(PRZED)WIECZNA WOJNA (BUNKIER. TOM 1-5)
A
A
A
Ukazująca się pod szyldem oficyny Scream Comics francuska seria „Bunkier” powinna przypaść do gustu miłośnikom militarnych fabuł wzbogaconych o pierwiastek nadnaturalnej grozy. Ale po kolei.
W tomie „Zakazane granice” poznajemy Aleksija Stassika, młodego rekruta przydzielonego do największej konstrukcji militarnej wszechczasów zwanej Demarkacją – liczącej tysiąc kilometrów, inkrustowanej bunkrami oraz punktami obserwacyjnymi linii granicznej ustanowionej w wyniku Wielkiej Wojny. Jak każdy z drugów (żołnierzy), także protagonista komiksu ma swoje powody, by ofiarnie służyć ojczyźnie. Wiernym druhem bohatera zostaje Josef Jewkowicz, nałogowy gaduła i dowcipniś, bardzo szybko ściągający na siebie niechęć towarzyszy, którzy czynią sobie z niego kozła ofiarnego. Nie zmienia to jednak faktu, że jest niezrównanym strzelcem, a jego zdolności mogą się okazać niezwykle pomocne w starciu z Jeretykami, wrogami Velikiegostoku (Wielkiego Państwa), którzy od czasu swojej pamiętnej klęski oraz budowy Demarkacji zachowują się nad wyraz spokojnie.
Chociaż Stranka (Sztab Główny) liczy się z ryzykiem nieoczekiwanego, zmasowanego ataku, nikt nie spodziewa się brutalnej konfrontacji z niewidocznym przeciwnikiem, zdolnym – dosłownie – przerobić wojaków na mięso armatnie. W tej części komiksowego poliptyku poznajemy również delegata-oficara (nie mylić z oficerem) Zoltana Velikica, zyskującego coraz mocniejszą pozycję w armii, jak i mającego coraz silniejszy wpływ na polityczne decyzje podejmowane przez Imparatora (nie – Imperatora). Istotnym jest także wątek poświęcony Anice Borodinie, siostrzenicy przywołanego przed chwilą ojca narodu, na własną rękę postanawiającej wejść do najwyższych kręgów władzy.
W „Punkcie Zero” Stassik dołącza do eskorty delegatów wyruszających z misją dyplomatyczną na terytoria południowe, których obecnym władcą jest Aberrahman Derleth Al-Hazin. Choć przedstawiciele Wielkiego Państwa starają się zachować poprawne stosunki z władcą, ten uzależnia utrzymanie pokojowych relacji od zwrócenia przez rząd Velikiegostoku doczesnych szczątków Antarasa, legendarnego męczennika, który dwadzieścia lat wcześniej zginął walcząc przeciwko wojskom Imparatora. Wizja potencjalnego dżihadu zaczyna niebezpiecznie przyoblekać się w ciało, podczas gdy bohater serii zaczyna dojrzewać do myśli, że nie wszystko, co wie o sobie i swoich bliskich, musi być prawdą. Jakby tego było mało, jego dość enigmatyczna relacja z Aniką Borodiną (posiadającą klucz do przeszłości Stassika) nabiera rumieńców – pytanie tylko, czy Aleksij powinien jej ufać?
Trzecia odsłona poliptyku, opatrzona podtytułem „Wspomnienia”, doskonale spełnia swoje zadanie, oferując wgląd w biografię białowłosego protagonisty oraz okoliczności kataklizmu, przemieniającego przed laty okolice Azbuski (miasteczka na północy Wielkiego Państwa) w złowieszczy Punkt Zero. Nie mniej istotnym zagadnieniem poruszonym na kartach rzeczonego albumu jest historia Aniki oraz rekonstrukcja okoliczności, w jakich sławetny Antaras oddał ducha. Tom czwarty („Jatki”) koncentruje się za to na dramatycznych perypetiach Stassika, który przedostał się na Terytorium Jeretyków, jak i na równie przejmujących przygodach panny Borodiny i (na swój sposób) sympatycznego Josefa Jewkowicza. Przy okazji z cienia wyłaniają się mroczne siły od zamierzchłych czasów uwikłane w kosmiczny konflikt. W zamykającej pentalogię „Chorobie górskiej” czytelnik przekona się natomiast, czy możliwym będzie pokój między trzema wielkimi narodami oraz co czeka Stassika na szczycie góry Ulu-Teliak.
Cykl „Bunkier” – stworzony przez francuskiego scenarzystę Stéphane’a Betbedera oraz jego rodaka, rysownika Christophe’a Beca (aktywnie uczestniczącego także w tworzeniu skryptów niniejszej serii) – jest dziełem, w którym przekonująco oddane realia codziennego życia żołnierzy funkcjonujących w rejonach podwyższonego ryzyka idą w parze ze zwięźle zarysowaną panoramą świata przedstawionego. W tym uniwersum – pod wieloma względami do złudzenia przypominającym doskonale znaną nam rzeczywistość – polityczne machinacje oraz interpersonalne gry w kotka i myszkę płynnie przeplatają się z manifestacjami nadnaturalnych potęg udowadniających, że ludzkości przypadła dość niewdzięczna rola w wielkim, sekretnym i złowieszczym widowisku. Pod tym względem „Bunkier” przywołuje echa prozy Howarda Phyllipsa Lovecrafta (nie ma tu co prawda mackowatych kreatur, ale infernalne monstra również dają radę), a personalia władcy południowych terytoriów nie bez kozery budzą skojarzenia z Augustem Derlethem. Autorzy recenzowanego pięcioksięgu z powodzeniem tworzą zręby mrocznej mitologii (gdzie istotną rolę odgrywa motyw proroctw, ofiar i poświęcenia), gwarantując przy tym umiarkowany poziom napięcia i grozy. Niemniej potoczystość narracji oraz wiarygodni, ewoluujący wraz z rozwojem fabuły bohaterowie sprawiają, że czas spędzony w „Bunkrze” trudno uznać za stracony.
Atutem pentalogii – nastrojowo pokolorowanej przez Marie-Paule Alluard – jest także nienaganna szata graficzna, kładąca nacisk na dynamiczne sekwencje militarnych akcji, realistyczne odtworzenie topograficzno-architektonicznych niuansów (w komiksach wchodzących w skład cyklu odnajdziemy sporo plansz robiących niemałe wrażenie), pomysłowy design uniformów, pojazdów, czy, last but not least, różnorodność emocji malujących się na twarzach postaci. Chociaż począwszy od „Punktu Zero” to Nicole Genzianella, a nie Christophe Bec pełni obowiązki głównego rysownika serii, ilustracje Włocha w niczym nie ustępują pracom współtwórcy „Sanktuarium”. Podobnie jak w przywołanym tryptyku (do którego scenariusz napisał Xavier Dorison), także w omawianym pięcioksięgu wielu z bohaterów odziedziczyło charakterystyczną aparycję po – między innymi – gwiazdach kina. Stąd profil Zoltana Velikica może budzić słuszne skojarzenia z powierzchownością Roberta Duvalla, Silvion Hynek wygląda niczym Jürgen Prochnow, a bliźniacy Germogenowie do złudzenia przypominają młodego Dolpha Lundgrena. W dwóch słowach: dobra zabawa.
W tomie „Zakazane granice” poznajemy Aleksija Stassika, młodego rekruta przydzielonego do największej konstrukcji militarnej wszechczasów zwanej Demarkacją – liczącej tysiąc kilometrów, inkrustowanej bunkrami oraz punktami obserwacyjnymi linii granicznej ustanowionej w wyniku Wielkiej Wojny. Jak każdy z drugów (żołnierzy), także protagonista komiksu ma swoje powody, by ofiarnie służyć ojczyźnie. Wiernym druhem bohatera zostaje Josef Jewkowicz, nałogowy gaduła i dowcipniś, bardzo szybko ściągający na siebie niechęć towarzyszy, którzy czynią sobie z niego kozła ofiarnego. Nie zmienia to jednak faktu, że jest niezrównanym strzelcem, a jego zdolności mogą się okazać niezwykle pomocne w starciu z Jeretykami, wrogami Velikiegostoku (Wielkiego Państwa), którzy od czasu swojej pamiętnej klęski oraz budowy Demarkacji zachowują się nad wyraz spokojnie.
Chociaż Stranka (Sztab Główny) liczy się z ryzykiem nieoczekiwanego, zmasowanego ataku, nikt nie spodziewa się brutalnej konfrontacji z niewidocznym przeciwnikiem, zdolnym – dosłownie – przerobić wojaków na mięso armatnie. W tej części komiksowego poliptyku poznajemy również delegata-oficara (nie mylić z oficerem) Zoltana Velikica, zyskującego coraz mocniejszą pozycję w armii, jak i mającego coraz silniejszy wpływ na polityczne decyzje podejmowane przez Imparatora (nie – Imperatora). Istotnym jest także wątek poświęcony Anice Borodinie, siostrzenicy przywołanego przed chwilą ojca narodu, na własną rękę postanawiającej wejść do najwyższych kręgów władzy.
W „Punkcie Zero” Stassik dołącza do eskorty delegatów wyruszających z misją dyplomatyczną na terytoria południowe, których obecnym władcą jest Aberrahman Derleth Al-Hazin. Choć przedstawiciele Wielkiego Państwa starają się zachować poprawne stosunki z władcą, ten uzależnia utrzymanie pokojowych relacji od zwrócenia przez rząd Velikiegostoku doczesnych szczątków Antarasa, legendarnego męczennika, który dwadzieścia lat wcześniej zginął walcząc przeciwko wojskom Imparatora. Wizja potencjalnego dżihadu zaczyna niebezpiecznie przyoblekać się w ciało, podczas gdy bohater serii zaczyna dojrzewać do myśli, że nie wszystko, co wie o sobie i swoich bliskich, musi być prawdą. Jakby tego było mało, jego dość enigmatyczna relacja z Aniką Borodiną (posiadającą klucz do przeszłości Stassika) nabiera rumieńców – pytanie tylko, czy Aleksij powinien jej ufać?
Trzecia odsłona poliptyku, opatrzona podtytułem „Wspomnienia”, doskonale spełnia swoje zadanie, oferując wgląd w biografię białowłosego protagonisty oraz okoliczności kataklizmu, przemieniającego przed laty okolice Azbuski (miasteczka na północy Wielkiego Państwa) w złowieszczy Punkt Zero. Nie mniej istotnym zagadnieniem poruszonym na kartach rzeczonego albumu jest historia Aniki oraz rekonstrukcja okoliczności, w jakich sławetny Antaras oddał ducha. Tom czwarty („Jatki”) koncentruje się za to na dramatycznych perypetiach Stassika, który przedostał się na Terytorium Jeretyków, jak i na równie przejmujących przygodach panny Borodiny i (na swój sposób) sympatycznego Josefa Jewkowicza. Przy okazji z cienia wyłaniają się mroczne siły od zamierzchłych czasów uwikłane w kosmiczny konflikt. W zamykającej pentalogię „Chorobie górskiej” czytelnik przekona się natomiast, czy możliwym będzie pokój między trzema wielkimi narodami oraz co czeka Stassika na szczycie góry Ulu-Teliak.
Cykl „Bunkier” – stworzony przez francuskiego scenarzystę Stéphane’a Betbedera oraz jego rodaka, rysownika Christophe’a Beca (aktywnie uczestniczącego także w tworzeniu skryptów niniejszej serii) – jest dziełem, w którym przekonująco oddane realia codziennego życia żołnierzy funkcjonujących w rejonach podwyższonego ryzyka idą w parze ze zwięźle zarysowaną panoramą świata przedstawionego. W tym uniwersum – pod wieloma względami do złudzenia przypominającym doskonale znaną nam rzeczywistość – polityczne machinacje oraz interpersonalne gry w kotka i myszkę płynnie przeplatają się z manifestacjami nadnaturalnych potęg udowadniających, że ludzkości przypadła dość niewdzięczna rola w wielkim, sekretnym i złowieszczym widowisku. Pod tym względem „Bunkier” przywołuje echa prozy Howarda Phyllipsa Lovecrafta (nie ma tu co prawda mackowatych kreatur, ale infernalne monstra również dają radę), a personalia władcy południowych terytoriów nie bez kozery budzą skojarzenia z Augustem Derlethem. Autorzy recenzowanego pięcioksięgu z powodzeniem tworzą zręby mrocznej mitologii (gdzie istotną rolę odgrywa motyw proroctw, ofiar i poświęcenia), gwarantując przy tym umiarkowany poziom napięcia i grozy. Niemniej potoczystość narracji oraz wiarygodni, ewoluujący wraz z rozwojem fabuły bohaterowie sprawiają, że czas spędzony w „Bunkrze” trudno uznać za stracony.
Atutem pentalogii – nastrojowo pokolorowanej przez Marie-Paule Alluard – jest także nienaganna szata graficzna, kładąca nacisk na dynamiczne sekwencje militarnych akcji, realistyczne odtworzenie topograficzno-architektonicznych niuansów (w komiksach wchodzących w skład cyklu odnajdziemy sporo plansz robiących niemałe wrażenie), pomysłowy design uniformów, pojazdów, czy, last but not least, różnorodność emocji malujących się na twarzach postaci. Chociaż począwszy od „Punktu Zero” to Nicole Genzianella, a nie Christophe Bec pełni obowiązki głównego rysownika serii, ilustracje Włocha w niczym nie ustępują pracom współtwórcy „Sanktuarium”. Podobnie jak w przywołanym tryptyku (do którego scenariusz napisał Xavier Dorison), także w omawianym pięcioksięgu wielu z bohaterów odziedziczyło charakterystyczną aparycję po – między innymi – gwiazdach kina. Stąd profil Zoltana Velikica może budzić słuszne skojarzenia z powierzchownością Roberta Duvalla, Silvion Hynek wygląda niczym Jürgen Prochnow, a bliźniacy Germogenowie do złudzenia przypominają młodego Dolpha Lundgrena. W dwóch słowach: dobra zabawa.
Christophe Bec, Stéphane Betbeder, Nicola Genzianella, Marie-Paule Alluard: „Bunkier: Zakazane granice/Punkt Zero/Wspomnienia/Jatki/Choroba górska („Bunker: Les Frontières interdites/Point Zéro/Réminiscences/Carnages/Le Mal Des Montagnes”). Tłumaczenie: Wojciech Birek. Wydawnictwo Scream Comics. Łódź 2016-2017.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |