ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

sierpień 15-16 (111-112) / 2008

Monika Ruszało,

8 KOBIET

A A A
Autorki koncepcji nowej wystawy w Galerii Starmach: Anna Borejczuk, Zofia Cielątkowska, Anna Kornelia Jędrzejewska, Karolina Harazim, Katarzyna Nowak. Paulina Rymkiewicz, Magda Szewców i Paulina Zarębska, zadbały o to, by ich dzieło miało silną podbudowę teoretyczną. Towarzyszący wystawie „katalog” w wersji elektronicznej, który można było przejrzeć i, co istotne, przesłuchać już podczas wernisażu wystawy, zawiera opisy artystów i ich projektów, a zarazem eksplikację ich zamierzeń oraz – niestety – trochę przypomina listę możliwych do przyjęcia interpretacji, które podają – rzecz znamienna – kuratorki. Choć sama „idea założycielska” ekspozycji – problem zmysłów i mechanizmów ich działania – jest kwestią istotną i zakorzenioną mocno w dyskursie teoretyków sztuki.

W południe w dniu wernisażu w Krakowie (dokładnie Podgórzu) odbył się przemarsz – happening połączony z montowaniem tabliczek zaopatrzonych w litery brajlowskie (w formie białych guziczków) na różnego rodzaju instytucjach informujących, czemu dana instytucja służy. Akcja zorganizowana przez autora jednej z prac włączonych do wystawy – Dariusza Paczkowskiego oraz Fundację Ekologiczną Arka była kontynuacją działań z Bielska-Białej i miała na celu uświadomienie pełnosprawnym obecności, narażonych najczęściej na różnego rodzaju niedogodności, osób niewidzących i słabo widzących. Koncepcja, wokół której rozgrywa się wystawa – senses i ich sensy – niejako automatycznie pociąga za sobą pytanie o sytuację, w której zaczyna ich brakować. Z kolei wernisażowi towarzyszył intrygujący taniec-performance „Sensualia” Miho Iwaty oraz równie efektowny koncert Audiowizualnej Grupy Przyjaciół – grupy RH +.
Interesującym projektem jest (symultaniczna) instalacja audio-wizualna Wojciecha Tymickiego ciecz wpisana w formy na wpół zachowanych filarów w Galerii. Uwagę zwraca projekt Małgorzaty Markiewicz. „Mała Rzecz o Zmysłach”: możemy posłuchać nagrania, w którym kierowani głosem autorki „wykonujemy” określone czynności i działania, angażując różne zmysły. Faktycznie nie stanowi on status quo, ale przez cały czas „staje się” – dla konkretnego uczestnika.

„Miła i Dobra” Jadwigi Sawickiej to projekcja ukazująca kwiat piwonii, zaopatrzona w charakterystyczne dla artystki nalepki z tytułowym napisem i emanująca zapach – migdałów. Gra symulacji – niematerialnej piwonii z para–aromatem oraz słowami, które zwracają w nas w jeszcze inną stronę niezwykle przekształca się w zabawę iluzją i sugestywnie oddziałuje na widza.
Pośród innych prac, rozciągniętych w całej przestrzeni galerii (na „granicy” różnicy poziomów między salami znajdziemy realizację Moniki Drożyńskiej „Przejście”, na dziedzińcu „Deszcz” Kojiego Kamojiego) prace: Doroty Buczkowskiej; Leona Tarasiewicza; Elizy Galey (obrazy ilustrujące poszczególne zmysły, utworzone z punktów brajlowskich); słynną „Satysfakcję gwarantowaną” Joanny Rajkowskiej; realizację Tomasza Malca (słodkie – czekoladowe – łoże stanowiące odwzorowanie łóżka artysty); Kuby Skoczka i Kuby Woynarowskiego, tworzących grupę Ersatz (praca „Ersatz”) i Elżbiety Jabłońskiej („Przypadkowa przyjemność”).
Powtarzana przez krytyków opinia, według której tym, co łączy prace pokazane na wystawie „Sensualia” jest wyłącznie idea, nie może być potraktowana jako zarzut. Przecież z niczym innym nie możemy mieć do czynienia w wypadku wystawy zbiorowej kilku artystów. Strategia/taktyka kuratora/ek/ów polega na wyborze prac, które zostaną użyte dla zbudowania wystawy – pozostającej do tej pory w jego/jej/ich zamyśle.

Zatrzymując się na chwilę nad etymologią słowa „sens”, oznaczającego treść, wymowę, znajdujemy łacińskie sensus, czyli „czucie” (od sentio czyli „czuję”). Idee wystawy to przenikanie się zmysłów, zazębianie ich obszarów aktywności – niezdefiniowania granic działania każdego z nich, swoistego zastępowania jednych przez drugie. Koncepcja nie jest niczym nowym, zdajemy sobie sprawę z faktu, że smakuje się również oczami, nosem. Wystawa ma za zadanie równouprawnienie wszystkich zmysłów, nadal widziane przez pryzmat podziału na: „wyższe” i „niższe”, zdawać by się mogło, iż zatraconego na przestrzeni dziejów. Podział ten, który jest przypisywany starożytnym, pojawił się już u Heraklita i Platona (w „Timajosie”). Jak zauważa Joanna Tokarska-Bakir został on stronniczo zinterpretowany przez myślicieli chrześcijańskich: rozdysponował zmysły do dwóch grup. W jednej z nich znalazły się wzrok i słuch, zaś po przeciwnej stronie lokowano zmysły „niższe”: dotyk, węch i smak (silna opozycja była budowana zwłaszcza pomiędzy wzrokiem i dotykiem, o czym pisze w „Ikonostasie” Paweł Florenski).

Mimo wszystko, wystawa ośmiu młodych kuratorek, kwestionująca (tradycyjnie pojętą) istotę wystawy – ekspozycji, czyli – poznanie dzięki oglądowi, dająca szerokie pole dla interaktywności, stanowi raczej protest przeciwko wizualności i hegemonii zmysłu wzroku, jakkolwiek protest świadomy swej „bezradności”. Być może jej tytuł powinien raczej brzmieć „Anty-wizualia”?
„Sensualia”. Wystawa dyplomowa Muzealniczego Studium Kuratorskiego w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego 2007/2008; Galeria Starmach, 11 lipca – 15 sierpnia 2008.