ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 października 20 (380) / 2019

Andrzej Ciszewski,

DOM, KTÓRY STWORZYŁA EILEEN (EILEEN GRAY. DOM POD SŁOŃCEM)

A A A
Zamknięty w twardej, eleganckiej oprawie kameralny komiks stworzony przez Charlotte Malterre-Barthes (francuską architektkę i urbanistkę) oraz ilustratorkę Zosię Dzierżawską przybliża życie i opus magnum Eileen Gray (1878-1976), nieuznającej kompromisów irlandzkiej architektki oraz projektantki wnętrz, konsekwentnie poszukującej artystycznej doskonałości.

Utrzymana w retrospektywnym tonie opowieść rozpoczyna się 27 sierpnia 1965 roku, na plaży Roquebrune-Cap-Martin (Francja), gdzie stajemy się świadkami śmierci Le Corbusiera – urodzonego w Szwajcarii architekta, którego osoba i czyny odcisnęły niezatarte piętno na biografii bohaterki komiksu. Rozkładówka przedstawiająca nadmorski pejzaż z usytuowaną na wzgórzu willą E-1027 (będącą najsłynniejszym projektem architektonicznym Gray) zapowiada wykorzystaną na kolejnych stronach bliźniaczą kompozycję, dzięki której przenosimy się do roku 1933, poznając relację uczuciową łączącą protagonistkę z jej ówczesnym kochankiem Jeanem Badovicim – francuskim architektem rumuńskiego pochodzenia – dla którego zaprojektowała i sfinansowała budowę wspomnianego obiektu.

Dzierżawska, operując uproszczoną, zwiewną kreską, z powodzeniem odtwarza realia tamtych lat (swobodna kompozycja kadrów oraz przekonująco oddane niuanse przestrzenne zdecydowanie uatrakcyjniają lekturę), za pomocą zróżnicowanej palety pastelowych barw akcentując zmienność czasoprzestrzennych porządków. Narracja Malterre-Barthes, ukazująca burzliwe losy związku Gray z Badovicim, przywołuje także wątki dotyczące dzieciństwa protagonistki, jej terminowania w londyńskiej pracowni laki pod okiem D. Charlesa (a następnie u japońskiego artysty Seizo Sugawary) oraz okoliczności, w jakich bohaterka otwarła w Paryżu sklep z wyposażeniem wnętrz „Jean Désert”.

Jednocześnie autorka wykazuje, w jaki sposób dążenie Gray (pionierki modernistycznego designu) do tworzenia sztuki funkcjonalnej i zmysłowej zarazem wykrystalizowało się w projekcie willi E-1027. „Dom to nie maszyna do mieszkania! Stanowi przedłużenie swego gospodarza – jest jego emanacją, uwolnieniem jego istoty” (s. 50) – przekonywała architektka, otwarcie kwestionując popularyzowaną przez Le Corbusiera ideę machine-à-habiter i podkreślając przy tym, że domy (poprzez swoją architekturę, umeblowanie czy fakturę oświetlenia) mają być formą cielesnego, działającego na zmysły doznania.

Chłodna, lecz oparta na wzajemnym szacunku relacja Gray ze wspomnianym urbanistą dobiega końca w 1938 roku – wtedy bowiem (zyskując aprobatę ukochanego Eileen) Le Corbusier namalował na ścianach willi szereg murali, które (zdaniem nie tylko bohaterki komiksu) w widoczny sposób naruszyły strukturalną integralność wnętrza, burząc przestrzenny ład. Na domiar złego architekt nie wyprowadzał z błędu osoby przypisujące mu współautorstwo (obok Badoviciego) projektu domu.

Malarz Fernand Léger, fotografka Berenice Abbott, aktorka i piosenkarka Damia (kochanka Gray) czy – również romansująca z protagonistką – Gabrielle „Gaby” Bloch (choreografka, scenografka, kierowniczka „Jean Désert” oraz bywalczyni salonu lesbijskiego założonego przez amerykańską prozaiczkę Natalie Barney) to tylko wybrane nazwiska z galerii postaci występujących w tej graficznej opowieści poświęconej artystce, której prace powstawały w cieniu dokonań kolegów i partnerów (a czasem bywały im niesłusznie przypisywane) i która doczekała się uznania dopiero pod koniec życia. Godne uwagi!
Charlotte Malterre-Barthes, Zosia Dzierżawska: „Eileen Gray. Dom pod słońcem” („Eileen Gray: A House Under the Sun”). Tłumaczenie: Jacek Żuławnik. Wydawnictwo Marginesy. Warszawa 2019.