
WIERSZE
A
A
A
Bezsenność supermarketu
księżyc wielki jak pięciozłotówka z rybakiem
stał w miejscu. Krajobraz przesuwał się powoli
samochody hamowały. Cisza pełzła tuż nad ziemią
strząsając z traw małe owady i perły rosy
rzęsiście oświetlona ściana jak ogromne drzwi
do szczęścia majaczyła w centrum miasta
skarpą cielącego się lodowca. Mimowolnie
kierowałem tam wzrok i nasłuchiwałem głosów
nie mogę spać i nie mogę wejść
symbole nowej religii są puste nie
tylko nocą. Są puste jak jej wyznawcy
(2006)
Przystanek pod MacDonaldsem
ludzie okazyjni
zbudowani z oczekiwania
stado busów
warczy na mnie
niepotrzebnie włączonymi silnikami
coś śmierdzi
może cheesburger z frytkami
stłuczka na skrzyżowaniu
i nadzieja na świeżego trupa
budzą stojących do życia
jakby zmartwychwstali
pędzą się pogapić
(2005)
Pub „Kalafior”
dają piwo i czystą szklankę
i to już jest dużo
rozpacz skutecznie zagłuszona
głośną muzyką
dym tytoniowy i zaduch
galeria zdjęć
czasem przychodzę pooglądać
moje fotogeniczne upadki
w ubikacji cierpiący
piszą po ścianach
nowy Herbert jeszcze
się nie objawił
być może to kwestia czasu
a nie smaku
(2004)
księżyc wielki jak pięciozłotówka z rybakiem
stał w miejscu. Krajobraz przesuwał się powoli
samochody hamowały. Cisza pełzła tuż nad ziemią
strząsając z traw małe owady i perły rosy
rzęsiście oświetlona ściana jak ogromne drzwi
do szczęścia majaczyła w centrum miasta
skarpą cielącego się lodowca. Mimowolnie
kierowałem tam wzrok i nasłuchiwałem głosów
nie mogę spać i nie mogę wejść
symbole nowej religii są puste nie
tylko nocą. Są puste jak jej wyznawcy
(2006)
Przystanek pod MacDonaldsem
ludzie okazyjni
zbudowani z oczekiwania
stado busów
warczy na mnie
niepotrzebnie włączonymi silnikami
coś śmierdzi
może cheesburger z frytkami
stłuczka na skrzyżowaniu
i nadzieja na świeżego trupa
budzą stojących do życia
jakby zmartwychwstali
pędzą się pogapić
(2005)
Pub „Kalafior”
dają piwo i czystą szklankę
i to już jest dużo
rozpacz skutecznie zagłuszona
głośną muzyką
dym tytoniowy i zaduch
galeria zdjęć
czasem przychodzę pooglądać
moje fotogeniczne upadki
w ubikacji cierpiący
piszą po ścianach
nowy Herbert jeszcze
się nie objawił
być może to kwestia czasu
a nie smaku
(2004)
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |
![]() |
![]() |