ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 listopada 21 (357) / 2018

Dominika Szymanek,

'KAŻDE ŻYCIE JEST POWTARZANIEM ŻYCIA PO KIMŚ' (WIESŁAW MYŚLIWSKI: 'UCHO IGIELNE')

A A A
„Ucho igielne”, najnowsza książka Wiesława Myśliwskiego, pisarza dwukrotnie uhonorowanego nagrodą Nike (za „Widnokrąg” i „Traktat o łuskaniu fasoli”), jest siódmą pozycją w dorobku autora przypisywanego do nurtu powieści chłopskiej, metafizycznej. Tym razem pisarz złamał niepisaną zasadę i na swoją nową powieść nie kazał czytelnikom czekać ponad dekady, a zaledwie pięć lat. Występuje w niej sporo wątków znanych z poprzednich utworów i pewne elementy autobiografizmu. Można powiedzieć, że jest to swoistego rodzaju zwieńczenie twórczości Myśliwskiego. Problematyka „Ucha igielnego” oscyluje głównie wokół przemijania i starości. Mniej w niej człowieka jako mieszkańca wsi czy też nieporadnego nomady współczesności, dominuje tu raczej postać człowieka zagubionego w czasie i przestrzeni swojego prywatnego życia.

Spotkanie z samym sobą?

Powieść zaczyna się jak kryminał – na początku jest zgon. W dodatku jest on bardzo tajemniczy i niespodziewany, ponieważ starszy pan spada ze schodów mimo tego, że szedł bardzo ostrożnie i podpierał się laską. Rozpoczyna się dochodzenie, a głównym podejrzanym staje się narrator, który przed feralnym wypadkiem rozmawiał z dziwnie zachowującym się starszym panem. Co ważne – podczas śledztwa wychodzi na jaw, że zaginęła laska, którą, wedle słów narratora, miał ze sobą mężczyzna w podeszłym wieku. W dalszej części powieści czytelnik dowiaduje się, że podobną laskę miał także narrator pod koniec życia. Stąd można wysnuć wniosek, że trójgłos bohaterów (młody, stary i w dojrzałym wieku narrator) tworzy jedna i ta sama osoba spotykająca swoje młodsze lub starsze wydanie zarówno w tytułowym „uchu igielnym”, ale także w każdym napotkanym przez siebie człowieku. Co ciekawe, wąskie gardło „ucha igielnego” jest jakby wyrwą w czasoprzestrzeni, miejscem, w którym w postaci zderzających się ze sobą narratorów przeciskają się między sobą czasy dawne, obecne i przyszłe. Spotkania owych „narratorów” są relacjonowane zazwyczaj z perspektywy jednego z nich, a stanowią tylko pretekst do swobodnej opowieści na temat pewnych wydarzeń, myśli, rozmów. Najnowsza powieść Myśliwskiego jeszcze bardziej niż „Ostatnie rozdanie” wydaje się jakby utkana ze wspomnień i przeszłości, a głównym jej bohaterem w gruncie rzeczy jest pamięć. To ona organizuje i systematyzuje w sobie tylko zrozumiały sposób wspomnienia o wydarzeniach i ludziach czy myśli. Jak trafnie zauważa Justyna Sobolewska: „Nowa powieść Myśliwskiego jest zaskakująco przewrotna. Co by było, gdybyśmy spotkali siebie samego z młodości? Taki jest punkt wyjścia [...]” (Sobolewska 2018). Jednocześnie takie spotkanie ukazuje przepaść, jaka dzieli bohaterów: starszy nie jest w stanie porozumieć się z młodszą wersją siebie, choć przecież doskonale zdaje sobie sprawę z myśli i uczuć, jakie gnębiły go w młodości. Cała powieść jest jakby spotykaniem duchów przyjaciół, znajomych, ale także ducha samego siebie. Co symptomatyczne, w gruncie rzeczy każdy z nich jest obcy, a wśród bohaterów książki przewija się niewypowiedziany wątek samotności i braku możliwości pocieszenia. Narrator, mimo rozmów z niemal mistycznymi postaciami (pojawiająca się Cyganka, znikająca dziewczyna, rozmowy z samym sobą po latach, niemal kafkowskie przesłuchanie na komisariacie), nie jest w stanie zmienić swojego losu, który musi przebiegać w określony, przeżyty już przecież sposób. Najstarsza wersja narratora, świadoma błędów swej młodości, mimo wszystko godzi się na nie, zdając sobie sprawę, jak niewielki ma wpływ na siebie z czasów młodości. Wpada w pętlę popełnionych zaniechań i niefortunnych decyzji.

Rozmowa z sobą jako rozmowa z Innym

Tytułowe „ucho igielne” to miejsce spotkania przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, przestrzeń pamięci. W zasadzie cała fabuła, zgodnie z duchem ewolucji powieści autora z Dwikoz, jest utkana z pamięci. Tematem i głównym wątkiem jest pamiętanie, wspominanie, a wydarzenia czy dialogi są wciąż przerywane umiejętnie wplecionymi strumieniami świadomości. Choć inspiracje współczesnym literaturoznawstwem są widoczne w tej powieści na pierwszy rzut oka, to Myśliwski zgodnie ze swoją filozofią nie starał się zaimponować czytelnikowi nowatorstwem, lecz wykorzystał je do stworzenia utworu mocno zdystansowanego wobec mód, aspirującego do uniwersalnego dzieła o starości. Autor jakby na przekór panującym tendencjom stworzył powieść klasyczną, jakby chciał pokazać, że taka formuła nadal jest w stanie zaciekawić i porwać współczesnego miłośnika literatury.

Autointertekstualność?

Powtarzalność pojawia się nie tylko jako odtwarzanie życia innych czy samego siebie, lecz także poprzez zabieg „autointertekstualności”. W swojej książce Myśliwski dokonuje jakby kontaminacji wątków z poprzednich utworów. Jest motyw marzeń ojca o studiach i syna, który to marzenie realizuje („Nagi sad”), schody jako łącznik między światami („Widnokrąg”), elementy historii wsi („Kamień na kamieniu”), wojna i getto („Traktat o łuskaniu fasoli”), rola fotografii („Ostatnie rozdanie”). Ważny jest także wątek przemijania, rozliczania się ze swoim życiem, pracy fizycznej, która ma pomóc w dostaniu się na studia, mieszkania w bursie, spotkań po latach, zagubienia w przemijającym czasie, tęsknoty za kobietą. Istotny, choć subtelnie zarysowany wydaje się motyw palimpsestu miejsko-wiejskiego (groby w „Traktacie o łuskaniu fasoli”, w „Uchu igielnym” zasygnalizowane przez getto i zmieniającą się przestrzeń miasta).

Występuje także sporo motywów autobiograficznych: porażka podczas rekrutacji na studia, ojciec, który jest urzędnikiem, a główny bohater jest pochodzącym ze wsi młodym, ambitnym, przyszłym pisarzem. Zwraca uwagę także watek spotkania w rodzinnej miejscowości po osiągnięciu sukcesu (w książce profesorskiego, w życiu autora – pisarskiego).

Ucho igielne – miejsce spotkania

Można powiedzieć, że ta książka to obszerne studium starości i roztaczającej się nad nią nostalgii. Bardzo dobrze także zostało ukazane niezrozumienie międzypokoleniowe – młody narrator, tak samo jak otaczająca go młodzież pod koniec życia, w taki sam sposób zupełnie nie zdają sobie sprawy z tego, co czują i co chcą im przekazać starsi ludzie.

Ważnym motywem są tu także, wbrew panującemu współcześnie pędowi do indywidualizmu, właśnie powtarzalność i monotonia życia. Myśliwski zdaje się mówić, że żyjemy jak wiele pokoleń przed nami i równie wiele żyjących po nas, a dekoracje, które nas otaczają (ustroje polityczne, mody, budowle) są tylko dodatkiem do wielkiej, niezrozumianej tajemnicy życia. Przekształcając Heraklita: choć wszystko płynie, to wciąż w tym samym korycie rzeki.

Czas cykliczny jako ratunek na lęk

Książka Myśliwskiego rozpoczyna się i kończy śmiercią. Wykorzystując swój stały motyw rozmowy, tym razem autor przenosi dialog w sferę niemal spirytualistyczną. Upadek starca, rozmowy, które narrator toczył sam ze sobą, przypominają znaną częściowo z „Traktatu o łuskaniu fasoli” figurę dziadów, a rozmowa między żyjącymi, a w przyszłości zmarłymi ludźmi, którzy pojawiają się znikąd, nasuwają na myśl wątki niemal mistyczne. Narrator, który przekroczył linię swojego życia (żył rok dłużej, niż mu przepowiedziała Cyganka), jako pokutę miał przez ten dodany mu czas przeżyć swoje istnienie. Jednak mimo wielu podniosłych tonów w powieści można znaleźć także elementy ironiczne: jak w przypadku sceny spotkania autorskiego, podczas którego padają słowa o wyczerpaniu formuły literatury, ale pojawiają się jednak „arcydzieło” człowieka z ludu, dystans wobec dyskursów pamięci, wyczerpania słów, którymi można opisać świat. Myśliwski, zaczynając od postmodernistycznego westchnienia, że wszystko już było, a żyjemy, powtarzając życie innych, ukazuje, że właśnie ta powtarzalność może być dla człowieka współczesnego przystanią, w której odnajdzie swoje nie tyle marzenia, ile lęki i tęsknoty. Jest także zdjęciem z barków ludzi żyjących współcześnie imperatywu indywidualizmu za wszelką cenę. „Ucho igielne” to utwór, który przywraca życiu ludzkiemu czas cykliczny, obrzędowy, a więc często swojski, najbliższy, głosząc protest przeciw ostrzu linearnego postrzegania przemian świata.

Literatura:

Sobolewska J.: „Jesteś, póki opowiadasz”. „Polityka”, 16.10.2018 [dostęp 17.10.2018], https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/ksiazki/1767422,1,recenzja-ksiazki-wieslaw-mysliwski-ucho-igielne.read
Wiesław Myśliwski: „Ucho igielne”. Społeczny Instytut Wydawniczy Znak. Kraków 2018.