ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 października 20 (452) / 2022

Andrzej Ciszewski,

GRA POZORÓW (EPILOG)

A A A
Choć pochodzący z Sewilli Pablo Velarde Díaz-Pache („Quintín Lerroux”, „The Sinkiller”) studiował architekturę, miłość do snucia opowieści obrazkowych zwyciężyła. Artysta pracował jako animator, twórca komiksów drukowanych na łamach hiszpańskiej prasy oraz ilustrator książek dla dzieci. Polski czytelnik ma okazję poznać Velarde’a jako autora pasjonującej powieści graficznej.

Akcja „Epilogu” rozpoczyna się w roku 1979: wtedy młody dziennikarz Rodrigo Mendoza (pracujący jako wolny strzelec dla „Liberación”) dowiaduje się, że znienawidzony przez niego ojciec – z którym od dłuższego czasu nie utrzymywał żadnych kontaktów – nie żyje. Następnie przenosimy się w czasie do roku 1984, wprost na kolegium redakcyjne, podczas którego poruszony zostaje temat (organizowanej przez galerię Rolley) wystawy prezentującej kolekcję niedawno zmarłego fotografa, Antonia Campañà i Bandranasa. Mężczyzna oraz jego ojciec pracowali przed laty dla prasy republikańskiej – za co byli represjonowani – zaś Antonio fałszował dokumenty dla wielu dysydentów i przeciwników reżymu zmuszonych do ucieczki lub szukania bezpiecznych kryjówek.

W archiwum nieżyjącego fotografa znajdują się papiery i zdjęcia przedstawiające między innymi dawnych opozycjonistów i działaczy podziemia dziś reprezentujących hiszpańską scenę polityczną. Na wielu portretach można odnaleźć wizerunki osób, które musiały prowadzić podwójne życie lub ukrywać się pod fałszywą tożsamością. Rodrigo zostaje wydelegowany przez redakcję do zrobienia reportażu na temat rzeczonej wystawy. W galerii protagonista spotyka tajemniczą kobietę, która przed jedną z fotografii zostawia kwiaty. Zgodnie z treścią podpisu, zdjęcie (datowane na rok 1960) przedstawia dziewczynkę oraz jej matkę, którym udało się uciec z Hiszpanii dzięki aktywiście-buntownikowi, ratującemu życie wielu niedoszłym straceńcom. Problem w tym, że widocznym na fotosie legendarnym bohaterem jest… ojciec Rodriga, sprawujący onegdaj funkcję głównego zwierzchnika Biura Cenzury i Propagandy.

Dzieło Velarde’a jest gorzkim, przewrotnym w swej wymowie studium manipulacji, ale także mikrohistoryczną narracją utrzymaną w konwencji dramatu szpiegowskiego w duchu powieści Johna le Carré’ego (którego twórczość skądinąd stanowi w „Epilogu” istotny punkt odniesienia). Hiszpan wprowadza na scenę kolejne dramatis personae, z werwą rozpisując wielowątkową perypetię, w której prawda i fikcja splatają się ze sobą w zaskakujący sposób.

Czarno-białe, nieco cartoonowe ilustracje (w partiach retrospekcji przybierające formę monochromatycznych szkiców) zaskakująco dobrze sprawdzają się w tym pasjonującym, kameralnym dramacie rodzinnym, który na długo pozostanie w Waszej pamięci. Polecam!
Pablo Velarde: „Epilog” („Epílogo”). Tłumaczenie: Aleksandra Jackiewicz i Jakub Jankowski. timof comics. Warszawa 2022.