FORMY WYGLĄDAJĄCE ZNAJOMO
A
A
A
Dlaczego w ogóle kolekcjonujemy jakieś rzeczy? Czy jest to związane ze wspomnieniami, które owe przedmioty ze sobą niosą, czy sublimacyjnym wyrazem braku kontroli nad własnym życiem? Skrajne zbieractwo związane jest najczęściej z zaburzeniem osobowości typu obsesyjno – kompulsywnego, zwanego również, nie bez powodu, anankastycznym. Nazwa ta pochodzi od imienia greckiej bogini Ananke symbolizującej przeznaczenie i konieczność. Zaburzenie to charakteryzuje się usilnym pragnieniem zapanowania i kontrolowania swojego życia, a także przyzwyczajeniem do rytuałów codzienności i silnym lękiem przed zmianami. To właśnie one przypominają o przemijalności, a tej za wszelką cenę pragnie kolekcjoner uniknąć. Dlatego dąży do tego, by szukać i przywracać to, co znane i sprawdzone, usiłuje powstrzymywać i ograniczać te zmiany, a jeśli to możliwe przeszkadzać i przeciwstawiać się im. Zbieractwo należy traktować jako przejaw potrzeby perfekcyjnej kontroli otoczenia w celu zapobiegania przykrym wydarzeniom, co ma związek z różnego rodzaju przesądami, wymyślonymi na użytek kolekcjonera.
Rachel Whitered tworzy kolekcje przedmiotów, sięgając po model znany z historii gabinetów osobliwości, w którym obiekty są gromadzone według indywidualnego gustu, jednocześnie stanowiąc metaforę zniewolenia przez rzeczy. Artystka tworzy własny mikrokosmos, przypominając, że przeszłość nieuchronnie nakłada się na teraźniejszość i jest nieuniknioną konsekwencją historii. Twórczość artystki jest nacechowana poszukiwaniem śladów człowieka w najzwyklejszych, otaczających go na co dzień rzeczach, jak również badaniem wewnętrznej koncepcji człowieka i jego tendencji do kolekcjonowania, pakowania, przechowywania i przenoszenia przedmiotów. Większość jej prac jest odlewami zwykłych domowych obiektów, takich jak wanny, materace, szafy, krzesła. W wielu przypadkach przestrzeń tych przedmiotów, określana jest przez artystkę mianem „martwej”, „nieżyjącej”. Formy wyglądające znajomo, a jednocześnie dziwnie nie pasujące do otaczającego świata, przypominają, podobnie jak maski pośmiertne, o stracie i nieobecności. Rzeczy są tutaj pozostałościami po latach użytkowania.
Praca Whitehead z 1990 roku, nosząca tytuł „Ghost”, jest jej pierwszą próbą oddania przestrzeni życiowej człowieka. Odlane przestrzenie to przykład związku między sztuką konceptualną a architekturą, scalającą pustkę. Motyw ten został rozszerzony w 1993 roku w pracy „House”, która stała się jednym z najważniejszych dzieł w dorobku artystycznym Whiteread. Artystka wypełniła betonem wnętrze przeznaczonego do rozbiórki utrzymanego w wiktoriańskim stylu domu w Londynie, a następnie usunęła jego ściany, tworząc tym samym antropologiczny zapis wspomnienia oryginalnej konstrukcji, nadała życie pustej przestrzeni wewnątrz. Praca „Books” z 1997 roku przeznaczona do Landesmuseum, w którym znajduje się do dnia dzisiejszego, dobrze komentuje zwyczaj archiwizowania danych. Jest to negatyw regału z książkami, który znajduje się na nieosiągalnym dla widza balkonie, ponieważ nie można do niego dotrzeć. Można się przyjrzeć tej pracy jedynie z dystansu przeciwległego balkonu. Podobnie rzecz miała się z pracami „Untitled”, która stanowiła cykl żywicznych odlewów pod krzesła i „Water Tower”, obiektu umieszczonego na dachu siedmiopiętrowego bloku, na rogu West Broadway oraz Grand Street w Nowym Jorku. Był to przezroczysty odlew zbiornika na wodę. W pochmurne dni odbijają się w nim obłoki, w słoneczne – bezchmurne niebo. W nocy stapia się z rozgwieżdżonym niebem.
Rachel Whitehead jest także autorką pomnika Holocaustu odsłoniętego w październiku 2000 roku na wiedeńskim Judenplatz. Odlew biblioteki z rzędami książek widocznych nie od strony grzbietów, lecz kart i ścian wierszy, przypomina o paleniu dzieł żydowskich autorów przez nazistów, jak również do określenia Żydów jako „Narodu Księgi”, posiadającego ogromne tradycje historyczne i religijne.
Wydarzeniem stała się praca „Enbankment” (Nabrzeże) w której wnętrzu można było się poruszać. Tytuł pracy nawiązuje do przylegającego do Tamizy nabrzeża i nazwy stacji metra. „Enbankment” to muzealnicza forma bulwaru stworzona z białych, chropowatych, plastikowych prostopadłościanów. Pudła ustawione w kolumny i nieregularne kształty nie od razu tworzą całość, ponieważ nabrzeże jako takie, musi dokądś prowadzić. Pytanie tylko dokąd? Inspiracją do stworzenia tej pracy stało się pudło, które artystka znalazła w domu matki, porządkując rzeczy po jej śmierci. Wielokrotnie oklejany taśmą, rozlatujący się karton stał się magazynem mieszącym w sobie rupiecie i pamiątki, a w końcu ozdoby choinkowe. Wspomnienie to stało się początkiem pracy „Enbankment”. Aby ją stworzyć, artystka wybrała kilka starych pudeł różnej wielkości, wypełniła gipsem, a po oderwaniu zewnętrznej formy otrzymała prostopadłościany odwzorowujące wszelkie wgniecenia i załamania oryginałów z tektury. Odlewy Whitehead przywróciły starym kartonom ich pierwotne właściwości, czyli zdolność do przechowywania różnych rzeczy. Wielkość prostopadłościanów może nasuwać skojarzenie z wielką przeprowadzką, z brakiem poczucia stabilności i równowagi.
Artystka w swojej twórczości odwołuje się do wspomnień, które tworzą historię i tożsamość jednostki. Istotne w jej działaniach pozostaje „zmumifikowanie przestrzeni”, która oprócz wszelkiego rodzaju gadżetów i bibelotów, stanowi najtrwalszy zapis ludzkich historii. Świadomość posiadania przeszłości, nawet jeśli są to tylko ślady obcych opowieści, niesie pewność, że nie wszystko jest iluzją.
Rachel Whitered tworzy kolekcje przedmiotów, sięgając po model znany z historii gabinetów osobliwości, w którym obiekty są gromadzone według indywidualnego gustu, jednocześnie stanowiąc metaforę zniewolenia przez rzeczy. Artystka tworzy własny mikrokosmos, przypominając, że przeszłość nieuchronnie nakłada się na teraźniejszość i jest nieuniknioną konsekwencją historii. Twórczość artystki jest nacechowana poszukiwaniem śladów człowieka w najzwyklejszych, otaczających go na co dzień rzeczach, jak również badaniem wewnętrznej koncepcji człowieka i jego tendencji do kolekcjonowania, pakowania, przechowywania i przenoszenia przedmiotów. Większość jej prac jest odlewami zwykłych domowych obiektów, takich jak wanny, materace, szafy, krzesła. W wielu przypadkach przestrzeń tych przedmiotów, określana jest przez artystkę mianem „martwej”, „nieżyjącej”. Formy wyglądające znajomo, a jednocześnie dziwnie nie pasujące do otaczającego świata, przypominają, podobnie jak maski pośmiertne, o stracie i nieobecności. Rzeczy są tutaj pozostałościami po latach użytkowania.
Praca Whitehead z 1990 roku, nosząca tytuł „Ghost”, jest jej pierwszą próbą oddania przestrzeni życiowej człowieka. Odlane przestrzenie to przykład związku między sztuką konceptualną a architekturą, scalającą pustkę. Motyw ten został rozszerzony w 1993 roku w pracy „House”, która stała się jednym z najważniejszych dzieł w dorobku artystycznym Whiteread. Artystka wypełniła betonem wnętrze przeznaczonego do rozbiórki utrzymanego w wiktoriańskim stylu domu w Londynie, a następnie usunęła jego ściany, tworząc tym samym antropologiczny zapis wspomnienia oryginalnej konstrukcji, nadała życie pustej przestrzeni wewnątrz. Praca „Books” z 1997 roku przeznaczona do Landesmuseum, w którym znajduje się do dnia dzisiejszego, dobrze komentuje zwyczaj archiwizowania danych. Jest to negatyw regału z książkami, który znajduje się na nieosiągalnym dla widza balkonie, ponieważ nie można do niego dotrzeć. Można się przyjrzeć tej pracy jedynie z dystansu przeciwległego balkonu. Podobnie rzecz miała się z pracami „Untitled”, która stanowiła cykl żywicznych odlewów pod krzesła i „Water Tower”, obiektu umieszczonego na dachu siedmiopiętrowego bloku, na rogu West Broadway oraz Grand Street w Nowym Jorku. Był to przezroczysty odlew zbiornika na wodę. W pochmurne dni odbijają się w nim obłoki, w słoneczne – bezchmurne niebo. W nocy stapia się z rozgwieżdżonym niebem.
Rachel Whitehead jest także autorką pomnika Holocaustu odsłoniętego w październiku 2000 roku na wiedeńskim Judenplatz. Odlew biblioteki z rzędami książek widocznych nie od strony grzbietów, lecz kart i ścian wierszy, przypomina o paleniu dzieł żydowskich autorów przez nazistów, jak również do określenia Żydów jako „Narodu Księgi”, posiadającego ogromne tradycje historyczne i religijne.
Wydarzeniem stała się praca „Enbankment” (Nabrzeże) w której wnętrzu można było się poruszać. Tytuł pracy nawiązuje do przylegającego do Tamizy nabrzeża i nazwy stacji metra. „Enbankment” to muzealnicza forma bulwaru stworzona z białych, chropowatych, plastikowych prostopadłościanów. Pudła ustawione w kolumny i nieregularne kształty nie od razu tworzą całość, ponieważ nabrzeże jako takie, musi dokądś prowadzić. Pytanie tylko dokąd? Inspiracją do stworzenia tej pracy stało się pudło, które artystka znalazła w domu matki, porządkując rzeczy po jej śmierci. Wielokrotnie oklejany taśmą, rozlatujący się karton stał się magazynem mieszącym w sobie rupiecie i pamiątki, a w końcu ozdoby choinkowe. Wspomnienie to stało się początkiem pracy „Enbankment”. Aby ją stworzyć, artystka wybrała kilka starych pudeł różnej wielkości, wypełniła gipsem, a po oderwaniu zewnętrznej formy otrzymała prostopadłościany odwzorowujące wszelkie wgniecenia i załamania oryginałów z tektury. Odlewy Whitehead przywróciły starym kartonom ich pierwotne właściwości, czyli zdolność do przechowywania różnych rzeczy. Wielkość prostopadłościanów może nasuwać skojarzenie z wielką przeprowadzką, z brakiem poczucia stabilności i równowagi.
Artystka w swojej twórczości odwołuje się do wspomnień, które tworzą historię i tożsamość jednostki. Istotne w jej działaniach pozostaje „zmumifikowanie przestrzeni”, która oprócz wszelkiego rodzaju gadżetów i bibelotów, stanowi najtrwalszy zapis ludzkich historii. Świadomość posiadania przeszłości, nawet jeśli są to tylko ślady obcych opowieści, niesie pewność, że nie wszystko jest iluzją.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |