ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 lutego 4 (412) / 2021

Paulina Zięciak,

NIC TU NIE ZACHWYCA (FILIP SPRINGER: 'WANNA Z KOLUMNADĄ. REPORTAŻE O POLSKIEJ PRZESTRZENI')

A A A
Filip Springer po siedmiu latach wraca do tematu polskiej przestrzeni. Zbiór reportaży, który ukazał się w 2013 roku pod tytułem „Wanna z kolumnadą”, zyskał kolejną odsłonę, a precyzyjniej mówiąc – został uzupełniony. Publikacja wydawnictwa Karakter jest dwa razy grubsza od swojego, starszego siedem lat, pierwowzoru opublikowanego przez Czarne. Patrząc przez pryzmat dotychczasowych (najczęściej ukazujących niewesołą rzeczywistość) tekstów Springera – nie trudno się domyślać dlaczego.

Na początek kilka słów o samym autorze. Filip Springer jest reporterem i fotografem. Jego debiut literacki z 2011 roku dotyczył miasta, którego już nie ma („Miedzianka. Historia znikania”). Rok później pisał Springer o ikonach modernizmu, których częściowo też już nie ma („Źle urodzone. Reportaże o architekturze PRL-u”). W 2015 roku skupił się na (bulwersującej) sytuacji mieszkaniowej Polaków („13 pięter”). Następnie (2016) pojawiła się publikacja „Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast”, która obrazuje ponurą rzeczywistość dawnych miast wojewódzkich – przytłoczonych przez wielkie aglomeracje i zyskujących dziś miano noclegowni. Dlatego powrót do „Wanny z kolumnadą” z 2013 roku może zwiastować tylko jedno – Filip Springer ma coś nowego do opowiedzenia. Sytuacja się zmieniła, ale niestety nie na lepsze.

W trzynastu rozdziałach, uzupełnionych słownikiem i epilogiem, Springer poruszył kilka tematów, które łączy wspólne hasło: PRZESTRZEŃ. Przestrzeń w „Wannie z kolumnadą” pojawia się w wielu kontekstach – tych dotyczących ładu i harmonii, ale także planowania i gospodarowania oraz samej jakości życia mieszkańców na danym obszarze.

Puntem wyjścia dla powstania tego zbioru była, przepełniająca Polaków od lat, chęć posiadania własnego lokum, nazywana przez Springera głodem mieszkaniowym, a ukazana w pierwszym reportażu – „Ucieczka z ulicy Urbanistów”. Bo kupujemy wszystko – małe mieszkania, ciasne mieszkania, mieszkania ze ślepą kuchnią, mieszkania, w których latem jest gorąco, a zimą zimno, mieszkania w bloku z widokiem na bloki. Dlatego nowe, „atrakcyjne” osiedla wyrastają na potęgę. Możemy kupić domek z widokiem na las, a już po dwóch-trzech latach mamy domek z widokiem na… inne domki.

Kolejnym problemem staje się dojazd do tych domków. Buduje się chaotycznie, bez planu, bez doprowadzenia dróg. Kupując dom na przedmieściach, trzeba od razu zainwestować w dobry samochód. I najlepiej w czas – czas na dojazdy do pracy (uczelni/szkoły) zlokalizowanej w centrum miasta.

W reportażu „Wielka przemiana” Springer skupia się na modernizacji samych miast. Reporter przyjrzał się przebudowie stolicy województwa śląskiego – Katowic, gdzie w miejscu starego dworca powstała Galeria Katowicka, został odnowiony rynek i wyremontowany Spodek, wybudowano galerię handlową Supersam i stworzono katowicką Strefę Kultury – na bazie zrewitalizowanych pokopalnianych obiektów wzniesiono salę koncertową Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, Muzeum Śląskie, gromadzące zbiory pod ziemią, i Międzynarodowe Centrum Kongresowego z zieloną doliną zamiast dachu. W cały projekt zainwestowano ogromne pieniądze (łącznie 2,8 miliarda złotych na tak niewielkim terenie). Największym problemem tej inwestycji był jednak brak poprowadzenia jej kompleksowo, a jedynie działanie fragmentarycznie – każdy z tych budynków powstawał sam sobie. Katowice miały stać się miastem nowoczesnym i… stały się nim. Widać to szczególnie na wyremontowanym katowickim rynku, na którym możemy się zatrzymać nad sztuczną rzeką, bo ta prawdziwa – zanieczyszczona, została zamknięta w betonowym kanale.

Kolejny omówiony w książce problem przestrzeni narodził się z chęci walki z szarością. Aby się z nią skutecznie rozprawić, w polskich miastach postawiono na kolor. Dużo koloru. Z biegiem czasu to zjawisko „barwnej modernizacji elewacji” nazwano niepochlebnie – pastelozą. W tekście „Pasteloza – studium przypadku” Springer analizuje, jak modernizatorzy bloków zniszczyli to, co chcieli uzyskać ich projektanci – harmonię. Harmonię rozmiaru i koloru. Aby wielka elewacja (i tak dominująca w przestrzeni) nie stała się jedynym (i głównym) elementem krajobrazu, stawiano na barwy stonowane – biele i szarości. Dziś o tym niestety zapomniano, bo ma być nowocześnie (ale nie nowatorsko!).

Równie ważnym problemem polskich blokowisk, łączącym się mocno z poprzednim, jest wszechobecny styropian – ocieplane nim budynki tracą swoją fakturę, nie mówiąc już o detalach architektonicznych. Bo przecież fakturę materiału można namalować na styropianie. A architektura jest dla ludzi, a nie ludzie dla architektury – parafrazując wiceprezesa jednej z warszawskich spółdzielni mieszkaniowych.

Do polskiej pastelozy dochodzi jeszcze wątek grodzonych osiedli, o którym mowa w reportażu „Płot nasz powszedni”. Springer opowiada, jak płoty stały się elementem krajobrazu polskich miast i jak chęć grodzenia rozszerzyła się na parki, skwery i place zabaw, co jest ewenementem w skali europejskiej.

Prawdopodobnie wszystkim nam jest znany (w mniejszym lub większym stopniu) problem nielegalnej reklamy (w tym wielkoformatowej), o którym mówi Springer w dalszej części książki, nazywając go bólem oczu. Nie wszyscy zdajemy sobie jednak sprawę, że kolejną udręką (i to nie tylko wielkich miast) jest hałas. Hałas, który został uznany za jedno z zanieczyszczeń powietrza. Hałas, którego bardzo trudno uniknąć. Bo choć możemy próbować zamknąć oczy, to z uszami już nie jest tak łatwo. Przykładowo, nieszkodliwe są dla nas dźwięki poniżej 35 decybeli, a ruchliwa ulica w centrum miasta emituje hałas przekraczający 95. Nawet ptaki w miastach śpiewają dziś głośniej. Muszą, bo w końcu śpiew (słyszalny) oznacza ich sukces reprodukcyjny. A cichych miejsc jest jak na lekarstwo. W reportażu „Najciszej” możemy z autorem odbyć podróż w poszukiwaniu takich lokalizacji. Tylko czy się uda?

Myślę jednak, że najistotniejszym (i najpilniejszym do rozwiązania!) wątkiem poruszonym w „Wannie z kolumnadą” jest problem funkcjonowania miasta w kontekście gospodarowania wodą i energią (między innymi), o czym przeczytamy w reportażu „Wycinanka”. Do tego dochodzi jeszcze kłopot z masową wycinką drzew, zapoczątkowaną na szeroką skalę w 2017 roku po wejściu w życie nowelizacji ustawy o ochronie przyrody, która pozwala właścicielowi działki na wycinkę drzewa bez uzyskania zezwolenia. Po kilku miesiącach obowiązywania tej ustawy, zwanej prześmiewczo „lex Szyszko”, wycięto w samej Warszawie prawie trzynaście tysięcy drzew, a w całej Polsce – około trzech milionów.

To tylko kilka z kwestii poruszanych w publikacji „Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni”. Tekstów, doskonale obnażających problemy z ładem i gospodarowaniem przestrzennym, nie trzeba specjalnie zachwalać – nazwisko samego autora jest gwarantem dobrej jakości. Warto jednak zaznaczyć, że po raz kolejny Springer pisze nie tylko o tym, co na pierwszy rzut oka widzimy, ale również o tym, na co nie zwracamy szczególnej uwagi. Pamiętajmy jednak, że powstanie tej książki wcale nie oznacza, że Polsce jest tak strasznie brzydko – mamy mnóstwo architektonicznych ikon, zabytkowych perełek oraz pięknych starówek, dla których ochrony powołano do życia ustawę krajobrazową (wdrażaną dość powoli przez miasta, ale jednak!).

Choć wędrówka ze Springerem wydaje się nasycona beznadzieją, to jest na swój sposób przyjemna – dzięki stylowi pisania i charakterystycznemu dla tego autora sposobowi ukazywania rzeczywistości. Momentami ta podróż może być nawet zabawna (choć to śmiech przez łzy). Nie można jednak przyznać, choć tak sugerują niektórzy rozmówcy reportera, że problemy, o których mowa w zbiorze, są błahe bądź nieistotne – „Dotknął pan tematu, który nie będzie nikogo interesować” – mówili. Chyba nie do końca. Dla coraz większego grona ludzi ważne jest, jak wygląda ich najbliższe otoczenie i miasto, w którym żyją. To właśnie dla takich estetów powstała ta książka – pięknie wydana, z barwną, matową okładką o szorstkiej fakturze, za której projekt graficzny odpowiada Przemek Dębowski.
Filip Springer: „Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni”. Wydanie II zmienione. Wydawnictwo Karakter. Kraków 2020.