ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

sierpień 15-16 (135-136) / 2009

Adam Wiedemann,

JAK PSY

A A A
Pożytek z POP-u?
Uczestnikom redakcyjnej sondy "artPAPIERU" zadaliśmy trzy pytania, licząc, że ich ogólność pozwoli naświetlić zjawisko prozy popularnej z wielu stron, z wielu odmiennych punktów widzenia. Skupiliśmy się na następujących zagadnieniach:

1. W jakim stopniu proza popularna jest obecnie ważnym zjawiskiem artystycz- nym /społecznym /komunikacyjnym, szczególnie na tle innych dziedzin popkultury?

2. Jak kształtuje się relacja między współczesną literaturą popularną i wysokoartystyczną?

3. Jakie miejsce literatura popularna zajmuje/zajmowała w Pani/Pana doświadczeniu czytelniczym?




1. Proza popularna jest najgorszym z tych zjawisk, o ile bowiem w tzw. muzyce popularnej dopatrzyć się możemy arcydzieł, o tyle w popularnej prozie jest to najzwyczajniej niemożliwe, podobnie jak w malarstwie popularnym, które zazwyczaj nazywamy kiczem, jak również w rzeźbie popularnej, która najzwyczajniej nie istnieje, chyba że zaliczymy do niej chwiejące się na wietrze pomniki papieża. Celowo nie wspominam tu o kinematografii, która jakoś sobie z tym problemem radzi, tworząc różnego rodzaju hybrydy. W prozie najnowszej również obserwujemy tendencję do zacierania granic, trzeba jednak pamiętać, że różnica między czymś a niczym tkwi tu nie na poziomie konwencji, lecz zdania, w związku z czym jest praktycznie nie do zatarcia.


2. Ta pierwsza udaje, że jest tą drugą, ta druga zazdrości tej pierwszej, obydwie sobą nawzajem pogardzają i żrą się jak dwa psy o kość.


3. Nie zajmuje żadnego i mam nadzieję, że już nie zajmie.