PRZESZŁOŚĆ, KTÓRA NADESZŁA (KAPITAN AMERYKA. TOM 1: ZIMOWY ŻOŁNIERZ / TOM 2: CZERWONY ŁAJDAK / TOM 3: ŚMIERĆ KAPITANA AMERYKI)
A
A
A
Perypetie Steve’a Rogersa pisane przez Eda Brubakera („Criminal”) to pozycja obowiązkowa dla miłośników energetyzujących opowieści sensacyjnych, szczególnie tych utrzymanych w neo-noirowej poetyce. Ukazujący się pod szyldem Egmontu cykl trwadookładkowych woluminów o przygodach Kapitana Ameryki pozwala poznać tytułowego bohatera jako człowieka z krwi i kości, prześladowanego przez własną przeszłość. Problem w tym, że wspomnienia bohatera zaczynają się mieszać z (bardzo realistycznymi) sennymi koszmarami sprawiającymi, że protagonistę co rusz trapi wątpliwość, które aspekty jego biografii – szczególnie te związane ze śmiercią oddanego druha Bucky’ego – są prawdziwe.
Sytuacji nie ułatwia fakt, że z ukrycia wyłania się adwersarz Rogersa, Red Skull, który ginie od kuli enigmatycznego zamachowca. Mimo namacalnych dowodów Kapitanowi trudno jest uwierzyć w śmierć osławionego przeciwnika, prowadzącego przed swoim zgonem interesy z generałem Łukinem, w którego ręce trafia artefakt o nieograniczonej mocy zwany Kosmiczną Kostką. Kiedy S.H.I.E.L.D. zdobywa informacje o szykowanym w Londynie zamachu terrorystycznym, a na scenę wkracza wierny Red Skullowi zabijaka lepiej znany jako Crossbones, czytelnik może być pewny, że nie będzie narzekał na nudę w trakcie lektury „Zimowego Żołnierza”. Tym bardziej, że wątek dotyczący tytułowej postaci (legendarnego superwojaka z ZSRR i nieuchwytnego zabójcy, który onegdaj siał postrach wśród politycznych elit Zachodu) został przez amerykańskiego scenarzystę wprowadzony i koncertowo rozbudowany w kolejnych odsłonach cyklu.
Recenzowany tom tworzą de facto trzy historie: otwierający album epizod „Spoza czasu” – zilustrowany przez Steve’a Eptinga („Velvet”) oraz odpowiedzialnego za partię retrospekcji Michaela Larka („Gotham Central”) – płynnie łączy się z tytułową opowieścią, której warstwę graficzną opracowali wyżej wymienieni artyści razem z Mike’em Perkinsen („Stephen King’s The Stand”). W tym segmencie kluczowym wątkiem, obok emocjonującej konfrontacji Capa z Zimowym Żołnierzem, jest uwolnienie Sin (córki Red Skulla) z tajnego rządowego ośrodka reedukacji: temat uczuciowej relacji łączącej wspomnianą psychopatkę z Crossbonesem będzie z powodzeniem rozwijany przez Brubakera w dalszych odcinkach serii. Środkową część woluminu wypełnia natomiast „Samotna śmierć Jacka Monroe” – zilustrowana przez Johna Paula Leona („The Winter Men”) oraz Toma Palmera („Earth’s Mightiest Heroes”) opowieść o niełatwym życiu i smutnym finale, jaki spotkał dawnego pomocnika Kapitana Ameryki.
Solidna intryga, bardzo dobry poziom dramaturgii (w której niemałą rolę odgrywają retrospekcje), liczne sekwencje akcji, wyraziste profile psychologiczne bohaterów plus niezłe dialogi okraszone pierwszoosobowymi partiami narracji (rozpisanymi na wiele dramatis personae): w pierwszym tomie omawianego cyklu współtwórca „Fatale” wysoko zawiesza poprzeczkę, a wspierający go artyści dbają o realistyczną oprawę wizualną (modelunek postaci, ujęcia plenerowe oraz te rozgrywające się w najróżniejszych wnętrzach), w której niemałą rolę odgrywają sugestywne gry świateł i cieni. Otwierający recenzowaną serię tom jest ze wszech miar godnym uwagi postzimnowojennym dreszczowcem, w którym temat kryzysu tożsamości oraz pamięci odgrywa zasadniczą rolę – podobnie zresztą jak w kolejnych tomach rzeczonego cyklu.
Wraz z „Czerwonym łajdakiem” przenosimy się na dobre do Londynu, gdzie Rogers – wraz ze Spitfire oraz Union Jackiem – uważniej przygląda się szemranej działalności korporacji Kronas, wikłając się w bezkompromisowe starcie z bandą (neo)nazistowskich nadludzi. A na tym nie koniec atrakcji: Sin i Crossbones sieją chaos i zniszczenie, a ich patologiczny związek (godny protagonistów filmu „Urodzeni mordercy” Olivera Stone’a) skontrastowany zostaje z niepozbawioną namiętności relacją uczuciową, jaka łączy Steve’a z agentką S.H.I.E.L.D. Sharon Carter. Mroczne dziedzictwo Red Skulla, pokrętne losy Zimowego Żołnierza czy reminiscencje dotyczące wspólnej walki Kapitana, Bucky’ego i Nicka Fury’ego w czasie II wojny światowej to tylko niektóre z zagadnień świetnie rozwiniętych przez Brubakera, którego w tym tomie wspiera dodatkowo między innymi Marcos Martín („Robin: Year One”) i Javier Pulido („Human Target”).
Tom „Śmierć Kapitana Ameryki” – współtworzony także przez Stefano Gaudiano („Żywe trupy”) oraz Lee Weeksa („The Batman Chronicles”) – jest natomiast zbiorem zeszytów odwołujących się do wydarzeń znanych z cyklu „Wojna domowa”. Rogers stanowczo sprzeciwił się próbom kontroli superbohaterów przez rząd Stanów Zjednoczonych (za czym z kolei optował Tony „Iron Man” Stark), widząc w tym drastyczną próbę ograniczenia wolności obywatelskich wszelkiej maści zamaskowanych bohaterów i/lub wciskających się w trykoty herosów. Kiedy Steve rozstaje się z życiem w równie dramatycznych, co niejasnych okolicznościach, Zimowy Żołnierz szuka swojego miejsca w świecie, rozpamiętując przeszłość oraz podejmując działania, które mają na celu ostatecznie rozwiązać problem Red Skulla.
Trzecia odsłona serii pisanej przez Brubakera zaprawiona jest pokaźną porcją kontrolowanych wzruszeń i precyzyjnie odmierzonego patosu, wybrzmiewając tu i ówdzie nutą melancholii udzielającej się niegdysiejszej dumie Związku Radzieckiego. Mknąca na złamanie karku akcja oraz mocny twist na koniec zdecydowanie rozbudzają apetyt czytelnika, który dalszą odsłonę runu pisanego przez scenarzystę „Śpiocha” będzie miał okazję poznać już w grudniu.
Sytuacji nie ułatwia fakt, że z ukrycia wyłania się adwersarz Rogersa, Red Skull, który ginie od kuli enigmatycznego zamachowca. Mimo namacalnych dowodów Kapitanowi trudno jest uwierzyć w śmierć osławionego przeciwnika, prowadzącego przed swoim zgonem interesy z generałem Łukinem, w którego ręce trafia artefakt o nieograniczonej mocy zwany Kosmiczną Kostką. Kiedy S.H.I.E.L.D. zdobywa informacje o szykowanym w Londynie zamachu terrorystycznym, a na scenę wkracza wierny Red Skullowi zabijaka lepiej znany jako Crossbones, czytelnik może być pewny, że nie będzie narzekał na nudę w trakcie lektury „Zimowego Żołnierza”. Tym bardziej, że wątek dotyczący tytułowej postaci (legendarnego superwojaka z ZSRR i nieuchwytnego zabójcy, który onegdaj siał postrach wśród politycznych elit Zachodu) został przez amerykańskiego scenarzystę wprowadzony i koncertowo rozbudowany w kolejnych odsłonach cyklu.
Recenzowany tom tworzą de facto trzy historie: otwierający album epizod „Spoza czasu” – zilustrowany przez Steve’a Eptinga („Velvet”) oraz odpowiedzialnego za partię retrospekcji Michaela Larka („Gotham Central”) – płynnie łączy się z tytułową opowieścią, której warstwę graficzną opracowali wyżej wymienieni artyści razem z Mike’em Perkinsen („Stephen King’s The Stand”). W tym segmencie kluczowym wątkiem, obok emocjonującej konfrontacji Capa z Zimowym Żołnierzem, jest uwolnienie Sin (córki Red Skulla) z tajnego rządowego ośrodka reedukacji: temat uczuciowej relacji łączącej wspomnianą psychopatkę z Crossbonesem będzie z powodzeniem rozwijany przez Brubakera w dalszych odcinkach serii. Środkową część woluminu wypełnia natomiast „Samotna śmierć Jacka Monroe” – zilustrowana przez Johna Paula Leona („The Winter Men”) oraz Toma Palmera („Earth’s Mightiest Heroes”) opowieść o niełatwym życiu i smutnym finale, jaki spotkał dawnego pomocnika Kapitana Ameryki.
Solidna intryga, bardzo dobry poziom dramaturgii (w której niemałą rolę odgrywają retrospekcje), liczne sekwencje akcji, wyraziste profile psychologiczne bohaterów plus niezłe dialogi okraszone pierwszoosobowymi partiami narracji (rozpisanymi na wiele dramatis personae): w pierwszym tomie omawianego cyklu współtwórca „Fatale” wysoko zawiesza poprzeczkę, a wspierający go artyści dbają o realistyczną oprawę wizualną (modelunek postaci, ujęcia plenerowe oraz te rozgrywające się w najróżniejszych wnętrzach), w której niemałą rolę odgrywają sugestywne gry świateł i cieni. Otwierający recenzowaną serię tom jest ze wszech miar godnym uwagi postzimnowojennym dreszczowcem, w którym temat kryzysu tożsamości oraz pamięci odgrywa zasadniczą rolę – podobnie zresztą jak w kolejnych tomach rzeczonego cyklu.
Wraz z „Czerwonym łajdakiem” przenosimy się na dobre do Londynu, gdzie Rogers – wraz ze Spitfire oraz Union Jackiem – uważniej przygląda się szemranej działalności korporacji Kronas, wikłając się w bezkompromisowe starcie z bandą (neo)nazistowskich nadludzi. A na tym nie koniec atrakcji: Sin i Crossbones sieją chaos i zniszczenie, a ich patologiczny związek (godny protagonistów filmu „Urodzeni mordercy” Olivera Stone’a) skontrastowany zostaje z niepozbawioną namiętności relacją uczuciową, jaka łączy Steve’a z agentką S.H.I.E.L.D. Sharon Carter. Mroczne dziedzictwo Red Skulla, pokrętne losy Zimowego Żołnierza czy reminiscencje dotyczące wspólnej walki Kapitana, Bucky’ego i Nicka Fury’ego w czasie II wojny światowej to tylko niektóre z zagadnień świetnie rozwiniętych przez Brubakera, którego w tym tomie wspiera dodatkowo między innymi Marcos Martín („Robin: Year One”) i Javier Pulido („Human Target”).
Tom „Śmierć Kapitana Ameryki” – współtworzony także przez Stefano Gaudiano („Żywe trupy”) oraz Lee Weeksa („The Batman Chronicles”) – jest natomiast zbiorem zeszytów odwołujących się do wydarzeń znanych z cyklu „Wojna domowa”. Rogers stanowczo sprzeciwił się próbom kontroli superbohaterów przez rząd Stanów Zjednoczonych (za czym z kolei optował Tony „Iron Man” Stark), widząc w tym drastyczną próbę ograniczenia wolności obywatelskich wszelkiej maści zamaskowanych bohaterów i/lub wciskających się w trykoty herosów. Kiedy Steve rozstaje się z życiem w równie dramatycznych, co niejasnych okolicznościach, Zimowy Żołnierz szuka swojego miejsca w świecie, rozpamiętując przeszłość oraz podejmując działania, które mają na celu ostatecznie rozwiązać problem Red Skulla.
Trzecia odsłona serii pisanej przez Brubakera zaprawiona jest pokaźną porcją kontrolowanych wzruszeń i precyzyjnie odmierzonego patosu, wybrzmiewając tu i ówdzie nutą melancholii udzielającej się niegdysiejszej dumie Związku Radzieckiego. Mknąca na złamanie karku akcja oraz mocny twist na koniec zdecydowanie rozbudzają apetyt czytelnika, który dalszą odsłonę runu pisanego przez scenarzystę „Śpiocha” będzie miał okazję poznać już w grudniu.
Ed Brubaker, Steve Epting, Michael Lark, Javier Pulido i inni: „Kapitan Ameryka. Tom 1: Zimowy Żołnierz / Tom 2: Czerwony łajdak / Tom 3: Śmierć Kapitana Ameryki” („Captain America: Winter Soldier Ultimate Collection / Red Menace Ultimate Collection / Civil War: Captain America, Captain America: The Death of Captain America Vol. 1, The Death of the Dream”). Tłumaczenie: Jacek Drewnowski, Bartosz Czartoryski. Egmont Polska. Warszawa 2019-2020.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |