![](pliki/foty/201804/jak.jpg)
JAK ZABIĆ TRUPA (ODRODZENIE. TOM 2: ŻYCIE MA SENS)
A
A
A
Intryga nabiera rumieńców, kiełkują nowe pytania i wątpliwości, akcja przyśpiesza, a makabryczne wydarzenia mnożą się na potęgę: Tim Seeley i Mike Norton przekonują, że „Życie ma sens”, podobnie jak lektura drugiego tomu „Odrodzenia”.
Przypomnijmy: pewnego dnia w prowincjonalnym Wausau (stan Wisconsin) zmarli wracają do życia. Miejscowy szeryf tworzy oddział zajmujący się wyłącznie przestępstwami oraz wykroczeniami związanymi z Odrodzonymi. Pierwszym członkiem grupy zostaje córka charyzmatycznego funkcjonariusza, Dana Cypress. Od tej pory dzielna policjantka i jej współpracownicy muszą zmagać się z religijnymi fanatykami, natrętnymi mediami czy rządową kwarantanną. W tym epizodzie do głosu dochodzą także bezwzględni handlarze „cudownych” organów (pobieranych od zmartwychwstańców) oraz przedstawiciele Odrodzonych, w gronie których znajduje się również młodsza siostra Dany, Martha. Kim tak naprawdę są balansujące między zaświatami a doczesnością osoby, których ciała wykazują niesłychaną zdolność regeneracji? Czy przypadki bestialskich ataków z ich udziałem to odstępstwa od normy czy kryje się za nimi mordercza prawidłowość?
Tim Seeley („Hack/Slash”) snuje wielowątkową opowieść, gdzie manipulacje, gry pozorów, antagonizujące ze sobą światopoglądy, skrywane traumy i rodzinne brudy stanowią kluczowe elementy misternie budowanej dramaturgii. Kryminalne rozgrywki, naturalnie brzmiące dialogi, spora dawka grozy i makabry (przy lekturze „Życie ma sens” co wrażliwszym czytelnikom treść żołądka może podejść do gardła), nade wszystko zaś intrygujący obraz małomiasteczkowego tygla, w którym mieszają się sprawy tego i tamtego świata, to kolejne atuty niniejszej serii, stawiającej także pytanie o granice człowieczeństwa.
Realistyczne ilustracje Mike’a Nortona („Battlepug”) nadają całości surowy, chwilami nieco oniryczny klimat, z powodzeniem wywołując ciarki na plecach bądź szybko tężejący uśmiech. Artysta przekonująco ukazuje zimowe pejzaże amerykańskiej prowincji, jak i świetnie oddaje klaustrofobiczny nastrój panujący w zamkniętych pomieszczeniach. Jeśli lubicie wczesną prozę Stephena Kinga, podobali wam się francuscy „Les Revenants” („Powracający”) Fabrice’a Goberta, dobrze wspominacie klasyczne „Twin Peaks” Davida Lyncha oraz cenicie „Fargo” braci Coen (w jego filmowej i serialowej inkarnacji), „Odrodzenie” jest propozycją dla was.
Przypomnijmy: pewnego dnia w prowincjonalnym Wausau (stan Wisconsin) zmarli wracają do życia. Miejscowy szeryf tworzy oddział zajmujący się wyłącznie przestępstwami oraz wykroczeniami związanymi z Odrodzonymi. Pierwszym członkiem grupy zostaje córka charyzmatycznego funkcjonariusza, Dana Cypress. Od tej pory dzielna policjantka i jej współpracownicy muszą zmagać się z religijnymi fanatykami, natrętnymi mediami czy rządową kwarantanną. W tym epizodzie do głosu dochodzą także bezwzględni handlarze „cudownych” organów (pobieranych od zmartwychwstańców) oraz przedstawiciele Odrodzonych, w gronie których znajduje się również młodsza siostra Dany, Martha. Kim tak naprawdę są balansujące między zaświatami a doczesnością osoby, których ciała wykazują niesłychaną zdolność regeneracji? Czy przypadki bestialskich ataków z ich udziałem to odstępstwa od normy czy kryje się za nimi mordercza prawidłowość?
Tim Seeley („Hack/Slash”) snuje wielowątkową opowieść, gdzie manipulacje, gry pozorów, antagonizujące ze sobą światopoglądy, skrywane traumy i rodzinne brudy stanowią kluczowe elementy misternie budowanej dramaturgii. Kryminalne rozgrywki, naturalnie brzmiące dialogi, spora dawka grozy i makabry (przy lekturze „Życie ma sens” co wrażliwszym czytelnikom treść żołądka może podejść do gardła), nade wszystko zaś intrygujący obraz małomiasteczkowego tygla, w którym mieszają się sprawy tego i tamtego świata, to kolejne atuty niniejszej serii, stawiającej także pytanie o granice człowieczeństwa.
Realistyczne ilustracje Mike’a Nortona („Battlepug”) nadają całości surowy, chwilami nieco oniryczny klimat, z powodzeniem wywołując ciarki na plecach bądź szybko tężejący uśmiech. Artysta przekonująco ukazuje zimowe pejzaże amerykańskiej prowincji, jak i świetnie oddaje klaustrofobiczny nastrój panujący w zamkniętych pomieszczeniach. Jeśli lubicie wczesną prozę Stephena Kinga, podobali wam się francuscy „Les Revenants” („Powracający”) Fabrice’a Goberta, dobrze wspominacie klasyczne „Twin Peaks” Davida Lyncha oraz cenicie „Fargo” braci Coen (w jego filmowej i serialowej inkarnacji), „Odrodzenie” jest propozycją dla was.
Tim Seeley, Mike Norton: „Odrodzenie. Tom 2: Życie ma sens” („Revival. Volume Two: Live Like You Mean It”). Tłumaczenie: Bartosz Musiał. Wydawnictwo Non Stop Comics. Katowice 2018.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |
![]() |
![]() |