ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 marca 5 (461) / 2023

Mateusz Rosicki,

POD BATUTĄ ('TÁR')

A A A
Najnowszy film Todda Fielda zaczyna się od sceny wywiadu, w trakcie którego poznajemy główną bohaterkę. To Lydia Tár, fikcyjna dyrygentka, uczennica słynnego Leonarda Bernsteina, która zdobyła każdą możliwą nagrodę i prowadzi największe orkiestry świata.

Rozpoczynając spotkanie, prowadzący podejmuje próbę zdefiniowania Lydii jako wyjątkowej przez pryzmat jej płci. Sukces dyrygentki wydaje się w końcu czymś szczególnym w profesji zdominowanej przez mężczyzn. Lydia od razu opiera się jednak takiej kategoryzacji i czym prędzej sprowadza rozmowę na tory, które sięgają meritum, czyli muzyki. Takie ujęcie sprawy określa to, jak Field podchodzi do swojej bohaterki. Reżyser szczęśliwie nie kreuje Lydii Tár jako szablonowej silnej postaci kobiecej zmagającej się ze szklanym sufitem. Pozostawia kwestie jej tożsamości płciowej, seksualnej czy narodowościowej na dalszym planie i przygląda się jej znacznie szerzej.

Lydia Tár to perfekcyjna profesjonalistka, która wykonuje swoją pracę niemal dwadzieścia cztery godziny na dobę. Nieustannie przemieszcza się między Berlinem, w którym dyryguje filharmonijną orkiestrą, a Nowym Jorkiem, w którym wykłada na prestiżowej Juilliard School. Jeśli chodzi o upodobania muzyczne, jest raczej niechętna ekscentrycznym nowinkom. Wielbi Bacha, Beethovena i Mahlera – starych mistrzów, którzy dają jej największe pole do popisu. W swoim żywiole czuje się wtedy, kiedy staje przed orkiestrą i zyskuje całkowitą kontrolę nad wypełnionym muzyką czasem. To na jej skinienie poszczególne instrumenty rozpoczynają grę i na jej skinienie dźwięk zespołu cichnie.

Jak się jednak okazuje, tak w berlińskiej filharmonii, jak i na nowojorskiej uczelni skłonność Tár do kontrolowania najdrobniejszych szczegółów wykracza poza salę koncertową i zaczyna wpływać na politykę instytucji kulturalnych. Jeśli Lydia ma swoją faworytkę, zrobi wszystko żeby doprowadzić ją na prestiżowe stanowisko. Jeśli ma z kimś zatarg, nie zawaha się przed niczym, żeby pozbawić tę osobę jej dotychczasowych wpływów – oczywiście nie bezceremonialnie, tylko subtelnie, tak, jak gdyby kazała zamilknąć waltorni czy klarnetowi podczas koncertu.

„Tár” w intrygujący sposób pokazuje, jak ten sam zestaw cech potrafi przynosić zupełnie inne rezultaty w różnych dziedzinach życia. Tendencja Lydii do tego, aby kontrolować otoczenie, na scenie daje efekt w postaci arcymistrzowskich wykonań największych utworów muzyki poważnej. W relacjach międzyludzkich prowadzi jednak do zgoła odmiennych skutków. W pewnym momencie znajomości, w które zaangażowana jest Lydia, zostają trafnie określone jako transakcyjne, obliczone na wymierne korzyści, które może czerpać dyrygująca innymi artystka.

Cate Blanchett, z myślą o której został napisany scenariusz, odniosła pełen sukces w sportretowaniu Lydii Tár. Kiedy aktorka udziela orkiestrze wskazówek, wypada z tak dużą naturalnością, że można w niej widzieć wręcz spadkobierczynię takich mistrzów batuty, jak Barenboim czy Abbado. Natomiast poza sceną Blanchett świetnie akcentuje niepokój swojej bohaterki, kiedy coś wymyka jej się spod kontroli – a to zakłócające skupienie dźwięki, a to słowa, których wolałaby nie usłyszeć, a to wychodzące na jaw tajemnice i nieporozumienia, które kumulują się w przytłaczającą całość.

Szkoda tylko, że w „Tár” nie ma sceny, w której można by poobserwować Lydię dłużej jako dyrygentkę. W filmie brakuje fragmentu, który pozwoliłby muzyce swobodnie płynąć, sceny z prób są urywane po kilku, kilkunastu taktach. A przecież chciałoby się też zobaczyć, jak Blanchett kieruje orkiestrą przez nieprzerwane pięć czy sześć minut. Dałoby jej to przestrzeń do prawdziwego popisu aktorskiego, w trakcie którego za pomocą samych ruchów batuty wyraziłaby wewnętrzne napięcie swojej postaci. Reżyser nie zdecydował się jednak zrealizować takiej sceny, co pozostawia wrażenie, że nie w pełni został wykorzystany potencjał materiału tematycznego. „Tár” jest jak symfonia, która mimo że nie ma fałszywych dźwięków, sprawia wrażenie, jakby brakowało w niej tej jednej, najważniejszej części.
„Tár”. Scenariusz i reżyseria: Todd Field. Scenariusz: Todd Field. Obsada: Cate Blanchett, Noémie Merlant, Nina Hoss, Sophie Kauer. Stany Zjednoczone 2022, 158 min.