ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 stycznia 1 (433) / 2022

Sylwia Zazulak,

TOP 5 NAJLEPSZYCH FILMÓW W POLSKIEJ DYSTRYBUCJI W ROKU 2021

A A A
1. „Ostatniej nocy w Soho” („Last Night in Soho”). Reżyseria: Edgar Wright. Scenariusz: Krysty Wilson-Cairns, Edgar Wright. Wielka Brytania 2021.

Najpoważniejszy film Wrighta, w którym reżyser odchodzi od typowej dla siebie formy komediowej czy parodystycznej. Zamiast tego kreuje pastisz kontestacyjnego kina lat 60., jednocześnie i składając mu hołd, i poważając jego kultową aurę. Przeplatając ze sobą na wskroś współczesne wątki i klimat swingującej dekady, w słodko-gorzki sposób uświadamia, jak kultura redukuje swoją pamięć o przeszłości, serwując nam tylko swoje najbardziej kolorowe momenty.

2. „Na rauszu” („Druk”). Reżyseria: Thomas Vinterberg. Scenariusz: Tobias Lindholm, Thomas Vinterberg. Dania, Holandia, Szwecja 2020.

Poruszające studium mechaniki wpadania w uzależnienie, doskonale oddające towarzyszące temu emocje i zachowania. Vinterberg pozwala zarówno swoim bohaterom, jak i widzom na naiwność i zabawę. Z subtelnością przedstawia przekraczanie niebezpiecznej granicy, które staje się postępującym, degradującym procesem, a nie upadkiem z wysokości. Wraz z przemijającą niewinnością postępowań bohaterów pojawia się chwytający za gardło obraz destrukcji, która zbiera żniwo wykraczające dalece poza mikroświaty samych uzależnionych.

3. „Spider-Man: Bez drogi do domu” („Spider-Man: No Way Home”). Reżyseria: Jon Watts. Scenariusz: Chris McKenna, Erik Sommers. Islandia, Stany Zjednoczone 2021.

Absolutnie sentymentalna podróż w czasie, w której Marvel Studios może nieco bezczelnie, ale zaskakująco dobrze wraca do swoich najlepszych momentów. Spider-Man, obrońca galaktyki, znów staje się miłym Spider-Manem z sąsiedztwa, obiecując widzom swobodę i zabawę, za którą go pokochali. Twórcy, robiąc ukłon w stronę największych wyjadaczy kina komiksowego i uniwersum Marvela, pozwalają Pająkowi Toma Hollanda dorosnąć i zbliżyć się do tego, co najlepsze Spider-Man ma do zaoferowania – bezpieczną lokalność, orzeźwiającą przyziemność i nieskończoną frajdę.

4. „Spencer”. Reżyseria: Pablo Larraín. Scenariusz: Steven Knight. Niemcy, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Chile 2021.

Osobistość i intymność tej opowieści chwytają za serce, nie pozwalając przejść obojętnie wobec przedstawianych wydarzeń. Dzięki silnej subiektywizacji Diana przestaje być przenoszoną z miejsca na miejsce rzeźbą, nieustannie poddawaną krytyce, a staje się kruchą narratorką, próbującą zawalczyć o swoją godność. Kristen Stewart wyemancypowała postać Diany i nadała jej wyrazisty charakter, jednocześnie nie robiąc z niej cierpiętnicy. Ta krótka opowieść o szaleństwie nie daje jednoznacznej odpowiedzi, kto tutaj jest naprawdę szalony – czy popadająca w obłęd Diana, czy owładnięty dążeniem do idealności zimny Dwór?

5. „Legion samobójców: The Suicide Squad” („The Suicide Squad”). Scenariusz i reżyseria: James Gunn. Kanada, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania 2021.

Ponad dwugodzinna jazda bez trzymanki, w której reżyser daje popis swojej wyjątkowej wyobraźni. Antybohaterska szajka pląsa po ekranie w kolorowych wdziankach i nawet nie sili się na krztynę taktu czy powagi. Zamiast tego bez skrupułów, w rytmie szaleńczej krwawej jatki, nie bawiąc się w konwenanse, porywa widza w świat eskapistycznej rozrywki, w którym nie ma miejsca na nudę.