ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 marca 5 (437) / 2022

Jessica Kufa,

KSIĄŻKA JAKO NARZĘDZIE WALKI (ANNIE ERNAUX: 'LATA')

A A A
Czego można dowiedzieć się, przyglądając się sobie w różnych odsłonach i reprezentacjach? Na to pytanie każdy czytelnik może opowiedzieć po lekturze „Lat” Annie Ernaux. Jedno jednak jest pewne – współczesne formy autofikcji, w którym tożsamość narratora jest popękana i niespójna, więcej nam mówią niż staranie wykreowane autobiografie. Kilka obrazów i ledwo zapamiętanych dźwięków potrafi opowiedzieć historię całego pokolenia i nadać jej cechy uniwersalne. Ernaux jak nikt rozumie, że pamięć płata nam figle, neurony zmieniają ścieżki połączeń. Pozostaje nam więc fotografia, muzyka, słowa i ciało, aby móc chociaż wątpić, że się pamięta.

Ernaux to francuska pisarka, która pragnie sprawić, aby język działał niczym fotografia – stał się zapisem rzeczywistości i narzędziem do jej kadrowania. W tym celu rozwija formy autofikcji i „etnotekst”, których przykładem są „Exteriors” i „Things Seen” (K. Thiel-Jańczuk, s. 129-144). Dzieła te złożone są z fragmentów zapisu przypominających notatki prowadzone podczas obserwacji uczestniczącej będącej metodą badawczą etnografów. To swoiste raporty z życia ulica, które są napisane oszczędnym językiem. Ten sposób pracy znajduje swoje rozwinięcie w „Latach”. Jest to forma autofikcji, w której identyfikacja narratorki, bohaterki i autorki umożliwia autentyczność historii i rozpoznawalność wydarzeń z życia Ernaux. W samej książce znajdziemy opis poszukiwania odpowiedniego języka do kreowania rzeczywistości, w której obecne będą klasowe elementy tożsamości Ernaux: „Dawniej, gdy w swoim studenckim pokoiku marzyła o pisaniu, miała nadzieję, że niczym jasnowidząca odkryje nieznany język, który sprawi, że dotrze do tajemnych prawd. (…) Nie istniał niewypowiedziany świat magicznie wyłaniający się z natchnionych słów, a skoro tak, będzie pisała tylko wewnątrz swojego języka, tego języka należącego do wszystkich, jedynego narzędzia, za pomocą którego może oddziaływać na to, co budzi jej sprzeciw”.

Ernaux pochodzi z klasy ludowej i posiada niezwykłą wrażliwość na kwestie społeczne. Ze świadomością podchodzi do języka, tworząc odważny projekt, który ma potwierdzać jej pochodzenie. Unika więc ukrywania się za słowami i pozostaje zdolna do reprezentowania perspektywy klasy ludowej. Pisze, jak sama to określa, „językiem płaskim”, co oznacza pisanie oszczędne, bez nadużywania metafor i porównań.

W „Latach” narratorka wypowiada się w pierwszej osobie liczby mnogiej lub w trzeciej osobie liczbie pojedynczej. Poprzez „my” komunikowane jest to, co ogólne. Nieprecyzyjnie skonstruowana jest jego tożsamość – nie uchodźcy, dzieci powojenne, w roku 1968 już po studiach, najczęściej rodzice i małżonkowie. Opowieść o dziewczynie, o „niej”, to opowieść niezwykle intymna, wyrażająca kobiecą perspektywę. Tak jak łatwo dostrzec zmiany polityczne, tak trudno uwierzyć w miany dotyczące codzienności. Tak szybko przyzwyczajamy się do pewnych wartości, że trudno uwierzyć czytelnikom i narratorce, że w latach 60. tak trudno dostępna była antykoncepcja i jak domyślnym było zawieranie małżeństw od razu po tym, gdy zachodziło się w ciążę.

Narratorka prowadzi nas przez ostatnie 60 lat, przywołując słowa, dźwięki, obrazy, gesty i wydarzenia. To one stają się przewodnikami i tym, co wywołuje wspomnienia. Ernaux pokazuje przy tym nieprzezroczystość zapisu historii, tworzonego z konkretnych perspektyw i przy użyciu konkretnych narzędzi.

Ernaux sięga więc po: Słowa, których dzisiaj już nikt nie używa. Te, których wolało się nie usłyszeć na ulicy i w łóżku, które chciało się zapomnieć oraz te, którymi je zastąpiono, z nadzieją, że będą narzędziem do pełniejszego opisu rzeczywistości.Dźwięki, takie jak muzyczne upodobania kolejnych pokoleń. Zmieniający się speakerzy radiowi oraz odgłosy miasta.Obrazy przywoływane z pamięci lub fotografii. Zdjęcia osobiste oraz filmowe kadry. Afisze i reklamy. Wszystkie mają tą samą wartość w opowiadaniu historii.Wydarzenia polityczne i towarzyszące im emocje. Zmieniający się politycy i ich taktyki. A także nastroje ludzi i ich zainteresowanie różnymi problemami. Czas, kiedy byliśmy w stanie kogoś wesprzeć i długie momenty, kiedy traciliśmy zainteresowanie. Protesty, marsze, tour de France i rodzinne uroczystości.Sięga także po pamięć ciała, czegoś nieuchwytnego dla zdjęć, a co odróżnia nas od siebie. Gesty i sposoby działania, które przekazywane są z ciała na ciało, ulegając przy tym przekształceniom.

„Lata” zostały niezwykle przychylnie przyjęte przez czytelników w Polsce. Ernaux wykazała się niezwykłą umiejętnością stworzenia portretu jednocześnie indywidualnego, jaki i zbiorowego. Historia osadzona w bardzo konkretnych realiach nosi znamiona uniwersalności i zachęciła czytelników przy pomocy zaproponowanych przez autorkę narzędzi do wglądu we własną pamięć.

Książka napisana przez Ernaux to swego rodzaju hołd dla codzienności. Wielka Historia odgrywana przez polityków, jest przepuszczona przez emocje obywateli. Nazwiska sygnalizują tylko upływ czasu. To, co najważniejsze i co warte zapamiętania to: stoisko z winami w Carrefourze, małe wesołe miasteczko, film „Na trasie do Bordeaux” i „spojrzenie czarno-białej kotki w chwili, gdy usypiała po zastrzyku”.

Literatura:

Thiel-Jańczuk K.: „Autobiograficzne taktyki przedstawienia w sytuacji choroby nowotworowej na przykładzie L’Usage de la photo” („Użycie fotografii”) Annie Ernaux i Marca Marie. W: „Taktyki wizualne: codzienność w sytuacji niepełnosprawności i choroby”. Red. M. Kościańczuk. Kraków 2016.
Anna Ernaux: „Lata”. Przeł. Magdalena Budzińska, Krzysztof Jarosz. Wydawnictwo Czarne. Wołowiec 2022.