ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 lutego 4 (52) / 2006

Kamil Dąbrowski,

ARCTIC MONKEYS

A A A
“Whatever People Say I Am, That's What I'm Not”. Domino / Isound, 2006.
Ależ te Małpeczki namieszały na scenie rockowej! Mocne pozycje Franza Ferdinanda, The Strokes i im podobnych są mocno zagrożone. Możliwe, że sprzedaż debiutanckiego albumu AM jeszcze nie przekroczyła rekordu należącego do wyżej wymienionych. Ale to zapewne kwestia czasu. Można jednak mówić o sensacji. Jak na razie ich płyta jest najszybciej sprzedającym się debiutem w historii wysp brytyjskich. Zespół z Sheffield (miasto wielkości mniej więcej Poznania) dał się poznać niekonwencjonalnym, jak na razie, sposobem na zaistnienie na pierwszych stronach gazet. By tego dokonać, wystarczyło umieścić na stronie internetowej zespołu kilkanaście utworów do bezpłatnego pobrania. Około 30 tysięcy właścicieli iPodów i innych przenośnych odtwarzaczy grających zachłysnęło się tymi, jakże prostymi dźwiękami. Dzięki temu w szybkim tempie powiększyło się grono wielbicieli grupy. A na dodatek ich koncerty są wyprzedane z dużym wyprzedzeniem.

Trzynaście zgrabnych i melodyjnych piosenek o zadziornym rockowym brzmieniu. Czterech niespełna 20-latków i ich muzyka opowiadająca o zwykłym życiu w brytyjskim mieście. Rutyna każdego dnia, nudna praca, brak perspektyw. Powrót do sloganu „No Future” w trochę innym wydaniu. Generalnie zero komercji oraz brak skażenia wszechogarniającym show-biznesem. Proste granie i tyle. Wystarczy posłuchać “Fake Tales of San Francisco” czy “When the Sun Goes Down”. Można by rzec, że są to utwory krótkie i na temat. A tematy są równie banalne, co ważne w życiu młodych ludzi. Spotkania w pubach, randki, rozstania, codzienne rozterki, niewiele zresztą odbiegające od naszej polskiej rzeczywistości. Muzycznie Arktyczne Małpeczki nie zaskakują niczym nowatorskim. Mamy tutaj np. po trochu punk rocka i brit popu. Zero oryginalności, a mimo tego ich twórczość jest niezwykle wciągająca. Może właśnie wcale nie trzeba silić się na cuda-niewidy. Pierwiastek wciągający leży w szczerym i bezstresowym podejściu do rzeczy. Ostatnio Jarvis Cocker, wokalista Pulp, pochodzący także z Sheffield, stwierdził, że sukces Arctic Monkeys jest nauką dla przemysłu muzycznego. Małpki osiągnęły go bez żadnego wysiłku. Po prostu sukces sam zapukał do ich drzwi.