ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 sierpnia 15-16 (447-448) / 2022

Alina Mitek-Dziemba,

O ZACINANIU (SIĘ) MASZYNY ANTROPOLOGICZNEJ W PRZEKŁADZIE (MATTHEW CALARCO: 'ZOOGRAFIE. KWESTIA ZWIERZĘCA OD HEIDEGGERA DO DERRIDY')

A A A
Pierwsza w polskim tłumaczeniu książka Matthew Calarco, publikującego od ponad dwóch dekad amerykańskiego filozofa i wykładowcy oraz jednego z bardziej znanych aktywistów ruchu prozwierzęcego, ukazała się w marcu 2022 roku nakładem Wydawnictwa Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu. Jest to druga pozycja w redagowanej przez Patryka Szaja serii Humanistyka środowiskowa, która zainaugurowana została w 2021 roku przekładem tomu zbiorowego pod redakcją Jasona W. Moore’a – niezwykle ważnego dla żywo rozwijającej się współcześnie refleksji nad antropocenem. Jak można sądzić po wyborze publikacji do tłumaczenia, seria ta ma ambicję zapełnić lukę w akademickim rynku wydawniczym, prezentując istotne osiągnięcia badawcze z zakresu interdyscyplinarnych studiów nad środowiskiem, które w dzisiejszej postaci rozgałęziają się na szereg odmian: oprócz dobrze już obecnych w polskiej akademii ekokrytyki, studiów relacji ludzko-zwierzęcych i posthumanizmu mamy tu także nowsze nurty w rodzaju plant studies, disaster studies, extinction studies, science and technology studies czy właśnie studia nad antropocenem lub jego zamiennikami pojęciowymi, takimi jak chthulucen, plantacjocen, nekrocen i kapitałocen – w zależności od sposobu opisu epoki globalnego kryzysu ekologicznego. Wydaje się zatem, że przywołanie na samym początku serii pracy, która postrzegana jest jako kamień milowy w rozwoju filozofii i etyki zwierząt po 2000 roku, stanowi gest znaczący. Z jednej strony cementuje on pozycję animal studies w ramach polskiej refleksji środowiskowej, z drugiej zaś pozwala zastanowić się na relacją tej wcześniej wypracowanej metodologii do dyskursów krytycznych wyłaniających się w ostatnich latach jako pokłosie kolejnych przesileń, które zadecydowały o stanie naturokulturowego otoczenia – katastrofy klimatycznej, kryzysu energetycznego, wojny czy pandemii.

Można się jednak zastanawiać, dlaczego pierwsza książka Calarco, w dodatku wydana, bagatela, 14 lat temu, trafia do polskiego czytelnika tak późno, skoro jest on postacią wiodącą dla studiów zwierzęcych, znaną z systematycznego publikowania zarówno prac autorskich, jak i tomów zbiorowych czy antologii dzieł filozoficznych, zawierających odniesienia do bytów pozaludzkich. Możliwej odpowiedzi na to pytanie dostarcza wstęp książki, w którym autor wyraźnie sytuuje swoją propozycję w odniesieniu do dwóch biegunów myśli: pierwszym jest etyka filozoficzna o proweniencji (post)analitycznej, dostarczająca podbudowy argumentacyjnej dla działań ruchów ochrony środowiska i wyzwolenia zwierząt, drugim – XX-wieczna filozofia kontynentalna, która, jeśli już zajmowała się tak zwaną kwestią zwierzęcą, czyniła to zazwyczaj w sposób incydentalny (zob. s. 11). Z punktu widzenia anglojęzycznego czytelnika, praca Calarco łączy w sobie najlepsze cechy obu tradycji: rygorystyczną analizę pojęciową pierwszej orientacji z zaangażowaniem egzystencjalnym i etyczno-politycznym, właściwym drugiej. Dla czytelnika polskiego ta podwójność kontekstu, a zwłaszcza znajomość myśli analitycznej, nie jest jednak już tak oczywista; z kolei dziwić go może potrzeba polemicznego udowodnienia przez autora, że filozoficzne narzędzia dostarczane przez myślicieli kontynentalnych pokroju Emmanuela Lévinasa czy Martina Heideggera, w większości dobrze już przyswojone w rodzimym dyskursie, wiele wnoszą do opisu i analizy relacji międzygatunkowych. Nieobecność prac Calarco w polskojęzycznym nurcie refleksji zwierzęcej wynika więc tyleż z opóźnionej recepcji, co z jej odmiennego usytuowania i charakteru. Jednocześnie należy powiedzieć, że spora część ustaleń autora, z pewnością odkrywczych w momencie ich publikacji w 2008 roku, dziś wydaje się dobrze znajoma, co jest efektem powolnego przenikania podobnych ujęć i koncepcji do prac polskich badaczy przez ostatnich kilkanaście lat.

Książka składa się z czterech części, które poświęcone są odpowiednio wątkom zwierzęcym obecnym w filozofii Heideggera, Lévinasa, Giorgia Agambena i Jacques’a Derridy. Poprzedza je dłuższy wstęp, mający na celu prezentację założeń książki oraz zarysowanie głównych linii sporu o tytułową kwestię zwierzęcą (która, jak słusznie przypominają w przypisie tłumacze, jest jednocześnie pytaniem o zwierzę, a nawet pytaniem, jakie stawia zwierzę [s. 14]). Od początku swojego wywodu autor nie kryje, że interesuje go przede wszystkim koncepcyjna praca filozoficzna, nawet jeśli jej efektem końcowym miałoby być dostarczenie paliwa ruchom aktywistycznym w ich walce o poprawę losu zwierząt. Żywiąc nadzieję, że dzięki dokonanym w książce ingerencjom uda się podnieść znaczenie studiów zwierzęcych dla filozofii (co z perspektywy czasu można uznać za projekt zrealizowany), Calarco wyznacza sobie podwójne zadanie: po pierwsze, rozważyć pojęcie zwierzęcości oraz rolę, jaką pełni ono w tworzeniu fałszywie homogenicznego obrazu tego, co zwierzęce, i po drugie, zdekonstruować istniejące, dychotomiczne rozróżnienie między człowiekiem i zwierzęciem (human-animal distinction, co tłumaczone jest w książce jako „podział na człowieka i zwierzę”, w moim przekonaniu błędnie, nie wiadomo bowiem, do jakiej całości miałby się ów podział odnosić).

Poszukiwanie alternatyw dla dotychczasowych ujęć zwierzęcości odbywać się ma w przestrzeni otwartej przez myślenie filozoficzne w tradycji kontynentalnej, pomimo jej niewątpliwego przywiązania do antropocentryzmu – i oznacza to zdaniem autora potrzebę powołania do życia zupełnie nowych, nieznanych narracji i języków, zdolnych wyrazić „myśli niesłychane” (s. 16). Pod względem społeczno-politycznym owa próba przeformułowania zwierzęcości winna zachować dystans wobec typowej strategii ruchów prozwierzęcych, opartej na polityce tożsamości, którą autor krytykuje za usilne dopasowywanie się do antropocentrycznych norm i określeń (nawet jeśli ceni jej dążenia emancypacyjne). Ostatecznie treść książki opisać można jako tropienie śladów (tak w koncepcjach filozoficznych, jak i w potocznych sądach) powiązanych formacji humanizmu, antropocentryzmu i metafizyki obecności, które nieustannie spychają to, co zwierzęce, do roli niedoskonałego, gorszego od człowieka podmiotu. Przekroczenie ich pojęciowego horyzontu daje według Calarco nadzieję na wypracowanie myśli nieopresyjnej wobec nie-ludzkiej inności, w formie „przedpodmiotowej i posthumanistycznej” (s. 20) filozofii relacji (co ponownie wydaje się przepowiednią spełnioną, zważywszy na późniejszy rozkwit dyskursów neowitalistycznych i nowomaterialistycznych).

Pierwsza z czterech głównych części książki podejmuje temat dwuznacznego dziedzictwa, jakie pozostawiła po sobie myśl Heideggera w swoich zmaganiach z historią zachodniej metafizyki. Calarco przypisuje niemieckiemu filozofowi zarówno niezwykle dalekowzroczne ujęcia zwierzęcości, pozwalające na przemyślenie sposobu bycia pozaludzkich bytów „na ich własnych warunkach” (s. 34), jak i skłonność do poruszania się w bardzo ograniczonym, dogmatycznie antropocentrycznym horyzoncie, który naznacza bycie zwierząt stygmatem „struktury braku” (s. 36). Choć Heidegger problematyzuje wszelkie zdroworozsądkowe i tradycjonalistyczne wizje hierarchii bytów, oparte na metafizycznym humanizmie, wzdraga się jednocześnie przed zasypywaniem przepaści pomiędzy sposobem bycia ludzkiego Dasein (ek-statyczną egzystencją w tym, co Otwarte) a modusem bycia zwierząt, który wydaje mu się ontologicznie „zamknięty”. Wątkiem przewodnim stają się więc słynne stwierdzenia filozofa o „ubogim w świat” zwierzęcym istnieniu, krytycznie rozważane przez autora książki z rozmaitych perspektyw, nie tylko ontologicznych i fenomenologicznych, ale też biologicznych (etologia Jakoba von Uexkülla).

Calarco szczegółowo dokumentuje proces, w którym myśl Heideggera, wstrzemięźliwa wobec metafizycznych wartościowań, ześlizguje się jednak w język radykalnej różnicy, otchłani (abyss) i zerwania (rupture), uniemożliwiający spotkanie z Innym. Jest to konsekwencją przyjęcia tezy o ontologicznej strukturze ludzkiego jestestwa, która jako jedyna opiera się na uprzywilejowanym dostępie do prawdy bycia – rozumieniu bytu jako bytu. Autor „Zoografii” przywołuje także Heideggerowską interpretację filozofii Friedricha Nietzschego oraz poezji Rainera Marii Rilkego, wskazując na jej ograniczenia: tam, gdzie w dzisiejszym rozumieniu pokazana jest droga wyjścia poza antropocentryzm oraz możliwość przyjęcia innej-niż-ludzka perspektywy, niemiecki myśliciel dostrzega jedynie symptom schyłkowości – odwrócenie metafizycznej logiki, które doprowadza postplatońską filozofię do jej kresu. Rozdział zamyka wskazanie tych miejsc refleksji Heideggera, które mogłyby utorować drogę posthumanistycznej rekonstrukcji zwierzęcości, gdyby autor „Bycia i czasu” zawczasu zrezygnował z tego, co stanowi istotę jego projektu: akcentowania swoistości ludzkiego Dasein. Wydaje się jednak, że w swojej chęci obnażenia humanistycznych uprzedzeń Heideggera pozostaje Calarco często zbyt jednostronny, co sprawia, że przeocza – wydobyte przez innych interpretatorów – wątki krytyczne wobec antropocentryzmu i pozwalające na odmienną wykładnię świata w dobie ekologicznego kryzysu (mam tu na myśli niedawny wysyp artykułów i książek, zestawiających tę filozofię z założeniami ekologii i ekokrytyki – wybrane przykłady przywołuję w bibliografii). Rekonstrukcja myślenia Heideggera nie czyni też zadość procesowi ewolucji jego myślenia („przed” i „po” Zwrocie) ani nie przywołuje wszystkich źródeł, które mogłyby stanowić kontekst dla omawianej tematyki. W tym sensie pozostawia niedosyt dzisiejszemu czytelnikowi, którego wrażliwość i rozumienie kwestii zwierzęcej ukształtowane zostały przez nieprzerwany rozwój studiów zwierzęcych i środowiskowych po 2000 roku.

Piszę to po to, aby uzmysłowić, że wysoka wartość merytoryczna, jaką niewątpliwie dostrzegli pierwsi, anglojęzyczni czytelnicy pracy Calarco, po 14 latach od oryginalnego wydania książki może wydawać się już nieco przyblakła, bo przesłonięta poczuciem, że wszystko to już zostało wcześniej powiedziane, a co więcej, w 2022 roku studia zwierzęce są już w innym punkcie, który wyznaczają na przykład dyskusje na temat antropopresji, katastrofy klimatycznej, postępującej i nieodwracalnej utraty bioróżnorodności czy zachłannie konsumującego wszelkie środowiskowe zasoby kapitałocenu. Nie unieważnia to rzecz jasna znaczenia dywagacji autora „Zoografii”, ale sytuuje je w innym, bardziej historycznym kontekście, jako pozycji, która dokumentuje wczesny, niezwykle cenny moment otwarcia filozofii zachodniej na to, co nie-ludzkie, a także porządkuje jej pierwsze ustalenia. Tak też można odczytywać kolejne rozdziały, poświęcone kolejno myśleniu Lévinasa, Agambena i Derridy, z których każdy stał się na przestrzeni ostatniej dekady przedmiotem drobiazgowych studiów.

Rozdział „Twarzą w twarz z innym zwierzęciem” przywołuje centralne tezy filozofii Lévinasa, które w relacji do bytów nie-ludzkich miałyby wykluczać możliwości etycznej odpowiedzi zwierzęcia i, co za tym idzie, stawiać pod znakiem zapytania istnienie doniosłości moralnej (moral considerability) poza obszarem działań człowieka. Calarco odrzuca jednak tradycyjną wykładnię Lévinasowskiej myśli, która absolutną Inność, warunkującą powstanie relacji etycznej, wiązała z (ludzką) twarzą i zerwaniem z porządkiem bytu. Figurą prawdziwie radykalnej odmienności jest dla niego to, co zwierzęce – choć jego epifania, objawienie twarzy, a wraz z nią moralnej podmiotowości, oznacza tutaj nie quasi-religijny wyłom w immanencji, lecz moment protoetyczny, usytuowany w ramach świata materii. Wezwanie przez inny byt, w tym zwierzę, do etycznej odpowiedzi i odpowiedzialności może zaś kształtować się w różny sposób – choćby poprzez zachowania altruistyczne, których nie brak wśród zwierząt, ale także przez ich ogołocenie (destitution), podatność na zranienie i faktyczne cierpienie czy unicestwienie. Taka próba redefinicji moralnego zobowiązania jest szczególnie cenna, gdyż zdaniem Calarco otwiera możliwość ugruntowania praktyki etycznej etyki wobec zwierząt, jak również w strategiczny sposób zakłóca działanie metafizycznego antropocentryzmu (zob. s. 86).

Pozostała część książki odsłania działanie „maszyny antropologicznej”, uparcie wytwarzającej w piśmiennictwie filozoficznym opozycję człowiek-zwierzę, najpierw w refleksji Agambena, który w swoich wczesnych pracach problematyzuje kwestię zwierzęcego głosu i ludzkiej mowy w aspekcie tworzenia politycznej wspólnoty i właściwej jej dziejowości (której to zwierzęta miałyby być pozbawione), by w książce „Otwarte: człowiek i zwierzę” z 2002 roku zarysować wizję przyszłej społeczności ludzkiej, pogodzonej ze swoją zwierzęcością i odrzucającej pokusę oddzielania nagiego życia od życia politycznego w formie biopolityki (zob. s. 105). Calarco przeprowadza także za Agambenem analizę historycznego funkcjonowania maszyny antropologicznej, uwydatniając momenty animalizacji niektórych form ludzkiego życia, które służą celom politycznym (eksploatacji i kontroli), a w konkluzji poszukuje alternatywnych sposobów uprawiania polityki – opartej na posthumanistycznym modelu wspólnoty, gdzie wstrzymane czy zakłócone (jammed) byłoby działanie mechanizmu wytwarzającego różnicę.

Zwieńczeniem zoo-graficznych rozważań Matthew Calarco jest z kolei obszerny rozdział poświęcony miejscu kwestii zwierzęcej w refleksji Jacques’a Derridy, gdzie podjęte zostają znane dziś doskonale badaczom animal studies zagadnienia: dekonstrukcji binarnych opozycji o metafizycznym rodowodzie (ze szczególnym uwzględnieniem rozróżnienia człowiek-zwierzę), źródeł przemocy wobec zwierząt w kontekście Zagłady (pojęcie genocydu), kwestii podmiotowości i praw zwierząt, struktury mięsożerności i idei wegetarianizmu, rodzenia się zobowiązania etycznego w obliczu zwierzęcego cierpienia czy spotkania z nieredukowalną pojedynczością konkretnego zwierzęcia, które opiera się pojęciowemu ujęciu. Ta ostatnia część pracy, stosunkowo najbogatsza i prezentująca wciąż gorąco dyskutowane współcześnie problemy ludzko-zwierzęcej koegzystencji, czyni również ukłon w stronę nowej wizji politycznej wspólnoty, opartej na zdecentralizowanej, relacyjnej ontologii, która zdolna byłaby ostatecznie porzucić antropocentryzm na rzecz pleniącej się heterogenicznej wielości – choć w opinii autora sam Derrida nie jest jeszcze gotowy do uczynienia takiego kroku.

Książka Matthew Calarco to interesujące, wnikliwie napisane studium współczesnych relacji ludzko-zwierzęcych, tak jak zostały one przyswojone i zinterpretowane przez autorów najważniejszych koncepcji filozoficznych końca XX i początku XXI wieku. Może posłużyć jako rzetelne wprowadzenie do tematyki animal studies dla osób pragnących prześledzić historię tej dziedziny dociekań. Pozwala także zapoznać się z początkowym stanem badań ich autora, który w kolejnych książkach rozwija swoją argumentację, upatrując przyczyn instrumentalnego, pełnego przemocy traktowania zwierząt nie tyle w szowinizmie gatunkowym, ile w uporczywym antropo- (i podmioto-) centryzmie. Jak mówi Calarco w niedawno opublikowanym wywiadzie, jeśli próbuje się rozwiązywać problemy zwierząt przez poszerzenie zakresu etyki o nie-ludzkie zwierzęta odczuwające na podstawie ich podobieństwa do ludzi (stopnia świadomości, zachowań, umiejętności), nieświadomie reprodukuje się jedynie antropocentryczny porządek (zob. Perez Costello 2022). Aby zatrzymać maszynę antropologiczną, potrzebne okazuje się odmienne podejście do etyki i polityki, oparte na odrzuceniu różnic ontologicznych (choć nie fenomenologicznych) i poszukiwaniu bliskości czy przemieszania, rodzaju wspólnej kondycji, obszaru nie-wyróżnienia (indistinction), który określony jest przez ucieleśnienie, mięsność i gotowość do dosłownego, fizycznego włączenia się w sieć życia (zob. Calarco 2015).

Na koniec, ponieważ publikacja Calarco ukazuje się na polskim rynku jako przekład, nie sposób tutaj pominąć pracy tłumaczy: Piotra Sadzika i Patryka Szaja. Ze względu na zawartość książki, która zawiera odniesienia do szeregu pozycji omawianych myślicieli, wykonać oni musieli ogromną pracę, drobiazgowo rekonstruując konteksty filozoficzne i gry pojęciowe oraz zmagając się z idiosynkratyczną stylistyką pisarstwa autora. Uznanie budzi umiejętne poruszanie się po źródłowych sformułowaniach i tekstach, a także inkluzywny język, uwzględniający feminatywy (w pewnym sensie nawiązuje to do decyzji Calarco o podmiotowym traktowaniu opisywanych zwierząt na poziomie gramatyki, poprzez użycie osobowych zaimków względnych). Nie wszędzie jednak użyte słowa i wyrażenia są stylistycznie fortunne, a książce najwidoczniej zabrakło starannej redakcji. Czytelnika mogą czasem dziwić językowe i gramatyczne niezgrabności, gdy mowa jest o „podkopywaniu” pojęć i przekonań (s. 13, 74), o tym, że „głównej linii podziału (…) grozi zniknięcie” (s. 68), o „znamiennej dla wybuchu polityki tożsamości fragmentacji” (s. 19), o „rozpychaniu granic” refleksji (s. 75), „zbieraniu do kupy rozbitych elementów doświadczenia” (s. 77), „przeciągłej walce o zakres litości i współczucia” (s. 129), „rozrywającym spotkaniu” (s. 134), „roznamiętnianiu dekonstrukcyjnego podejścia” (s. 153) czy „etycznych stawkach uwikłanych w jedzenie” (152). Interwencja tłumaczy w tok myślenia tekstu jest też bardzo nierówna – wydaje się, że pewne charakterystyczne pojęcia, takie jak „rozerwanie”, mogłyby zostać opatrzone przypisem, a przynajmniej terminem źródłowym dla większej jasności, podczas gdy niektóre tezy autora spotykają się z obfitym, a nawet polemicznym komentarzem (w ostatnim przypisie tłumacz pozwala sobie na krytykę tez autora z dzisiejszej perspektywy badawczej).

Książka Calarco poszukuje „pojęciowego klucza francuskiego”, aby „zaciąć maszynę antropologiczną” (s. 115) wyrządzającą szkody ludzko-zwierzęcym relacjom, i bardzo dobrze, że została przyswojona polskiemu czytelnikowi – niech więc, chciałoby się rzec, owa maszyneria zacina się jak najczęściej.

LITERATURA:

Calarco M.: „Thinking Through Animals: Identity, Difference, Indistinction”. Stanford 2015.

Calarco M.: „Zoographies: The Question of the Animal From Heidegger to Derrida”. New York 2008.

„Heidegger and the Earth: Essays in Environmental Philosophy”. Red. L. McWhorter, G. Stansed. Toronto 2009.

Hoły-Łuczaj M.: „Radykalny nonantropocentryzm. Martin Heidegger i ekologia głęboka”. Warszawa-Rzeszów 2018.

Perez Castelló, P.: „Thinking Like Animals. An Interview with Matthew Calarco”. Canterbury 2022, https://thinktank.grn.global/an-interview-with-matthew-calarco-thinking-like-animals/.

Schalow F.: „Heidegger's Ecological Turn: Community and Practice for Future Generations”. New York 2022.
Matthew Calarco: „Zoografie. Kwestia zwierzęca od Heideggera do Derridy”. Przeł. Piotr Sadzik, Patryk Szaj. Wydawnicywo WBPiCAK. Poznań 2022 [seria: Humanistyka Środowiskowa, t. 2].

„artPAPIER” objął serię patronatem medialnym.