ZMIANA WARTY (ŚMIERĆ STALINA)
A
A
A
W 2008 roku francuski scenarzysta i rysownik Thierry Robin („Death to the Devil!”) rozpoczął prace nad zakrojoną na iście epicką skalę komiksową opowieścią poświęconą życiu i śmierci Józefa Wissarionowicza Stalina. Ilość zgromadzonych materiałów źródłowych oraz pieczołowitość w rekonstrukcji kluczowych wydarzeń z biografii tyrana sprawiły, że ambitny projekt w pewnym momencie przerósł możliwości cenionego artysty. Wtedy na pomoc ruszył jego rodak Fabien Nury („Jam jest Legion”, „Katanga”) przekonując Robina, aby skoncentrował się na finalnym rozdziale biogramu Generalissimusa oraz na wydarzeniach, jakie miały miejsce już po zgonie dyktatora ZSRR.
Stąd na kartach „Śmierci Stalina” odnajdziemy nie tylko ożywione reakcje radzieckich oficjeli towarzyszących tytułowej postaci w jej ostatniej drodze, ale przede wszystkim ich bezpardonową walkę o władzę. Minister Spraw Wewnętrznych Ławrientij Beria, zastępca sekretarza generalnego Gieorgij Malenkow, Minister Obrony Nikołaj Bułganin oraz członkowie KC KPZR w osobach Nikity Chruszczowa, Anastasa Mikojana i Łazara Kaganowicza to główni, choć nie jedyni bohaterowie tego groteskowego dramatu, rewelacyjnie odtwarzającego ponurą, paranoiczną, ze wszech miar groźną atmosferę środowisk kierowniczych Kremla.
Choć recenzowany komiks (będący podstawą międzynarodowej koprodukcji w reżyserii Armanda Iannucciego) inspirowany jest faktami, przedstawiono w nim wydarzenia fikcyjne, oparte na fragmentarycznej, czasami niepełnej bądź chwilami wręcz sprzecznej ze sobą dokumentacji. Jednak, na co wskazuje w posłowiu historyk Jean-Jacques Marie, wyraźne skondensowanie wydarzeń oraz łączenie elementów rekonstrukcji z sytuacjami prawdopodobnymi, wyobrażonymi lub jawnie symbolicznymi doskonale pracuje na rzecz hiperbolicznego wymiaru dzieła. Co więcej, badacz trafnie zauważa, że „karykaturalny rysunek komiksu dodaje głębokiego realizmu opowiadanej historii, robiąc to często lepiej niż kilogramy artykułów, raportów dyplomatycznych czy nawet prac historyków, pisanych nieraz pod wpływem nacisków ideologicznych” (s. 121).
Przyznający się do fascynacji niemieckim ekspresjonizmem filmowym Thierry Robin faktycznie wprowadza na scenę bardzo wyraziste, choć z wyglądu dość toporne persony, których oblicza przypominają wykrzywione w przeróżnych grymasach maski. Niemniej Francuz zadbał o pieczołowite odtworzenie realiów tamtych czasów (także na poziomie detali), dzięki czemu lektura „Śmierci Stalina” – komiksu wydanego na kredowym papierze, zamkniętego w twardej oprawie i okraszonego ciekawymi dodatkami – dostarcza niemało satysfakcji. Warto!
Stąd na kartach „Śmierci Stalina” odnajdziemy nie tylko ożywione reakcje radzieckich oficjeli towarzyszących tytułowej postaci w jej ostatniej drodze, ale przede wszystkim ich bezpardonową walkę o władzę. Minister Spraw Wewnętrznych Ławrientij Beria, zastępca sekretarza generalnego Gieorgij Malenkow, Minister Obrony Nikołaj Bułganin oraz członkowie KC KPZR w osobach Nikity Chruszczowa, Anastasa Mikojana i Łazara Kaganowicza to główni, choć nie jedyni bohaterowie tego groteskowego dramatu, rewelacyjnie odtwarzającego ponurą, paranoiczną, ze wszech miar groźną atmosferę środowisk kierowniczych Kremla.
Choć recenzowany komiks (będący podstawą międzynarodowej koprodukcji w reżyserii Armanda Iannucciego) inspirowany jest faktami, przedstawiono w nim wydarzenia fikcyjne, oparte na fragmentarycznej, czasami niepełnej bądź chwilami wręcz sprzecznej ze sobą dokumentacji. Jednak, na co wskazuje w posłowiu historyk Jean-Jacques Marie, wyraźne skondensowanie wydarzeń oraz łączenie elementów rekonstrukcji z sytuacjami prawdopodobnymi, wyobrażonymi lub jawnie symbolicznymi doskonale pracuje na rzecz hiperbolicznego wymiaru dzieła. Co więcej, badacz trafnie zauważa, że „karykaturalny rysunek komiksu dodaje głębokiego realizmu opowiadanej historii, robiąc to często lepiej niż kilogramy artykułów, raportów dyplomatycznych czy nawet prac historyków, pisanych nieraz pod wpływem nacisków ideologicznych” (s. 121).
Przyznający się do fascynacji niemieckim ekspresjonizmem filmowym Thierry Robin faktycznie wprowadza na scenę bardzo wyraziste, choć z wyglądu dość toporne persony, których oblicza przypominają wykrzywione w przeróżnych grymasach maski. Niemniej Francuz zadbał o pieczołowite odtworzenie realiów tamtych czasów (także na poziomie detali), dzięki czemu lektura „Śmierci Stalina” – komiksu wydanego na kredowym papierze, zamkniętego w twardej oprawie i okraszonego ciekawymi dodatkami – dostarcza niemało satysfakcji. Warto!
Fabien Nury, Thierry Robin: „Śmierć Stalina” („La mort de Staline – Intégrale”). Tłumaczenie: Wojciech Birek. Wydawnictwo Non Stop Comics. Katowice 2018.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |