ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 października 20 (116) / 2008

Karol Graczyk,

WIERSZE

A A A
*** (Jesteśmy powszedni jak byle news w prasie)

Jesteśmy powszedni jak byle news w prasie,
tylko moje prawe oko żyje własnym życiem,
kiedy do mnie mrugasz, wszyscy to widzą,

idą za nami i zamiatają ze schodów ślady
naszych kroków, wtedy zamykam drzwi.
Wódka lubi gęsty dym, ja lubię być bogiem,

ofiarowuję wtedy swoje ciało przyszłym
grzesznicom, jedna zabrała mnie pod niebo,
kiedy słuchałem Miss Jane tak jak teraz.

Niezwykłe są owoce wyrastające z drewna,
więc kiedy zdecydujesz, napisz – 501466338.
Teraz siedzę na krześle i dobrze mi idzie.

IX 2008 Gorzów Wielkopolski



*** (Nareszcie budzik)

nareszcie budzik. na sto dwunastej stronie dowiadujemy się,
że świat nie jest zły, jest rozbudowaną formą eteru, pozwala,
czego nie bronią nauki. cała ta nauka idzie w złym kierunku,

zamiast łamać prawa, udowadnia ich słuszność. nie wiem sam,
czy kiedy idę przesuwam powietrze, czy ono jest płynne, jak
zawarcie, zatorze, inne granice, jak cafe w kawiarni za rogiem,

do której codziennie dziewczyny idą odprawiać rytuał budzenia.
(albo tak:) później budzę się, wczuwam w cokolwiek. teraz jestem
pewny, że karmiłaś te ptaki przede mną i zgodnie z regułą polecą

w twoją stronę.

IX 2008 Gorzów Wielkopolski