NA WOJENNEJ ŚCIEŻCE (WILD WEST. TOM 2: DZIKI BILL)
A
A
A
W pierwszej części cyklu „Wild West” stworzonej przez Thierry’ego Glorisa (scenariusz) oraz Jacquesa Lamontagne’a (ilustracje) poznaliśmy Marthę Cannary, młodą dziewczynę, która po śmierci rodziców ledwo wiąże koniec z końcem, sprzątając w domu publicznym należącym do Salomona Hicksa. W czasie pobytu w przybytku rozpusty bohaterka doświadczała na sobie różnych form przemocy, nie tracąc przy tym nadziei na odmianę losu. A rzeczoną zmianę zapowiedziało przybycie do Omaha City niejakiego Jamesa Butlera Hickocka, znanego również jako Dziki Bill. Przypadkowe spotkanie słynnego łowcy nagród z Marthą wywołało istną lawinę zdarzeń, w wyniku których zdeterminowana protagonistka rozpoczęła swoją metamorfozę w bezkompromisową rewolwerowczynię zwaną Calamity Jane.
Wraz z lekturą drugiego tomu ponownie przenosimy się do Omaha City, gdzie Dziki Bill udaje się w poszukiwaniu kolejnego przestępcy. Jednocześnie poznajemy dalsze losy panny Cannary, która aktualnie (jako Martin Jane) odbywa służbę w armii Unii. Nietrudno zgadnąć, że ścieżki wspomnianej dwójki znów się przetną i, niestety, w dość ponurych okolicznościach. Tytułowy bohater przybywa do fortu Laramie, gdzie spotyka starego znajomego – podpułkownika Custera, będącego aktualnie w stanie wojny z Siuksami (w dobitny sposób wyrażających swój sprzeciw wobec pojawiania się na ich ziemiach kolonistów). Dziki Bill próbuje dostać się na terytorium Indian, by odnaleźć ukrywającego się tam osobnika podejrzanego o popełnienie kilku morderstw. Problem w tym, że sytuacja w regionie robi się coraz bardziej napięta, odkąd rozsierdzone plemiona jednoczą się pod wodzą Czerwonej Chmury.
Druga odsłona werystycznej opowieści osadzonej w historycznym pejzażu Pogranicza nie przynosi rozczarowania: Thierry Gloris z powodzeniem splata ze sobą wątki dotyczące Hickocka i Cannary (pełniących w recenzowanym komiksie obowiązki narratorów), podczas gdy operujący realistyczną kreską Jacques Lamontagne (odpowiadający także za dobór stonowanej palety barw) z pietyzmem odwzorowuje realia świata przedstawionego, z jednej strony nadając kadrom prawdziwie filmowy rozmach, z drugiej – nawiązując do sposobu komponowania obrazu w popularnych pocztówkach rodem z Dzikiego Zachodu. Kanadyjczyk po raz kolejny udowadnia, że jest niezłym portrecistą, wydobywającym z twarzy rysowanych przez siebie postaci sporą gamę emocji. Podobnie jak w „Calamity Jane”, także i w tym epizodzie nie mogło zabraknąć dynamicznych, brutalnych scen akcji, skutecznie podbudowujących i tak już niemały poziom dramaturgii. Godne uwagi!
Wraz z lekturą drugiego tomu ponownie przenosimy się do Omaha City, gdzie Dziki Bill udaje się w poszukiwaniu kolejnego przestępcy. Jednocześnie poznajemy dalsze losy panny Cannary, która aktualnie (jako Martin Jane) odbywa służbę w armii Unii. Nietrudno zgadnąć, że ścieżki wspomnianej dwójki znów się przetną i, niestety, w dość ponurych okolicznościach. Tytułowy bohater przybywa do fortu Laramie, gdzie spotyka starego znajomego – podpułkownika Custera, będącego aktualnie w stanie wojny z Siuksami (w dobitny sposób wyrażających swój sprzeciw wobec pojawiania się na ich ziemiach kolonistów). Dziki Bill próbuje dostać się na terytorium Indian, by odnaleźć ukrywającego się tam osobnika podejrzanego o popełnienie kilku morderstw. Problem w tym, że sytuacja w regionie robi się coraz bardziej napięta, odkąd rozsierdzone plemiona jednoczą się pod wodzą Czerwonej Chmury.
Druga odsłona werystycznej opowieści osadzonej w historycznym pejzażu Pogranicza nie przynosi rozczarowania: Thierry Gloris z powodzeniem splata ze sobą wątki dotyczące Hickocka i Cannary (pełniących w recenzowanym komiksie obowiązki narratorów), podczas gdy operujący realistyczną kreską Jacques Lamontagne (odpowiadający także za dobór stonowanej palety barw) z pietyzmem odwzorowuje realia świata przedstawionego, z jednej strony nadając kadrom prawdziwie filmowy rozmach, z drugiej – nawiązując do sposobu komponowania obrazu w popularnych pocztówkach rodem z Dzikiego Zachodu. Kanadyjczyk po raz kolejny udowadnia, że jest niezłym portrecistą, wydobywającym z twarzy rysowanych przez siebie postaci sporą gamę emocji. Podobnie jak w „Calamity Jane”, także i w tym epizodzie nie mogło zabraknąć dynamicznych, brutalnych scen akcji, skutecznie podbudowujących i tak już niemały poziom dramaturgii. Godne uwagi!
Thierry Gloris, Jacques Lamontagne: „Wild West. Tom 2: Dziki Bill” („Wild West, tome 1 – Wild Bill”). Tłumaczenie: Jakub Syty. Lost In Time. Nieledew 2021.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |