ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 marca 6 (462) / 2023

Ewa Ogłoza,

MALARKA PEJZAŻY I KWIATÓW (HANNA GĄSIENICA-SAMEK: 'ENERGIA NATURY')

A A A
 „(…) Ale malarstwo wymaga żeby podejść do obrazu, pomyśleć, dać mu czas na wywołanie w patrzącym wrażeń. Wrażenia te nie narzucają się z siłą. Każdy obraz jest oddzielnym, odrębnym światem, Żeby to odczuć, trzeba się przed nim zatrzymać – czy dlatego, że Cię zaciekawił, czy że coś słyszałeś. Powinien obudzić w Tobie skojarzenia rzeczy i ludzi, które w życiu codziennym migają przed oczami, nie dając czasu na spokojne obejrzenie i zastanowienie się” Andrzej Wróblewski (www.bcmfd.pl).
W Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu ma miejsce od 24 lutego 2023 roku interesująca wystawa malarstwa Hanny Gąsienicy-Samek. Na ścianach dużej, dobrze oświetlonej sali w podziemiu powieszono, ale także postawiono na sztalugach pięćdziesiąt jeden obrazów świetnej malarki. Kiedy staniemy na szczycie kilku schodków, możemy ogarnąć wzrokiem prawie całą wystawę, dostrzegając wewnętrzny podział na obrazy z motywami kwiatów i drzew oraz na pejzaże. Pewne elementy zabudowy pozwalają na oglądanie kolejno poszczególnych grup obrazów.

Obrazy są duże (np. 100 x 130; 100 x 70; 100 x 100; 120 x 90), niekiedy bez oprawy, niekiedy obwiedzione wąskimi deseczkami, tylko jeden obraz tkwi w starej, zdobionej ramie („Taaaki pejzaż” z 2020 roku). Wszystkie obrazy są sygnowane imieniem „Hanka”, niekiedy są zatytułowane. Na odwrociu kilku obrazów można przeczytać ważne informacje od malarki o obrazach: tytuł, data, technika (prawie zawsze akryl na płótnie), wymiary.

Widz od razu dobrze czuje się w przestrzeni wypełnionej takimi obrazami, być może, chciałby powiesić je we własnym mieszkaniu. Duża przestrzeń sali wystawienniczej pozwoliła i na patrzenie z dystansu, i na podejście do obrazów. W sali było kilka bukietów żywych i suszonych kwiatów. Na stoliku leżała paleta używana przez malarkę. Dodam, że MOKiS istnieje od prawie 70 lat, w budynku przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego – od 1980 roku. Nie ma wątpliwości, że jest to instytucja przyjazna artystom, w której pracują miłośnicy sztuki.

Hanna Gąsienica-Samek jest z wykształcenia architektką; Politechnikę Krakowską – Instytut Urbanistyki i Planowania Przestrzennego ukończyła w 1975 roku. Od lat zajmuje się projektowaniem wnętrz. Na studiach uczestniczyła w zajęciach profesor Krystyny Wróblewskiej (1904–1994), absolwentki Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie; żony prawnika i rektora tej uczelni. Jako artystka Wróblewska zajmowała się drzeworytem, malarstwem i rysunkiem, a jako pedagog uczyła od 1945 roku rysunku odręcznego. Jej syn Andrzej (1927–1957) był wybitnym malarzem. Profesor Wróblewska zachęcała Hannę, wtedy studentkę, do malowania, dostrzegłszy u niej talent i wrażliwość na barwy. Hanna rozwijała swoje umiejętności na plenerach malarskich, które organizowała Politechnika Krakowska, na przykład w Woli Zręczyckiej.

To, co architektka i artystka osiągnęła w swojej drodze zawodowej i artystycznej, budzi podziw i szacunek, ale nie dziwi aż tak bardzo. Architekturę i malarstwo łączy wspólna wrażliwość artystów, dostrzeganie klasycznych jakości estetycznych, preferowanie przekładania wrażeń, intuicji, przeżyć i przemyśleń nie tyle na słowa, ile na obrazy: rysunek, malarstwo, szkice. Łączy także zauważanie i zapamiętywanie wielu szczegółów dzięki rysowaniu oraz analiza przestrzeni za pomocą metody wnętrz architektoniczno-krajobrazowych (WAK), rozpowszechnionej przez Janusza Bogdanowskiego.          

Malarstwo Hanny Gąsienicy-Samek, wydaje się, wyrasta z chęci ekspresji własnych zachwytów i emocji, zachwytów jakimiś fragmentami świata, z talentu, szacunku dla widza, wewnętrznego uporządkowania, świetnie opanowanego warsztatu. Świat na obrazach jest piękny, pełen spokoju i harmonii. Nawet granie górskie czy moczary nie wydają się groźne. W obrazach jest jednak nuta może nie smutku czy melancholii, ale uspokojenia i zamyślenia. Nie ma na nich ludzi, zwierząt i budynków (z jednym wyjątkiem – zarysy dachów górskich szałasów i czerń jako znak starego drewna).

Obrazy z „Energii natury” kojarzą się z rajem, dają poczucie wewnętrznego spokoju, spełnienia, zachwytu, radości. Oddają piękno natury i pozytywne emocje artystki, która maluje tak, aby pokazać impresje w kontaktach z pięknym, wielobarwnym światem. Na obrazach są pejzaże i kwiaty, drzewa, las i sad, łąki, mokradła z kępami roślin i prześwitującym słońcem, woda i odbicia w niej, ścieżki wśród traw i na graniach Tatr i Babiej Góry – w słońcu o wschodzie i zachodzie lub we mgle. Mgły twórczość ta pokazuje w rozmaitych miejscach, w różnej scenerii przyrody – wyłaniające się drzewa, rzeka i wschód słońca, szczyty gór. Oglądamy feerię barw: zieleń, fiolet, błękity, róże, czerwienie, żółcie i brązy, szarości. Na obrazach nie ma gwałtownych zjawisk, panuje spokój; pnie i korony „drzew tańczących” są tylko lekko wygięte i pochylone.

Artystka odnajduje w plenerach piękne miejsca z rozległym widokiem, oddając wrażenia swobody i oddechu. Na jej obrazach powierzchnia nie jest gładka, miejscami farby nakładane są dużo grubszymi warstwami; malarka stosuje technikę „impasto”. Na ogół maluje, przyjmując jakiś dogodny punkt obserwacji, a w ten sposób sugerując iluzję widzenia pejzażu przez człowieka. Czasem maluje z wnętrza przestrzeni, na przykład z „Wnętrza lasu”. Kiedy tytułuje obraz „Te drzewa”, chciałaby zwrócić widzom uwagę, jak to miejsce jest dla niej ważne.

Na kilkunastu obrazach są kwiaty: róże, maki, magnolie, rumianki, tulipany, nasturcje. Malarka przedstawia same główki lub całe morze kwiatów. Tematem jednego z obrazów jest pole lawendy, inny obraz stanowi wariację na temat nenufarów, które malował Claude Monet.

Wyróżniają się dwa obrazy: „Osty” i „Abstrakcje”. Osty wypełniają cały obraz. Na oliwkowym tle przedstawione są rośliny w szarościach, a pewna drapieżność kryje się w łodygach i czarnych plamach. Inne barwy na obrazie to biel, błękit i brąz. „Abstrakcje” są rodzajem matrycy. W sześciu pasach wyznaczonych czarnymi liniami malarka umieściła dwadzieścia czerwonych główek na bezlistnych łodygach, stojących pionowo i odbijających się lub dających jakby cień na powierzchni.

„Energia natury” jest świetną wystawą pełną pięknych pejzaży i roślin. Obrazy ujawniają radość obcowania z przyrodą i radość malowania artystki, która dzieli się swoimi pozytywnymi doświadczeniami, obserwacjami i wrażeniami z widzami.

LITERATURA:

„Andrzej Wróblewski | Spectra Art Space MASTERS”. http://www.bcmfd.pl/622--andrzej-wroblewski---spectra-art-space-masters.

„ENERGIA NATURY – wernisaż prac Hanny Gąsienicy-Samek”. https://mokis.myslenice.pl/?ram=news-show&id=736.

„ENERGIA NATURY. Zaproszenie na wernisaż”. https://mokis.myslenice.pl/?ram=news-show&id=721.

Hanna Gąsienica-Samek. http://www.architektpozaarchitektura.sarp.krakow.pl/p/pl_ha_ga_sa.html.

Hanna Gąsienica-Samek. https://www.touchofart.eu/Hanna-Gasienica-Samek/.

Skrobot J.: „Hanna Gąsienica-Samek – Kolorowy złoty środek”. https://www.kbsbank.com.pl/galeria-bankowa/czerwiec-2018.

Strona internetowa Hanny Gąsienicy-Samek. https://hankagasienica.pl/.
Hanna Gąsienica-Samek: „Energia natury”. Myślenicki Ośrodek Kultury i Sportu. Wernisaż 24 lutego 2023.