ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 lutego 3 (387) / 2020

Michał Łukowicz,

NOWY KRAJOBRAZ POLSKIEJ KINEMATOGRAFII (MICHAŁ PIEPIÓRKA: 'ROCKEFELLEROWIE I MARKS NAD WARSZAWĄ. POLSKIE FILMY FABULARNE WOBEC TRANSFORMACJI GOSPODARCZEJ')

A A A
Tytułowy Marks nad Warszawą z książki Michała Piepiórki to nawiązanie do sceny wykorzystanej w filmie Feliksa Falka „Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce”. Przelatujący nad stolicą pomnik twórcy „Kapitału” w momencie premiery filmu – roku 1989, symbolizował odchodzącą powoli, kłopotliwą przeszłość. Kolejne lata miały być nową, lepszą rzeczywistością. Jak przekonuje autor pracy „Rockeffelerowie i Marks nad Warszawą. Polskie filmy fabularne wobec transformacji gospodarczej”, z biegiem czasu, ów obraz stał się jednak metaforą postkomunistycznej mentalności. Mentalności, która tak jak pomnik Marksa nie tyle odlatuje, ale krąży i rzuca cień na wizerunek polskiej transformacji gospodarczej. A co najważniejsze – inspiruje rzesze filmowców do dzisiaj.

Piepiórka w swojej książce przygląda się polskim filmom fabularnym nakręconym po 1989 roku, które w mniejszym lub większym stopniu odnoszą się do treści przywołanej metafory i opowiadają o rodzimej transformacji gospodarczej (autor przyjmuje ramy 1989-2013). Analizy skupiają się przede wszystkim na sposobach filmowego sportretowania takich aspektów życia jak rozwój przedsiębiorczości, stosunek do pracy, napływ zachodniej popkultury czy wzmożony konsumpcjonizm. Trzeba podkreślić i pochwalić atencję, z jaką badacz potraktował metodologiczne uprawomocnienie swoich badań. W obrębie omawianej pracy Piepiórka traktuje filmy jako dokumenty „zaświadczające o wiedzy kulturowej, która wpływa na światopoglądową mozaikę badanego społeczeństwa” (s. 11). Interesuje go perspektywa traktująca dzieło filmowe nie jako autonomiczny obiekt artystyczny – efekt reżyserskiej wizji, ale raczej jako wytwór określonego czasu historycznego. Filmy fabularne jawią się tu jako społecznie zdeterminowane narracje, konstrukty wyrażające „kulturowe przeświadczenia na temat sposobu widzenia rzeczywistości” (s. 17).

Do odczytywania tych „dokumentów mentalności” (s. 10) autor wykorzystuje szeroki przekrój narzędzi badawczych. Powołuje się nie tylko na liczne opracowania filmoznawcze odnoszące się do przywoływanych utworów, ale wykorzystuje również badania z zakresu socjologii, antropologii, czy historii. Dzięki wprowadzeniu w obręb pracy pozafilmowych metodologii przywołane wizerunki i narracje dotyczące polskiej transformacji gospodarczej są ukazane bardziej kompleksowo i rzetelnie.

Wspomniana rzetelność wynika również z materiału badawczego, który został wzięty pod uwagę. Przy doborze filmów do analizy Piepiórka zrezygnował z wartościującego klucza artystycznego. Jego ambicją było „przyjrzenie się polskiej kinematografii po 1989 roku bez jakiegokolwiek filtra oddzielającego dzieła ważniejsze od mniej ważnych” (s. 8). Drobiazgowe analizy (ok. 300 filmów) miały na celu sprawdzenie obiegowych opinii, jakoby polskie kino nie nawiązywało do transformacji i próżno w nim szukać omówienia konsekwencji przemian ekonomicznych. Oprócz tego liczna grupa dzieł wziętych pod uwagę dawała autorowi możliwość lepszej analizy polskiego społeczeństwa, które z pomocą koncepcji Clifforda Geertza może być postrzegane jako suma „różnych wspólnot kulturowych o zróżnicowanej wiedzy przekazywanej za pośrednictwem filmów fabularnych” (s. 13). Efektem wspomnianego gestu wyboru jest nietypowy pejzaż polskiej kinematografii. Jako że badacz bierze pod uwagę filmy w dotychczasowych opracowaniach z rozmaitych przyczyn pomijane, zawierające jednak elementy symptomatyczne dla obrazu transformacji gospodarczej produkowanego przez poszczególne wspólnoty kulturowe, panorama, którą otrzymujemy, znacznie się różni od powszechnie znanego, ugruntowanego wizerunku polskiego kina.

Z książki Piepiórki wyczytać można cztery główne sposoby, którymi posługiwali się twórcy filmowi, aby opowiadać o interesującym badacza okresie. Pierwszym z nich jest, szczególnie popularna w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych, narracja „inteligencko-moralizatorska” (s. 318). Charakteryzowała się ona akceptacją nowego systemu gospodarczego i rozwiązań wolnorynkowych przy jednoczesnym potępieniu rezygnacji ze starych wartości, które „w obliczu komercjalizacji oraz rywalizacji o prestiż i pieniądze” (s. 318) odeszły w niepamięć. Najmocniej wspomniany sposób myślenia objawił się w takich filmach jak „Panna Nikt” (1996) Andrzeja Wajdy, „Przystań” (1997) Jana Hryniaka czy „Egoiści” (2000) Mariusza Trelińskiego. Odnosząc się do rozpoznań Przemysława Czaplińskiego (zob. s. 79), Piepiórka zwraca uwagę, że podobnie jak dla bohaterów rodzimej literatury opowiadającej o transformacji, dla wielu bohaterów filmowych z nurtu „inteligencko-moralizatorskiego” (np. „Kapitał, czyli jak zarobić pieniądze w Polsce” [1989] Feliksa Falka, „Wesele” [2004] Wojciecha Smarzowskiego, „Być jak Kazimierz Deyna” [2012] Anny Wieczur-Bluszcz) naturalną konsekwencją decyzji o rozpoczęciu kariery biznesowej w ramach wolnego rynku były rozliczne kompromisy moralne.

Drugi charakterystyczny typ opowiadania o polskiej transformacji gospodarczej, dominujący przez pięć lat – od roku 1992 do 1997, Piepiórka nazywa „narracją zawiedzionych” (s. 319). W jej obrębie kapitalizm również nie jest głównym przedmiotem krytyki. Filmy wpisujące się we wspomniany dyskurs krytykują strukturę systemu gospodarczo-politycznego i reform, które doprowadziły do nierówności społecznych. Fabuły filmowe winą za pogarszającą się sytuację obarczają osoby mające wpływ na polską rzeczywistość polityczno-społeczną lat 90. XX wieku, wywodzące się jednak z poprzedniego systemu. Do filmów tego nurtu zaliczyć można m.in. „Psy” (1992) Władysława Pasikowskiego, „Smacznego, telewizorku” (1992) Pawła Trzaski, „Gorący czwartek” (1993) Michała Rosy czy „Uprowadzenie Agaty” (1993) Marka Piwowskiego. Mimo że przywołanych dziełach artyści poruszali zupełnie inne tematy i wykorzystywali odmienne strategie – od portretowania nadużyć władzy, poprzez analizę wpływu popkultury na społeczeństwo, po pochylenie się nad sytuacją najbiedniejszych – między poszczególnymi filmowymi wypowiedziami zauważyć można zaskakującą koherencję. Piepiórka przekonuje, że „klimat intelektualny polskiego kina tamtego okresu wydaje się zadziwiająco spójny, co pozwala przypuszczać, że owe filmy faktycznie udokumentowały ówczesną mentalność polskiego społeczeństwa, a przynajmniej dużej jego części” (s. 320).

Polskie kino, dotykające w warstwie fabularnej transformacji gospodarczej, nie było oczywiście ustosunkowane do niej jednoznacznie krytycznie. Autor pracy „Rockefellerowie i Marks nad Warszawą” zwraca też uwagę na narracje „entuzjastów” zmian gospodarczych. Narracje wpisujące się w ten klucz (m.in. „Lepiej być piękną i bogatą” [1993] Filipa Bajona, „Straszny sen Dzidziusia Górkiewicza” [1993] Kazimierza Kutza, „Dzieci i ryby” [1996] Jacka Bromskiego) funkcjonowały niejako w opozycji do pojawiających się w tym samym czasie filmów z poprzedniej grupy. Nie można jednak mówić o ostrym sporze ideologicznym, ale raczej o dialogu, który niejednokrotnie generował tożsame rozpoznania i budował spójny obraz rzeczywistości (podnosząc argument zbyt wolnego tempa przemian jako przyczyny złego stanu gospodarki). „Entuzjaści” widzieli zagrożenie w komunistycznej mentalności homo sovieticus. Bohaterowie (często bohaterki-przedsiębiorczynie) charakteryzują się odwagą w podejmowaniu inicjatywy, są zwolennikami transformacji. Piepiórka przekonuje, że zwycięsko z konfrontacji między „zawiedzionymi” a „entuzjastami” wychodzą ci drudzy, czego symbolem może być postać Jurka Kilera z filmu Juliusza Machulskiego. Tytułowy bohater jest synonimem zaradności, jednostką potrafiącą „przeciwstawić się osobom żerującym na nowym systemie i osłabiającym go” (s. 322). Warto zwrócić uwagę, że narracja korzystająca z retoryki liberalnej, promująca zaradność, będącą niejednokrotnie efektem konieczności odnalezienia się w kapitalizmie, to cecha charakterystyczna nie tylko późniejszych, zdobywających ogromną popularność komedii bandyckich i romantycznych, ale także filmów, które skupiały się przede wszystkim na krytyce rzeczywistości społecznej.

Ostatnia z narracji nastawiona jest negatywnie do kapitalizmu. Piepiórka dyskurs ten nazywa „antyliberalnym” (s. 322) i przekonuje, że jej względna popularność (ten typ spojrzenia na transformację nigdy nie zdominował wcześniej wymienionych) zbiegł się w czasie z dostrzeżeniem przez kino dużych grup będących ofiarami przemian gospodarczych. W latach 2006-2007 wyprodukowano aż trzynaście filmów poruszających problem bezrobocia i zagubienia w kapitalistycznej przestrzeni mieszkańców mniejszych miejscowości. Do grupy wyrażającej dyskurs „antyliberalny” zaliczyć można m.in. takie filmy jak „Poniedziałek” (1998) Witolda Adamka, „Zmruż oczy” (2003) Andrzeja Jakimowskiego, „Show” (2003) Marcina Ślesickiego czy „Plac Zbawiciela” (2006) Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego.

Diachroniczna analiza polskiej kinematografii opowiadającej o transformacji gospodarczej przeprowadzona przez Piepiórkę przynosi jeszcze kilka interesujących rozpoznań. Badacz zauważył na przykład, że lata 90. XX wieku to okres, gdy transformację pokazywano wprost: portretowano przedsiębiorców, polityków, mafiozów, skupiano się również na mechanizmach wdrażania kapitalizmu. Wraz z końcem dekady zainteresowanie twórców przeniosło się na przeciętnych obywateli – blokersów, rolników, górników, bezrobotnych, pracowników korporacji itd. Filmy z lat 90. były też bardziej radykalne w swoim przekazie. Z biegiem czasu narracje zaczęły się niuansować, co zdaniem Piepiórki ma swoje przyczyny w spowszednieniu tematu transformacji, która z „tematu dnia” stała się „częścią codzienności” (s. 323).

Lwia część książki jest solidną, synchroniczną analizą filmów traktujących o różnych aspektach polskiej transformacji gospodarczej. Autor z wielką dokładnością i imponującą zręcznością dokonuje interpretacji poszczególnych filmowych wątków, scen, a także decyzji reżyserskich, z których odczytać można określone społeczne, „kulturowe przeświadczenia” (s. 17). Jedną z największych zalet tej publikacji jest fakt, że proponuje ona niewybiórczy, wielobarwny, mozaikowy krajobraz polskiego kina, który z pewnością ma ogromną wartość poznawczą.

Seria Na Jeden Temat, w której ukazała się omawiana książka, została stworzona z myślą o autorach poruszających ważkie naukowe zagadnienia, w sposób przystępny, zrozumiały dla czytelnika spoza akademii. Bez wątpienia Michał Piepiórka w książce „Rockefellerowie i Marks nad Warszawą” postulat ten spełnia. Przyjemność płynąca z lektury tej publikacji z pewnością mogą czerpać nie tylko naukowcy, ale również osoby mające sentyment do filmów tu omówionych – od męskiego kina Władysława Pasikowskiego, poprzez obrazy szczególnie wrażliwe społeczne, po proponujące baśniową wizję kapitalizmu komedie romantyczne.
Michał Piepiórka: „Rockeffelerowie i Marks nad Warszawą. Polskie filmy fabularne wobec transformacji gospodarczej”. Wydawnictwo Ossolineum. Wrocław 2019 [seria: Na Jeden Temat].