
O PAKTACH I ICH ŁAMANIU (IZABELLA ADAMCZEWSKA-BARANOWSKA: 'ŁŻE-REPORTAŻE I PRAWDZIWE FIKCJE. POWIEŚĆ DZIENNIKARSKA I REPORTAŻ W CZASIE POSTPRAWDY I ZWROTU PERFORMATYWNEGO')
A
A
A
Wzajemne związki dziennikarstwa i literatury, czy też – w węższym ujęciu – dziennikarskiej faktografii i fikcji beletrystycznej, wydają się zagadnieniem gruntownie rozpoznanym na polu naukowym, przede wszystkim w kontekście gatunkowej i dyskursywnej pograniczności prozy (około)reportażowej (por. np. Niedzielski 1966; Jeziorska-Haładyj 2013). Jak jednak trafnie zauważa Izabella Adamczewska-Baranowska w książce „Łże-reportaże i prawdziwe fikcje”, brakuje całościowych, syntetycznych opracowań poświęconych tej obustronnej relacji (zob. s. 22). W swej monografii autorka stara się wypełnić tak rozumianą niszę badawczą, przy okazji poddając rewizji dotychczasowe ustalenia na temat funkcjonowania paktu referencjalnego we współczesnej powieści dziennikarskiej.
Rewizjonistyczny charakter ma już samo zastosowanie nazwy „powieść dziennikarska” nie w znaczeniu nadanym temu pojęciu na przełomie XIX i XX wieku – tj. w kontekście naturalistycznych powieści środowiskowych oraz modernistycznych powieści popularnych (zob. s. 16) – lecz na określenie wszelkich przejawów „faktograficzności beletrystyki i fikcjonalizacji reportażu” (s. 83). Jako egzemplifikację obu mechanizmów Adamczewska-Baranowska wskazuje dwie grupy utworów. Pierwszą stanowią nowe odmiany gatunkowe pokroju reporterskich biografii miejsca czy parateatralnych reportaży wcieleniowych, powstałe w efekcie testowania granic w zakresie dopuszczalnego stopnia beletryzacji i autorskiej aranżacji faktów. W drugiej kategorii mieszczą się z kolei hybrydy reportażowo-powieściowe, często świadomie wpisywane w schematy komercyjnych gatunków literatury rozrywkowej (casus tzw. true crime novel, czyli powieści o prawdziwej zbrodni) bądź proklamujące własną, unikatową poetykę (np. powieści montażowe i polifoniczne). Owe nurty ulokowane na pograniczu dokumentu i literackiej kreacji autorka wyczerpująco omawia w końcowej, analitycznej części książki pt. „Laboratorium gatunkowe” oraz w pomniejszych fragmentach części pierwszej, rozpatrującej istotę tytułowego zagadnienia na poziomie teoretycznym, a przede wszystkim historycznoliterackim.
Choć Adamczewska-Baranowska deklaruje rezygnację z perspektywy minionej na rzecz badania „zmąconej” literatury najnowszej (s. 23), nie jest w tej deklaracji w pełni konsekwentna. Co prawda faktycznie skupia większą uwagę na dorobku średniego i młodego pokolenia reporterów i/lub pisarzy (m.in. Jacka Hugo-Badera, Ziemowita Szczerka, Angeliki Kuźniak, Cezarego Łazarewicza), lecz regularnie przywołuje również starsze utwory, np. reportaże Jalu Kurka i faktomontaże Debory Vogel z okresu międzywojnia czy dziennikarską prozę Zofii Niedźwiedzkiej z początku XX wieku. W monografii pojawiają się ponadto obszerne i – co należy docenić – obudowane niezwykle rzetelnym aparatem naukowym odwołania do historii dziennikarsko-literackich związków. W poszczególnych rozdziałach (zwłaszcza we wprowadzającym) czytelnik odnajdzie drobiazgowe porównanie dziejów polskiej i brytyjskiej prasy oraz powieści (z naciskiem na jej odmianę dziennikarską). „Łże-reportaże i prawdziwe fikcje” obfitują też w zestawienia twórczości pisarzy dawnych i współczesnych. Przykładowo: międzywojenne powieści sensacyjne Antoniego Marczyńskiego badaczka konfrontuje z dzisiejszym – jak to określa – „brukowym dziennikarstwem śledczym” (s. 144), według niej praktykowanym przez autorów pokroju Piotra Krysiaka i Wojciecha Sumlińskiego.
Na podobnej zasadzie Adamczewska-Baranowska zestawia twórców polskich i zagranicznych (m.in. Jalu Kurka z Danielem Defoe, Swietłanę Aleksijewicz z Małgorzatą Rejmer), a także rodzimą i obcą metodykę pisarstwa dziennikarskiego (np. dostrzegając paralele między koncepcją mozaiki faktograficznej Melchiora Wańkowicza a prozą George’a Orwella bądź między metodą etnograficzną Emila Zoli a programem grupy literackiej Przedmieście). Właśnie w tych partiach rozważań ujawnia się najdobitniej komparatystyczny wymiar recenzowanej publikacji. Niezależnie od jej osadzenia w kręgu krajowych studiów nad „powieściowym pograniczem”, o którym pisał onegdaj Kazimierz Wyka (por. Wyka 1948), książkę Adamczewskiej-Baranowskiej wypada uznać także za cenne kompendium wiedzy o zagranicznej, głównie anglosaskiej, tradycji dziennikarstwa literackiego w jego rozmaitych wariantach formalnych. Autorka – co sama przyznaje – stawia sobie za cel usytuowanie polskich tekstów kultury w kontekście globalnym (zob. s. 18). Analizując m.in. zapożyczenia, jakie „przeniknęły z anglojęzycznego piśmiennictwa do warsztatu rodzimych dziennikarzy powieściopisarzy” (s. 50), swobodnie posługuje się obcojęzyczną terminologią oraz przywołuje bogatą bibliografię brytyjskich i amerykańskich publikacji naukowych z zakresu omawianej tematyki. Są to pozycje trudno dostępne w Polsce, zebrane przez badaczkę w czasie zagranicznych kwerend, dlatego ich krytyczny przegląd znacząco podnosi wartość rozważań.
Drugim, po komparatystyczności, nadrzędnym wyróżnikiem książki jest wyraźny wydźwięk polemiczny. W „Łże-reportażach i prawdziwych fikcjach” zwraca uwagę mniej lub bardziej krytyczne podejście do stanowisk innych badaczy, z którymi Adamczewska-Baranowska bądź polemizuje (co dotyczy także uznanych publikacji pokroju rozprawy Pawła Zajasa o literaturze niefikcjonalnej), bądź sympatyzuje (jak choćby w przypadku monografii Przemysława Pietrzaka o prasowości XIX-wiecznej powieści oraz Urszuli Glensk o reportażu międzywojennym). W podobnym tonie autorka rewiduje utarte sądy, koncepcje i terminologie, zarazem wypunktowując braki w aktualnym stanie badań nad analizowaną tematyką oraz akcentując wątki – jej zdaniem – wcześniej niedostrzegane lub marginalizowane. W tego typu fragmentach widać świadome odejście od wymogów tradycyjnie pojmowanego dyskursu naukowego, zobiektywizowanego tak w warstwie merytorycznej, jak i stylistycznej. Adamczewska-Baranowska proponuje w zamian język jednocześnie rzeczowy i emocjonalny, w którym często pobrzmiewa publicystyczna ironia (wyrażona m.in. za pomocą pytań retorycznych – por. np. sposób, w jaki kwestionowany jest śledczy charakter dziennikarskich powieści Krysiaka na s. 145). Autorka wplata ponadto w wywód kolokwializmy i felietonowe anegdoty (por. np. wzmianki o upodobaniu czekolady przez Ignacego Krasickiego na s. 40 czy o awanturniczych epizodach z „Pamiętników” Jana Chryzostoma Paska na s. 46), a także nagminnie operuje wykrzyknieniami ujawniającymi paradoksalny wymiar danego zagadnienia lub subiektywną perspektywę jego oglądu.
Znaczące w kontekście tak określonej stylistyki wydaje się spostrzeżenie Adamczewskiej-Baranowskiej, która zestawia rosnącą personalizację tekstów dziennikarskich z analogicznym mechanizmem zachodzącym w wypowiedziach naukowych. Za autotematyczną można uznać obserwację, iż „[w] obszarze nauki »ja« badacza też coraz wyraźniej jest eksponowane – wzmiankowana czy wręcz tematyzowana jest autorska »przygoda z tekstem«” (s. 81). W recenzowanej książce owe „tekstowe przygody” widać we wspomnianych już partiach polemicznych, a przede wszystkim w metatekstowych pierwszoosobowych wzmiankach odsłaniających kulisy pracy nad monografią oraz dylematy poznawcze i refleksje towarzyszące temu procesowi. Subiektywizacja wywodu współgra z poruszonym przez autorkę problemem sytuacji środowiska naukowego w erze postprawdy, czyli rezygnacji z obiektywnych faktów na rzecz odwoływania się do emocji i osobistych przekonań (zob. s. 85). Jak dowodzi Adamczewska-Baranowska, relatywizacja prawdy empirycznej pośrednio przyczyniła się do zmierzchu autorytetów i podważania instytucjonalnych podstaw akademii (zob. s. 89). „Łże-reportaże i prawdziwe fikcje” ilustrują więc nie tylko dyskursywną labilność gatunków (para)dziennikarskich, ale i przemiany warsztatu współczesnych badaczy literatury.
Fenomen postprawdy autorka łączy z dyskursem naukowym jedynie kontekstowo, skupiając się głównie na dyskusjach wokół stopniowej fikcjonalizacji literatury faktu, dokonującej się w dużej mierze pod wpływem tzw. genologii rynkowej. Termin ten badaczka odnosi do marketingowych działań wydawców, polegających na gatunkowym etykietowaniu hybryd dziennikarsko-powieściowych (tj. ich celowym promowaniu jako utworów dokumentarnych bądź opartych na schematach literatury popularnej) oraz na czerpaniu profitów ze społecznego autorytetu piszących dziennikarzy. Oba zabiegi Adamczewska-Baranowska łączy z kwestią komercjalizacji reportażu i gatunków mu pokrewnych, poddając wnikliwej analizie m.in. ludyczne aspekty aranżowania faktów na gruncie dziennikarstwa „działaniowego”, uczestniczącego. Przywołany w tych partiach rozważań zwrot performatywny jest drugim, po postprawdzie, nadrzędnym kontekstem teoretycznym książki, rozpatrywanym jednak pod wieloma kątami. Tematyczne zróżnicowanie wykorzystanej bibliografii – obejmującej m.in. prace z zakresu politologii, socjologii, etnografii czy psychologii społecznej – pozwala bowiem autorce płynnie poruszać się w przestrzeni rozmaitych dziedzin naukowych, niekoniecznie ściśle związanych z literaturą. Polemiczny i komparatystyczny charakter monografii ulega więc spotęgowaniu za sprawą interdyscyplinarnego spojrzenia na badane zagadnienia.
W rozprawie tak obszernej i drobiazgowej pod względem doboru materiału badawczego siłą rzeczy pojawiają się usterki redakcyjne, będące w większości efektem nieuważnej korekty tekstu. Obok drobnych błędów rzeczowych (por. przekręcone imię Jolanty Sztachelskiej na s. 22 lub nazwisko Kazimierza Bartoszyńskiego omyłkowo przypisane publikacji Edwarda Balcerzana na s. 182) należy tu wskazać literówki, sporadyczne powtórzenia wyrazów oraz niewielkie potknięcia składniowe, fleksyjne i interpunkcyjne. Zwraca też uwagę niekonsekwentny zapis obcojęzycznych cytacji – raz podawanych wyłącznie w polskim tłumaczeniu (np. s. 28-31), innym razem dodatkowo w wersji oryginalnej (np. s. 86, 278, 301). Nieprawidłowości można ponadto dostrzec w przypisach, począwszy od pojedynczych błędów bibliograficznych (np. w przypisie nr 50 na s. 93 wskazano Zakrzewo jako miejsce wydania „Wieży komunistów” Witolda Gadowskiego z 2012 roku, podczas gdy w mieście tym ukazało się wznowienie książki z 2018 roku) aż po te czysto techniczne, pokroju brakujących lub niewłaściwie umiejscowionych znaków interpunkcyjnych i pisarskich (m.in. przypis nr 69 na s. 189 oraz nr 96 na s. 272). W nielicznych przypadkach dają się wreszcie zauważyć powtórzenia treści, zaistniałe zapewne wskutek przedrukowania w książce fragmentów wcześniejszych tekstów autorki. Jako przykład można wskazać dwukrotne zamieszczenie, niemal w identycznym brzmieniu, charakterystyki podmiotu sylleptycznego w ujęciu Ryszarda Nycza (w dodatku z odwołaniem do dwóch różnych edycji rozprawy, w której badacz koncepcję tę przedstawił) oraz zdefiniowanej przez niego kategorii sylw współczesnych (por. s. 151-152 oraz s. 330-331).
Wymienione usterki nie umniejszają jednak poznawczych walorów monografii, będącej bez wątpienia jednym z ważniejszych studiów literatury faktu w ostatnich latach. Adamczewska-Baranowska wykazuje się erudycją i doskonałą orientacją w niuansach prozy dziennikarskiej, w której – jak słusznie dowodzi – kwestia prawdziwości opisu przestaje obecnie odgrywać rolę zasadniczą. Dokonuje się to w efekcie zastąpienia paktu referencjalnego przez pakt dyskursywnej labilności, zakładający oscylację „między tym, co autor podaje jako fakt czy wyraz swych przekonań, a zmyśleniem” (Markiewicz 1994: 11). Jeśli naruszanie granic dyskursów odnieść także do strategii badawczej autorki, która w konkluzji rozprawy pisze o „detronizacji hermetycznego stylu teutońskiego”, a swą książkę pragnie widzieć jako „zbiór ciekawych historii” (s. 350), wypada dodatkowo uznać, że mamy do czynienia z kolejnym potencjalnym zwrotem w przestrzeni współczesnej humanistyki.
LITERATURA:
Jeziorska-Haładyj J.: „Tekstowe wykładniki fikcji. Na przykładzie reportażu i powieści autobiograficznej”. Warszawa 2013.
Markiewicz H.: „O polskich mistyfikacjach literackich”. „Dekada Literacka” 1994, nr 8.
Niedzielski C.: „O teoretycznoliterackich tradycjach prozy dokumentarnej (podróż – powieść – reportaż)”. Toruń 1966.
Wyka K.: „Pogranicze powieści. Proza polska w latach 1945-1948”. Kraków 1948.
Rewizjonistyczny charakter ma już samo zastosowanie nazwy „powieść dziennikarska” nie w znaczeniu nadanym temu pojęciu na przełomie XIX i XX wieku – tj. w kontekście naturalistycznych powieści środowiskowych oraz modernistycznych powieści popularnych (zob. s. 16) – lecz na określenie wszelkich przejawów „faktograficzności beletrystyki i fikcjonalizacji reportażu” (s. 83). Jako egzemplifikację obu mechanizmów Adamczewska-Baranowska wskazuje dwie grupy utworów. Pierwszą stanowią nowe odmiany gatunkowe pokroju reporterskich biografii miejsca czy parateatralnych reportaży wcieleniowych, powstałe w efekcie testowania granic w zakresie dopuszczalnego stopnia beletryzacji i autorskiej aranżacji faktów. W drugiej kategorii mieszczą się z kolei hybrydy reportażowo-powieściowe, często świadomie wpisywane w schematy komercyjnych gatunków literatury rozrywkowej (casus tzw. true crime novel, czyli powieści o prawdziwej zbrodni) bądź proklamujące własną, unikatową poetykę (np. powieści montażowe i polifoniczne). Owe nurty ulokowane na pograniczu dokumentu i literackiej kreacji autorka wyczerpująco omawia w końcowej, analitycznej części książki pt. „Laboratorium gatunkowe” oraz w pomniejszych fragmentach części pierwszej, rozpatrującej istotę tytułowego zagadnienia na poziomie teoretycznym, a przede wszystkim historycznoliterackim.
Choć Adamczewska-Baranowska deklaruje rezygnację z perspektywy minionej na rzecz badania „zmąconej” literatury najnowszej (s. 23), nie jest w tej deklaracji w pełni konsekwentna. Co prawda faktycznie skupia większą uwagę na dorobku średniego i młodego pokolenia reporterów i/lub pisarzy (m.in. Jacka Hugo-Badera, Ziemowita Szczerka, Angeliki Kuźniak, Cezarego Łazarewicza), lecz regularnie przywołuje również starsze utwory, np. reportaże Jalu Kurka i faktomontaże Debory Vogel z okresu międzywojnia czy dziennikarską prozę Zofii Niedźwiedzkiej z początku XX wieku. W monografii pojawiają się ponadto obszerne i – co należy docenić – obudowane niezwykle rzetelnym aparatem naukowym odwołania do historii dziennikarsko-literackich związków. W poszczególnych rozdziałach (zwłaszcza we wprowadzającym) czytelnik odnajdzie drobiazgowe porównanie dziejów polskiej i brytyjskiej prasy oraz powieści (z naciskiem na jej odmianę dziennikarską). „Łże-reportaże i prawdziwe fikcje” obfitują też w zestawienia twórczości pisarzy dawnych i współczesnych. Przykładowo: międzywojenne powieści sensacyjne Antoniego Marczyńskiego badaczka konfrontuje z dzisiejszym – jak to określa – „brukowym dziennikarstwem śledczym” (s. 144), według niej praktykowanym przez autorów pokroju Piotra Krysiaka i Wojciecha Sumlińskiego.
Na podobnej zasadzie Adamczewska-Baranowska zestawia twórców polskich i zagranicznych (m.in. Jalu Kurka z Danielem Defoe, Swietłanę Aleksijewicz z Małgorzatą Rejmer), a także rodzimą i obcą metodykę pisarstwa dziennikarskiego (np. dostrzegając paralele między koncepcją mozaiki faktograficznej Melchiora Wańkowicza a prozą George’a Orwella bądź między metodą etnograficzną Emila Zoli a programem grupy literackiej Przedmieście). Właśnie w tych partiach rozważań ujawnia się najdobitniej komparatystyczny wymiar recenzowanej publikacji. Niezależnie od jej osadzenia w kręgu krajowych studiów nad „powieściowym pograniczem”, o którym pisał onegdaj Kazimierz Wyka (por. Wyka 1948), książkę Adamczewskiej-Baranowskiej wypada uznać także za cenne kompendium wiedzy o zagranicznej, głównie anglosaskiej, tradycji dziennikarstwa literackiego w jego rozmaitych wariantach formalnych. Autorka – co sama przyznaje – stawia sobie za cel usytuowanie polskich tekstów kultury w kontekście globalnym (zob. s. 18). Analizując m.in. zapożyczenia, jakie „przeniknęły z anglojęzycznego piśmiennictwa do warsztatu rodzimych dziennikarzy powieściopisarzy” (s. 50), swobodnie posługuje się obcojęzyczną terminologią oraz przywołuje bogatą bibliografię brytyjskich i amerykańskich publikacji naukowych z zakresu omawianej tematyki. Są to pozycje trudno dostępne w Polsce, zebrane przez badaczkę w czasie zagranicznych kwerend, dlatego ich krytyczny przegląd znacząco podnosi wartość rozważań.
Drugim, po komparatystyczności, nadrzędnym wyróżnikiem książki jest wyraźny wydźwięk polemiczny. W „Łże-reportażach i prawdziwych fikcjach” zwraca uwagę mniej lub bardziej krytyczne podejście do stanowisk innych badaczy, z którymi Adamczewska-Baranowska bądź polemizuje (co dotyczy także uznanych publikacji pokroju rozprawy Pawła Zajasa o literaturze niefikcjonalnej), bądź sympatyzuje (jak choćby w przypadku monografii Przemysława Pietrzaka o prasowości XIX-wiecznej powieści oraz Urszuli Glensk o reportażu międzywojennym). W podobnym tonie autorka rewiduje utarte sądy, koncepcje i terminologie, zarazem wypunktowując braki w aktualnym stanie badań nad analizowaną tematyką oraz akcentując wątki – jej zdaniem – wcześniej niedostrzegane lub marginalizowane. W tego typu fragmentach widać świadome odejście od wymogów tradycyjnie pojmowanego dyskursu naukowego, zobiektywizowanego tak w warstwie merytorycznej, jak i stylistycznej. Adamczewska-Baranowska proponuje w zamian język jednocześnie rzeczowy i emocjonalny, w którym często pobrzmiewa publicystyczna ironia (wyrażona m.in. za pomocą pytań retorycznych – por. np. sposób, w jaki kwestionowany jest śledczy charakter dziennikarskich powieści Krysiaka na s. 145). Autorka wplata ponadto w wywód kolokwializmy i felietonowe anegdoty (por. np. wzmianki o upodobaniu czekolady przez Ignacego Krasickiego na s. 40 czy o awanturniczych epizodach z „Pamiętników” Jana Chryzostoma Paska na s. 46), a także nagminnie operuje wykrzyknieniami ujawniającymi paradoksalny wymiar danego zagadnienia lub subiektywną perspektywę jego oglądu.
Znaczące w kontekście tak określonej stylistyki wydaje się spostrzeżenie Adamczewskiej-Baranowskiej, która zestawia rosnącą personalizację tekstów dziennikarskich z analogicznym mechanizmem zachodzącym w wypowiedziach naukowych. Za autotematyczną można uznać obserwację, iż „[w] obszarze nauki »ja« badacza też coraz wyraźniej jest eksponowane – wzmiankowana czy wręcz tematyzowana jest autorska »przygoda z tekstem«” (s. 81). W recenzowanej książce owe „tekstowe przygody” widać we wspomnianych już partiach polemicznych, a przede wszystkim w metatekstowych pierwszoosobowych wzmiankach odsłaniających kulisy pracy nad monografią oraz dylematy poznawcze i refleksje towarzyszące temu procesowi. Subiektywizacja wywodu współgra z poruszonym przez autorkę problemem sytuacji środowiska naukowego w erze postprawdy, czyli rezygnacji z obiektywnych faktów na rzecz odwoływania się do emocji i osobistych przekonań (zob. s. 85). Jak dowodzi Adamczewska-Baranowska, relatywizacja prawdy empirycznej pośrednio przyczyniła się do zmierzchu autorytetów i podważania instytucjonalnych podstaw akademii (zob. s. 89). „Łże-reportaże i prawdziwe fikcje” ilustrują więc nie tylko dyskursywną labilność gatunków (para)dziennikarskich, ale i przemiany warsztatu współczesnych badaczy literatury.
Fenomen postprawdy autorka łączy z dyskursem naukowym jedynie kontekstowo, skupiając się głównie na dyskusjach wokół stopniowej fikcjonalizacji literatury faktu, dokonującej się w dużej mierze pod wpływem tzw. genologii rynkowej. Termin ten badaczka odnosi do marketingowych działań wydawców, polegających na gatunkowym etykietowaniu hybryd dziennikarsko-powieściowych (tj. ich celowym promowaniu jako utworów dokumentarnych bądź opartych na schematach literatury popularnej) oraz na czerpaniu profitów ze społecznego autorytetu piszących dziennikarzy. Oba zabiegi Adamczewska-Baranowska łączy z kwestią komercjalizacji reportażu i gatunków mu pokrewnych, poddając wnikliwej analizie m.in. ludyczne aspekty aranżowania faktów na gruncie dziennikarstwa „działaniowego”, uczestniczącego. Przywołany w tych partiach rozważań zwrot performatywny jest drugim, po postprawdzie, nadrzędnym kontekstem teoretycznym książki, rozpatrywanym jednak pod wieloma kątami. Tematyczne zróżnicowanie wykorzystanej bibliografii – obejmującej m.in. prace z zakresu politologii, socjologii, etnografii czy psychologii społecznej – pozwala bowiem autorce płynnie poruszać się w przestrzeni rozmaitych dziedzin naukowych, niekoniecznie ściśle związanych z literaturą. Polemiczny i komparatystyczny charakter monografii ulega więc spotęgowaniu za sprawą interdyscyplinarnego spojrzenia na badane zagadnienia.
W rozprawie tak obszernej i drobiazgowej pod względem doboru materiału badawczego siłą rzeczy pojawiają się usterki redakcyjne, będące w większości efektem nieuważnej korekty tekstu. Obok drobnych błędów rzeczowych (por. przekręcone imię Jolanty Sztachelskiej na s. 22 lub nazwisko Kazimierza Bartoszyńskiego omyłkowo przypisane publikacji Edwarda Balcerzana na s. 182) należy tu wskazać literówki, sporadyczne powtórzenia wyrazów oraz niewielkie potknięcia składniowe, fleksyjne i interpunkcyjne. Zwraca też uwagę niekonsekwentny zapis obcojęzycznych cytacji – raz podawanych wyłącznie w polskim tłumaczeniu (np. s. 28-31), innym razem dodatkowo w wersji oryginalnej (np. s. 86, 278, 301). Nieprawidłowości można ponadto dostrzec w przypisach, począwszy od pojedynczych błędów bibliograficznych (np. w przypisie nr 50 na s. 93 wskazano Zakrzewo jako miejsce wydania „Wieży komunistów” Witolda Gadowskiego z 2012 roku, podczas gdy w mieście tym ukazało się wznowienie książki z 2018 roku) aż po te czysto techniczne, pokroju brakujących lub niewłaściwie umiejscowionych znaków interpunkcyjnych i pisarskich (m.in. przypis nr 69 na s. 189 oraz nr 96 na s. 272). W nielicznych przypadkach dają się wreszcie zauważyć powtórzenia treści, zaistniałe zapewne wskutek przedrukowania w książce fragmentów wcześniejszych tekstów autorki. Jako przykład można wskazać dwukrotne zamieszczenie, niemal w identycznym brzmieniu, charakterystyki podmiotu sylleptycznego w ujęciu Ryszarda Nycza (w dodatku z odwołaniem do dwóch różnych edycji rozprawy, w której badacz koncepcję tę przedstawił) oraz zdefiniowanej przez niego kategorii sylw współczesnych (por. s. 151-152 oraz s. 330-331).
Wymienione usterki nie umniejszają jednak poznawczych walorów monografii, będącej bez wątpienia jednym z ważniejszych studiów literatury faktu w ostatnich latach. Adamczewska-Baranowska wykazuje się erudycją i doskonałą orientacją w niuansach prozy dziennikarskiej, w której – jak słusznie dowodzi – kwestia prawdziwości opisu przestaje obecnie odgrywać rolę zasadniczą. Dokonuje się to w efekcie zastąpienia paktu referencjalnego przez pakt dyskursywnej labilności, zakładający oscylację „między tym, co autor podaje jako fakt czy wyraz swych przekonań, a zmyśleniem” (Markiewicz 1994: 11). Jeśli naruszanie granic dyskursów odnieść także do strategii badawczej autorki, która w konkluzji rozprawy pisze o „detronizacji hermetycznego stylu teutońskiego”, a swą książkę pragnie widzieć jako „zbiór ciekawych historii” (s. 350), wypada dodatkowo uznać, że mamy do czynienia z kolejnym potencjalnym zwrotem w przestrzeni współczesnej humanistyki.
LITERATURA:
Jeziorska-Haładyj J.: „Tekstowe wykładniki fikcji. Na przykładzie reportażu i powieści autobiograficznej”. Warszawa 2013.
Markiewicz H.: „O polskich mistyfikacjach literackich”. „Dekada Literacka” 1994, nr 8.
Niedzielski C.: „O teoretycznoliterackich tradycjach prozy dokumentarnej (podróż – powieść – reportaż)”. Toruń 1966.
Wyka K.: „Pogranicze powieści. Proza polska w latach 1945-1948”. Kraków 1948.
Izabella Adamczewska-Baranowska: „Łże-reportaże i prawdziwe fikcje. Powieść dziennikarska i reportaż w czasie postprawdy i zwrotu performatywnego”. Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego. Łódź 2020.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |
![]() |
![]() |