ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

sierpień 15-16 (111-112) / 2008

Przemysław Pieniążek,

NÓŻ I LUSTRA. MROCZNE WIZJE DARIO ARGENTO

A A A
W ramach tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Era Nowe Horyzonty miłośnicy mocnych wrażeń mieli nie lada gratkę, mogąc obejrzeć najważniejsze dzieła ikony włoskiego horroru, Dario Argento. Ten nietuzinkowy reżyser, scenarzysta i producent w jednej osobie urodził się 68 lat temu w Rzymie w rodzinie artystycznej. Jego ojciec był cenionym producentem filmowym, natomiast matka – zawodowym fotografem w świecie mody. Sam Argento, zanim rozpoczął snucie swych upiornych opowieści, piastował stanowisko krytyka filmowego oraz współpracował między innymi z Sergio Leone (razem z Bernardo Bertoluccim w 1968 roku stworzył scenariusz filmu „Dawno temu na Dzikim Zachodzie”).

Dzieła upiornego Włocha bardzo często przesycone są gotycką atmosferą grozy, sukcesywnie narastającą, kulminującą w gwałtownych, makabrycznych oraz (czasami) surrealistycznych scenach śmierci. Dziewczyna wpadająca w zasieki uformowane z drutu kolczastego, obrzydliwy deszcz robaków, wymyślne dekapitacje, przedziwne akty patroszenia oraz „wyszukane” tortury – u Argento sceny żywiołowej destrukcji cielesności stają się poniekąd synonimem poezji śmierci, zła oraz represjonowanej podświadomości. Bez wątpienia największym osiągnięciem reżysera są „Odgłosy” (1977), będące niepokojącym horrorem rozgrywającym się w starej wiedeńskiej akademii tańca, gdzie dochodzi do serii tajemniczych morderstw. Młoda Amerykanka Susan Bannion (Jessica Harper) odkrywa, że na terenie szkoły dzieją się rzeczy dziwne i okropne, za którymi stoją siły nie z tego świata…

„Odgłosy” stanowią pierwszą część (ukończonej dopiero w zeszłym roku) „Trylogii Trzech Wiedźm”. W jej skład wchodzą jeszcze „Inferno” (1980) oraz „Matka Łez” (2007). Spoiwem filmowego tryptyku jest diaboliczna działalność sióstr-czarownic, które władają światem z trzech różnych miejsc ziemskiego globu. Akcja drugiej części toczy się w Nowym Jorku, trzeciej – w Rzymie. Bohaterką ostatniego z filmów jest Sarah Mandy (w tej roli córka oraz muza artysty – Asia Argento), studentka konserwacji zabytków, która podczas pobytu w Rzymie odkrywa starożytny grób, zawierający prochy wiedźmy znanej jako Matka Łez. Kiedy złowieszcza Mater Lacrimarum (Moran Atias) powraca do życia, przez miasto przetacza się fala zbrodni i samobójstw. Sarah musi stanąć twarzą w twarz z siłami nadprzyrodzonymi i pokonać ponętną, choć śmiercionośną sekutnicę.

W porównaniu z „Ptakiem o kryształowych piórach” (1970) czy „Głęboką czerwienią” (1975), Argento kładzie w „Odgłosach” oraz „Matce Łez” wyraźnie mniejszy nacisk na misterną konstrukcję intrygi, a większy na ukazanie zatrważającej irracjonalności wszechobecnego Zła, silnie zakorzenionego w metafizyce. Zła, warto dodać, które może przybrać dowolną postać, czego doskonałym przykładem jest scena w „Odgłosach”, gdy niewidomy człowiek zostaje zagryziony przez własnego psa-przewodnika. Wyjątkowo okrutnych scen włoski poeta makabry nie szczędzi również widzom w najnowszym dziele.

Nie sposób odmówić filmom Argento waloru estetyzacji przemocy. Zresztą aspekt wizualny zawsze był dla niego sprawą niezwykłej wagi. Współpracując z takimi mistrzami sztuki operatorskiej jak Luciano Tovoli („Zawód reporter” Michelangelo Antonioniego, 1975) czy Vittorio Storaro („Czas Apokalipsy” Francisa Forda Coppoli, 1979), Argento wtapia w barokową scenografię swoich filmów niepokojące kompozycje złożone z martwych ciał, opisane kaligrafią krwi. Dopełnieniem estetyki śmierci jest bez wątpienia muzyka. Argento przez wiele lat współpracował z grupą The Goblin, odpowiedzialną za przygotowanie ścieżki dźwiękowej między innymi do „Głębokiej czerwieni” oraz „Odgłosów”. Także sam Ennio Morricone skomponował wiele ponurych, choć urzekających pasaży, które budowały suspens w „Ptaku o kryształowych piórach”, będącym udaną próbą wypracowania nowej jakości, tzw. giallo, w obrębie kina grozy.

Nazwa giallo (z włoskiego „żółty”) pochodzi od wydawanych w miękkiej, żółtej okładce książek będących zbiorem przeróżnych, mrożących krew w żyłach historii wzorowanych na twórczości angielskiego pisarza, Edgara Wallace’a („Brama zabójców”, „Człowiek o stu obliczach”, „Straszliwy hotel”). Z biegiem czasu wydawana w okładkach o specyficznym kolorze seria stała się na tyle popularna, iż powstałe w ówczesnych czasach włoskie dreszczowce zaczęto również określać tym mianem. Do kolejnych źródeł giallo zalicza się także krótkie opowieści mistrza suspensu, Alfreda Hitchcocka, które przez 40 lat cieszyły i nadal cieszą się ogromną popularnością oraz sympatią widzów.

Podstawą fabularną kina giallo jest napięcie i towarzysząca widzowi niepewność. Częste mylenie tropów, szarady oraz błędne poszlaki to najbardziej charakterystyczne sztuczki mistrzów tego gatunku. W rzeczywistości jednak giallo opiera się przede wszystkim na sprawnie skonstruowanej fabule, w której drobne elementy składają się na przemyślną intrygę, prowadzącą do zaskakującego finału. Dopiero wtedy widz odkrywa, że klucz do rozwiązania zagadki towarzyszył mu już od samego początku. Scenariusze tych obrazów często wyglądają niemalże identycznie: akcja toczy się zwykle w Europie, a morderca nie używa broni palnej – wręcz przeciwnie – jest typem wysublimowanego oraz inteligentnego łowcy, konesera ostrych narzędzi takich jak brzytwa, nóż, czy nożyce, choć nierzadko wykorzystuje szale, garotty lub siłę własnych dłoni okrytych skórkowymi rękawiczkami, za pomocą których ze znawstwem wyciska życie z gładkich szyj młodych kobiet. Ten fabularny zaczyn pozwala na szereg dowolnych konfiguracji (łącznie z wprowadzeniem wątków paranormalnych), w których jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia samego scenarzysty.

Umownie przyjęto, iż pierwszym filmem giallo był czarno-biały dreszczowiec Mario Bavy „Złe oko” (1963). Wkrótce dołączyło do niego wiele innych thrillerów tegoż twórcy, z „Krwawą zatoką” (1971) na czele, która dekadę później zainspirowała twórców głośnej serii „Piątek trzynastego”. Jednak pomimo wielu sukcesów Bavy, to Dario Argento okazał się koryfeuszem oraz popularyzatorem tej odmiany kina grozy. To właśnie autor „Ciemności” (1982) sprawił, że giallo przestało być jedynie nastrojowym kryminałem. Uczynił to, dodając do tej formuły ekstremalne sceny przemocy, stylistykę gore, precyzyjną pracę kamer oraz klimatyczną oprawę muzyczną. Popularyzacja gatunku spowodowała, że za ciosem poszli także i inni mistrzowie grozy, między innymi groteskowy Lucio Fulci, Lamberto Bava czy Michale Soavi.

Bez wątpienia najlepszymi przykładami giallo spod znaku Dario Argento są filmy „Ptak o kryształowych piórach” oraz „Głęboka czerwień”. Bohater pierwszego z nich, amerykański pisarz Sam Dalmas (Tony Musante), przyjeżdża do Rzymu na zaproszenie przyjaciela w celu zebrania pomysłów na swoją następną powieść. Wieczorem dnia poprzedzającego wyjazd do Stanów Zjednoczonych Dalmas jest świadkiem próby zabójstwa młodej kobiety. Sam odstrasza napastnika. Po przyjeździe policji bohater zostaje zobligowany do oddania paszportu, który ma być zatrzymany aż do momentu wyjaśnienia sprawy. Do tego czasu Dalmas rozpocznie własne śledztwo, które doprowadzi go do zaskakującego rozwiązania. Obraz jest częścią składową tzw. „Zwierzęcej trylogii” (razem z „Kotem o dziewięciu ogonach” oraz „Czterema muchami na błękitnym aksamicie”), w której animalistyczna symbolika jest pretekstem do penetracji najgłębszych oraz najczarniejszych pokładów ludzkiej podświadomości.

„Głęboka czerwień” z kolei uznawana jest przez fanów Argento za dzieło szczytowe w jego wieloletniej karierze. Już pierwsze minuty filmu wprowadzają nas w niepowtarzalny nastrój. Oto bowiem podczas konferencji parapsychologicznej niemiecka telepatka Helga Hullmann (Macha Merli) wyczuwa niepokojącą obecność – ktoś ukryty wśród publiczności obmyśla właśnie bestialską zbrodnię. Tego samego wieczoru, po powrocie do domu, Helga zostaje brutalnie zamordowana. Przypadkowym świadkiem morderstwa jest młody angielski pianista, Marcus Daly (David Hemmings). Cierpiąc z powodu poczucia winy, Marcus postanawia poprowadzić prywatne śledztwo mające na celu zidentyfikowanie mordercy. Pomoc oferują mu przyjaciele: dziennikarka Gianna Bezzi (Daria Nicolodi) oraz Carlo (Gabriele Lavia), pianista-alkoholik. Odpowiedzią na każdy kolejny krok w prowadzonym przez Marka śledztwie jest nowe, coraz bardziej okrutne, morderstwo. Giną wszyscy, którzy mogliby pomóc w rozwikłaniu zagadki. Wśród ofiar znajdzie się także Carlo…

Obok scen mrożących krew w żyłach Argento umieszcza w „Głębokiej czerwieni” rozluźniające napięte nerwy sceny humorystyczne, przypudrowane cienką warstwą melodramatyzmu. Szczególnie trafnym posunięciem było obsadzenie w roli Marcusa Davida Hemmingsa, który nad wyraz czytelnie nawiązuje do swojej wcześniejszej kreacji z „Powiększenia” Antonioniego (1960), gdzie wcielał się w postać fotografa-detektywa. Jednak wszystkie „chwile ciszy” są jedynie krótkimi interludiami w tej symfonii grozy. Na szczególną uwagę po raz kolejny zasługuje oprawa wizualna (zdjęcia Luigiego Kuvelliera) oraz muzyczna psychodela w wykonaniu wspominanych już Goblinów.

Po sukcesie odniesionym w Europe Argento zaczął pracować w Ameryce, ale nieodpowiednie warunki i brak zrozumienia dla jego wizji kina zmusiły go do powrotu oraz zajęcia się między innymi produkcją telewizyjną. Faktem jest, że nie wszystkie filmy Włocha powalają Hitchcockowską precyzją – większość to krwawe, przeciętne dreszczowce, których recepcja wymaga dużych pokładów cierpliwości. Jednak jego najważniejsze dzieła ogląda się równie dobrze jak trzy dekady temu. Nadal przejmujemy się perypetiami bohaterów, będących samotnymi wędrowcami, którzy – niemalże na oślep – wikłają się w niecodzienne wydarzenia, rozwiązują kryminalne szarady, stopniowo drążąc kolejne warstwy tajemnicy, za którymi nic nie jest takie, jakie wydawało się na początku ich wędrówki. Argento od lat zaprasza widza do wspólnego układania fragmentów potłuczonego szkła, które – w finale – stanie się porysowanym zwierciadłem, z którego spojrzy na nas czyste szaleństwo z zimnym ostrzem we wzniesionej dłoni.
„Ptak o kryształowych piórach” („L’Uccello dalle piume di cristallo”). Scen. i reż.: Dario Argento. Obsada: Tony Musante, Suzy Kendall, Enrico Salerno. Gatunek: thriller. Włochy / RFN 1970, 98 min. „Głęboka czerwień” („Profondo rosso”). Reż.: Dario Argento. Scen.: Dario Argento, Bernardino Zapponi. Obsada: David Hemmings, Daria Nicolodi, Macha Merli. Gatunek: thriller. Włochy 1975, 126 min. „Odgłosy” (Suspiria). Reż.: Dario Argento. Scen.: Dario Argento, Daria Nicolodi. Obsada: Jessica Harper, Flavio Bucci, Udo Kier. Gatunek: Horror. USA / Włochy / RFN 1977, 98 min. „Matka Łez” („La Terza Madre”). Reż.: Dario Argento. Scen.: Dario Argento, Jace Anderson. Obsada: Asia Argento, Moran Atias, Udo Kier. Gatunek: horror. USA / Włochy 2007, 100 min.