ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 czerwca 11 (107) / 2008

Anna Cieplak,

STREFA (NIE) SZARA

A A A
Strefa AV”. DVD. Artyści: Otto von Schirach, The Complainer & The Complainers, 8rolek, c.h.district, d'incise, urkuma, emiter_franczak, Guma Guar, Jezis Tahne na Berlin, Materidouska, KOT, KzK, Polaroid Android, 1A2V1, RGBoys, Agnieszka Szreder+Emiter, Adam Witkowski, I Love 69 popgeju, Like She, Marius Konvoj, Paracetamol, The Confusers, Quodlibet64, Marcin Młynek, Marketa Bendova, Kama Sokolnicka. Galeria Szara 2008.
Galeria Szara zmieniła w czasie projektu „Strefa AV” swój kolor. I to nie na jeden, lecz na całą paletę barw. Wszystko to miało miejsce pomiędzy trzecim a piątym marca bieżącego roku, a sprawcą całego zamieszania był Wojtek Kucharczyk wraz z rozszalałą ekipą zespołu The Complainer & The Complainers. Zresztą, był to dopiero początek bardziej rozbudowanych działań, które miały na celu nagięcie rzeczywistości, ukazania jej bardziej absurdalnych i odrealnionych elementów. Poprzez działania wizualne i muzyczne udało się zarówno twórcom, jak i widzom przekroczyć granice szeroko pojętej codzienności.

Kuratorzy projektu „Strefa AV”, których celem, jak sami określają, jest „stworzenie eksperymentalnej polsko-czeskiej płaszczyzny edukacyjnej w zakresie kultury i sztuki nowych mediów elektronicznych”, w pierwszych dniach marca zaproponowali mieszkańcom Cieszyna udział w czymś na kształt mini festiwalu muzyczno-wizualnego. Całość projektu łącznie z warsztatami, wykładami i pokazami wideoartu podsumowana została multimedialnym wydaniem zawierającym muzykę oraz obrazy wideo polskich i czeskich artystów.

Pierwszym etapem projektu była animacja przypadkowych osób przez twórców jak najmniej przypadkowych. Przez trzy dni każdy, kto do tej pory czuł się nie do końca spełniony w roli widza, mógł uczestniczyć w warsztatach audio lub wideo, a także wysłuchać wykładu o tematyce muzycznej. Zarówno amatorzy, jak i osoby związane już wcześniej z muzyką miały możliwość stworzenia czegoś zaskakującego brzmieniowo oraz estetycznie wspólnie z Wojtkiem Kucharczykiem i Pawłem Trzcińskim, którzy koordynowali, a raczej próbowali zapanować (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) nad zajęciami. Jednak tym razem to nie znajomość nut i wirtuozeria odegrały najważniejszą rolę, ale wyobraźnia i ekspresja ludzi grających na wybranych przez siebie przedmiotach. Instrumentem muzycznym mogło być wszystko, poczynając od suszarki do włosów, na łyżce i kubku kończąc. Okazało się, że muzykę można wydobyć ze wszystkiego, co znajduje się w zasięgu wzroku. Możliwe stało się nawet stworzenie utworu imitującego przyrodę. Grupa, która na rzecz koncertu stworzyła sześć utworów, składała się z ochotników z Polski oraz Czech. Jednak to, co powstało z mieszanki charakterów, podejścia do muzyki i kultury miało wydźwięk zdecydowanie międzynarodowy. Zróżnicowany repertuar jednorazowo utworzonej grupy – The Confusers sięgał do korzeni (choćby w hipisowskiej balladzie) i do sufitu (gra na drabinie to, jakby na to nie patrzeć, sztuka wysoka). Noise, rock’n’roll, funky, folk: wszystkie te gatunki pomieszały się, zatarły i ostatecznie znalazły się na multimedialnym DVD „Strefa AV”.

Ideę zajęć próbował przełożyć na swoim wykładzie Wojtek Kucharczyk. Słuchano m.in. odgłosów wielorybów, rozmów kąpiących się kobiet. Objaśniano, jakie są źródła muzyki oraz rozmawiano o tym, jak powinniśmy wsłuchiwać się w otoczenie wraz ze wszystkimi jego dźwiękami tworzącymi muzykę, której żadna elektronika nie jest w stanie wykreować. Można więc wnioskować, że nawet dla osób, które są z muzyką „na opak”, treści przedstawiane przez Wojtka Kucharczyka mogły być przystępne. Zamiast pewnych wskazówek co do tworzenia muzyki, dawał lekcję wrażliwości, wyczulenia na czynniki zewnętrzne.

Warsztaty wideo odbywały się równolegle z muzycznymi i miały nadać nowy wymiar tworzącej się muzyce, być nie tyle jej dopełnieniem, co brakującym elementem, który pozwala pobudzić dodatkowe zmysły w odbiorze całego show. Zresztą dla Marcina Młynka, prowadzącego zajęcia, było to zadanie dobrze znane, od 2001 roku miksuje obrazy wielu artystom z kraju i ze świata. Przez pierwsze dwa dni uczestnicy uczyli się i rozmawiali, można było ich spotkać na cieszyńskim rynku, gdzie bacznie rozglądali się w poszukiwaniu inspiracji. Jednak znaczna część ich pracy była odzwierciedleniem ich wyobrażeń i wizji. Dopiero na ostatnich warsztatach zaczęto przygotowywać wieczorny koncert, co zresztą było chyba zamierzeniem prowadzącego. Spontaniczne działanie zwykle gwarantuje ciekawszy, bardziej autentyczny wynik.

W efekcie trzydniowej pracy i zabawy widzowie otrzymali zaskakujący, quasi-artystyczny i nowatorski spektakl muzyczny. Natomiast uczestnicy przedsięwzięcia chyba sami nie zdawali sobie do końca sprawy, że wynikiem niezobowiązujących zajęć może być aż tak energetyczny popis. Z pewnością był to jeden z bardziej nietypowych supportów, z jakimi TC&TCs mieli do czynienia.

Po występie uczestników warsztatów odbył się kolejny koncert. Tym razem instruktorów, czyli niezależnego, jednak wyraźnie zaznaczającego swoją obecność na muzycznej mapie polski zespołu The Compleiner & The Compleiners. Publiczność dopisała, było wyjątkowo tłoczno i huczno jak na galerię, miejsce z założenia dość statyczne. Do zespołu dołączyła Asia Bronisławska z niebieską gitarą i niezwykłą osobowością sceniczną. Gdy zaczęła śpiewać oraz wykonywać coraz to bardziej wymyślne układy choreograficzne, stało się jasne, że nie przypadkowo znalazła się w awangardowym TC& TCs. Podczas gdy Wojtek Kucharczyk (wokal + sto innych instrumentów) rzucał się po podłodze, skakał, krzyczał i sprawiał, że ludzie wesoło dygali, a Paweł Trzciński (wokal, laptop i perkusja) wymachiwał tu i ówdzie głową oraz resztą ciała, ich kolega Marcin Zarzeka dopełniał show, wyświetlając na ścianie bądź suficie wizualizacje. Wycinał ludziki z tektury, spryskiwał powierzchnię rzutnika wodą, robił układanki ze zdjęć. Jego wyczyny przykuwały uwagę nie mniej niż sam koncert – nieprzewidywalny, energetyczny, świeży i przede wszystkim – pełen niewymuszonego humoru. Można było usłyszeć zarówno piosenki z najnowszej płyty The Compleiner & The Compleiners, jak i covery, nieźle wpisujące się w groteskowy charakter zespołu. Bisów było co niemiara, a ludzie po koncercie rozchodzili się długo i niechętnie, co świadczyło o sukcesie projektu.

Po takim mocnym początku łatwo domyślić się, że kolejne działania w ramach „Strefy AV” były równie nieprzewidywalne. Toteż liczba widzów nie malała. Kto wcześniej zetknął się z twórczością Jakuba Adamca, który był jednym z autorów filmów, wiedział czego mniej więcej po pokazach polskich i czeskich twórców może się spodziewać. Powiedzmy sobie – jego poczucie humoru jest dość specyficzne, momentami dosadne, na pewno nie można uznać, że skierowane do wszystkich. Zespół (którego jest twórcą) I Love 69 Pop Geju należy do grupy zaawansowanych szyderców, których działania sceniczne uchodzą za kontrowersyjne (choć pewne osoby, które miały przyjemność zetknąć się z nimi, uznają określenie „kontrowersyjne” za zbyt delikatne). Tym, którym się nie spodobało, organizatorzy zaserwowali inne projekcje, m.in. zlepki reklam, którymi na co dzień zasypują nas media. Można było też natknąć się na bardziej przyjemne dla oka filmy. Choćby ciekawie skomponowane z muzyką migawki różnych, kolorowych elementów miasta. Mozaiki utworzone z okien, uliczek. Film sprawiał wrażenie jakby fotograf i montażysta oglądali świat za pomocą innego filtru, bardziej wyczulonego na niewidoczne na co dzień detale.

DVD „Strefa AV” oraz katalog zbierają działania, do których doszło w Galerii Szara, a także poza nią. Przeważnie są to premierowe nagrania, stworzone na potrzeby projektu. Płyta ma charakter eksperymentalny, bazuje na synestezji – czymś obecnie nieuniknionym, będącym elementem rewolucji, do której prędzej czy później musiało w sztuce dojść. Zaciera granice pomiędzy muzyką, obrazem i filmem. Z jednej strony, szuka elementu rozgraniczającego te dziedziny, a z drugiej – pokazuje, że zależności pomiędzy nimi nie da się wykluczyć. Przecież często słuchając muzyki, wyobrażamy sobie pewne obrazy, a oglądając filmy przypominamy sobie dźwięki, które idealnie komponują się z tym, co dzieje się na ekranie. Jest to więc próba dopełnienia pewnych wyobrażeń, które stale nam towarzyszą. Na DVD „Strefa AV” odnajdziemy zarówno prace niebanalnych artystów – muzykę, teledyski, animacje, dj i vj sety, videoart , jak i materiały z koncertów i warsztatów. Poza polskimi i czeskimi, niezależnymi twórcami, takimi jak m.in The Compleiner & The Compleiners, Guma Guar (muzyków, artystów, performerów), I Love 69 Pop Geju (grających na instrumentach typu casio), Paracetamol (grający na nerwach), KOT (traktujących magnetofony jak instrumenty) czy 8rolek, usłyszymy także Otto von Schiracha z Miami. Twórcy uważanego za jednego z najdziwniejszych twórców electro na świecie, który pod wpływem swojej, praktykującej satanerię i białą magię, babki zwrócił uwagę na to, co odstaje od normy. Większość autorów szukała więc inspiracji w dość specyficznych warunkach. W rezultacie DVD gromadzi ponad 20 projektów audio i wideo poszerzonych o polsko-czesko-angielski katalog przybliżający sylwetki artystów, czyli jest w czym wybierać – a to dopiero początek, bo organizatorzy zapowiadają kontynuacje działań. Być może w przyszłości doczekamy się zatem wydania „Strefy AV 2”. Jednak póki co, na stronie Galerii Szara można poznać dokładną listę artystów, którzy udzielają się na płycie.

„Strefa AV” od samego początku opierała się na szaleństwie i spontaniczności, które na co dzień chowają się w zakamarkach umysłu. Pokazała, że sztuka nie musi podchodzić do niczego na poważnie, ważne tylko, żeby pozostawiała ślad na odbiorcy, a z autopsji mogę stwierdzić, że na czas projektu moje zdrowie psychiczne zostało przez nią zachwiane.