PICTURE BOOK NIE TYLKO DLA DZIECI! (DIETER BRAUN: "GALERIA DZIKICH ZWIERZĄT")
A
A
A
„Każdą z niebanalnie zakomponowanych przez Dietera Brauna stron książki można bez wahania oprawić w ramkę i powiesić na ścianie!” – tak Tomasz Samojlik, autor komiksów i książek dla dzieci, mówi o „Galerii Dzikich Zwierząt”, wydanej w październiku przez wydawnictwo Egmont w ramach serii „Art Book”.
Dwutomowa publikacja jest artystycznym atlasem zwierząt wszystkich siedmiu kontynentów, dedykowanym czytelnikom w wieku od trzech do siedmiu lat. To również picture book, którego odbiorcę trudno definiować pod kątem wieku. Jego autorem jest Dieter Braun – niemiecki artysta, ilustrator, który połączył dwie najważniejsze cechy książki obrazkowej, czyli artystyczną, niebanalną kreację oraz przekazywanie wiedzy.
„Art Book Egmont” jest imprintem wydawnictwa Egmont, działającym na rynku księgarskim od dwóch lat. Zajmuje się projektami przeznaczonymi głównie dla młodszych czytelników, jednak (jak reklamuje się samo wydawnictwo) publikacje skierowane są również do starszego odbiorcy. Są to pięknie ilustrowane książki obrazkowe, opracowane na najwyższym poziomie wizualnym, typograficznym oraz technicznym.
Niestety, w Polsce temat książki obrazkowej, zarówno przez badaczy literatury, jak i sztuki, został zdecydowanie zmarginalizowany. Pojęcie picture book jest rozumiane na Zachodzie zupełnie inaczej niż w naszym kraju. Według „Encyklopedii wiedzy o książce”, jest to publikacja składająca się z wielu obrazów, niekiedy z krótkim, ale czytelnym tekstem. Przeznaczona jest dla dzieci, szczególnie w wieku przedczytelniczym, oraz analfabetów. Taka definicja zdecydowanie umniejsza wartość picture books i odróżnia je od „prawdziwej książki” oraz „prawdziwej literatury”, a przy tym wpisuje je w zamknięty krąg „książeczek dla dzieci”. Bo jakaż to literatura bez słowa? Podejście to wynika m.in. z kilkudziesięcioletniej nieobecności tego typu publikacji na polskim rynku księgarskim, spowodowanej wpływami socrealizmu na literaturę oraz ilustrację dziecięcą, której – mimo prężnego działania Polskiej Szkoły Ilustracji i jej tak zwanego „złotego okresu” – nie udało się w Polsce dogłębnie zaistnieć. Stąd badania Joanny Wiercińskiej nad książką obrazkową, prowadzone już w latach 70. XX wieku, są do dziś uznawane za wyjątkowe i niezwykle ważne dla literaturoznawców oraz historyków sztuki zajmujących się ilustracją.
Na bagatelizowanie tradycji książki obrazkowej miały jednak wpływ nie tylko wytyczne socrealizmu (piętnowanie eksperymentów z formą oraz propagowanie ideałów komunizmu), lecz także tanie zachodnie ilustracje, szczególnie disnejowskie, których zalew przypadł na koniec lat 80. oraz lata 90. Dlatego badaczka tego tematu – Małgorzata Cackowska – dzieli obrazkową książkę dziecięcą na artystyczną, z ilustracjami świadomymi i wysokiej próby oraz nieartystyczną – masową i komercyjną. Dla odbiorcy granica między tymi typami bardzo często pozostaje płynna.
Podstawą każdego picture booka jest obraz, warstwa wizualna. W „Galerii Dzikich Zwierząt” została ona stworzona przez Dietera Brauna, który zaproponował czytelnikowi kilkadziesiąt całostronicowych bądź zajmujących rozkładówkę ilustracji, będących pełnymi portretami zwierząt najbardziej charakterystycznych dla poszczególnych regionów świata. Wielkoformatowe wydanie dzieli na dwa tomy równik wyznaczający północ i południe oraz sfery „ciepła i zimna”, w rozumieniu nie tylko strefowym, ale również kolorystycznym. Chociaż nawet w tomie północnym, naznaczonym obecnością reniferów, rosomaków czy lisów polarnych, w warstwie kolorystycznej znajdziemy bogactwo przedstawień bażanta złocistego czy mandarynki, to jednak nie będą to wyobrażenia tak egzotyczne i „gorące”, jak flaming, koala, lew czy koliber.
Piękne prace, zaprezentowane na kredowym papierze, przy ogromnym minimalizmie Brauna cechuje bogactwo artyzmu, estetyki i koloru. Nieco kubizujące, geometryczne oraz podporządkowane regułom symetrii, formy dookreślane są przez jednolitą, głęboką i zdecydowanie nasyconą barwę. Minimalizm i ograniczenie szczegółu nie niwelują jednak dogłębnej charakterystyki poszczególnych gatunków zwierząt. Ich plastyczna kreacja – podporządkowana linii, ale wyzbyta wyraźnie zaznaczonego konturu – precyzyjnie oddaje poszczególne sylwety i fizjonomie. Artysta ucieka również od monotonii kompozycyjnej – w albumie bardzo często pojawiają się ornamentalne, delikatne i monokolorystyczne tła, ale też jednolite przestrzenie, puste pola lub krajobrazowe (w tym geometryczne, syntetyczne i minimalistyczne) drugie plany.
Poza doskonałym rysunkiem, przyciągającym oko kolorem i ciekawą kompozycją, publikacja wyposażona jest w ogromny ładunek wiedzy. Nie jest ona przekazywana nachalnie ani tym bardziej w szkolny sposób. Ilustracjom towarzyszy nazewnictwo polskie i łacińskie oraz krótki komentarz wprowadzony na zasadzie ciekawostki, lecz wyzbyty infantylizmu. Należy również zaznaczyć, że co trzeci gatunek zaprezentowany w książce znajduje się na liście zwierząt zagrożonych wyginięciem, często na skutek ingerencji człowieka w świat przyrody. Redaktorzy opracowania podkreślają to już we wstępie.
Czytelnik zdobywa wiedzę przez samo obcowanie z książką i (pośrednio) ze sztuką. Atlas jest więc podróżą przez wszystkie kontynenty, daje możliwość poznania ich fauny, a poniekąd również flory oraz wprowadza w klimat poszczególnych stref geograficznych. Po publikację może sięgnąć zarówno pięcio-, jak i stulatek. Żaden z nich nie będzie się nudził. Autor książki w doskonały sposób połączył to, co w picture booku najważniejsze – artystyczny przekaz wizualny oraz wartości naukowo-dydaktyczne. Takie książki i takie ilustracje zostają w pamięci odbiorcy na zawsze. Okazuje się, że nawet skromna warstwa słowna może być czasem lepszą drogą komunikacji niż niejedna publikacja naukowa.
Strona internetowa artysty: http://www.brauntown.com/.
Dwutomowa publikacja jest artystycznym atlasem zwierząt wszystkich siedmiu kontynentów, dedykowanym czytelnikom w wieku od trzech do siedmiu lat. To również picture book, którego odbiorcę trudno definiować pod kątem wieku. Jego autorem jest Dieter Braun – niemiecki artysta, ilustrator, który połączył dwie najważniejsze cechy książki obrazkowej, czyli artystyczną, niebanalną kreację oraz przekazywanie wiedzy.
„Art Book Egmont” jest imprintem wydawnictwa Egmont, działającym na rynku księgarskim od dwóch lat. Zajmuje się projektami przeznaczonymi głównie dla młodszych czytelników, jednak (jak reklamuje się samo wydawnictwo) publikacje skierowane są również do starszego odbiorcy. Są to pięknie ilustrowane książki obrazkowe, opracowane na najwyższym poziomie wizualnym, typograficznym oraz technicznym.
Niestety, w Polsce temat książki obrazkowej, zarówno przez badaczy literatury, jak i sztuki, został zdecydowanie zmarginalizowany. Pojęcie picture book jest rozumiane na Zachodzie zupełnie inaczej niż w naszym kraju. Według „Encyklopedii wiedzy o książce”, jest to publikacja składająca się z wielu obrazów, niekiedy z krótkim, ale czytelnym tekstem. Przeznaczona jest dla dzieci, szczególnie w wieku przedczytelniczym, oraz analfabetów. Taka definicja zdecydowanie umniejsza wartość picture books i odróżnia je od „prawdziwej książki” oraz „prawdziwej literatury”, a przy tym wpisuje je w zamknięty krąg „książeczek dla dzieci”. Bo jakaż to literatura bez słowa? Podejście to wynika m.in. z kilkudziesięcioletniej nieobecności tego typu publikacji na polskim rynku księgarskim, spowodowanej wpływami socrealizmu na literaturę oraz ilustrację dziecięcą, której – mimo prężnego działania Polskiej Szkoły Ilustracji i jej tak zwanego „złotego okresu” – nie udało się w Polsce dogłębnie zaistnieć. Stąd badania Joanny Wiercińskiej nad książką obrazkową, prowadzone już w latach 70. XX wieku, są do dziś uznawane za wyjątkowe i niezwykle ważne dla literaturoznawców oraz historyków sztuki zajmujących się ilustracją.
Na bagatelizowanie tradycji książki obrazkowej miały jednak wpływ nie tylko wytyczne socrealizmu (piętnowanie eksperymentów z formą oraz propagowanie ideałów komunizmu), lecz także tanie zachodnie ilustracje, szczególnie disnejowskie, których zalew przypadł na koniec lat 80. oraz lata 90. Dlatego badaczka tego tematu – Małgorzata Cackowska – dzieli obrazkową książkę dziecięcą na artystyczną, z ilustracjami świadomymi i wysokiej próby oraz nieartystyczną – masową i komercyjną. Dla odbiorcy granica między tymi typami bardzo często pozostaje płynna.
Podstawą każdego picture booka jest obraz, warstwa wizualna. W „Galerii Dzikich Zwierząt” została ona stworzona przez Dietera Brauna, który zaproponował czytelnikowi kilkadziesiąt całostronicowych bądź zajmujących rozkładówkę ilustracji, będących pełnymi portretami zwierząt najbardziej charakterystycznych dla poszczególnych regionów świata. Wielkoformatowe wydanie dzieli na dwa tomy równik wyznaczający północ i południe oraz sfery „ciepła i zimna”, w rozumieniu nie tylko strefowym, ale również kolorystycznym. Chociaż nawet w tomie północnym, naznaczonym obecnością reniferów, rosomaków czy lisów polarnych, w warstwie kolorystycznej znajdziemy bogactwo przedstawień bażanta złocistego czy mandarynki, to jednak nie będą to wyobrażenia tak egzotyczne i „gorące”, jak flaming, koala, lew czy koliber.
Piękne prace, zaprezentowane na kredowym papierze, przy ogromnym minimalizmie Brauna cechuje bogactwo artyzmu, estetyki i koloru. Nieco kubizujące, geometryczne oraz podporządkowane regułom symetrii, formy dookreślane są przez jednolitą, głęboką i zdecydowanie nasyconą barwę. Minimalizm i ograniczenie szczegółu nie niwelują jednak dogłębnej charakterystyki poszczególnych gatunków zwierząt. Ich plastyczna kreacja – podporządkowana linii, ale wyzbyta wyraźnie zaznaczonego konturu – precyzyjnie oddaje poszczególne sylwety i fizjonomie. Artysta ucieka również od monotonii kompozycyjnej – w albumie bardzo często pojawiają się ornamentalne, delikatne i monokolorystyczne tła, ale też jednolite przestrzenie, puste pola lub krajobrazowe (w tym geometryczne, syntetyczne i minimalistyczne) drugie plany.
Poza doskonałym rysunkiem, przyciągającym oko kolorem i ciekawą kompozycją, publikacja wyposażona jest w ogromny ładunek wiedzy. Nie jest ona przekazywana nachalnie ani tym bardziej w szkolny sposób. Ilustracjom towarzyszy nazewnictwo polskie i łacińskie oraz krótki komentarz wprowadzony na zasadzie ciekawostki, lecz wyzbyty infantylizmu. Należy również zaznaczyć, że co trzeci gatunek zaprezentowany w książce znajduje się na liście zwierząt zagrożonych wyginięciem, często na skutek ingerencji człowieka w świat przyrody. Redaktorzy opracowania podkreślają to już we wstępie.
Czytelnik zdobywa wiedzę przez samo obcowanie z książką i (pośrednio) ze sztuką. Atlas jest więc podróżą przez wszystkie kontynenty, daje możliwość poznania ich fauny, a poniekąd również flory oraz wprowadza w klimat poszczególnych stref geograficznych. Po publikację może sięgnąć zarówno pięcio-, jak i stulatek. Żaden z nich nie będzie się nudził. Autor książki w doskonały sposób połączył to, co w picture booku najważniejsze – artystyczny przekaz wizualny oraz wartości naukowo-dydaktyczne. Takie książki i takie ilustracje zostają w pamięci odbiorcy na zawsze. Okazuje się, że nawet skromna warstwa słowna może być czasem lepszą drogą komunikacji niż niejedna publikacja naukowa.
Strona internetowa artysty: http://www.brauntown.com/.
Dieter Braun: „Galeria Dzikich Zwierząt”. T. 1.: „Północ”. T. 2.: „Południe”. Art Book Egmont. Warszawa 2016.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |