ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 września 17 (401) / 2020

Małgorzata Wójcik-Dudek,

NASŁUCHY RZECZY ('O CZYM MÓWIĄ RZECZY? ŚWIAT PRZEDMIOTÓW W LITERATURZE DZIECIĘCEJ I MŁODZIEŻOWEJ')

A A A
Katarzyna Perzanowska w artykule „O pamięci rzeczy i historycznej nieciągłości. Inwentarz szczeciński” przytacza wiersz „kalt-warm” Artura Daniela Lisowackiego:



pierwsze słowa

nie mojego języka

poznałem we własnym domu



odkryłem je

przy żebrach kaloryfera

na gałce której nie mogłem jeszcze

objąć dłonią

ani pamięcią



kalt warm

zamykałem oczy

świeciły pod powiekami

zaklęcia

na tajemnych wrotach

(Lisowacki 1994: 41).



Badaczka dowodzi, że poznanie u Lisowackiego prowadzi przez język do rzeczy (zob. Perzanowska 2016: 230), choć wydaje mi się, że jest odwrotnie. To obserwacja rzeczy prowokuje do zainteresowania językiem. Nawet jeśli napis skłania do namysłu, to przecież umieszczony jest na gałce kaloryfera, na którą dziecko napotyka, eksplorując dostępną mu przestrzeń. Zainteresowanie przedmiotem wiedzie do odkrycie języka, a ten z kolei odsłania przed dziecięcym badaczem to, co do tej pory było zakryte. Dziecięce sprawdzanie sobą świata mniej przypomina eksperyment, w jakim uczestniczy dziewczynka ściągająca obrus ze stołu ze znanego wiersza Wisławy Szymborskiej, bliższe jest mu raczej doświadczenie archeologa docierającego do kolejnych tropów palimpsestowej niemiecko-polskiej historii Szczecina. W takim ujęciu to jednak przedmioty dzięki swej sprawczości mają nie tylko dostęp do przeszłości, ale zapraszają do refleksji nad miejscem oraz relacjami, w jakie jesteśmy z nim uwikłani.

Tego typu spojrzenie na materialność nie okazuje się oczywiście niczym nowym, wszak od lat 80.−90. XX wieku mówi się wiele o rozmaitych „zwrotach”, w tym również o „zwrocie ku rzeczom”. W zasadzie od początku dostrzegano w nim szansę na rozszerzenie projektu humanistycznego o perspektywę nie-antropocentryczną, co nie do końca się udało, ponieważ rzeczy czytane w rejestrach obowiązujących wobec Innego wciąż były (są?) zakładnikami antropocentrycznej interpretacji (zob. Domańska 2008a: 9−21), której trudno się przecież wyzbyć, wiedząc, że „tam gdzie nie ma rzeczy, nie ma też tego, co ludzkie” (Krajewski 2008: 44). Na tym nie kończą się problemy zwrotu ku rzeczom. Słuszne wydają się bowiem sugestie, aby termin „zwrot ku rzeczom” zastąpić innym, łagodzącym nieco „rewolucyjność” zmiany. „Powrót od rzeczy” oznaczałby raczej „konieczność przemyślenia przyjmowanych w refleksji nad rzeczami założeń oraz rozszerzenia zakresu stawianych pytań” (Rybus 2016: 20), do czego zresztą gorąco namawia Domańska, wskazując zmianę, jaka zaszła w humanistyce oraz jej podejściu do materialności. Ilustrując ją, badaczka przytacza przemawiającą do wyobraźni spektakularną różnicę między tradycyjną szkołą reprezentowaną przez „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” a nową propozycją ontologii oraz epistemologii przedmiotów złożoną przez naukowców skupionych wokół „Journal of Material Culture” (zob. Domańska 2008b: 40).

Jednym słowem, nie ma co udawać, że rzeczy są poza nami. Jak przekonuje Bruno Latour, dziś nie stać nas na takie myślenie o nowoczesności. Człowieka nie da się wyabstrahować z kontekstu tworzonego również przez to, co nie-ludzkie, więc za aktora w Teorii Aktora-Sieci uznaje się wszystko, co „modyfikuje innych aktorów poprzez szereg transformacji” (Latour 2009: 121), również przedmioty. Pozostańmy na dłużej przy metaforze gry, choć nieco odległej od znaczenia, jakie nadał jej autor książki „Nigdy nie byliśmy nowocześni. Studium z antropologii symetrycznej”.

Wyobrażając sobie dzieciństwo jako scenę, na której dochodzi do spotkania z przedmiotami, zapowiadającymi dopiero pewne idee, co doskonale widać w cytowanym wcześniej tekście Lisowackiego, można zaryzykować tezę, że studia nad rzeczami znakomicie wpisują się we współczesne badania nad dzieciństwem. I to nie tylko dlatego, że proponują również inspirującą refleksję nad kulturą materialną dzieciństwa, ale przede wszystkim dlatego, że dostarczają atrakcyjnych narzędzi interpretacji tekstów literackich adresowanych do młodych odbiorców. Nowoczesne metodologie w literaturze dziecięcej i młodzieżowej trafiają na podatny grunt, ciągle poszerzając pole interpretacji, które do niedawna często ograniczało się jedynie do historii literatury dziecięcej oraz jej psychologicznych i pedagogicznych aspektów.

Taką nowoczesną tendencję znakomicie ilustruje publikacja „O czym mówią rzeczy? Świat przedmiotów w literaturze dziecięcej i młodzieżowej” pod redakcją Anny Mik, Marty Niewieczerzał, Eweliny Rąbkowskiej i Grzegorza Leszczyńskiego, będąca pokłosiem ogólnopolskiej konferencji naukowej z 2017 roku zorganizowanej przez Pracownię Badań Literatury dla Dzieci i Młodzieży Uniwersytetu Warszawskiego oraz Muzeum Książki Dziecięcej w Warszawie. Opublikowanie monografii w znanej serii Literatura dla Dzieci i Młodzieży. Studia zaświadcza o istotności podejmowanej problematyki dla współczesnej refleksji nad twórczością dla młodych czytelników. W publikacji pomieszczono piętnaście artykułów, zamykając je w trzech obszarach tematycznych: „Odpowiednie dać rzeczy – słowo”, „Cienie rzeczy” oraz „Rzeczy: znaki czasu”.

Wydaje się, że nie ma potrzeby drobiazgowego omawiania każdego tekstu z osobna, ponieważ książka doczekała się już wnikliwej recenzji Magdaleny Kuczaby-Flisak (2019). Ograniczę się więc jedynie do zasygnalizowania najważniejszych tez poszczególnych artykułów, gdyż bardziej interesujące od kolejnego sprawozdawania zawartości książki jest raczej to, dlaczego badacze zajmujący się różnymi obszarami literatury dla dzieci i młodzieży podjęli tego rodzaju refleksję. Wydaje się, że odpowiedź nie jest specjalnie skomplikowana. O ile posthumanistyczny dyskurs umożliwia korektę antropocentrycznych narracji, o tyle literatura dla młodych czytelników zawsze w tym dyskursie mocno tkwiła, choć oczywiście jej odczytania najczęściej go ignorowały. W tego typu literaturze rzeczy zawsze miały głos, a dziś mamy szansę usłyszeć go inaczej. Można więc nieco metaforycznie powiedzieć, że badacze raczej nasłuchują rzeczy, niż ich słuchają. Różnica polegałaby na tym, że nasłuchiwanie w przeciwieństwie do słuchania jest wolne (albo przynajmniej wolniejsze) od antropocentrycznego terroru; nasłuchiwać oznacza wykonywać wysiłek, dostosowywać się to tego, który mówi, podejmując ryzyko nierozumienia czy niedosłyszenia. Nasłuchiwać to cierpliwie czekać i czasem odejść z niczym, natomiast słuchać to realizować z góry przyjęty program komunikowania, będąc przekonanym, że obie jego strony godzą się na reguły gry. Przedmioty tymczasem są kapryśne, podobnie zresztą jak słuchający.

Każdy z autorów tekstów zamieszczonych w tomie inaczej nasłuchuje przedmiotów, choć wspólną cechą artykułów spiętych hasłem „Odpowiednie dać rzecz – słowo” jest refleksja nad artystycznymi reprezentacjami rzeczy w tekstach kultury. Jako pierwszy głos zabiera Grzegorz Leszczyński. W artykule „Przedmioty z rozwianą grzywą. Dziecięcy performans Joanny Kulmowej” przypomina, że na pierwotnej scenie dzieciństwa to przedmioty odgrywają najważniejszą rolę, a ożywione nieskrępowaną wyobraźnią tworzą ludyczny performans. W zupełnie innym duchu o niepotrzebnych przedmiotach pisze Ewa Gruda w tekście „Ze śmietnika na Księżyc, czyli wolność rzeczy na podstawie »Młynka do kawy« Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego”, który inspirowany refleksją Remo Bodei, przypomina o etycznym wymiarze relacji człowiek – przedmiotu oraz przedmiot – człowiek: „(…) im lepiej poznajemy i bardziej kochamy każdą jednostkową rzecz, tym lepiej poznajemy i tym bardziej kochamy świat” (Bodei 2016: 155). Jestem niezwykle wdzięczna badaczce za przypomnienie w tym kontekście twórczości teatralnej Jana Dormana, który w będzińskim Teatrze Dzieci Zagłębia docenił obecność przedmiotu na scenie, czyniąc z rzeczy właśnie fundament autorskiej pedagogiki teatralnej. Dzięki artykułowi Katarzyny Mazur-Lejman „Ludzka rzecz. Studium bohatera-przedmiotu we współczesnej dramaturgii dla dzieci i młodzieży” czytelnik pozostaje na dłużej w przestrzeni teatru. Badaczka, odnotowując wysoką frekwencję przedmiotów w sztukach teatralnych, charakteryzuje rzeczy jako te, które pełnią funkcję bohatera subdziecięcego. Kolejny tekst „O nahajce wykonajce, butach samoskokach i o czapce niewidce, czyli o ożywionych przedmiotach w baśniach” Marty Niewieczerzał podejmuje zagadnienie chrematonimów obecnych w baśniach. Badaczka wykazuje, że nazwy fantastycznych przedmiotów występujących w baśniach wpływają na ich język, pozwalając rzeczom przemówić na swój odrębny sposób. O zmiennym języku rzeczy pisze również Adam Franke, który w tekście „Koncha oraz głowa świni jako wehikuły treści i symboliki ukrytej we »Władcy Much« Wiliama Goldinga” prezentuje proces przechodzenia rzeczy: od zabawki do artefaktu społecznotwórczego lub odwrotnie − zapowiadającego kryzys wspólnoty, a w konsekwencji jej upadek.

„Cienie rzeczy” to kolejny obszar tekstów, w którym dominują zagadnienia, jak redaktorzy książki zaznaczają, dotyczące „stygmatyzacji przedmiotów”, czyli „spojrzenia na obiekty przez pryzmat niesionych przez nie znaczeń związanych z cierpieniem, identyfikacją kulturową (…), zapomnianą historią oraz samotnością” (s. 13). Znakomicie do takiego ujęcia dostraja się artykuł Krzysztofa Rybaka pod tytułem „Rzeczy do zabawy. Zabawki w cieniu Zagłady w twórczości Uriego Orleva” inspirowany oryginalnym studium autorstwa Bożeny Shallcross „Rzeczy i Zagłada”. Warszawski badacz stawia interesującą tezę na temat ersatzów zabawek, tzw. rzeczy do zabawy, ocalających dzieciństwo. Weronika Kostecka w tekście „Nowe wcielenia kobiecości? Atrybuty bohaterek współczesnej fantastyki dziecięcej i młodzieżowej. Prolegomena” tropi między innymi przedmioty, których obecność rozszczelnia dotychczasowe stereotypowe wizerunki bohaterek w literaturze dla niedorosłego odbiorcy. W podobnej przestrzeni sytuuje się w artykuł Grażyny Lasoń-Kochańskiej „»Gdybyż ona umiała mówić!«. Dziewczynka i lalka w »Małej księżniczce« Frances Hodgson Burnett”. Badaczka, w przeciwieństwie do Kosteckiej skupionej na współczesnych popkulturowych tekstach literackich, wraca do klasycznej lektury, aby jeszcze raz przyjrzeć się rzeczom (lalce), tym razem w szczególnie jej bliskim jako autorce książki „Gender w literaturze dla dzieci i młodzieży. Wzorce płciowe i kobiecy repertuar topiczny” feministycznym i postkolonialnym kontekście. Krystyna Zabawa w artykule „Rzeczy w opowieściach biograficznych dla dzieci na przykładzie książek Anny Czerwińskiej-Rydel” wsłuchuje się w narracje oraz analizuje wyglądy (znakomita interpretacja ilustracji) nie-ludzi uwikłanych w biografie ludzi. Hanna Dymel-Trzebiatowska, niezrównana egzegetka opowieści o Muminkach (warto choćby zerknąć do przypisu, w którym badaczka wyjaśnia etymologię szwedzkiego imienia „polskiego” Włóczykija!), w artykule „Piękno, wartość, relatywizm. Funkcje przedmiotów w powieściach o Muminkach Tove Jansson” przekonuje, że kultowy szwedzki cykl można czytać jako przypowieść o rzeczach. Mamusia Muminka, Tatuś Muminka, Panna Migotka, Filifionka czy Włóczykij, reprezentujący odmienne stanowiska wobec przedmiotów oraz dostrzegający w nich i piękno, i wartość, ale również zagrożenie, wchodzą z rzeczami (niejednokrotnie swymi atrybutami) w rozmaite relacje skłaniające ich do głębokiej refleksji.

Ostatnią część książki zatytułowaną „Rzeczy: znaki czasu” poświęcono w całości posthumanistycznej zmianie warty, a więc m.in. migotliwości antropocentrycznych paradygmatów, hybrydyzacji ludzi i nie-ludzi, paradoksalnej nieuchwytności doświadczania przedmiotów mimo ich materialności. Marta Kotowska w tekście „Rzeczy w książkach Shauna Tana”, analizując relacje między przedmiotami a ludźmi w picture bookach australijskiego artysty, przekonuje, że materialność u Tana sprowadzona najczęściej do hybrydycznych, patchworkowych rzeczy, choć zamykana w gettach, izolowana i uprzedmiotowiana, wymyka się ludzkiej kontroli. W tym sensie większość jego książek można uznać za traktaty o odmienności oraz wolności. Maciej Skowera w artykule „W krainie odpadów. Wszystkie śmieci »LonNiedynu« Chiny Miéville’a”, proponując lekturę powieści nagrodzonej Locusem dla najlepszej książki young adult (polskie wydanie uhonorowano w 2009 roku Małym Dongiem), uruchamia konteksty bliskie humanistyce środowiskowej. Badacz niezwykle interesująco pisze o sposobach radzenia sobie z odrzutami, zbędnymi przedmiotami (i ludźmi), jakie wypracował LonNiedyn – utopijne miasto, poddając nikomu niepotrzebne „odpady” upcyklingowi, a więc podnosząc ich wartość. Taka mała lekcja etyki w trudnych czasach. Z kolei Katarzyna Marciniak w tekście „Tam, ale nie z powrotem. »Pinokio« Carla Collodiego i »Dziwoląg Potężny« Rodmana Philbricka o nieodwracalności metamorfozy”, konfrontując marzenie drewnianego pajaca o przemianie w człowieka z marzeniem niepasujących do zdrowego świata dwóch chorych chłopców o przekształceniu się w rzecz, hybrydę, robota, wykazuje, jak wysoką cenę należy płacić za „bycie” człowiekiem oraz przynależność do ludzkiej wspólnoty. Warto dodać, że powieść Philbricka o przyjaźni Kevina i Maxa, których połączyły odmienność, choroba oraz marzenie o ucieczce z parszywego świata, odniosła wielki sukces w Stanach Zjednoczonych, stając się jedną z najczęściej wybieranych lektur nieobowiązkowych. Nie najlepiej to świadczy o kondycji współczesności. Kolejna lekcja etyki. O kondycję – tym razem przedmiotów w „Przygodach Alicji w Krainie Czarów” i Disnejowskich animacjach – pyta Anna Mik. W artykule „Disnejowski sen Alicji i rzeczy, które możemy w nim odnaleźć” badaczka wykazuje, w jaki sposób literackie i filmowe kreacje przedmiotów współtworzą tożsamość głównej bohaterki. Tom zamyka szkic „Między potępieniem a pochwałą (ze)psucia – utwory dla dzieci z motywem niszczenia przedmiotów” Eweliny Rąbkowskiej, będący propedeutyką pedagogiki buntu i być może obywatelskiego nieposłuszeństwa. Autorka, analizując dziewiętnastowieczne utwory literackie autorstwa m.in. E.T.A. Hoffmanna, Stanisława Jachowicza, Marii Konopnickiej oraz współczesne teksty kultury, jak „Poczet psujów polskich” Pawła Beręsewicza czy popularny film animowany „Toy Story”, wykazuje, że z jednej strony psucie rzeczy z czasem staje się (choć nie zawsze) manifestacją wolności dziecka, a z drugiej − zepsuta zabawka fascynuje swą odmiennością oraz zaskakuje pytaniami, jakie może generować jej stan.

Ad rem. Gałka kaloryfera z wiersza Lisowackiego daje do myślenia. Prawdopodobnie jest tym przedmiotem, który spełnia kryteria stawiane przez Latoura podmiotom badawczym: jest oporny, nieuporządkowany, niezdyscyplinowany, a dzięki temu stawia własne pytania, dyktuje własne warunki i nie wpasowuje się w interesy, których nie podziela (zob. Latour 2000: 115, cyt. za: Domańska 2008a: 21). Mam wrażenie, że publikacja „O czym mówią rzeczy…” stanowi dowód na poszukiwania przedmiotów opornych, których obecność każe przemyśleć nie tylko dotychczasową antropocentryczną humanistykę, wszak to się już dzieje, ale pomyśleć na nowo projekt edukacji humanistycznej otwartej na nie-ludzkie.

LITERATURA:

Bodei R.: „O życiu rzeczy”. Przeł. A. Bielak. Łódź 2016.

Domańska E.: „Humanistyka nie-antropocentryczna a studia nad rzeczami”. „Kultura Współczesna” 2008a, nr 3.

Domańska E., „Problem rzeczy we współczesnej archeologii”. W: „Rzeczy i ludzie. Humanistyka wobec materialności”. Red. J. Kowalewski, W. Piasek, M. Śliwa. Olsztyn 2008b.

Krajewski M.: „Przedmiot, który uczłowiecza…”. „Kultura Współczesna” 2008, nr 3.

Kuczaba-Flisak M.: „Sekretne życie przedmiotów. Recenzja książki »O czym mówią rzeczy?. Świat przedmiotów w literaturze dziecięcej i młodzieżowej«”. „Czy/tam/tu. Literatura dziecięca i jej konteksty” 2019, nr 1−2. http://www.ctct.polonistyka.uj.edu.pl/documents/122190295/135839310/CTCT2019.pdf/cebc260b-df55-41f2-b174-8712cd179bad.

Latour B.: „Polityka wobec natury. Nauki wkraczają do demokracji”. Przeł. A. Czarnacka. Warszawa 2009.

Latour B.: „When Things Strike Back: A Possible Contribution of Science Studies to the Social Sciences”. „British Journal of Sociology” 2000, nr 1.

Lisowacki A.D.: „Atlas ptaków polskich”. Szczecin 1994.

Perzanowska K.: „O pamięci rzeczy i historycznej nieciągłości. Inwentarz szczeciński”. W: „Ludzie w świecie przedmiotów. Przedmioty w świecie ludzi. Antropologia wobec rzeczy”. Red. A. Rybus, M.W. Kornobis. Warszawa 2016.

Rybus A.: „Czy rzecz może być sprawcą? Perspektywa humanistyki i nauk społecznych”. W: „Ludzie w świecie przedmiotów. Przedmioty w świecie ludzi. Antropologia wobec rzeczy”. Red. A. Rybus, M.W. Kornobis. Warszawa 2016.
„O czym mówią rzeczy? Świat przedmiotów w literaturze dziecięcej i młodzieżowej”. Red. Anna Mik, Marta Niewieczerzał, Ewelina Rąbkowska, Grzegorz Leszczyński. Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich. Warszawa 2019 [seria: Literatura dla dzieci i młodzieży. Studia].