ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 września 17 (473) / 2023

Andrzej Ciszewski,

CZAS ZABIJANIA (PETER PARKER, THE SPECTACULAR SPIDER-MAN: ŚMIERĆ JEAN DeWOLFF)

A A A
Jean DeWolff była gliną i sprawdziła się w tym zawodzie. Ale nawet wzorowa służba pani kapitan (pozostającej w dobrej komitywie z Pajączkiem) nie uchroniła jej przed gniewem Zjadacza Grzechów – zamaskowanego strzelca dokonującego egzekucji na tych, którzy kpią z idei sprawiedliwości. Ofiarą gustującego w zielonych kominiarkach mordercy z dubeltówką padają także wielebny Bernard Finn (słynący z nawoływania do reformy systemu więziennictwa) oraz sędzia Horace Rosenthal, mentor Matta Murdocka. Wściekły Spider-Man rusza tropem Zjadacza Grzechów, łącząc siły z detektywem Samem Carterem, jednocześnie konfrontując się z Daredevilem stojącym na straży prawa, które Pajączek coraz śmielej nagina w imię srogiej pomsty w zapalczywym gniewie. Jakby tego było mało, nowy mieszkaniec pensjonatu cioci May, sędziwy Ernie Popchik, zostaje napadnięty i dotkliwie pobity w centrum miasta przez trójkę chuliganów, którzy – choć trafiają przed oblicze Temidy – szybko wychodzą na wolność. Upokorzony emeryt nie zamierza nadstawiać drugiego policzka, o czym wkrótce przekona się kolejna grupka obwiesi próbująca obrabować niewinną ofiarę w nowojorskim metrze.

Ukazująca się od października 1985 do stycznia 1986 roku na łamach „Peter Parker, The Spectacular Spider-Man” opowieść „Śmierć Jean DeWolff” okazała się kapitalną trampoliną dla scenopisarskiej kariery Petera Davida („The Incredible Hulk”, „Aquaman”, „Star Trek”), który w rzeczonej historii – z werwą narysowanej przez Richa Bucklera („Fantastic Four”, „Deathlok”) – zawarł przejmujące studium jednostkowej i zbiorowej psychozy, traumy oraz desperacji. David z powodzeniem nawiązał w swoim skrypcie do tradycji filmowych opowieści o obywatelach, którzy – doprowadzeni do ostateczności przez opieszałość, bezradność, omylność i/lub korupcją wymiaru sprawiedliwości – na własną rękę mszczą się na swoich oprawcach, częściej jednak: na osobach odpowiedzialnych za gehennę lub śmierć bliskich danego bohatera. Nie bez powodu wśród przechodniów dostrzeżemy jegomościa do złudzenia przypominającego Charlesa Bronsona, czyli ekranowego Paula Kerseya, protagonistę sensacyjnego cyklu „Życzenie śmierci” (1974-1994), którego trzecia część miała skądinąd premierę 1 listopada 1985 roku.

Recenzowany komiks to mroczna, mocno wpisana w (pop)kulturowy pejzaż USA tamtych lat przypowieść o winie i karze, oferująca przy tym wyraziście zarysowany konflikt racji między Spider-Manem (odzianym w czarny kostium, jeszcze nie objawiający Peterowi swojej prawdziwej symbiotycznej natury) a Diabłem z Hell’s Kitchen. Moralne dylematy, z jakimi muszą się zmierzyć bohaterowie, idą w parze z wątpliwościami Parkera dotyczącymi jego mocy. Protagonista zaczyna bowiem dywagować nad tym, na ile jego nadludzka siła może okazać się zabójczą bronią w walce ze „zwykłymi” przeciwnikami. Niestety, owe skrupuły skrzętnie wykorzystuje Electro, który zalicza iście energetyzujący występ w datowanym na rok 1988 „Powrocie Zjadacza Grzechów”, tym razem bezbłędnie zilustrowanym przez Sala Buscemę („Captain America”, „The Defenders”).

„Śmierć Jean DeWolff”, razem z komplementarnym względem niej „Powrotem Zjadacza Grzechów”, to pasjonujący thriller sensacyjny, a jego kośćcem jest mocny komentarz społeczny, który pod wieloma względami (niestety) nie traci na aktualności. Polecam!
Peter David, Rich Buckler, Sal Buscema: „Peter Parker, The Spectacular Spider-Man: Śmierć Jean DeWolff” („Peter Parker, The Spectacular Spider-Man: The Death of Jean DeWolff”) Tłumaczenie: Marek Starosta. Mucha Comics. Warszawa 2023.