ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 stycznia 1 (121) / 2009

Justyna Hanna Budzik,

GOTHAM CITY: NIESAMOWITE CZY REALNE?

A A A
W trwającej wśród fanów Batmana dyskusji o reżyserskich wizjach Tima Burtona i Chrisophera Nolana nie powinno zabraknąć spojrzenia na pejzaż Gotham City. Tak bowiem jak zmienia się perspektywa przedstawiania postaci człowieka nietoperza, tak też zmienia się miasto, będące scenerią jego losów. Najważniejsze cztery filmy o Batmanie dają pole do różnorodnych refleksji, a pomysły Nolana w nieunikniony sposób są odnoszone i porównywane do rozwiązań zastosowanych przez Burtona. Nie będę tutaj próbowała rozsądzić, który z twórców osiągnął lepszy efekt; chciałabym jedynie porównać wizje Gotham City, jakie wykreowali w swych filmach Burton i Nolan. Na pozór jest to trudne zadanie, gdyż obaj reżyserowie korzystają z zupełnie różnych konwencji filmowych i scenograficznych, niemniej jednak uważam, iż pierwsze ekranowe Gotham, wykreowane przez twórcę „Soku z żuka” (1988), bardzo trwale oddziałuje zarówno na oczekiwania widzów kolejnych produkcji, jak i na sposób kształtowania filmowego miasta przez sukcesorów Burtona, w tym przypadku reżysera znanych dzieł, „Memento” (2000) i „Bezsenności” (2002). Mimo iż „nowe” Gotham wydaje się całkowicie odmienne (przynajmniej wizualnie) od pierwszej wizji, zauważam pewne znaczące podobieństwa, obecne chociażby w samej strukturze przestrzennej i społecznej miasta Batmana.

Futuryzm, studio i karnawał

Według krytyków, Tim Burton pozostał stosunkowo wierny estetyce komiksowego pierwowzoru, dodał natomiast do opowieści o Batmanie zarówno wiele pomysłów fabularnych, jak i oryginalnych rozwiązań wizualnych. Gotham City z dwóch pierwszych filmów o człowieku nietoperzu jest jednorodne stylistycznie. Reżyser pozostaje wierny swojej kreacji świata przedstawionego. Komiksowe mis-en-scène zostaje wzbogacone i przefiltrowane przez wyobraźnię reżysera, znanego ze swych upodobań do estetyki grozy i niesamowitości, co widać chociażby w najsłynniejszym ze wcześniejszych jego filmów, „Soku z żuka”. „Batman” jest filmem mrocznym, a jego twórca korzysta z konwencji dreszczowca, filmu grozy, czerpie też garściami z estetyki ekspresjonizmu niemieckiego. Równocześnie filmowy świat Burtona przepełniony jest groteskowym humorem, makabreską, a w sequelu pt. „Powrót Batmana” także dość odważnym, surrealistycznym erotyzmem. Wymienione zabiegi inscenizacyjne dają w efekcie świat nieco odrealniony, zaznaczający swoją odrębność od „normalnej” rzeczywistości.

W tak pomyślanym filmowym świecie przedstawionym wizja Gotham City niewątpliwie robi duże wrażenie. W dużej mierze korzystająca z komiksowych przedstawień, czerpie przede wszystkim z fascynacji architekturą gotycką i jej wpływem na nurty późniejsze, zwłaszcza secesję, Art Déco, ekspresjonizm. Burton ustanowił ponadczasowy obraz Gotham jako przestrzeni futurystycznych wieżowców. Zwrot ku górze, charakterystyczny dla architektury tych stylów, które wpisywały się w dążenia mistyczne, idealnie pasował do stworzonej już w komiksach mitologii szczególnej metropolii. Batman-superbohater miał być strażnikiem ładu i porządku miasta, wymierzającym konieczną krwawą sprawiedliwość. Sama nazwa Gotham nie była nowa, użył jej już Washington Irving w opowieści o mieście szaleńców; tym samym mianem miał potem nazwać Nowy Jork. Sceneria działań Batmana jest miastem na wskroś amerykańskim, z typowymi dla niego problemami: przestępczością, korupcją, nierównością społeczną. A że i komiksowe, i filmowe wersje historii o Batmanie bazują na schematach mitologicznych, także i Gotham jest skonstruowane w charakterystyczny dla mitologicznego obrazu sposób. Układ topograficzny i architektura stają się wizualnymi oznakami relacji, jakie panują w społecznej tkance miasta. Podziały, jakie wprowadza architektura drapaczy chmur, są jasne i służą jednoznacznemu odczytaniu struktury społecznej.

Dekoracje, jakie dla Burtona stworzono w studiu Pinewood, bazują właśnie na mrocznych panoramach rodem z „Metropolis” (1926) Fritza Langa. Odniesienie to jest bardzo czytelne i wręcz oczywiste, zważywszy na to, jak silnie zakorzeniony jest obraz Langa w kulturze wizualnej. Budynek Wayne Enterprises, najwyższy w całym mieście, sięga ciemnego nieba. Bo Gotham Tima Burtona to przede wszystkim miasto nocne, takie przedstawienia są najczęstsze w pierwszych dwóch filmach o Batmanie. Frank Miller w kontekście historii o człowieku nietoperzu stwierdził: „Metropolis to Nowy Jork za dnia, Gotham City to Nowy Jork nocą”. Mimo odrealnienia i widocznej sztuczności (zwłaszcza z perspektywy czasu, kiedy to makiety przestają już robić na odbiorcy spore wrażenie), filmowe miasto pozostaje bliskie amerykańskiemu pejzażowi miejskiemu, na który ogromny wpływ miały choćby dekoracyjne wieżowce Louisa Sullivana. Drapacze chmur wbijają się w niebo, podczas gdy na dole, w plątaninie zawsze ciemnych, brudnych uliczek, koczują bezdomni i kwitnie przestępczość wszelkiego rodzaju. Obok motywu nieludzkiego Metropolis reżyser wprowadza też do swego dzieła elementy toposu labiryntu, skomplikowanego układu ulic, z których każda może prowadzić do demonicznego wymiaru świata. Tak jak w niemal już archetypicznym obrazie Langa, dół w filmach Burtona staje się przestrzenią nędzy, podległości i nieszczęścia.

Z drugiej strony, opowiadana historia anektuje wnętrza mniej lub bardziej realistyczne. Ulice, mieszkania, miejsca użyteczności publicznej – w takich przestrzeniach spotykają się bohaterowie. Istnieje pewien rozdźwięk między studyjnymi panoramami a wnętrzami, które wydają się już znacznie mniej mroczne i groźne, choć też pomysłowe, tak jak na przykład „apartamenty” Jokera w pierwszej części czy dom Maxa Schrecka (sic!) w „Powrocie Batmana”. Mimo to całe Gotham spowija atmosfera umowności, sztuczności, komiksowej kreacji. Dzieje się tak w dużej mierze ze względu na sposób przedstawienia postaci – zwłaszcza w „Batmanie”, w którym charaktery nie są pogłębione, motywacje niekoniecznie przekonujące, a cała fabuła ma posmak efektownej, groteskowej historyjki. W drugiej części jest już ona zdecydowanie mniej zabawna, bardziej mroczna i przerażająca, poważniejsza, bo pokazuje raczej ciemne strony ludzkich działań. Niemniej jednak Gotham City Burtona jest miastem karnawałowej maskarady, demonicznych klaunów i akrobatów oraz stworzeń rodem ze średniowiecznego bestiarium – takich jak Pingwin (Danny DeVito). Estetyka niesamowitości przenika nie tylko obraz miasta, ale i perspektywę opowiadania filmowej historii.

Panoramy z okna

Inaczej do opowieści o Batmanie podchodzi Christopher Nolan, szukając jej wymiaru egzystencjalnego i zdecydowanie bardziej ludzkiego. Dlatego też jego Gotham wygląda odmiennie niż w filmach Burtona. W obu swych obrazach („Batman – Początek”, 2005; „Mroczny rycerz”, 2008) reżyser rezygnuje z udziwniania miejskiego pejzażu i korzysta ze zdjęć prawdziwych miast, przede wszystkim Chicago, Londynu i Hongkongu. Dzięki temu historia bohaterów wydaje się widzowi bliższa, bardziej aktualna, na wskroś realistyczna. Kostium Batmana (Christian Bale) i makijaż Jokera (Heath Ledger) nie mają w sobie nic z komiksowej maskarady Burtonowskich realizacji, są umowne, nie rozbijają efektu prawdziwości. Także Gotham wydaje się miastem prawdopodobnym, miastem, które znamy i widzieliśmy już wiele razy.

Przeszklone i oświetlone wieżowce USA i Azji są mimo wszystko kontynuacją i urzeczywistnieniem architektonicznych snów lat dwudziestych. We współczesnym wykonaniu okazują się one jednak dużo mniej niesamowite, nie mają aury odrealnienia, jaka towarzyszyła projektom ekspresjonistycznym i futurystycznym. Być może dla polskiego odbiorcy panoramy z „Mrocznego rycerza” mają w sobie jeszcze dużo magii, jednak w Stanach – a Batman jest przecież mitem par excellence amerykańskim – podobny pejzaż jest przecież widokiem codziennym. Nolan umieszcza historię dylematów superbohatera w przestrzeni jak najbardziej rzeczywistej, oswojonej; realizatorsko jest również daleki od korzystania z konwencji kina grozy czy makabresek w stylu Burtona. Mimo to, jak zauważa w „Gazecie Wyborczej” Wojciech Orliński, jego Gotham City jest dużo bardziej mroczne. Przeraża jeszcze silniej, gdyż utrzymane jest w realistycznej stylistyce. Reżyser wykorzystuje stylistykę filmu noir, przedstawiającego realne miasto jako ciemne siedlisko zła w jego przeróżnych postaciach. Nocą na wilgotnych i brudnych ulicach w czarnych kryminałach królują przemoc, gwałt i korupcja.

W odróżnieniu od spektakularnych, acz realistycznych panoram oświetlonych drapaczy chmur, ujęcia dolnych partii miasta w filmach Nolana są bardziej podobne do Burtonowskiej kreacji. Może dlatego, że wyjściowa sytuacja Gotham pozostaje niezmienna – to miasto złe, zżerane od środka, od dołu, społecznymi chorobami. „Ulice nędzy” są w filmach Nolana równie nieoświetlone, parujące i odstraszające. Wyobrażenie zła okazuje się elastyczne, uniwersalne – ciemność i brud przydają wizji Nolana upiorności tym bardziej, że obrazy miast zepsucia są silnie zakorzenione w kulturze.

Mimo różnic estetycznych i stylistycznych, przestrzenne ukształtowanie Gotham City, zapoczątkowane w filmach Burtona, zostaje u Nolana zachowane. Jak w pierwszych produkcjach, tak i w kolejnych struktura architektoniczna odzwierciedla społeczny pejzaż miasta. W tym miejscu bardzo silnie uwidacznia się mitologiczny charakter opowieści o Batmanie. Bez względu na wizualny, powierzchowny charakter przedstawienia Gotham, układ i sytuacja miasta pozostają czytelne i oczywiste. Gotham zbudowane jest według schematu eksploatowanego i wielokrotnie modyfikowanego w przedstawieniach miasta. Amerykański superbohater musi mieć teren działania, a terenem tym jest „opuchnięte chore miasto”, jak śpiewa Grabaż w piosence Pidżamy Porno. Historia obrazów miejskiej degrengolady skupia się wokół tych samych motywów, takich jak przedmieścia, ciemne zaułki, piwnice, dzielnice biedy wyjęte spod prawa, portretowane w opozycji do nieludzkich, także w skali, biznesowych wysokościowców czy rezydencji bogatych. Zwróćmy uwagę, iż wyalienowane w Gotham są nie tylko wieżowce, ale i posiadłości możnych: pałac Maxa Schrecka w „Powrocie Batmana” czy ogromny dom Wayne’ów w pierwszej realizacji Nolana. Wizje obu reżyserów są stylistycznie odmienne, tak samo jak ich podejście do opowiadanej historii, ale każda z tych kreacji sytuuje się w Gotham, które pozostaje niezmienne w swej przestrzennej i symbolicznej strukturze. Uwidacznia się to przede wszystkim w obrazie podziemi miasta.

Podziemia

Zarówno u Burtona, jak i u Nolana najniższe warstwy Gotham, ukryte pod powierzchnią ziemi, pełnią niezwykle istotną funkcję dla symbolicznej interpretacji przestrzeni. To w podziemiach drzemią najmroczniejsze siły działające w mieście. Pod miastem przebiega sieć kanałów, które prowadzą do tajemniczych grot. W pierwszym filmie Burtona Joker (Jack Nicholson) nie jest ewidentnie przypisany do sfery podziemi, niemniej jednak jego demoniczna przemiana dokonuje się poprzez upadek z wysokości do kotła z kwasem. A członkowie klaunowskiej świty wychodzą czasem z kanałów. Podziemia i wilgoć to środowisko bytowania złych mocy Gotham. W „Powrocie Batmana” Pingwin mieszka w podziemnej grocie, a w zbiorniku wodnym egzystują jego towarzysze. Jego diabelskie królestwo znajduje się pod ziemią, czerpie z tellurycznych sił. Wyspa Arkham Asylum, przeklęty obszar obłąkanych, również łączy w sobie elementy wody i dołu.

Znaczący jest fakt, iż z podziemiem integralnie związany jest także Batman. Rezydencja Wayne’ów posiada sieć podziemnych grot i korytarzy. Nolan eksploatuje ten wątek, snując historię narodzin mrocznego rycerza Gotham w filmie „Batman – Początek”. Nietoperze, które mają swą siedzibę pod ziemią, najbardziej przerażają małego Bruce’a. Kiedy Wayne dojrzewa do swojej nowej roli człowieka nietoperza, wraca do podziemnych jaskiń, by stawić czoła swoim lękom. Treningi, próby kostiumu, testowanie sprzętu odbywają się pod ziemią. Wskazuje to na dwuznaczny charakter postaci, która ma zwalczać zło Gotham, a która rodzi się jednak w podziemiach.

Motyw podziemi odsłania mitologiczność wszystkich opowieści o Batmanie. Filmowe fabuły to nie tylko przedstawienia amerykańskiego archetypicznego superbohatera, który zwalczyć ma bolące Amerykę zepsucie Gotham. Wymiar symboliczny i uniwersalny historii sięga dużo głębiej, nawiązując do trzonu najstarszych ludzkich mitologii. Przestrzenne ukształtowanie Gotham, z wyraźnym podziałem na podziemia, powierzchnię i niedostępne wysokości, odzwierciedla układy najstarszych wyobrażeń struktury świata, obecne w obrazach każdej cywilizacji. Egipt, Mezopotamia, Grecja – wszędzie na Ziemi postrzega się świat jako konstrukcję warstwową, piętrową, z silnie zaakcentowanymi podziałami wertykalnymi. Dlatego egipskie piramidy, mezopotamskie zigguraty czy gotyckie katedry są wciąż tak inspirujące dla wizji bardziej nowoczesnych, podjętych na nowo w czasach modernizmu. Schematy w swej istocie pozostają niezmienne, przeobraża się natomiast wizualne kształtowanie miejskiego stylu.

Gotham City jest i dogłębnie amerykańskie, i uniwersalnie światowe. Każda autorska wizja miasta pozwala prowadzić nowe i różnorodne refleksje czy interpretacje, jednak w swoim rdzeniu przestrzenny – i zarazem symboliczny – szkielet Gotham pozostanie trwały i będzie odsyłał odbiorcę do podobnych kontekstów. Dlatego też Gotham może być i bajkowe, surrealistyczne, upiorne, i znajome, realne. Każda kreacja miasta Batmana pozwoli opowiedzieć inną historię, ale mechanizmy działania i poznawania przestrzeni będą niezwykle podobne, a Gotham będzie zawsze fascynować i intrygować, niezależnie od tego, jak zostanie przedstawione.
„Batman”. Reż.: Tim Burton. Scen.: Sam Hamm, Warren Skaaren. Obsada: Michael Keaton, Jack Nicholson, Kim Basinger. Gatunek: fantasy. USA / Wielka Brytania 1989, 126 min. „Powrót Batmana” („Batman Returns”). Reż.: Tim Burton. Scen.: Sam Hamm, Daniel Waters. Obsada: Michael Keaton, Danny DeVito, Michelle Pfeiffer. Gatunek: fantasy. USA / Wielka Brytania 1992, 126 min. „Batman – Początek” („Batman Begins”). Reż.: Chrostopher Nolan. Scen.: David S. Goyer, Christopher Nolan. Obsada: Christian Bale, Michael Caine, Liam Nesson. Gatunek: film akcji / dramat. USA 2005, 140 min. „Mroczny rycerz” („The Dark Knight”). Reż.: Christopher Nolan. Scen.: Christopher Nolan, Johnatan Nolan. Obsada: Christian Bale, Heath Ledger, Aaron Eckhart, Gary Oldman, Maggie Gyllenhaal. Gatunek: film akcji / dramat. USA 2008, 152 min.