ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 lutego 4 (124) / 2009

Przemysław Pieniążek,

TRZY OBLICZA ZEMSTY

A A A
Jego spojrzenie na przemoc wolne jest od nieodpowiedzialnej gloryfikacji, aczkolwiek traktuje ją w kategoriach estetycznych. Unika jednak pustej zabawy formą, wykorzystując psychofizyczne okrucieństwo jako ważny element filmowego dyskursu. Przemoc dla bohaterów jego filmów jest sposobem na zakomunikowanie światu swego bólu, poniżenia oraz rozpaczy; umożliwia opisanie szeregu sprzecznych emocji, pulsujących pod powłoką chłodnego opanowania. Przyznaje, iż inspirację czerpie z twórczości Sofoklesa, Szekspira, Dostojewskiego, Kafki oraz Vonneguta Jr. Fascynuje go kino Hitchcocka, Aldricha oraz Polańskiego. Ukończył filozofię na katolickim uniwersytecie w Sogan. Bez wątpienia jest jednym z najbardziej oryginalnych twórców z Korei Południowej. Oto Park Chan-wook i jego trylogia zemsty.

Zapalczywy ojciec („Pan Zemsta”)

Głuchoniemy Ryu (Ha-kyun Shin) nie jest złym człowiekiem. Ciężko pracuje na utrzymanie swoje oraz siostry, która cierpi niewysłowione męki z powodu niewydolności nerek. Jej stan jest wyjątkowo poważny, jednak lekarze wciąż nie mogą znaleźć odpowiedniego dawcy narządu. Kiedy kandydatura Ryu zostaje wykluczona ze względu na niewłaściwą grupę krwi, chłopak decyduje się na desperacki krok: zawiera transakcję z handlarzami ludzkich organów. Za dziesięć milionów wonów (oraz własną nerkę) Ryu ma otrzymać narząd nadający się do przeszczepu. Niestety, ludzie podziemia nie dotrzymują słowa – po zabiegu Ryu budzi się nagi na pustym parkingu, w dodatku bez pieniędzy. Kiedy trzy tygodnie później lekarze znajdują dawcę, Jeong-mi (Du-na Bae), dziewczyna Ryu, nakłania go do zorganizowania porwania z okupem. Ofiarą nieporadnych kidnaperów pada córka byłego szefa chłopaka, Park Dong-jina (Kang-ho Song). Przerażony ojciec niezwłocznie przekazuje okup. Kiedy o wszystkim dowiaduje się siostra Ryu, zrozpaczona hańbiącym czynem brata popełnia samobójstwo. Podczas gdy pechowy porywacz grzebie zwłoki zmarłej, dochodzi do kolejnej tragedii: porwana dziewczynka niepostrzeżenie wpada do stawu i tonie. Dong-jin poprzysięga krwawy odwet. Jego pierwszą ofiarą staje się Jeong-mi.

„Pan Zemsta” zapoczątkowuje okrutną trylogię, ukazującą destrukcyjną siłę fatum oraz jego wpływu na życie zwyczajnych ludzi. Podjęcie przez Ryu desperackich kroków jest rezultatem jego miłości do siostry i pragnienia zakończenia jej codziennej gehenny. Uprowadzona dziewczynka czuje się w jego towarzystwie bezpiecznie, ba – możemy nawet mówić o przyjaźni. Jej śmierć jest dziełem przypadku, rezultatem chwili nieuwagi, która pociągnie za sobą lawinę tragicznych zdarzeń. Szalejący z rozpaczy Dong-jin torturuje Jeong-mi (ignorując jej prośbę o wybaczenie oraz ostrzeżenie przed zemstą ze strony jej przyjaciół z organizacji terrorystycznej), chociaż musi mieć świadomość, że śmierć dziewczyny nie przywróci życia jego ukochanej córce. Podobnie niewielką doniosłość reprezentuje zemsta, którą wywiera Ryu na handlarzach organami. Spotkanie dwóch mścicieli naznaczonych ciężarem (usankcjonowanej?) zbrodni jest jedynie kwestią czasu. Gdy Dong-jin zostawia Ryu na pewną śmierć, sam zostaje zasztyletowany przez towarzyszy broni Jeong-mi.

Park Chan-wook nie pozostawia złudzeń co do tego, że koło zemsty, raz wprawione w ruch, nie zatrzyma się, dopóki nie wciągnie w tryby każdego, kogo spotka na swej drodze. W tym także swojego poruszyciela. Myśl ta znalazła logiczne rozwinięcie w drugiej odsłonie kontrowersyjnej trylogii.

Azjatycki Edyp („Oldboy”)

Dae-su Oh (Min-sik Choi) wiedzie zwyczajny żywot u boku żony i malutkiej córeczki. Pewnego deszczowego wieczoru zostaje porwany przez nieznanych sprawców i uwięziony w niewielkim pokoju-celi, w którym spędzi kolejne piętnaście lat. Jedynym łącznikiem ze światem zewnętrznym staje się telewizor, za pomocą którego bohater dowiaduje się, iż jego małżonka została brutalnie zamordowana, a on sam stał się głównym podejrzanym w dotyczącym jej śmierci śledztwie. Na domiar złego ktoś uprowadził jego córkę. Dae-su, w ramach wymuszonego rachunku sumienia, zaczyna spisywać wszystkie swoje czyny, które mogły doprowadzić do wykonania na nim tak bezlitosnego wyroku. Jednocześnie z każdym dniem narasta w nim gniew oraz pragnienie odwetu na nieznanym sprawcy jego cierpień. Wykorzystując wiedzę czerpaną z programów telewizyjnych, więzień doskonali swoje ciało, przekuwając je w oręż nadchodzącej zemsty, przeznaczając jednocześnie każdą wolną chwilę na szukanie drogi ucieczki. Kiedy pewnego dnia budzi się na wolności, otrzymuje od przypadkowo spotkanego mężczyzny wypchany gotówką portfel oraz telefon komórkowy, na numer którego niedługo potem dzwoni tajemniczy oprawca Dae-su, proponując mu udział w grze: bohater ma pięć dni na odkrycie tożsamości porywacza oraz motywów, dla których przemienił ustabilizowane życie Dae-su w piekło. Najpierw jednak zarośnięty Monte Christo musi nacieszyć się chwilą wolności – wdaje się w zaimprowizowaną potyczkę z grupą chuliganów, konsumuje wijącego się kalmara oraz zawiera znajomość z Mido (Hye-jeong Kang), młodą dziewczyną pracującą w barze sushi, która szybko staje się jego towarzyszką oraz kochanką.

Zanim Dae-su dotrze do Woo-jin Lee (Ji-tae Yu), architekta jego cierpień, zostawi za sobą tuziny okaleczonych oprychów. I chociaż zemsta zostanie dokonana, cena, jaką przyjdzie za nią zapłacić, będzie niepomiernie wyższa.

„Oldboy” to przebojowa adaptacja mangi autorstwa Nobuaki Minegishiego oraz Garona Tsuchiyi. Film odniósł imponujący sukces (Grand Prix) na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes w 2004 roku oraz wywołał estetyczny orgazm u Quentina Tarantino. Nietrudno zrozumieć zachwyt twórcy dylogii „Kill Bill”, gdyż komiksowa stylizacja kadrów, łączenie skrajnych estetyk (scena brutalnego wyrywania zębów z Vivaldim w tle) oraz wpisywanie tradycji tragedii antycznej w konwencję dramatycznego dreszczowca daje prawdziwie w „Oldboyu” wybuchową mieszankę. Dae-su, mimo iż nie jest bohaterem o nadludzkich zdolnościach, dokonuje czynów iście heroicznych. Bo jak inaczej nazwać jego walkę z przeważającymi siłami wroga, podjętą w sytuacji, w której bohater ma do dyspozycji jedynie młotek oraz siłę płynącą z determinacji oraz gniewu? Niestety, nawet Dae-su nie jest w stanie przezwyciężyć wyroków okrutnego losu. Gdy przegląda album ze zdjęciami, kolejne elementy układanki zaczynają do siebie pasować, tworząc mozaikę tragedii oraz nieodpokutowanej przewiny. Upodlony i złamany, Dae-su nie jest już w stanie dokonać aktu zemsty na Leem, po którego i tak upomni się wciąż żywa przeszłość. Jak przyznaje sam autor (http://www.gutekfilm.pl/old-boy/ofilmie.asp): „Z jednej strony mamy porządek naszych uczuć i instynktów, które czynią z nas niejednokrotnie ludzkie bestie. Z drugiej strony, właśnie jako ludzie, a nie zwierzęta – ponosimy odpowiedzialność za wszystko, co uczyniliśmy; to dlatego jeden z bohaterów filmu powtarza: «I ziarnko piasku, i kamień – tak samo toną w wodzie». I właśnie zemsta jest w takiej tragicznej sytuacji wyborem między dwiema stronami człowieka – jedynym narzędziem, które może wprowadzić równowagę, połączyć porządek instynktownej agresji z porządkiem odpowiedzialności za czyny. W dzisiejszych czasach odczuwamy gniew silniej niż kiedykolwiek w przeszłości, ponieważ nie możemy go okazywać. Jeśli społeczeństwo zabrania nam okazywania i radzenia sobie z nienawiścią i agresją, to zemsta będzie coraz częściej przekleństwem naszego życia”.

Problem represjonowania bólu, uzewnętrzniającego się w aktach kontrolowanej agresji, stał się także przyczynkiem do opowieści o skrzywdzonej kobiecie, której droga do zbawienia usłana była cierniami oraz płatkami zakrzepłej krwi.

Anioł o zakrwawionych skrzydłach („Pani Zemsta”)

Geum-Ja (Yeong-ae Lee) poznajemy w chwili, gdy po trzynastu latach opuszcza mury więzienia, gdzie odbywała wyrok za porwanie oraz uduszenie małego chłopca. Urzekająca otoczenie swoja niewinną powierzchownością Geum-Ja, nazywana przez towarzyszki więziennej niedoli „Wiedźmą” lub „Życzliwą”, uzyskała złagodzenie wymiaru kary dzięki swojej duchowej przemianie. Niektórzy mogą się obawiać, iż cierpi nawet na religijną psychozę („Modlitwa jest jak szorstki ręcznik, którym możesz wytrzeć swoje grzechy” – powie w jednym z monologów). Jednak anielska powłoka skrywa demona zemsty o wyjątkowo ostrych pazurach, które bohaterka pragnie zatopić w ciele niejakiego Baeku (Min-sik Choi) – nauczyciela, ojca jej dziecka oraz człowieka, który wepchnął Geum-Ja w najczarniejsze zakamarki piekła. Jednocześnie udaje jej się odnaleźć córkę, która trafiła do rodziny zastępczej w Australii. Starając się odzyskać miłość dziecka, bohaterka rozpoczyna realizację planu, nad którym pracowała przez wiele długich lat.

Geum-Ja, podobnie jak Dae-su, jest ofiarą zagubioną pośród mrocznych pułapek przeznaczenia. Gdy przybywa do domu rodziców zamordowanego chłopca, w akcie ekspiacji odcina swój palec (na rekonstrukcję którego wyda potem wszystkie więzienne oszczędności). Dae-su natomiast odetnie swój język, składając tym samym błagalny hołd rozbawionemu oprawcy. Gesty obu postaci można odczytać jako samookaleczenie kozłów ofiarnych, złożonych na ołtarzu fatum. Los nie oszczędzi jednak także katów. Woo-jin Lee, napiętnowany grzechem kazirodztwa, po upodleniu mściciela odbierze sobie życie. Baek – będący poszukiwanym od lat mordercą dzieci – zostanie wydany na (nie)łaskę ich rodziców. Oglądając okrutne filmy „ostatniego tchnienia” z ich pociechami w roli głównej, dokonają oni kolektywnego mordu na przywiązanym do fotela zwyrodnialcu.

Trylogia Park Chan-wooka to potrójny portret ambiwalentnych jednostek, które budzą w nas jednak uczucie litości. Zemsta wyda się ich jedynym orężem, pozwalającym na ocalenie resztek godności. Każde z nich doznaje piekłowstąpienia, po którym – w ten czy w inny sposób – przychodzi pora na czyściec. Geum-Ja oraz Dae-su pozwalają, by to los dokonał za nich ostatecznej zemsty – dlatego w finale dostają szansę na drugie życie. Dong-jin, ignorując prośby oraz ostrzeżenie Jeong-mi, ściąga na siebie zagładę. Zemsta nie przynosi katharsis; jej bezowocność tylko poszerza domenę chaosu. Oczyszczenie z bólu i nienawiści może nastąpić jedynie poprzez miłość.
„Pan Zemsta” („Sympathy for Mr. Vengeance”). Reż.: Park Chan-wook Scen.: Park Chan-wook, Lee Jae-sun, Lee Mu-yeong, Lee Yong-jong. Obsada: Kang-ho Song, Ha-kyun Shin, Du-na Bae. Gatunek: dramat / thriller. Korea Południowa 2002, 129 min. „Oldboy” („Oldboy”). Reż.: Park Chan-wook. Scen.: Park Chan-wook, Joon-hyung Lim. Obsada: Min-sik Choi, Ji-tae Yu, Hye-jeong Kang. Gatunek: dramat / thriller. Korea Południowa 2003, 120 min. „Pani Zemsta” („Sympathy for Lady Vengeance”). Reż: Park Chan-wook. Scen: Park Chan-wook, Jeong Seo-kyeong. Obsada: Yeong-ae Lee, Min-sik Choi. Gatunek: dramat / thriller. Korea Południowa 2005, 112 min.