DROGA SERCA (fragm.)
A
A
A
Pisze poprzez
Piszę poprzez Ciebie
(...)
To co zewnętrzne jest Twoim wewnętrznym oddechem
Westchnieniem ogarniasz cały świat
W przestrzeni otwiera się brama
Wejście które zaczyna się w sercu
W przestrzeni jest tajemne przejście
Kluczem jest twoje serce
Pomyśl w jaki sposób tam wejść?
Przypadkowe czy nieuniknione?
Dokąd prowadzi ta droga?
Przestrzeń obok przestrzeni
Która z nich jest właściwa?
Kładzie się miękko na planetach zdarzeń
Popychając je by toczyły się dalej
Najpierw było Serce
W chwilę po łąka
Tkliwa płaszczyzna upięta wokół Ciebie
Bezkres wyjęty z ograniczenia
Za bramą każdy liść ma imię
A każde źdźbło trawy jest drogowskazem
Mowa wiatru staje się taka prosta
Czyjaś rozmowa brzmi jak modlitwa
Kto przemienił tęsknotę w taniec?
Kto zamienił umysł na serce?
Kto przemienił miłość w Drogę?
(...)
W połowie drogi pochłania nas walka
Walka między dwoma cieniami jednego i tego samego umysłu
Bitwa ogarnia całe ciało
Rozdarte na tęsknotę i brak
Ciągniemy to ciało za sobą
Jak kogoś kogo musimy nauczyć swobody
Prowadzimy na smyczy przyzwyczajeń
Jak dzikie zwierzęta które próbujemy oswoić
Nasze ciało jest wehikułem w którym podróżuje wszechświat
Ciało ten strój który zakładamy na siebie jak aktorzy
Ujmowałam przedmioty bez kształtu
Niematerialne mając za odpowiedź
–
I szukałam Ciebie w przedziwnej krainie zdarzeń
Tak jakby materia potrafiła mi wyznać prawdę
I poszukiwałam uśmiechu na wielu twarzach
Odnajdując jedynie znużenie mędrców i znudzenie dam
I poszukiwałam tego jednego zdania które zwróciło mi Ciebie
Wciąż słyszę jak idziesz
Każdego dnia każdej nocy słyszę muzykę twoich stóp
(...)
Jeśli posłuchasz deszczu
Odpowiesz mi najpiękniejszą muzyką ciszy
Przygarniamy spadające gwiazdy by zalśniły na naszych palcach
Pierścienie wyśnione przez wodne wróżki
Przygarniamy bezdomne słowa których nie potrafimy zapisać
Chcąc nakarmić je marzeniami o wysłowieniu niewysławialnego
Przygarniamy bezpańskie drogi by nauczyły się naszej historii
Pozostawiając za sobą seledynowe cienie samotnych topoli
Mapy jak spękana twarz starca
Na jakiej mapie jest ta właściwa droga?
Być może słowo Podróż będzie odnalezieniem Drogi
Być może nie wychodząc z domu odnajdziesz własną Drogę
Dar został wymówiony nazwany kolorami tęczy
Między kolorami jest miejsce w którym spojrzenie nabiera blasku
Czy pamiętasz najważniejszą rozmowę swojego życia?
Jak długo trwała?
Z ilu składała się słów?
(Z tomu „Pisane na piasku: Written on Sand”, Kraków 2007)
Piszę poprzez Ciebie
(...)
To co zewnętrzne jest Twoim wewnętrznym oddechem
Westchnieniem ogarniasz cały świat
W przestrzeni otwiera się brama
Wejście które zaczyna się w sercu
W przestrzeni jest tajemne przejście
Kluczem jest twoje serce
Pomyśl w jaki sposób tam wejść?
Przypadkowe czy nieuniknione?
Dokąd prowadzi ta droga?
Przestrzeń obok przestrzeni
Która z nich jest właściwa?
Kładzie się miękko na planetach zdarzeń
Popychając je by toczyły się dalej
Najpierw było Serce
W chwilę po łąka
Tkliwa płaszczyzna upięta wokół Ciebie
Bezkres wyjęty z ograniczenia
Za bramą każdy liść ma imię
A każde źdźbło trawy jest drogowskazem
Mowa wiatru staje się taka prosta
Czyjaś rozmowa brzmi jak modlitwa
Kto przemienił tęsknotę w taniec?
Kto zamienił umysł na serce?
Kto przemienił miłość w Drogę?
(...)
W połowie drogi pochłania nas walka
Walka między dwoma cieniami jednego i tego samego umysłu
Bitwa ogarnia całe ciało
Rozdarte na tęsknotę i brak
Ciągniemy to ciało za sobą
Jak kogoś kogo musimy nauczyć swobody
Prowadzimy na smyczy przyzwyczajeń
Jak dzikie zwierzęta które próbujemy oswoić
Nasze ciało jest wehikułem w którym podróżuje wszechświat
Ciało ten strój który zakładamy na siebie jak aktorzy
Ujmowałam przedmioty bez kształtu
Niematerialne mając za odpowiedź
–
I szukałam Ciebie w przedziwnej krainie zdarzeń
Tak jakby materia potrafiła mi wyznać prawdę
I poszukiwałam uśmiechu na wielu twarzach
Odnajdując jedynie znużenie mędrców i znudzenie dam
I poszukiwałam tego jednego zdania które zwróciło mi Ciebie
Wciąż słyszę jak idziesz
Każdego dnia każdej nocy słyszę muzykę twoich stóp
(...)
Jeśli posłuchasz deszczu
Odpowiesz mi najpiękniejszą muzyką ciszy
Przygarniamy spadające gwiazdy by zalśniły na naszych palcach
Pierścienie wyśnione przez wodne wróżki
Przygarniamy bezdomne słowa których nie potrafimy zapisać
Chcąc nakarmić je marzeniami o wysłowieniu niewysławialnego
Przygarniamy bezpańskie drogi by nauczyły się naszej historii
Pozostawiając za sobą seledynowe cienie samotnych topoli
Mapy jak spękana twarz starca
Na jakiej mapie jest ta właściwa droga?
Być może słowo Podróż będzie odnalezieniem Drogi
Być może nie wychodząc z domu odnajdziesz własną Drogę
Dar został wymówiony nazwany kolorami tęczy
Między kolorami jest miejsce w którym spojrzenie nabiera blasku
Czy pamiętasz najważniejszą rozmowę swojego życia?
Jak długo trwała?
Z ilu składała się słów?
(Z tomu „Pisane na piasku: Written on Sand”, Kraków 2007)
Blok poświęcony twórczości Ewy Sonnenberg powstał przy współpracy z Tomaszem Charnasem.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |