KOMIKSOWA WSTĘGA MOEBIUSA (ŚLEPA CYTADELA. PRZYSTANEK NA FARAGONESCJI. THE LONG TOMORROW/ARZACH. SZALONY EREKTOMAN. WAKACJE MAJORA)
A
A
A
W 1986 roku wydawnictwo Marvel postanowiło przybliżyć amerykańskim czytelnikom wszystkie dzieła Jeana „Moebiusa” Girauda (1938-2012) stworzone do połowy lat osiemdziesiątych. Na potrzeby zachodniego rynku komiksy francuskiego artysty zostały pokolorowane – ku uciesze tamtejszych odbiorców oraz szczękościskowi purystów. Warto wspomnieć, że dzięki Margaret Clarke, ówczesnej szefowej działu technicznego Marvela, klisze z amerykańskiej edycji utworów Moebiusa udostępniono oficynie Les Humanoϊdes Associés, również decydującej się na wznowienie utworów Girauda w kolorze. W tym samym wariancie krótkie i średniometrażowe komiksy współautora przygód porucznika Blueberry’ego powróciły na polski rynek.
Po wznowieniu przygód „feralnego” majora Gruberta (vide: „Garaż hermetyczny”, „Człowiek z Ciguri”) przyszła pora na dwie kolejne zbiorówki z pracami nieodżałowanego autora „Świata Edeny”. Pierwszy z recenzowanych woluminów otwiera „Ślepa cytadela” – zwięzła, zogniskowana wokół zagadkowego rytuału przejścia opowieść o perypetiach rycerza Tornstoca. Enigmatyczna „Deima” – refleksyjna miniatura utrzymana w konwencji space opery – poprzedza urzekającą nienaganną kompozycją „Balladę”, czyli zainspirowaną wierszem „Kwiat” Arthura Rimbauda gorzką opowieść o końcu niewinności i widmie nieuchronnej zagłady.
Zaprawiony humorem „Absoluten szczelny” to nie tylko przejaw nieskrępowanej swobody twórczej Moebiusa, ale także symboliczne przedstawienie pejzażu snu i podświadomej nerwicy. Drapieżną, mocno oniryczną „Tartę z jabłkami” można odczytywać jako próbę zilustrowania erotycznej fantazji, podczas gdy „Biały koszmar” jawi się jako ponadczasowa, wyjątkowo pesymistyczna narracja skierowana przeciwko rasizmowi. Wykorzystująca futurystyczny sztafaż „Opowieść wigilijna” to brutalna parabola, której punktem wyjścia była niechęć autora wobec zabijania indyków na kolację wigilijną. „Ktulu” natomiast jest nawiązującą do twórczości Howarda Phillipsa Lovecrafta humorystyczną baśnią przypominającą, że w ostatecznym rachunku największymi potworami zawsze okazują się ludzie.
Drugi segment tego tomu otwiera rozbudowany „Przystanek na Faragonescji”, inspirowana prozatorskim dorobkiem Roberta Sheckleya i Jacka Vance’a zabawna, tworzona spontanicznie (bez scenariusza ani nawet luźnych notatek!) opowieść zogniskowana wokół tematu metafizyki, magii i natury – a wszystko to na przykładzie losów outsidera, którego ciało przechodzi zadziwiające metamorfozy. W tym epizodzie, jak i w wielu innych utworach, Moebius daje upust radosnemu słowotwórstwu, przejawiającemu się w najróżniejszych wariantach komiksowej narracji. „Na Feniksonie jest królewicz z bajki” to z kolei zgryźliwa, osadzona w pozaziemskim pejzażu miniatura o sprawach damsko-męskich. Dwustronicowa, pozbawiona słownego komentarza „Podwójna ucieczka” (utrzymana w poetyce bliskiej pierwszym rozdziałom „Świata Edeny”) doskonale sprawdza się jako przypowiastka o różnych formach zniewolenia oraz kameralna narracja o związkach między ciałem fizycznym i astralnym. Okraszony onomatopejami, lecz pozbawiony komentarza komiks „Czy człowiek jest dobry?” to przykład kolejnego eksperymentu artysty z grafiką, podczas gdy „Flora raju numer 9” stanowi pretekst do ponownego, tradycyjnie absurdalnego spotkania z majorem Grubertem.
Smakowitym kąskiem jest niewątpliwie „The Long Tomorrow” – datowany na rok 1975 owoc współpracy Moebiusa z Danem O’Bannonem (obaj przypisani byli do epickiego projektu jakim miała stać się kinowa „Diuna” w interpretacji Alejandro Jodorowskiego). Amerykański scenarzysta, reżyser i skądinąd niezły rysownik przygotował szkicowy storyboard futurystycznego pastiszu czarnego kryminału, który dzięki ręce Francuza nabrał wyjątkowego rozmachu.
Wśród pozostałych miniatur wchodzących w skład recenzowanego woluminu znalazło się także „Rock City” (pozbawiona słów, odwołująca się do rockowej ikonografii narracja o manipulacji i kontroli), ociekające czarnym humorem „Jaki ten wszechświat mały” (komiksowe memento na temat ludzkiej małostkowości), utrzymany w duchu opowieści rodem z EC Comics „Rudobrody i Mózgotwór-Pirat” (prztyczek wymierzony sztucznej inteligencji), zwięzły „Artefakt” (pokłosie spaceru plażą na wyspie Ré), emanujące infernalnymi klimatami „Podejście do Centaurii” (według scenariusza Philippe’a Druilleta) oraz postapokaliptyczna parabola pod tytułem „Wariacja nr 4070 na »ten temat«”.
W drugiej z omawianych zbiorówek odnajdziemy równie nietuzinkowe – zarówno w formie, jak i treści – historie, w gronie których nie zabrakło Moebiusowskich klasyków. Utrzymane w czarno-białej tonacji, autotematyczne „Zboczenie” – impresja na temat reperkusji spowodowanych wakacyjnym wypadem – to wciąż intrygujący eksperyment z możliwościami medium, podobnie jak wymykający się (przed laty) wszelkim klasycznym schematom narracyjnym, zanurzony w podświadomości i poetyce snu cykl „Arzach”, gdzie szczątkowa fabuła podporządkowana zostaje procesowi wizualnej alchemii.
Rysowany karykaturalną kreską, rubaszny „Szalony Erektoman”, kilkuodcinkowe „Polowanie na Francuza na wakacjach” czy igrający z oczekiwaniami czytelnika minicykl „Płatny zabójca” potwierdzają niezwykłą skalę wyobraźni artysty oraz jego doskonałą znajomość konwencji, podczas gdy kolekcja zwięzłych epizodów (takich jak „Split. Mały pionier przestrzeni”, „John Watercolor” lub „Brak środków”) udowadnia, że Giraud świetnie sprawdzał się także w komiksowych gagach. Rysunkowy wywiad przeprowadzony ze współtwórcą „Incala” wieńczy ów elegancko wydany, czwarty w kolejności album, który dla czytelników pragnących poznać najlepsze krótkie opowieści francuskiego mistrza z pewnością będzie cennym nabytkiem.
Po wznowieniu przygód „feralnego” majora Gruberta (vide: „Garaż hermetyczny”, „Człowiek z Ciguri”) przyszła pora na dwie kolejne zbiorówki z pracami nieodżałowanego autora „Świata Edeny”. Pierwszy z recenzowanych woluminów otwiera „Ślepa cytadela” – zwięzła, zogniskowana wokół zagadkowego rytuału przejścia opowieść o perypetiach rycerza Tornstoca. Enigmatyczna „Deima” – refleksyjna miniatura utrzymana w konwencji space opery – poprzedza urzekającą nienaganną kompozycją „Balladę”, czyli zainspirowaną wierszem „Kwiat” Arthura Rimbauda gorzką opowieść o końcu niewinności i widmie nieuchronnej zagłady.
Zaprawiony humorem „Absoluten szczelny” to nie tylko przejaw nieskrępowanej swobody twórczej Moebiusa, ale także symboliczne przedstawienie pejzażu snu i podświadomej nerwicy. Drapieżną, mocno oniryczną „Tartę z jabłkami” można odczytywać jako próbę zilustrowania erotycznej fantazji, podczas gdy „Biały koszmar” jawi się jako ponadczasowa, wyjątkowo pesymistyczna narracja skierowana przeciwko rasizmowi. Wykorzystująca futurystyczny sztafaż „Opowieść wigilijna” to brutalna parabola, której punktem wyjścia była niechęć autora wobec zabijania indyków na kolację wigilijną. „Ktulu” natomiast jest nawiązującą do twórczości Howarda Phillipsa Lovecrafta humorystyczną baśnią przypominającą, że w ostatecznym rachunku największymi potworami zawsze okazują się ludzie.
Drugi segment tego tomu otwiera rozbudowany „Przystanek na Faragonescji”, inspirowana prozatorskim dorobkiem Roberta Sheckleya i Jacka Vance’a zabawna, tworzona spontanicznie (bez scenariusza ani nawet luźnych notatek!) opowieść zogniskowana wokół tematu metafizyki, magii i natury – a wszystko to na przykładzie losów outsidera, którego ciało przechodzi zadziwiające metamorfozy. W tym epizodzie, jak i w wielu innych utworach, Moebius daje upust radosnemu słowotwórstwu, przejawiającemu się w najróżniejszych wariantach komiksowej narracji. „Na Feniksonie jest królewicz z bajki” to z kolei zgryźliwa, osadzona w pozaziemskim pejzażu miniatura o sprawach damsko-męskich. Dwustronicowa, pozbawiona słownego komentarza „Podwójna ucieczka” (utrzymana w poetyce bliskiej pierwszym rozdziałom „Świata Edeny”) doskonale sprawdza się jako przypowiastka o różnych formach zniewolenia oraz kameralna narracja o związkach między ciałem fizycznym i astralnym. Okraszony onomatopejami, lecz pozbawiony komentarza komiks „Czy człowiek jest dobry?” to przykład kolejnego eksperymentu artysty z grafiką, podczas gdy „Flora raju numer 9” stanowi pretekst do ponownego, tradycyjnie absurdalnego spotkania z majorem Grubertem.
Smakowitym kąskiem jest niewątpliwie „The Long Tomorrow” – datowany na rok 1975 owoc współpracy Moebiusa z Danem O’Bannonem (obaj przypisani byli do epickiego projektu jakim miała stać się kinowa „Diuna” w interpretacji Alejandro Jodorowskiego). Amerykański scenarzysta, reżyser i skądinąd niezły rysownik przygotował szkicowy storyboard futurystycznego pastiszu czarnego kryminału, który dzięki ręce Francuza nabrał wyjątkowego rozmachu.
Wśród pozostałych miniatur wchodzących w skład recenzowanego woluminu znalazło się także „Rock City” (pozbawiona słów, odwołująca się do rockowej ikonografii narracja o manipulacji i kontroli), ociekające czarnym humorem „Jaki ten wszechświat mały” (komiksowe memento na temat ludzkiej małostkowości), utrzymany w duchu opowieści rodem z EC Comics „Rudobrody i Mózgotwór-Pirat” (prztyczek wymierzony sztucznej inteligencji), zwięzły „Artefakt” (pokłosie spaceru plażą na wyspie Ré), emanujące infernalnymi klimatami „Podejście do Centaurii” (według scenariusza Philippe’a Druilleta) oraz postapokaliptyczna parabola pod tytułem „Wariacja nr 4070 na »ten temat«”.
W drugiej z omawianych zbiorówek odnajdziemy równie nietuzinkowe – zarówno w formie, jak i treści – historie, w gronie których nie zabrakło Moebiusowskich klasyków. Utrzymane w czarno-białej tonacji, autotematyczne „Zboczenie” – impresja na temat reperkusji spowodowanych wakacyjnym wypadem – to wciąż intrygujący eksperyment z możliwościami medium, podobnie jak wymykający się (przed laty) wszelkim klasycznym schematom narracyjnym, zanurzony w podświadomości i poetyce snu cykl „Arzach”, gdzie szczątkowa fabuła podporządkowana zostaje procesowi wizualnej alchemii.
Rysowany karykaturalną kreską, rubaszny „Szalony Erektoman”, kilkuodcinkowe „Polowanie na Francuza na wakacjach” czy igrający z oczekiwaniami czytelnika minicykl „Płatny zabójca” potwierdzają niezwykłą skalę wyobraźni artysty oraz jego doskonałą znajomość konwencji, podczas gdy kolekcja zwięzłych epizodów (takich jak „Split. Mały pionier przestrzeni”, „John Watercolor” lub „Brak środków”) udowadnia, że Giraud świetnie sprawdzał się także w komiksowych gagach. Rysunkowy wywiad przeprowadzony ze współtwórcą „Incala” wieńczy ów elegancko wydany, czwarty w kolejności album, który dla czytelników pragnących poznać najlepsze krótkie opowieści francuskiego mistrza z pewnością będzie cennym nabytkiem.
Moebius: „Ślepa cydatela. Przystanek na Faragonescji. The Long Tomorrow / „Arzach. Szalony Erektoman. Wakacje Majora” („La Citadelle aveugle. Escale sur Pharagonescia. The Long Tomorrow / Arzach. Le Bandard fou. Les Vacances du Major”). Tłumaczenie: Maria Mosiewicz, Wojciech Birek. Wydawnictwo Egmont Polska. Warszawa 2018.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |