DRUGI FESTIWAL LITERATURY KOBIET GRYFIA
A
A
A
O nieskromności. Drugi Festiwal Literatury Kobiet Gryfia
W dniach 4-8 czerwca 2013 odbędzie się w Szczecinie drugi Festiwal Literatury Kobiet Gryfia, towarzyszący finałowi Nagrody Literackiej dla Autorki Gryfia.
Po pierwszej edycji potwierdziło się założenie wstępne: mówiąc o sztuce kobiet, trzeba patrzeć szeroko, nie ograniczać tego pojęcia do żadnego wycinka rzeczywistości, teorii, praktyk twórczych i odbiorczych. W latach dziewięćdziesiątych dyskutowaliśmy o „dekadzie kobiet”, wymieniając pisarki wówczas debiutujące i próbując widzieć w nich rewolucjonistki, rzeczniczki feminizmu, dziedziczki emancypacyjnej tradycji dwudziestolecia międzywojennego. Na początku dwudziestego wieku zauważaliśmy wyczerpanie rewolucyjnego potencjału i przesunięcie większości autorek do centrum, poszerzonego tymczasem przez lawinowe publikacje powieści popularnych. Ten moment – poluzowania ideologicznego, zejścia z wyżyn artystycznych, odpowiedzi na potrzeby rynku – sprawił kłopot zarówno krytyce kibicującej feminizmowi, jak i krytyce usadowionej w tradycjonalistycznym centrum, niewrażliwej na genderowe argumenty. Coś się bowiem zmieniło w proporcjach: więcej autorek, więcej narracji, więcej czytelniczek. Wyciąganie z tej obfitości wniosku, iż mówić powinniśmy przede wszystkim o literaturze popularnej jest jednak nieuprawnione. Lata 2000. są bowiem silnie naznaczone autobiografizmem i biografizmem; niebanalnymi wystąpieniami poetyckimi; nowymi tematami prozatorskimi. Mówić trzeba o bezustannym poszukiwaniu wątków, próbowaniu rozmaitych konwencji, a przede wszystkim – o nieskromności. Kobiety są w ostatnich dekadach nieskromne. Co przez to rozumiem?
Sądzicie że mam na myśli odblokowanie seksualnego repertuaru, erotyczne przygody bohaterek, upowszechnienie opisów nienormatywnej miłości? Także i to, oczywiście. Tajemnice sypialni, obecne w prozie fikcjonalnej, wierszach, ale i w autobiografiach, wywiadach-rzekach, biografiach wielkich osób i przeciętnych rodzin, nie są jedynym symptomem nieskromności. Pisarki wydają się przekraczać także ramy wyznaczanych im społecznie ról, zasad przykrawanych na miarę dolnej czy tylnej półki bibliotecznej. W wydanej niedawno autobiograficznej „Po co ci szczęście, jeśli możesz być normalna” Jeanette Winterson tomy interesujące dla młodej dziewczyny znajdują się poza „literaturą angielską od A do Z”, poza porządkiem katalogu, a jednak istnieją, pobudzają, kształtują kolejne pokolenie zbłąkanych czytelniczek. To szukanie na tylnych półkach nie jest dziś konieczne, hipermarkety z książkami chętnie eksponują bestsellery romansowe, kryminalne, biograficzne. Kanon literatury polskiej doczekał się krytycznego opracowania feministycznego.
Kobiety są nieskromne, nie ograniczają swych pisarskich i czytelniczych potrzeb do żadnego działu w bibliotece „od A do Z”. Czynią to niekoniecznie w imię równouprawnienia kobiecego i męskiego głosu w kulturze. Często w sposób, nazwę to tak, naturalny, bez roztrząsania uwarunkowań. Po prostu coś się pod naporem dyskusji i góry książek jednak przesunęło. W powieści popularnej więcej jest samodzielnych bohaterek; w fantastyce – nawiązań do mitologii kobiecych; w poezji – otwarcie deklarowanych potrzeb kobiecego podmiotu; w prozie – wariantów biografii; w historiach rodzin – pytań niewygodnych dla konserwatywnego patriarchatu.
Nieskromność polega i na tym, że czytelniczki dostają to, czego chcą. Oczywiście możemy narzekać na składniki tych pragnień, ale takie są fakty. Zaspokojeniu sprzyja Internet. Po pierwsze można w nim dyskretnie zamówić wszystko, po drugie wypowiedzieć się w sposób, który nam odpowiada.
Chwilowo niejasna jest w tym wszystkim rola zawodowych czytelniczek i czytelników. Festiwal Literatury Kobiet Gryfia stanowi miejsce wyjaśniania tej roli w praktyce. Chodzi w nim bowiem o serie spotkań-szkiców, biorących pod uwagę różne konfiguracje tekstów, osób, sposobów czytania. Teoretycznie w każdym festiwalu chodzi o coś takiego – o aktywizację, refleksję, przeżycie. Jednak tym razem aktywność istnieje, by tak rzec, pierwotnie. Co prawda w Polsce czyta się mało, ale najwięcej tego, co pisane przez kobiety dla kobiet.
Podstawową częścią festiwalu są spotkaniu z finalistkami Nagrody Literackiej dla Autorki Gryfia. Próbujemy o tych spotkaniach myśleć jako o takich, których chciałaby publiczność i pisarki. W tym widzimy rolę Uniwersytetu i krytyki: w programowaniu takich rozmów, które pozwolą nie tylko poznać przelotnie pisarkę i jej utwór, ale i stworzą trwalszy obraz tego, czym jest dzisiaj literatura kobiet. Dadzą czytającym dostęp do tej wiedzy, a piszącym przestrzeń na wystąpienie w takim wcieleniu, które wybierają pisząc książki. W otoczeniu skrojonym na miarę indywidualną.
Tegoroczny festiwal rozpoczniemy od konferencji naukowo-krytycznej, poświęconej tematowi „Literatura, pieniądze, kobieta”. Chcemy sprawdzić, czy te trzy pojęcia znaczą dziś tyle, ile w czasach, gdy Virginia Woolf pisała esej „Trzy gwinee”. Pieniądze i kultura są parą w kryzysie, może czas przemyśleć ich położenie przez kategorię gender. Podejmiemy takie próby także w dyskusjach po części konferencyjnej.
Poza autorkami-finalistkami zapraszamy na Festiwal znane pisarki. Urządzamy warsztaty i prezentacje; wystawy i pokazy filmów. Planujemy Lekcje Czytania z „Tygodnikiem Powszechnym”. Pełen program wraz z opisami Festiwalu Literatury Kobiet
Gryfia znajduje się na stronie www. flk. univ.szczecin.pl
Parę zdań na temat Festiwalu Literatury Kobiet Gryfia
Co to jest Gryfia?
Od 2012 roku Nagroda Literacka dla Autorki Gryfia, przyznawana przez „Kurier Szczeciński”. Wokół niej budujemy Festiwal Literatury Kobiet Gryfia.
Po co jeszcze jeden festiwal w kraju festiwalomanii?
Festiwal nadal jest dobrą formą podtrzymywania czytelnictwa. Działa tu efekt skupiania, tworzenia festiwalowej grupy, idącej razem do kolejnych wydarzeń. Literatura kobiet zaś zaprasza do takiego bycia razem, które czerpie z tradycji spotkań bliskiej twórczym warsztatom.
Co na festiwalu robi uniwersytet?
Uniwersytet pojawia się tu w tradycyjno-nowej roli: wymyśla, proponuje tematy i słucha tego, co mają do powiedzenia inni, nieakademicko zainteresowani literaturą. Nie będzie więc (nawet podczas konferencji) żadnej hierarchii, gdyż czytelniczki i czytelnicy są równi. Postulatem FLKG jest równość w pisaniu, równość w czytaniu, równy dostęp do przyjemności literackich. Z zastrzeżeniem: bez edukacji pozostanie nam tylko wolność grafomanii i neo-samizdatu. Dopuśćmy więc do głosu także krytyczki i krytyków, w trosce o dobro wolności literatury, której grozi wyginięcie w lesie masowego byle czego.
Co, gdzie, kiedy?
Gryfia po raz drugi 4-8 czerwca 2013, Szczecin
Strona nagrody www.nagrodagryfia.pl
Strona festiwalu www. flk. univ.szczecin.pl
W dniach 4-8 czerwca 2013 odbędzie się w Szczecinie drugi Festiwal Literatury Kobiet Gryfia, towarzyszący finałowi Nagrody Literackiej dla Autorki Gryfia.
Po pierwszej edycji potwierdziło się założenie wstępne: mówiąc o sztuce kobiet, trzeba patrzeć szeroko, nie ograniczać tego pojęcia do żadnego wycinka rzeczywistości, teorii, praktyk twórczych i odbiorczych. W latach dziewięćdziesiątych dyskutowaliśmy o „dekadzie kobiet”, wymieniając pisarki wówczas debiutujące i próbując widzieć w nich rewolucjonistki, rzeczniczki feminizmu, dziedziczki emancypacyjnej tradycji dwudziestolecia międzywojennego. Na początku dwudziestego wieku zauważaliśmy wyczerpanie rewolucyjnego potencjału i przesunięcie większości autorek do centrum, poszerzonego tymczasem przez lawinowe publikacje powieści popularnych. Ten moment – poluzowania ideologicznego, zejścia z wyżyn artystycznych, odpowiedzi na potrzeby rynku – sprawił kłopot zarówno krytyce kibicującej feminizmowi, jak i krytyce usadowionej w tradycjonalistycznym centrum, niewrażliwej na genderowe argumenty. Coś się bowiem zmieniło w proporcjach: więcej autorek, więcej narracji, więcej czytelniczek. Wyciąganie z tej obfitości wniosku, iż mówić powinniśmy przede wszystkim o literaturze popularnej jest jednak nieuprawnione. Lata 2000. są bowiem silnie naznaczone autobiografizmem i biografizmem; niebanalnymi wystąpieniami poetyckimi; nowymi tematami prozatorskimi. Mówić trzeba o bezustannym poszukiwaniu wątków, próbowaniu rozmaitych konwencji, a przede wszystkim – o nieskromności. Kobiety są w ostatnich dekadach nieskromne. Co przez to rozumiem?
Sądzicie że mam na myśli odblokowanie seksualnego repertuaru, erotyczne przygody bohaterek, upowszechnienie opisów nienormatywnej miłości? Także i to, oczywiście. Tajemnice sypialni, obecne w prozie fikcjonalnej, wierszach, ale i w autobiografiach, wywiadach-rzekach, biografiach wielkich osób i przeciętnych rodzin, nie są jedynym symptomem nieskromności. Pisarki wydają się przekraczać także ramy wyznaczanych im społecznie ról, zasad przykrawanych na miarę dolnej czy tylnej półki bibliotecznej. W wydanej niedawno autobiograficznej „Po co ci szczęście, jeśli możesz być normalna” Jeanette Winterson tomy interesujące dla młodej dziewczyny znajdują się poza „literaturą angielską od A do Z”, poza porządkiem katalogu, a jednak istnieją, pobudzają, kształtują kolejne pokolenie zbłąkanych czytelniczek. To szukanie na tylnych półkach nie jest dziś konieczne, hipermarkety z książkami chętnie eksponują bestsellery romansowe, kryminalne, biograficzne. Kanon literatury polskiej doczekał się krytycznego opracowania feministycznego.
Kobiety są nieskromne, nie ograniczają swych pisarskich i czytelniczych potrzeb do żadnego działu w bibliotece „od A do Z”. Czynią to niekoniecznie w imię równouprawnienia kobiecego i męskiego głosu w kulturze. Często w sposób, nazwę to tak, naturalny, bez roztrząsania uwarunkowań. Po prostu coś się pod naporem dyskusji i góry książek jednak przesunęło. W powieści popularnej więcej jest samodzielnych bohaterek; w fantastyce – nawiązań do mitologii kobiecych; w poezji – otwarcie deklarowanych potrzeb kobiecego podmiotu; w prozie – wariantów biografii; w historiach rodzin – pytań niewygodnych dla konserwatywnego patriarchatu.
Nieskromność polega i na tym, że czytelniczki dostają to, czego chcą. Oczywiście możemy narzekać na składniki tych pragnień, ale takie są fakty. Zaspokojeniu sprzyja Internet. Po pierwsze można w nim dyskretnie zamówić wszystko, po drugie wypowiedzieć się w sposób, który nam odpowiada.
Chwilowo niejasna jest w tym wszystkim rola zawodowych czytelniczek i czytelników. Festiwal Literatury Kobiet Gryfia stanowi miejsce wyjaśniania tej roli w praktyce. Chodzi w nim bowiem o serie spotkań-szkiców, biorących pod uwagę różne konfiguracje tekstów, osób, sposobów czytania. Teoretycznie w każdym festiwalu chodzi o coś takiego – o aktywizację, refleksję, przeżycie. Jednak tym razem aktywność istnieje, by tak rzec, pierwotnie. Co prawda w Polsce czyta się mało, ale najwięcej tego, co pisane przez kobiety dla kobiet.
Podstawową częścią festiwalu są spotkaniu z finalistkami Nagrody Literackiej dla Autorki Gryfia. Próbujemy o tych spotkaniach myśleć jako o takich, których chciałaby publiczność i pisarki. W tym widzimy rolę Uniwersytetu i krytyki: w programowaniu takich rozmów, które pozwolą nie tylko poznać przelotnie pisarkę i jej utwór, ale i stworzą trwalszy obraz tego, czym jest dzisiaj literatura kobiet. Dadzą czytającym dostęp do tej wiedzy, a piszącym przestrzeń na wystąpienie w takim wcieleniu, które wybierają pisząc książki. W otoczeniu skrojonym na miarę indywidualną.
Tegoroczny festiwal rozpoczniemy od konferencji naukowo-krytycznej, poświęconej tematowi „Literatura, pieniądze, kobieta”. Chcemy sprawdzić, czy te trzy pojęcia znaczą dziś tyle, ile w czasach, gdy Virginia Woolf pisała esej „Trzy gwinee”. Pieniądze i kultura są parą w kryzysie, może czas przemyśleć ich położenie przez kategorię gender. Podejmiemy takie próby także w dyskusjach po części konferencyjnej.
Poza autorkami-finalistkami zapraszamy na Festiwal znane pisarki. Urządzamy warsztaty i prezentacje; wystawy i pokazy filmów. Planujemy Lekcje Czytania z „Tygodnikiem Powszechnym”. Pełen program wraz z opisami Festiwalu Literatury Kobiet
Gryfia znajduje się na stronie www. flk. univ.szczecin.pl
Parę zdań na temat Festiwalu Literatury Kobiet Gryfia
Co to jest Gryfia?
Od 2012 roku Nagroda Literacka dla Autorki Gryfia, przyznawana przez „Kurier Szczeciński”. Wokół niej budujemy Festiwal Literatury Kobiet Gryfia.
Po co jeszcze jeden festiwal w kraju festiwalomanii?
Festiwal nadal jest dobrą formą podtrzymywania czytelnictwa. Działa tu efekt skupiania, tworzenia festiwalowej grupy, idącej razem do kolejnych wydarzeń. Literatura kobiet zaś zaprasza do takiego bycia razem, które czerpie z tradycji spotkań bliskiej twórczym warsztatom.
Co na festiwalu robi uniwersytet?
Uniwersytet pojawia się tu w tradycyjno-nowej roli: wymyśla, proponuje tematy i słucha tego, co mają do powiedzenia inni, nieakademicko zainteresowani literaturą. Nie będzie więc (nawet podczas konferencji) żadnej hierarchii, gdyż czytelniczki i czytelnicy są równi. Postulatem FLKG jest równość w pisaniu, równość w czytaniu, równy dostęp do przyjemności literackich. Z zastrzeżeniem: bez edukacji pozostanie nam tylko wolność grafomanii i neo-samizdatu. Dopuśćmy więc do głosu także krytyczki i krytyków, w trosce o dobro wolności literatury, której grozi wyginięcie w lesie masowego byle czego.
Co, gdzie, kiedy?
Gryfia po raz drugi 4-8 czerwca 2013, Szczecin
Strona nagrody www.nagrodagryfia.pl
Strona festiwalu www. flk. univ.szczecin.pl
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |