ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 lutego 4 (388) / 2020

Andrzej Ciszewski,

NOC NIEŻYWYCH HEROSÓW (GREEN LANTERN: NAJCZARNIEJSZA NOC)

A A A
Słowem wprowadzenia: przed miliardami lat Strażnicy Wszechświata zaprosili tysiące rozumnych istot z całego kosmosu do służby w galaktycznej policji zwanej Korpusem Zielonych Latarni. Każdy ze stróżów prawa pilnował sektorów kosmosu (cały wszechświat podzielony został na 3600 dystryktów), z którego pochodził, zaś bronią funkcjonariuszy były pierścienie mocy zasilane szmaragdową energią siły woli. Dzięki nim galaktyczni gliniarze mogli tworzyć (wyobrażone przez siebie) świetlne konstrukty o nad wyraz realnych kształtach.

Wspomnijmy o jeszcze jednym istotnym kontekście: dawno temu emocjonalne spektrum rozszczepiło się na siedem frakcji (czerwoną, pomarańczową, żółtą, zieloną, niebieską, fioletową oraz indygo), dając tym samym początek siedmiu Korpusom. Gdy między dzierżycielami różnych Latarni rozpętała się Wojna Światła, w Sektorze 666, na planecie Ryut, wokół zwłok potężnego superłotra Anti-Monitora powstał Korpus Czarnej Latarni. Należący do rzeczonego kręgu złowieszczy Black Hand zmartwychwstał, zapowiadając nadejście wielkiej siły, która zdławi życie w całym wszechświecie. Teraz na tysiącach planet zmarli powstają ze swych grobów, a Hal Jordan i najpotężniejsi ziemscy superherosi przekonują się, czym tak naprawdę jest Najczarniejsza Noc.

Tak mniej więcej prezentuje się zarys fabuły tego epickiego dzieła – wydanego u nas w ramach linii DC Deluxe – napisanego przez Geoffa Johnsa („Green Lantern: Rage of the Red Lanterns”, „Superman: Brainiac”). Amerykański scenarzysta przekazuje obowiązki narratora Halowi Jordanowi, mnożąc przy okazji retrospekcje skutecznie gmatwające opowieść, po którą w pierwszej kolejności powinni sięgnąć czytelnicy mający za sobą lekturę serii „Green Lantern: Rebirth”, „Sinestro Corps War”, ale także Egmontowych woluminów takich jak „Kryzys na Nieskończonych Ziemiach”, „Kryzys tożsamości”, „Nieskończony kryzys” oraz „Ostatni kryzys”, w większym lub mniejszym stopniu stanowiących punkt odniesienia dla „Najczarniejszej Nocy”.

Mówiąc krótko: przypadkowy odbiorca poczuje się nieco zagubiony w tej gęstej sieci nawiązań, choć jak na trykociarski horror przystało w recenzowanym komiksie mocnych wrażeń nie brakuje. A zadbali o to (operujący realistyczną, choć nieco rzemieślniczą kreską) rysownik Ivan Reis, inker Oclair Albert oraz kolorysta Alex Sinclair, przygotowując imponującą rozmachem, krwistą, chwilami groteskową i zaprawioną makabrą wizualną ucztę. Dla koneserów.
Geoff Johns, Ivan Reis i inni: „The Green Lantern: Najczarniejsza Noc” („The Green Lantern: Blackest Night”). Tłumaczenie: Marek Starosta. Wydawnictwo Egmont Polska. Warszawa 2019.