczyni o ponadprzeciętnych mocach (swoista wersja Wonder Woman) oraz niezrównoważony ekscentryk Bębniarz, który potrafi komunikować się z maszynami. Trzeba uczciwie przyznać, iż w komiksach o zbliżonej tematyce próżno szukać równie interesującej grupy odszczepieńców, których przygody i rozmowy czyta się z niesłabnącą ekscytacją.
Niniejszy album złożony jest z kilku błyskotliwych – pozornie niepowiązanych ze sobą – nowel, nawiązujących do różnych gatunków literackich. Otwierająca opowieść koncentruje się na poszukiwaniach zaginionego od końca II wojny światowej genialnego wynalazcy, doktora Axela Brassa. Bohaterowie stosunkowo szybko poznają tajemnicę geniusza oraz informacje o równoległych światach, supermaszynie skonstruowanej przez Brassa i tajnej grupie działającej w dawnych czasach. Kolejne historie prezentują się równie wyśmienicie. Ellis wprowadza do fabuły masę niesamowitości i tajemnic, choćby gigantyczne japońskie monstra, gliniarza-ducha, kosmiczny artefakt do podróży w czasoprzestrzeni, przedwojennych herosów, a także historię rodem z groszowych pulpowych opowiadań. Bezbłędnie prezentuje się fabuła o astronautach z promu Artemis-L, a także wyraziści agenci Planetary (Jack Carter, Ambrose Chase i dawny kompan Snowa, Stone), nieszczęsne ofiary szarlatańskich eksperymentów czy kosmiczne istoty. Brytyjczyk składa również ukłon w stronę oddanych fanów serii „Sandman”, wielbicieli talentu H.P. Lovecrafta i postaci Sherlocka Holmesa. Całość zaś podana została w apetycznej formie.
Realistyczne ilustracje Johna Cassadaya idealnie korespondują z intrygującymi nowelami twórcy „Transmetropolitan”. Amerykański artysta w pełen maestrii sposób przedstawił fantastycznych bohaterów wykreowanych przez Ellisa. Świetnie wyglądają protagoniści serii (zwłaszcza Snow), a także fantasmagoryczne istoty, najeźdźcy z kosmosu oraz wszelkie zmory i duchy. Słowa uznania należą się także za kreację równoległych światów i potężnych artefaktów, jak również za eksperymenty graficzne, zwłaszcza za piorunujące okładki kolejnych zeszytów, odwołujące się do starych, klimatycznych plakatów filmowych, grafik i klasycznych komiksów.
W obliczu rewolucji seriali telewizyjnych „Planetary” wydaje się kolejnym tytułem, którym powinni zainteresować się włodarze Netflixa. Rzecz godna polecenia wszystkim szanującym się miłośnikom dojrzałych opowieści obrazkowych.
Tytułowe „Planetary” to tajna organizacja strzegąca Ziemi przed najróżniejszymi zagrożeniami, związanymi między innymi z czasoprzestrzennymi zawirowaniami, najeźdźcami z kosmosu czy wyrwami w strukturze rzeczywistości. W niniejszym albumie z niekłamanym zainteresowaniem śledzimy losy jednej z grup terenowych, złożonej z trzech nietuzinkowych osobowości obdarzonych nadprzyrodzonymi cechami. Na pierwszych stronach rzeczonego woluminu poznajemy enigmatycznego, wyglądającego niczym upiór (biały garnitur, blada cera i białe włosy) Elijaha Snowa o mocach zbliżonych do Mr. Freeza. Ów blisko stuletni mężczyzna ma ogromne luki w pamięci, przenikliwy umysł oraz naturę awanturnika. Równie barwnie wypadają jego partnerzy: Jakita Wagner – rasowa morderczyni o ponadprzeciętnych mocach (swoista wersja Wonder Woman) oraz niezrównoważony ekscentryk Bębniarz, który potrafi komunikować się z maszynami. Trzeba uczciwie przyznać, iż w komiksach o zbliżonej tematyce próżno szukać równie interesującej grupy odszczepieńców, których przygody i rozmowy czyta się z niesłabnącą ekscytacją.
Niniejszy album złożony jest z kilku błyskotliwych – pozornie niepowiązanych ze sobą – nowel, nawiązujących do różnych gatunków literackich. Otwierająca opowieść koncentruje się na poszukiwaniach zaginionego od końca II wojny światowej genialnego wynalazcy, doktora Axela Brassa. Bohaterowie stosunkowo szybko poznają tajemnicę geniusza oraz informacje o równoległych światach, supermaszynie skonstruowanej przez Brassa i tajnej grupie działającej w dawnych czasach. Kolejne historie prezentują się równie wyśmienicie. Ellis wprowadza do fabuły masę niesamowitości i tajemnic, choćby gigantyczne japońskie monstra, gliniarza-ducha, kosmiczny artefakt do podróży w czasoprzestrzeni, przedwojennych herosów, a także historię rodem z groszowych pulpowych opowiadań. Bezbłędnie prezentuje się fabuła o astronautach z promu Artemis-L, a także wyraziści agenci Planetary (Jack Carter, Ambrose Chase i dawny kompan Snowa, Stone), nieszczęsne ofiary szarlatańskich eksperymentów czy kosmiczne istoty. Brytyjczyk składa również ukłon w stronę oddanych fanów serii „Sandman”, wielbicieli talentu H.P. Lovecrafta i postaci Sherlocka Holmesa. Całość zaś podana została w apetycznej formie.
Realistyczne ilustracje Johna Cassadaya idealnie korespondują z intrygującymi nowelami twórcy „Transmetropolitan”. Amerykański artysta w pełen maestrii sposób przedstawił fantastycznych bohaterów wykreowanych przez Ellisa. Świetnie wyglądają protagoniści serii (zwłaszcza Snow), a także fantasmagoryczne istoty, najeźdźcy z kosmosu oraz wszelkie zmory i duchy. Słowa uznania należą się także za kreację równoległych światów i potężnych artefaktów, jak również za eksperymenty graficzne, zwłaszcza za piorunujące okładki kolejnych zeszytów, odwołujące się do starych, klimatycznych plakatów filmowych, grafik i klasycznych komiksów.
W obliczu rewolucji seriali telewizyjnych „Planetary” wydaje się kolejnym tytułem, którym powinni zainteresować się włodarze Netflixa. Rzecz godna polecenia wszystkim szanującym się miłośnikom dojrzałych opowieści obrazkowych.
Warren Ellis, John Cassaday: „Planetary. Tom 1”. Tłumaczenie: Paulina Braiter. Wydawnictwo Egmont Polska. Warszawa 2018.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |