MORE HUMAN THAN HUMAN (ALIENS. BUNT. TOM 1-2)
A
A
A
„Harowałam trzy razy ciężej, żeby przejść przez selekcję. Rozwaliłam ich wszystkich. A potem ta robota rozwaliła mnie. Natychmiastowe problemy. Natychmiastowa niełaska. Zabawne, jak szybko przyjaciele się od ciebie odwrócą, jeśli tylko okażesz odrobinę słabości” – przekonuje szeregowa Zula Hendricks, niegdyś jedna z najlepszych kolonialnych marines. Dziś ciemnoskóra, mierząca 152 centymetry wzrostu komandoska wciąż zmaga się z bólem będącym efektem rozległego urazu kręgosłupa doznanego na polu bitwy. Rozgoryczona narratorka wchodzi wraz z oddziałem dronów (ochroniarzy z korporacji Weyland-Yutani) na pokład wielkiego dryfującego transportowca „Europa”. Militarny koncern rości sobie prawo do owego zagadkowego wraku, zaś zadaniem protagonistki jest zdobycie czarnej skrzynki. Chyba nikogo nie zaskoczę stwierdzeniem, że na pozór opuszczona jednostka tętni utajonym życiem i to tym najbardziej wrednym, bo o ksenomorfowej aparycji.
Gdy rozpętuje się piekło, protagonistka odzyskuje przytomność w ambulatorium, gdzie android Davis (numer 01) uspokaja Zulę, że sytuacja została opanowana, teren „wysterylizowany”, zaś mordercze kreatury – wystrzelone w przestrzeń kosmiczną. Wszystko pięknie, tylko dlaczego noszący okulary syntetyk bojowy nie zamierza skierować „Europy” do bazy księżycowej, uznając rozkazy swoich mocodawców za „niewarte wypełnienia”? Co skrywają poufne dane przechwycone przez Davisa, którego zachowanie zdecydowanie odbiega od modus operandi innych egzemplarzy tej serii?
Dramat sensacyjny („Briggs Land”), komentarz społeczno-polityczny oraz krytyczne spojrzenie na mass-media ujęte w formę wybuchowego akcyjniaka („DMZ”), opowieść obyczajowa („Miejsca), niebanalne trykoty („Moon Knight”) czy krwista saga historyczna („Ludzie Północy”) – Brian Wood udowadnia, że potrafi odnaleźć się w niezwykle różnorodnym repertuarze, a jego „Bunt” to bez wątpienia jedna z najlepszych opowieści z komiksowego uniwersum ksenomorfów. Okraszona licznymi retrospekcjami pierwszoosobowa narracja niniejszego dyptyku uatrakcyjnia żmudną wędrówkę protagonistów przez bezkres przestrzeni kosmicznej (w finale pierwszego tomu dołącza do nich oficer medyczny doktor Hollis), podobnie jak wątek dotyczący konieczności podejmowania przez bohaterki (i rzecz jasna zbuntowanego Davisa) krytycznych, brzemiennych w konsekwencje decyzji. Wiarygodne profile psychologiczne oraz godna zapamiętania kreacja „ewoluującego” androida to dodatkowe atuty tej klimatycznej, utrzymanej głównie w minorowym kluczu (podkreślonym stonowaną kolorystyką Dana Jacksona) opowieści, niepozbawionej jednak scen dynamicznej akcji.
Współtworzony przez Tristana Jonesa („Mad Max”), Stephena Thompsona („Batman Beyond”), Tony’ego Bresciniego („Grimm Fairy Tales”) oraz Eduarda Francisco („Infinite Crisis”) „Bunt” to realistyczna w formie i treści historia, w której nienaganne kompozycje kadrów, sugestywnie ukazana sceneria wydarzeń, ciekawy design pojazdów, klasyczny wygląd obcych i widowiskowe sceny rzezi pracują na rzecz wysokiej oceny tego wydawnictwa. Doskonałe zbilansowanie militarnego akcyjniaka z nastrojowym horrorem plus przygarść refleksji na temat istoty człowieczeństwa – komiksowy dyptyk współtwórcy „The Massive” jest po prostu świetnym dreszczowcem SF ze spełnionymi ambicjami. Człowiek przykleja się do niego jak facehugger do twarzy (tak, ich też w „Buncie” nie brakuje!) i nie jest w stanie odłożyć dopóty, dopóki proces lektury nie dobiegnie końca. Brawo, panie Wood!
Gdy rozpętuje się piekło, protagonistka odzyskuje przytomność w ambulatorium, gdzie android Davis (numer 01) uspokaja Zulę, że sytuacja została opanowana, teren „wysterylizowany”, zaś mordercze kreatury – wystrzelone w przestrzeń kosmiczną. Wszystko pięknie, tylko dlaczego noszący okulary syntetyk bojowy nie zamierza skierować „Europy” do bazy księżycowej, uznając rozkazy swoich mocodawców za „niewarte wypełnienia”? Co skrywają poufne dane przechwycone przez Davisa, którego zachowanie zdecydowanie odbiega od modus operandi innych egzemplarzy tej serii?
Dramat sensacyjny („Briggs Land”), komentarz społeczno-polityczny oraz krytyczne spojrzenie na mass-media ujęte w formę wybuchowego akcyjniaka („DMZ”), opowieść obyczajowa („Miejsca), niebanalne trykoty („Moon Knight”) czy krwista saga historyczna („Ludzie Północy”) – Brian Wood udowadnia, że potrafi odnaleźć się w niezwykle różnorodnym repertuarze, a jego „Bunt” to bez wątpienia jedna z najlepszych opowieści z komiksowego uniwersum ksenomorfów. Okraszona licznymi retrospekcjami pierwszoosobowa narracja niniejszego dyptyku uatrakcyjnia żmudną wędrówkę protagonistów przez bezkres przestrzeni kosmicznej (w finale pierwszego tomu dołącza do nich oficer medyczny doktor Hollis), podobnie jak wątek dotyczący konieczności podejmowania przez bohaterki (i rzecz jasna zbuntowanego Davisa) krytycznych, brzemiennych w konsekwencje decyzji. Wiarygodne profile psychologiczne oraz godna zapamiętania kreacja „ewoluującego” androida to dodatkowe atuty tej klimatycznej, utrzymanej głównie w minorowym kluczu (podkreślonym stonowaną kolorystyką Dana Jacksona) opowieści, niepozbawionej jednak scen dynamicznej akcji.
Współtworzony przez Tristana Jonesa („Mad Max”), Stephena Thompsona („Batman Beyond”), Tony’ego Bresciniego („Grimm Fairy Tales”) oraz Eduarda Francisco („Infinite Crisis”) „Bunt” to realistyczna w formie i treści historia, w której nienaganne kompozycje kadrów, sugestywnie ukazana sceneria wydarzeń, ciekawy design pojazdów, klasyczny wygląd obcych i widowiskowe sceny rzezi pracują na rzecz wysokiej oceny tego wydawnictwa. Doskonałe zbilansowanie militarnego akcyjniaka z nastrojowym horrorem plus przygarść refleksji na temat istoty człowieczeństwa – komiksowy dyptyk współtwórcy „The Massive” jest po prostu świetnym dreszczowcem SF ze spełnionymi ambicjami. Człowiek przykleja się do niego jak facehugger do twarzy (tak, ich też w „Buncie” nie brakuje!) i nie jest w stanie odłożyć dopóty, dopóki proces lektury nie dobiegnie końca. Brawo, panie Wood!
Brian Wood, Stephen Thompson, Tony Brescini, Eduard Francis, Tristan Jones: „Aliens: Bunt. Tom 1-2” („Aliens: Defiance Volume 1-2”). Tłumaczenie: Tomasz Kupczyk. Wydawnictwo Scream Comics. Łódź 2018-2019.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |