UKRYTE PRAGNIENIA (FUTURA NOSTALGIA. CZĘŚĆ 1)
A
A
A
Tony Sandoval powraca z sześciotomową opowieścią obyczajową, gdzie wątek inicjacji płynnie łączy się z mroczną baśniowością. Debiutancki, zamknięty w twardej oprawie tomik serii „Futura Nostalgia” ukazuje perypetie nastoletniej Marie, której serce szybciej bije na myśl o szkolnym przystojniaku imieniem Iggy. Kiedy więc chłopak zagaduje do ciemnowłosej protagonistki, prosząc ją o pomoc w przygotowaniu komiksowego fanzinu, narratorka nie posiada się ze szczęścia, co w typowy dla siebie sposób komentuje towarzysząca jej „diaboliczna żaba” – jak sam siebie określa gadający płaz o niewyparzonym języku.
Jak potoczą się dalsze losy bohaterki (skłonnej do popadania w „przedwczesną nostalgię”) oraz jej lubego? Dlaczego Marie prześladuje niejasne uczucie, że nadciąga coś nieuchronnego? Czym są dziwne istoty, których obecność nie zawsze zostaje przez nią zauważona? Odpowiedzi na powyższe pytania zapewne poznamy w kolejnych odsłonach cyklu, będącego utrzymaną w konwencji realizmu magicznego kameralną (póki co) opowieścią o dorastaniu podszytą aurą seksualnego napięcia i podskórnej grozy.
Twórca „Doomboya” z właściwym sobie wdziękiem łączy w recenzowanym komiksie – okraszonym chwilami dosadnymi dialogami – elementy tragiczne i groteskowe, rubaszne i nieodparcie śmieszne, wszystko zaś sowicie polewa onirycznym sosem. Z miejsca rozpoznawalna, bardzo ekspresyjna kreska meksykańskiego artysty doskonale oddaje bogatą paletę emocji malujących się na obliczu Marie (mającej swoje nadzieje, tęsknoty, marzenia i obawy), rewelacyjnie sprawdzając się w ilustracjach o metaforycznym charakterze (vide: pierwszy pocałunek porównany do wybuchu bomby atomowej), akcentując przy tym obecność żywiołu wody i powietrza.
Czy „Futura Nostalgia” okaże się dziełem równie udanym jak pozostałe utwory Sandovala? Póki co trudno stwierdzić, niemniej pierwszy tom autorskiej serii spełnia swoją rolę – sprawia bowiem, że czytelnik chce sięgnąć po kolejny album z przygodami sympatycznej protagonistki. Tym bardziej, że finał epizodu (ściślej: drugiego rozdziału) zapowiada wydarzenia, które mogą zdrowo namieszać w dotychczasowym życiu nastolatki.
Mówiąc krótko: miłośnicy dorobku twórcy „Węża wodnego” raczej nie powinni być rozczarowani. Pozostałym polecam najpierw sięgniecie po dowolne „pełnometrażowe” dzieło Sandovala (by lepiej poznać skalę jego artystycznych możliwości), a dopiero potem poddać się przedziwnemu uczuciu zawartemu w tytule omawianego tomu.
Jak potoczą się dalsze losy bohaterki (skłonnej do popadania w „przedwczesną nostalgię”) oraz jej lubego? Dlaczego Marie prześladuje niejasne uczucie, że nadciąga coś nieuchronnego? Czym są dziwne istoty, których obecność nie zawsze zostaje przez nią zauważona? Odpowiedzi na powyższe pytania zapewne poznamy w kolejnych odsłonach cyklu, będącego utrzymaną w konwencji realizmu magicznego kameralną (póki co) opowieścią o dorastaniu podszytą aurą seksualnego napięcia i podskórnej grozy.
Twórca „Doomboya” z właściwym sobie wdziękiem łączy w recenzowanym komiksie – okraszonym chwilami dosadnymi dialogami – elementy tragiczne i groteskowe, rubaszne i nieodparcie śmieszne, wszystko zaś sowicie polewa onirycznym sosem. Z miejsca rozpoznawalna, bardzo ekspresyjna kreska meksykańskiego artysty doskonale oddaje bogatą paletę emocji malujących się na obliczu Marie (mającej swoje nadzieje, tęsknoty, marzenia i obawy), rewelacyjnie sprawdzając się w ilustracjach o metaforycznym charakterze (vide: pierwszy pocałunek porównany do wybuchu bomby atomowej), akcentując przy tym obecność żywiołu wody i powietrza.
Czy „Futura Nostalgia” okaże się dziełem równie udanym jak pozostałe utwory Sandovala? Póki co trudno stwierdzić, niemniej pierwszy tom autorskiej serii spełnia swoją rolę – sprawia bowiem, że czytelnik chce sięgnąć po kolejny album z przygodami sympatycznej protagonistki. Tym bardziej, że finał epizodu (ściślej: drugiego rozdziału) zapowiada wydarzenia, które mogą zdrowo namieszać w dotychczasowym życiu nastolatki.
Mówiąc krótko: miłośnicy dorobku twórcy „Węża wodnego” raczej nie powinni być rozczarowani. Pozostałym polecam najpierw sięgniecie po dowolne „pełnometrażowe” dzieło Sandovala (by lepiej poznać skalę jego artystycznych możliwości), a dopiero potem poddać się przedziwnemu uczuciu zawartemu w tytule omawianego tomu.
Tony Sandoval: „Futura Nostalgia. Część 1” („Futura Nostalgia. Volume 1”). Tłumaczenie: Katarzyna Sajdakowska. Wydawnictwo Timof i cisi wspólnicy. Warszawa 2018.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |